SALVIA DIVINORUM inaczej wieszcza
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
w sumie dobre porównanie z tą wojną
dzieki niej mamy to co mamy... trudno, ze na takiej drodze ale jest to fakt.
btw. ile razy rozmawialeś z ludzmi, którzy zajmują się narkomanami?
ile razy mialeś sam z nimi stycznosć?
ile razy byleś w placówkach pomocniczych dla narkomanów, ile razy z nimi rozmawialeś?
To nie jest taki prosty problem, ze biorą bo są idiotami, debilami, to jest bardziej skomplikowane.
btw. Freud bardzo zachwalal kokaine ;]
@smh,
tylko, ze ja jestem temu przeciwny, czyli temu zagonionemu spoleczeństwu, jak najbardziej przeciwny, wręcz anarchista
no i coś się tak uczepil tego, ze jak komuś coś sie wciśnie to powinien ponieść surowe konsekwencje? To chyba jest oczywiste...
dzieki niej mamy to co mamy... trudno, ze na takiej drodze ale jest to fakt.
btw. ile razy rozmawialeś z ludzmi, którzy zajmują się narkomanami?
ile razy mialeś sam z nimi stycznosć?
ile razy byleś w placówkach pomocniczych dla narkomanów, ile razy z nimi rozmawialeś?
To nie jest taki prosty problem, ze biorą bo są idiotami, debilami, to jest bardziej skomplikowane.
btw. Freud bardzo zachwalal kokaine ;]
@smh,
tylko, ze ja jestem temu przeciwny, czyli temu zagonionemu spoleczeństwu, jak najbardziej przeciwny, wręcz anarchista
no i coś się tak uczepil tego, ze jak komuś coś sie wciśnie to powinien ponieść surowe konsekwencje? To chyba jest oczywiste...
naprawde warto czytać ze zrozumieniemSmh pisze:...
i bzykal swoja siostre - tzn ze teraz wszyscy na hurra mamy kazirodczosc uprawiac bo Freud tak robil?Kosa pisze: btw. Freud bardzo zachwalal kokaine ;]
a dopalacze pozwalaja byc w czolowce tego anarchizmu? skoro jestes przeciwny dlaczego chcesz brac? ;PKosa pisze: @smh,
tylko, ze ja jestem temu przeciwny, czyli temu zagonionemu spoleczeństwu, jak najbardziej przeciwny, wręcz anarchista
"oczywista oczywistosc, ze nie dla kazdego jest to oczywiste, tak samo nei jest oczywiste jak to ze gospodarka dziala sama bez niczyjej pomocy, ale rzad zawsze musi wcisnac nos i wszystko spieprzyc... bo dla nich oczywiste jest wlasnie to ze musza byc wszedzie i kontrolowac wszystko... dlatego sie tego tak czepilemKosa pisze: no i coś się tak uczepil tego, ze jak komuś coś sie wciśnie to powinien ponieść surowe konsekwencje? To chyba jest oczywiste...
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
z Freudem byl to tylko taki przyklad, bo bądz co badz wiele mu zawdzięczamy, chociaż ja z jego teoriami prawie w ogóle się nie zgadzam
i kto mówi, ze chce brać narkotyki??
z resztą nigdy nie bralem, te które nakręcają Cię do wytężonej pracy, dają powera etc. uważam, że są zbyteczne (wystarczajaco dużo tego jest do kola, tej pracy, pogoni, więc bo co to poglębiać?), ale jak ktoś chce, niech bierze, nic mi do tego.
i kto mówi, ze chce brać narkotyki??
z resztą nigdy nie bralem, te które nakręcają Cię do wytężonej pracy, dają powera etc. uważam, że są zbyteczne (wystarczajaco dużo tego jest do kola, tej pracy, pogoni, więc bo co to poglębiać?), ale jak ktoś chce, niech bierze, nic mi do tego.
dzieki Curie Sklodowskiej tez duzo - tzn ze kazdy teraz ma sie napromieniowac? talent czy osiagniecia nie sa skutiem brania drugow wiec nie pialbym tak z zachwytuKosa pisze:z Freudem byl to tylko taki przyklad, bo bądz co badz wiele mu zawdzięczamy, chociaż ja z jego teoriami prawie w ogóle się nie zgadzam
wywnioskowalem tak z Twoich wypowiedzi - jesli tak nie jest - sorryKosa pisze: i kto mówi, ze chce brać narkotyki??
