[WIP] Land Raider Crusader "Disco" Pattern [update 29.07]

Każdy może się pochwalić swoim dziełem i wystawić na pochwały lub krytykę. Oceniają zdobywcy Golden Daemona - przeszli, przyszli i niedoszli.

Moderatorzy: Ziemko, wind_sower

ODPOWIEDZ
Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[WIP] Land Raider Crusader "Disco" Pattern [update 29.07]

Post autor: Tomash »

PROLOG

Ponieważ moi Black Templarzy właśnie są w trakcie dorabiania się nowego wozu - Land Raidera Crusadera - zapadła decyzja, że taki wóz-duma krucjaty ma być na wypasie. Taki, że jak podjadą pod twierdzę Inkwizycji, to białowłose biczezy z WH będą same prosić o podwózkę :mrgreen:

Wypasienie wozu zostanie zrealizowane przez instalację porządnego systemu oświetleniowego. Oczywiście takiego, który:
a) będzie wydajny, czyli energooszczędny i jasny
b) jak najmniej oszpeci oryginalną konstrukcję ("serce" instalacji niewidoczne)
c) w kilku miejscach

Oczywiście żeby spełnić te warunki w grę wchodzą tylko diody LED. Żeby efekt był jeszcze lepszy - różnych kolorów. W połączeniu z planowaną ilością świateł (LRC to duży wóz!) i pragnieniem niewidoczności instalacji zaczynają się schody.

Oświetlanie figurek LEDami to żadna nowość - każdy chyba widział oświetleniowe wariacje nt. Chaosu (Knight i Hellcannon) Mariosa, a na turnieju WH40k na Bazyliszku Marios pokazał mi czyjegoś Predatora z ładnie załączonymi światłami.

1. Projekt Oświetlenia.
Pierwszym problemem jest rozmieszczenie LEDów. Zdecydowałem się na rozwiązanie przedstawione na poniższym rysunku.
Obrazek

Gdzie diody mają z założenia mieć kolory:
1 - biała, żółta lub niebieska 5mm
2,3,4,5 - białe lub żółte (wszystkie takie same) 3mm
6 - biała lub niebieska
7,8 - białe
9,10 - czerwone 5mm

Aczkolwiek myślę nad trochę lepszym doświetleniem kabiny przez umieszczenie u góry diody dwukolorowej (są takie, są nawet trzykolorowe) zielono-czerwonej kosztem wywalenia 9 i 10 oraz wpakowania na ich miejsce 7 i 8.

2. Zasilanie
I tutaj pojawia się problem - jak zasilić 10 LEDów (tak, dziesięć) z jednej bateryjki, kiedy LEDy są różnych kolorów (różne napięcia i tym samym pobór mocy). Jeśli ktoś się słabo orientuje w podstawach zasilania LED, polecam artykuł:
http://www.lighting.pl/vademecu/LED_Led ... ie_LED.htm

Opcję z rezystorami odrzucam na wstępie. Jest ona najprostsza teoretycznie (dla jaskiniowców ;) ), ale w praktyce najmniej bezpieczna - no chyba, że każdą diodę wpiąć niezależnie z własnym rezystorem do baterii. O tyle do kitu, że prócz elementów "obowiązkowych" (kable, diody, bateria) do zlutowania będzie 10 rezystorów = 20 połączeń na pająka. Kto miał kiedyś lutownicę w ręku, wie jaka to "przyjemność". Gwoździem do trumny jest tracenie energii na rezystorach, czyli skrócenie czasu życia baterii.
Niezłą opcją jest LM317, przynajmniej pod kątem niezawodności i panowania nad układem. Jest też całkiem elastyczny - dioda dostanie 20mA prądu niezależnie od potrzebnego napięcia, czyli w ogóle miodzio. Tylko że to wymagałoby osobnego LM317 (plus po jednym rezystorze) dla każdej diody, ratunku! Pozornie można by łączyć diody tego samego typu parami - ale trzeba pamiętać, że potrzeba wtedy będzie napięcia równego sumie napięć potrzebnych każdej z diód w szeregu, a zasilanie ma być z bateryjek. Czyli, o ile z radością użyłbym LM317 do każdego projektu wymagającego 1-3 LEDów, o tyle do tej 10-LEDowej kobyły jest to słabe rozwiązanie.
I tu się zaczyna hardkor, połączony ze świętym Graalem. ;)
Świętym Graalem jest układ scalony LM3914, który - po odpowiednim połączeniu - z pojedynczego źródła zasilania potrafi zasilić niezależnie do 10 (dziesięciu!) LEDów ustalonym (za pomocą JEDNEGO rezystora) prądem, przy czym każdy LED jest podłączany do scalaka niezależnie i tym samym dostaje swoje 20mA prądu niezależnie od potrzebnego do świecenia napięcia (1,5V dla białych, 2V dla żółtych, 3-4V dla niebieskich i białych). Po przeczytaniu noty katalogowej LM3914 i zrobieniu z siebie konkretnego cieniasa na forum elektroda.pl (http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=703586) zaprojektowałem układ, który zasili 10 niezależnych i różnych LEDów prądem około 15mA*:
Obrazek

Po sprawdzeniu obliczeń i przeczytaniu kolejny raz noty katalogowej utwierdzam się w przekonaniu, że - jeśli nie popełniłem błędu koncepcyjnego - jest to do tego zastosowania doskonałość. Oby tylko zadziałało - dwie lewe ręce do lutowania na pewno nie pomagają.