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
si, ale doskonale wiesz o co mi chodzi, więc prosze nie odwracaj kota do góry nogami, bylbym wdzięcznySmh pisze:dzieki Curie Sklodowskiej tez duzo - tzn ze kazdy teraz ma sie napromieniowac? talent czy osiagniecia nie sa skutiem brania drugow wiec nie pialbym tak z zachwytuKosa pisze:z Freudem byl to tylko taki przyklad, bo bądz co badz wiele mu zawdzięczamy, chociaż ja z jego teoriami prawie w ogóle się nie zgadzam
a dla tych co nie wiedzą. Oczywiście, to w większej mierze nie byla zasluga tych środków co je brali, aczkolwiek tylko talentu i umiejętności, no ale brali, czyli byli matolami, idiotami, debilami, slabszym ogniwem spoleczeństwa, zastrzelić o to mi tutaj chodzilo.
a ikt nie naklania do zabijania jednostek ktore biora... po co im skracac meki?
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
daj im na zlotego strzala :D
ot, taki consensus
ot, taki consensus
To, że ktoś sięga po narkotyki, to nie jest kwestia bycia głupim, czy mądrym. To jest kwestia czy ktoś chce ich spróbować czy nie. Czy w następnej kolejności stanie się mocno uzależnionym narkomanem to już tym bardziej nie jest kwestia mądrości, tylko siły woli, chęci życia, różnych priorytetów, czy też skłonności genetyczne. Zauważ, że od nazwania narkomanów głupimi jest niedaleko do nazwania tak chociażby sportowców ekstremalnych, do himalaistów, czy wielu, wielu innych. Bo przecież oni ryzykują swoje życie i po co? Z początku wyłącznie dla zaspokojenia ciekawości, dokładnie tak jak ci, którzy sięgają po narkotyki. Później wielu z nich się uzależnia, wielu z nich traci przez to życie, staje się kalekami (niekoniecznie fizycznie) itd.Szczurza Jucha pisze:Bo mądre jednostki nie wpieprzają się w sidła myśliwych bo wisi tam kawałek mięsa, albo potrafią go wszamać bez umierania. Głupie jednostki włażą w pułapkę i umierają. Idąc dalej - mądra jednostka albo w ogóle się nie będzie tykać całego tego syfu, ewentualnie nie będzie brała nic, co może jej w przeciągu tygodnia przekreślić resztę życia, a głupia bierze bez opamiętania bo to fajnie tak.Nie rozumiem tylko dlaczego "głupie"?
Co do pogrubionego fragmentu, to czyż właśnie część nie myśli o sobie jako na tyle sprytnych, że sobie poćpa, ale nie da się uzależnić, a tu psikus? To nie jest kwestia zauważenia i zneutralizowania mało skomplikowanych sideł myśliwskich, zresztą sideł można nie zauwać ot tak, z roztargnienia i nie trzeba być wcale do tego głupim.
Właśnie o to chodzi, że czytałem:Szczurza Jucha pisze:Albo nie czytałeś tego co napisałem, albo nie chciało ci się tego rozumieć. Grając na komputerze nie stwarzasz żadnego zagrożenia dla otoczenia. Od bycia nieuprzejmym nie uzależniasz się i znów, nie stwarzasz zagrożenia.Ja dobrze rozumiem, że ty mówisz o strzelaniu? Niezły hardkor. Do każdego, który lubi popić też byś strzelał? I do każdego uzależnionego od gry komputerowej? I do każdego, który jest nieuprzejmy dla innych, albo tego, który twoim zdaniem jeździ zbyt niebezpiecznie samochodem? Mogę tak w nieskończoność wymieniać...
A co do samochodu - jak powodujesz wypadek śmiertelny albo okaleczasz kogoś do końca życia przez swoją głupotę - dla mnie kula w łeb dla takiego delikwenta, zanim zabije jeszcze kogoś. Nie da się tak, ale to takie moje prywatne rojenia.