* - przy "rekomendowanych" 20mA LEDy mają dość krótki czas życia, a przy 15mA i tak świecą diabelnie mocno; większość elektroników zbija prąd zasilania jeszcze niżej, do 10mA.

Umysłowa część pracy zakończona. Do roboty!
Ostatnio zmieniony 2 sie 2007, o 08:18 przez Tomash, łącznie zmieniany 5 razy.

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

ZASILANIE

Na wstępie minimum teorii dla kogoś, kto może i lutował, ale nie miał styczności z układami scalonymi:
1. Scalaków się nie lutuje (przynajmniej hobbyści tego nie robią), lutuje się podstawki, w które później wciska się scalaka.
2. Nożki scalaków numeruje się przez ustawienie go wcięciem do góry, a potem od lewego górnego do prawego górnego przeciwnie do ruchu wskazówek zegara; zresztą patrz strona 18. noty katalogowej LM3914
3. Multimetr cyfrowy kosztuje kilkanaście złotych, a bez niego to jak praca na ślepo - koniecznie i obowiązkowo trzymać na biurku przez całą robotę do sprawdzania połączeń (omomierzem - opór nieskończony pomiędzy miejscami niepołączonymi, zerowy pomiędzy zwartymi, niezerowy pomiędzy połączonymi przez rezystor) i poprawności włączania baterii (woltomierzem).
4. Ten zygzak, do którego łączę nóżki 2,4, 8 i minus baterii to tzw. masa, czyli linia zerowego potencjału (w przeciwieństwie do plusa baterii, który ma potencjał względem tej masy równy napięciu baterii). Mówiąc po ludzku - to wszystko trzeba połączyć razem z minusem baterii.
5. Dłuższą nożkę diody LED łączymy z plusem, tzn. wyższym potencjałem.
(nie pokazujcie punktu 5. żadnemu elektronikowi, bo padnie na zawał)

Czas wziąć się do roboty. Małe przypomnienie tego, co potrzebne
- LM3914
- podstawka do powyższego
- jeden rezystor (opornik) 820 omów
- LEDy do testów :D
- kabel
- końcówka do łączenia z zasilaniem - baterią (lub zasilaczem o takiej końcówce)
- lutownica, stop lutowniczy, pasta kalafoniowa
- multimetr (teoretycznie można sobie poradzić bez - w praktyce wrogowi nie życzę)
Obrazek


1. Lutuję nożkę 3 (V+) z czerwonym kablem (+) końcówki bateryjnej i nóżkę 2 (GND, czyli ziemia, czyli masa, czyli V-) z czarnym kablem (-) tej samej końcówki. Przewodem łączę (i lutuję ofkorz) nóżkę 2 z nóżkami 4 i 8 - czyli jest linia masy.
2. Nożki 5,6 i 7 owijam drutem opornika i lutuję, drut opornika z drugiej strony przylutowuję do linii masy (bodajże w miejscu gdzie jest przy nożce 8 ). Jeśli wszystko dobrze poszło, między nóżką 2 (masa) a nóżkami 5, 6 oraz 7 powinno być 820 omów oporu. Jak widać, na szczęście jest (uff!):
Obrazek

(przypominam - zabawy w lutowanie tylko z podstawką, sam LM3914 grzecznie leży na biurku i czeka na swoją kolej)
3. Nożka 3 i nóżka 9 połączone, razem z nimi przewód, którym będzie zasilona testowa LED.
4. I to już... właściwie wszystko! Pozostaje podłączyć LED, koniecznie jak na schemacie, czyli dość nieintuicyjnie: anoda LEDa (dłuższa nóżka) do plusa zasilania (razem z nóżkami 3 i 9), natomiast z samym układem dioda będzie połączona katodą (krótszą nożką), z jedną z nożek 1 cz10-18. Do celów testowych katodę zlutowałem z nożką 10 (pal licho wyjaśnienie dlaczego - w każdym razie ma to swój sens :) ).
Obrazek

5. Wkładam LM3914 do podstawki (tak, dopiero teraz) i z duszą na na ramieniu podłączam końcówkę bateryjną z zasilaczem ustawionym na 9V. Jeśli coś spaprałem, dioda się nie zaświeci (niekontakt, zwarcie, błąd myślowy w projekcie) lub spali. Włączam zasilacz i... hurra, działa!
Obrazek

6. Pozostaje odlutować katodę LEDa i sprawdzić czy dioda się świeci po zetknięciu z dowolną inną nóżką przeznaczoną na połączenie z katodami LEDów. Wyjątkowo nie wyjmuję scalaka z podstawki (z lenistwa, poza tym odlutowanie oznacza raptem sekundę grzania), ale przed zbliżeniem lutownicy odłączam układ od zasilania!