Rozwiązywanie problemu narkomana jest bardzo proste.Bah, jest bardzo dużo tych rozwiązań. Niestety nie możemy strzelać do ludzi bez konsekwencji. Co za świat.
Jesteś oburzony (zasmucony?) tym, że nie możesz strzelać do człowieka tylko za to, że jest ćpunem? Ćpun szkodzi głównie sobie, a w stosunku do innych nie szkodzi wcale więcej od ww. przeze mnie uzależnionych od gier komputerowych, od ludzi hamskich, nieuprzejmych, od leniów, czy od pijaków.
To że ktoś zapierdala notorycznie z dużą prędkością, to nie zasługuje na kulkę w łeb. Owszem należy takiego ukarać, zagrozić wyższymi sankcjami, czy ewentualnie wycofać z ruchu ulicznego. Jestem za karą śmierci, ale dla ludzi nienadających się do życia w społeczeństwie i będących dla niego zagrożeniem. I zważ na pogrubiony przeze mnie fragment - to się nazywa anarchia.
@Smh
Wymiękam przy tobie, Kosa broni narkomanów przed zabijaniem ich tylko dlatego, że są narkomanami, zwraca uwagę, że osobom ćpającym wiele zawdzięczamy i gdybyśmy ich zabili na starcie, to byśmy wiele stracili, a ty robisz z jego wypowiedzi nakłanianie do ćpania, do kazirodztwa i wyskakujesz jeszcze z kilkoma dziwnymi teoriami. Trzymaj poziom dyskusji, bo aż mnie żołądek boli.
Ostatnio zmieniony 20 gru 2008, o 17:45 przez Kacper, łącznie zmieniany 1 raz.
po prostu ludzie boją się tego czego nie znają.
Szczurza Jucha, przejdz się na jakiś odwyk i pogadaj z tamtymi ludzmi...
zmienisz zdanie.
Szczurza Jucha, przejdz się na jakiś odwyk i pogadaj z tamtymi ludzmi...
zmienisz zdanie.
kolego Kacper...
z tymi himalaistami trochę przegiąłeś ...powiedz mi, kiedy jakiś himalaista okradł/napadł/pobił jakiegos człowieka ?
za wyjazdy w góry wysokie płacą sami ich uczestnicy/sponsorzy..za odwyk ćpuna płaci społeczeńtwo...
chociaż nie powiem, dreszcz adrenaliny wysoko w górach jest
a jak chca brać prochy/trawę cokolwiek..niech sobie biorą...całego świata nie uzdrowisz i już
z tymi himalaistami trochę przegiąłeś ...powiedz mi, kiedy jakiś himalaista okradł/napadł/pobił jakiegos człowieka ?
za wyjazdy w góry wysokie płacą sami ich uczestnicy/sponsorzy..za odwyk ćpuna płaci społeczeńtwo...
chociaż nie powiem, dreszcz adrenaliny wysoko w górach jest
a jak chca brać prochy/trawę cokolwiek..niech sobie biorą...całego świata nie uzdrowisz i już
jakby każdy palil trawke to bylby uzdrowiony
Właśnie to mnie bardzo smuci i powoduje, że odrzuca mnie myśl, że miałby nocować z bandą chlejących i bóg wie co jeszcze robiących ludzi. Bardzo źle czułbym się w takim środowisku.Na turniejach nie widać aż tylu świętoszków co tutaj
Pojmij - dla mnie zdecydowanie, że TAK, wezmę, jest przejawem głupoty.To, że ktoś sięga po narkotyki, to nie jest kwestia bycia głupim, czy mądrym. To jest kwestia czy ktoś chce ich spróbować czy nie.
A z roztargnienia nie wleziesz na strzykawkę, albo łykniesz jakiś niefajny tabletek.
Dla mnie to właśnie jest czystej wody debilizm.to czyż właśnie część nie myśli o sobie jako na tyle sprytnych, że sobie poćpa, ale nie da się uzależnić, a tu psikus
Tak, jestem oburzony i zasmucony, wspaniale odczytałeś moje intencje.Jesteś oburzony (zasmucony?) tym, że nie możesz strzelać do człowieka tylko za to, że jest ćpunem? Ćpun szkodzi głównie sobie, a w stosunku do innych nie szkodzi wcale więcej od ww. przeze mnie uzależnionych od gier komputerowych, od ludzi hamskich, nieuprzejmych, od leniów, czy od pijaków.
I tak, człowiek uzależniony od narkotyków jest równie nieszkodliwy, co mol książkowy albo pasjonat znaczków pocztowych. Yeee, rajt. I żule też wcale nie są szkodliwi, nigdy żaden nigdzie nikomu w żadnym razie nie przyszkadzał - wszyscy ich wręcz uwielbiają.
Dla mnie sukinkota na szafot. Powoduje OLBRZYMIE zagrożenie dla reszty ruchu drogowego jak i pieszych, i doprawdy kwestią czasu jest, aż kogoś zabije albo okaleczy. A sankcje - nie rozśmieszaj mnie. Czy kara za łamanie prawa powstrzymuje kogokolwiek od jego łamania?To że ktoś zapierdala notorycznie z dużą prędkością, to nie zasługuje na kulkę w łeb. Owszem należy takiego ukarać, zagrozić wyższymi sankcjami, czy ewentualnie wycofać z ruchu ulicznego.
W jakim sensie? Wytłumacz mi.Szczurza Jucha, przejdz się na jakiś odwyk i pogadaj z tamtymi ludzmi...
zmienisz zdanie.
Uerph.
Jak najbardziej się zgadzam, że całe społeczeństwo nie powinno płacić za odwyk (tym bardziej przymusowy) narkomanów i zauważ, że bronię narkomanów w innej kwestii. I nie uważam, że przegiąłem z himalaistami, ty po prostu odczytałeś z mojej wypowiedzi treść, której tam nie ma. Jakbym już znalazł przykład chuligana-himalaisty to znaczyłoby, że wszyscy himalaiści tacy są? Otóż nie i dokładnie tak samo jest z narkomanami, to właśnie chciałem powiedzić i to właśnie powinieneś z mojej wypowiedzi odczytać.Grazbird pisze:kolego Kacper...
z tymi himalaistami trochę przegiąłeś ...powiedz mi, kiedy jakiś himalaista okradł/napadł/pobił jakiegos człowieka ?
za wyjazdy w góry wysokie płacą sami ich uczestnicy/sponsorzy..za odwyk ćpuna płaci społeczeńtwo...
chociaż nie powiem, dreszcz adrenaliny wysoko w górach jest
a jak chca brać prochy/trawę cokolwiek..niech sobie biorą...całego świata nie uzdrowisz i już
Ale jak juz sobie ten himalaista zrobi kuku na wyprawie, to na jego rente bedziemy sie poniekad wszyscy zrzucaliGrazbird pisze:\
z tymi himalaistami trochę przegiąłeś ...powiedz mi, kiedy jakiś himalaista okradł/napadł/pobił jakiegos człowieka ?
za wyjazdy w góry wysokie płacą sami ich uczestnicy/sponsorzy..za odwyk ćpuna płaci społeczeńtwo...
chociaż nie powiem, dreszcz adrenaliny wysoko w górach jest
@Sz. Jucha
no po prostu idz, idz z checią zastrzelenia tych ludzi i porozmawiaj z nimi, oni naprawde mają wiele do powiedzenia.
Oczywisćie, jedni powiedzą, ze zaczeli brać bo to byl wtedy szpan, inni z zupelnie innych powodów, braku zrozumienia, z powodu tego jak teraz jest (chodzi tutaj o moralne sprawy, gdyż materialnie to jest cudownie), pogadaj, po prostu porozmawiaj, a nie, że od razu chcesz do nich strzelać, bo jak widzisz Ty chcesz eliminować slabe jednsotki, to ja Ci powiem, że takie myślenie to nie jest ludzkie myślenie, a więc co chcesz eliminować? Czlowiek tak nie pomyśli, jesli jest czlowiekiem.
no po prostu idz, idz z checią zastrzelenia tych ludzi i porozmawiaj z nimi, oni naprawde mają wiele do powiedzenia.
Oczywisćie, jedni powiedzą, ze zaczeli brać bo to byl wtedy szpan, inni z zupelnie innych powodów, braku zrozumienia, z powodu tego jak teraz jest (chodzi tutaj o moralne sprawy, gdyż materialnie to jest cudownie), pogadaj, po prostu porozmawiaj, a nie, że od razu chcesz do nich strzelać, bo jak widzisz Ty chcesz eliminować slabe jednsotki, to ja Ci powiem, że takie myślenie to nie jest ludzkie myślenie, a więc co chcesz eliminować? Czlowiek tak nie pomyśli, jesli jest czlowiekiem.
Pojmij - mówienie, że ktoś jest głupi, bo tak uważam, jest destrukcyjne dla społeczeństwa i rodzi zupełnie niepotrzebne ...hmm... zło?Szczurza Jucha pisze:Pojmij - dla mnie zdecydowanie, że TAK, wezmę, jest przejawem głupoty.To, że ktoś sięga po narkotyki, to nie jest kwestia bycia głupim, czy mądrym. To jest kwestia czy ktoś chce ich spróbować czy nie.
A z roztargnienia nie wleziesz na strzykawkę, albo łykniesz jakiś niefajny tabletek.
I nie przenoś tak dosłownie omawianego przykładu pułapki na narkomanię.
A ja powiem "dla mnie czystej wody debilizmem jest granie w wfb "(taki losowy przykład) - oczywiście mogę tak twierdzić. Mogę wyzywać wszystkich graczy wfb i wszelkie argumenty odpierać "takie jest moje zdanie i nic wam do tego", mogę głosić, że smuci mnie, że są tacy ludzie, którzy grają w wfb i w ogóle to oni głupi są itd. Zastanów się czego przejawem byłoby takie zachowanie.Szczurza Jucha pisze:Dla mnie to właśnie jest czystej wody debilizm.to czyż właśnie część nie myśli o sobie jako na tyle sprytnych, że sobie poćpa, ale nie da się uzależnić, a tu psikus
No widzisz, akurat prawie nic się nie da powiedzieć o ludziach o których wiemy tylko "filatelista", lub "żul". Jeśli wiedzielibyśmy, że jeden z nich jest bandytą, to czy oznaczałoby, że tym bandytą jest żul? Z samego faktu bycia żulem wynika głównie zagrożenie, że wciągnie on w to kogoś jeszcze. Zresztą życie można stracić na wiele sposobów (odsyłam do własnej wyobraźni, czy do kilku moich przykładów). I zauważ jeszcze jedno, taki żul (nawet i narkoman) ma już dużo mniejsze szanse na wciągnięcie w to kogoś, niż np. eksperymentujący licealista.Szczurza Jucha pisze:Tak, jestem oburzony i zasmucony, wspaniale odczytałeś moje intencje.Jesteś oburzony (zasmucony?) tym, że nie możesz strzelać do człowieka tylko za to, że jest ćpunem? Ćpun szkodzi głównie sobie, a w stosunku do innych nie szkodzi wcale więcej od ww. przeze mnie uzależnionych od gier komputerowych, od ludzi hamskich, nieuprzejmych, od leniów, czy od pijaków.
I tak, człowiek uzależniony od narkotyków jest równie nieszkodliwy, co mol książkowy albo pasjonat znaczków pocztowych. Yeee, rajt. I żule też wcale nie są szkodliwi, nigdy żaden nigdzie nikomu w żadnym razie nie przyszkadzał - wszyscy ich wręcz uwielbiają.
Tak , powstrzymuje. Zresztą znowu wrzucasz ludzi do jednego worka i nie możesz zrozumieć, że taki pirat drogowy może być użyteczny dla społeczeństwa jeśli mu się wybije z głowy piratowanie, czy wycofa z ruchu ulicznego.Szczurza Jucha pisze:Dla mnie sukinkota na szafot. Powoduje OLBRZYMIE zagrożenie dla reszty ruchu drogowego jak i pieszych, i doprawdy kwestią czasu jest, aż kogoś zabije albo okaleczy. A sankcje - nie rozśmieszaj mnie. Czy kara za łamanie prawa powstrzymuje kogokolwiek od jego łamania?To że ktoś zapierdala notorycznie z dużą prędkością, to nie zasługuje na kulkę w łeb. Owszem należy takiego ukarać, zagrozić wyższymi sankcjami, czy ewentualnie wycofać z ruchu ulicznego.
Czy ktoś kto zapierdziela w mieście ponad 100km/h zasługuje na kulkę w łeb (dozwolone 50)?
Racja ;pKajsper pisze: Ale jak juz sobie ten himalaista zrobi kuku na wyprawie, to na jego rente bedziemy sie poniekad wszyscy zrzucali
Ostatnio zmieniony 20 gru 2008, o 20:07 przez Kacper, łącznie zmieniany 1 raz.
Mówimy tu o moim niedostosowaniu do życia w społeczeństwie czy o narkomani?Pojmij - mówienie, że ktoś jest głupi, bo tak uważam, jest destrukcyjne dla społeczeństwa i rodzi zupełnie niepotrzebne ...hmm... zło?
I nie przenoś tak dosłownie omawianego przykładu pułapki z narkomanią.
Powiedz mi więc, jaki tok myślenia towarzysz inteligentnej osobie, która sięga po narkotyk.
I dlaczego niemiałbym przenosić przykładu z pułapką na branie narkotyku? I jedno i drugie niesie olbrzymie zagrożenie w porównaniu do zysków, na jedno i drugie trzeba wleźć.
Tak, możesz tak powiedzieć, ale jest niewiele rozsądnych argumentów, które potwierdzają tę tezę.A ja powiem "dla mnie czystej wody debilizmem jest granie w wfb "(taki losowy przykład) - oczywiście mogę tak twierdzić.
Z kolei branie narkotyków z myślą 'przecież się nie uzależnię', wbrew powszechnie znanym faktom, że naprawdę łatwo się uzależnić, i że jest to cholernie niebezpieczne, nie jest przejawem wielkiego umysłu.
Wiesz co, żyjemy na innych światach, naprawdę. Nawet nie chce mi się już polemizować, bo nie ma sensu. Jeżeli nigdy nie widziałeś, co się dzieje z rodziną chronicznego menela, jeżeli nigdy nie zdawałeś sobie sprawy, że wraz ze swoim życiem może na dno ciągnąć życie rodziny i dzieci, że nawet kiedy nie ma żadnych bliskich przy sobie może w najlżejszym przypadku unieprzyjemniać życie otaczających go osób, a w najgorszym robić nieprzyjemne rzeczy żeby zdobyć kasę na wódę, to naprawdę - nie mamy o czym rozmawiać.No widzisz, akurat prawie nic się nie da powiedzieć o ludziach o których wiemy tylko "filatelista", lub "żul". Jeśli wiedzielibyśmy, że jeden z nich jest bandytą, to czy oznaczałoby, że tym bandytą jest żul? Z samego faktu bycia żulem wynika głównie zagrożenie, że wciągnie on w to kogoś jeszcze. Zresztą życie można stracić na wiele sposobów (odsyłam do własnej wyobraźni, czy do kilku moich przykładów). I zauważ jeszcze jedno, taki żul (nawet i narkoman) ma już dużo mniejsze szanse na wciągnięcie w to kogoś, niż np. eksperymentujący licealista.
A jeśli wiedzielibśmy, że albo filatelista, albo żul jest bandytą, to mamy 96% pewności, że jest nim żul. Oczywiście filatelista też może być aspołeczną jednostką, ale cholera, spójrzmy na prawdopodobieństwo.
Powstrzymuje, powiadasz. A wciąż nie malejąca liczba ofiar w wypadkach drogowych wskazywałaby na inną tendencję.Tak , powstrzymuje. Zresztą znowu wrzucasz ludzi do jednego worka i nie możesz zrozumieć, że taki pirat drogowy może być użyteczny dla społeczeństwa jeśli mu się wybije z głowy piratowanie, czy wycofa z ruchu ulicznego.
Czy ktoś kto zapierdziela w mieście ponad 100km/h zasługuje na kulkę w łeb (dozwolone 50)?
I setki przykładów chronicznych recydywistów pokazują, że 10 lat w mamrze nie jest w stanie naprostować człowieka, co dopiero 200 złotych i 5 punktów karnych. Wierzenie w 'nauczkę' jest naiwne.
Tak, są tacy, co raz dostaną a potem będą uważać. Jest ich pewien procent zapewne. Ale większość woli zainstalować CB.
Ciekaw jestem, co byś powiedział, jakby taki właśnie co jedzie 100, którego wszyscy inni za tę prędkość uwielbiają, stracił kontrolę nad pojazdem i wjechał na Ciebie idącego sobie po chodniku. Albo w twoją najbliższą rodzinę. Pewno byś pomyślał - 'całe szczęście, że tak zapieprzał, przynajmniej nie podniósł ciśnienia pozostałym kierowcom'.Większość kierowców najchętniej utopiłaby właśnie tego co jedzie te przepisowe 50.
Oczywiście, przy 50km/h też można stracić kontrolę nad kierownicą, zaspać, dostać zawału, udaru i w efekcie stworzyć niebezpieczną sytuację. Ale na bogów, przecież to oczywiste, że im większa prędkość, tym większa na to szansa.
Dlatego mnie osobiście odrzuca idea jeżdżenia po miastach z jakąś potępieńczą szybkością, szczególnie wziąwszy pod uwagę fakt, że daje nam to jakies 5 - 10 minut zysku - WOW, było warto.
No i co, jak wysłucham histori o tym, jak zaczęli brać, to co? Ma mi się ich żal zrobić? Nagle pomyślę - cholera, przecież mi to też mogło się przytrafić? To nie grypa, żeby nie mieć nad tym kontroli, na bogów, ludzie mają własną wolę, mogą decydować o takich sprawach! Mogłem już dawno palić fajki, pić wódę, etc, etc, nie zrobiłem tego, bo to głupie i tyle. Jak będe w jakimś hiperdole, to naprawdę nie mogę wymyślić, w jaki sposób miałby mi pomóc jakiś środek psychotropowy. Bo co, bo lepiej się poczuję? Przecież to mija, a potem pojawia się problem dalszego kupowania, nałogu, etc, etc. To nie jest tego warte. I ja rozumiem, że jak człowiek jest w depresji to ma zmienione myślenie, ale kurde, żeby zacząć brać to nie jest kwestia 3 minut, przecież można siąść i się nad tym zastanowić chyba, nie?Oczywisćie, jedni powiedzą, ze zaczeli brać bo to byl wtedy szpan, inni z zupelnie innych powodów, braku zrozumienia, z powodu tego jak teraz jest (chodzi tutaj o moralne sprawy, gdyż materialnie to jest cudownie), pogadaj, po prostu porozmawiaj, a nie, że od razu chcesz do nich strzelać, bo jak widzisz Ty chcesz eliminować slabe jednsotki, to ja Ci powiem, że takie myślenie to nie jest ludzkie myślenie, a więc co chcesz eliminować? Czlowiek tak nie pomyśli, jesli jest czlowiekiem.
Jeżeli chcesz możesz mnie uznać za skórzany worek kości, mięsa i kilkuset innych ciekawych składników. Wg. mnie odmawianie komuś człowieczeństwa na podstawie postów jest równie nierozważne, co wygrażanie wystrzelaniem poszczególnym warstwom społeczeństwa [bo tak, zdaję sobie sprawę, że moje teksty są nie dość że miejscami ekstremistyczne, to jeszcze głupkowate]
I myślę, że leczenie tych ludzi najczęściej mija się z celem. Skoro do nałogów wracają ci, którzy CHCIELI się leczyć, to co dopiero ci, którzy tego nie chcą... Leczyć będzie można wtedy, jak nauczymy się wyłączać ekspresję tych dwóch białek w jądrze półleżącym, których nazwy teraz nie pamiętam, bo usunie się sam powód leżący u podstaw uzależnienia.
BTW, źle mnie odbieracie z tym strzelaniem. Sam nie miałbym ani sumienia, ani jaj żeby zrobić coś TAKIEGO. Mam wyrzuty sumienia jak muszę na fizjologi żaby zabijać. Ale historia pokazuje, że zawsze znajdzie się ludzi do takiej roboty...
Uerph.