7. Stykam kolejno z nóżkami od 10 do 18 i 1. Działa!

8. Sprawdzam jeszcze przy jak niskim napięciu ustawionym na zasilaczu LED wciąż będzie świecić. Schodzę z 9V co 1,5V w dół i... ku mojemu zaskoczeniu działa jak marzenie przy marnych 3V. Nie wiem jakim prawem, skoro napięcie sensownego świecenia niebieskiego LEDa to co najmniej 3,5V. Ale jest super - być może wystarczy zasilać cały wypas z jednej baterii 3V?

Jest działający moduł zasilający. Tego etapu, a konkretnie porażki w nim, najbardziej się obawiałem. Dalej będzie z górki. W następnym odcinku - drutowanie wozu, rozmieszczanie i testowanie lampek :)


Małe podsumowanie kosztów części elektronicznej:

LM3914: 6zł
podstawka pod tego wyżej: 24gr
rezystor 820 omów: <10gr (kupiłem w zestawie)
LED: 1zł (te jasne i wypasione tyle niestety kosztują)
Kabel dwużyłowy: 50gr za metr

Więc całkiem tanio wyjdzie, najwięcej kasy zjedzą (jak zwykle) LEDy.

Awatar użytkownika
Hashmallum
Mudżahedin
Posty: 235

Post autor: Hashmallum »

Tiaaa, nie ma to jak friki z polibudy :P Spoko - teraz bede mial na kogo naprzec zeby powstawial swiatlo w Leprikonowe wehikuly :D Jedyne co mi brakuje to to ze nie ma 4 wysuwanych ekranow plazmowych , Ps2, i nie zpimpowales gasienic :P Bardzo fajnie opisane - mam nadzieje oblookac na zywo :D
Obrazek

God's in His Heaven, All's Right With the World

http://Leprechaun-studio.com

Awatar użytkownika
MuK
Chuck Norris
Posty: 494
Lokalizacja: Zielona Góra/Wrocław

Post autor: MuK »

Alee fajne, ja też takie chce :D Dobrze opisane i w ogóle wszystko łopatologicznie wyjaśnione. A tak BTW mój kumpel ma jeżdżącego Predatora, który wydaje odgłos przy strzelaniu :D

Awatar użytkownika
Szmajson
Postownik Niepospolity
Posty: 5108
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. "Rogaty Szczur"
Kontakt:

Post autor: Szmajson »

Yo! Bardzo git pomysł z tym układem. Czekam na fotki po konstrukcji wszystiego.

Ja niestety byłem ostatnio zmuszony lutować 50 diod + 75 rezysotów + 50 kondesatorów + 100 przewodów i wszystko umieścić w pudełku wielkości rinosa :/ (byl to układ, który można podpiąć pod golfa 5, pokazujący na diodach z dwóch stron co jest uruchomione w samochodzie).

Mimo że jesteś pewnie eletrykiem/elektornikiem itp. zawsze 2-3x sprawdz czy w "dobrym kierunku" przylutowałeś diodę :D

BTW. Widzałem ostantio na wystawie Elfy takie płaskie diody... fajnie by było je zamontować na podwoziu - jasno niebiesko/białe światło... i w następnym Need for Speed będzie można jeździć Landkiem :P
Spokój to kłamstwo, jest tylko pasja. Dzięki pasji, osiągam siłę. Dzięki sile, osiągam potęgę. Dzięki potędze, osiągam zwycięstwo.

Obrazek

Borysss
Chuck Norris
Posty: 422
Lokalizacja: .::ZadTrolla::. Shannon Éire

Post autor: Borysss »

Szmajson pisze: BTW. Widzałem ostantio na wystawie Elfy takie płaskie diody... fajnie by było je zamontować na podwoziu - jasno niebiesko/białe światło... i w następnym Need for Speed będzie można jeździć Landkiem :P
SMD ?

Ps: Szmajsnon Twoja sygnaturka rozpier*** układ strony :P Mógłbyś ją trochę zmniejszyć.

Awatar użytkownika
b_sk
Kretozord
Posty: 1951
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: b_sk »

Dobry pomysł. No i podejrzewam, że taki wypas spimpowany Land Raider to musi mieć jakiś bonusik do ruchu. W końcu nie od dzisiaj wiadomo, że każda dioda, dodaje parę koni.
A licky boom boom down!!!

Awatar użytkownika
Fanatyk
Masakrator
Posty: 2946
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fanatyk »

B. ciekawy pomysł, zobaczymy co wyjdzie :wink:
HellCat pisze: Ps: Szmajsnon Twoja sygnaturka rozpier*** układ strony :P Mógłbyś ją trochę zmniejszyć.
Pomijając fakt że to Celtic... :twisted:

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

MuK: no to dajesz dajesz, to naprawdę nietrudne :)

Szmajson: opcja zacna, ale chciałem w tym LRC mieć wypasione wnętrze - wiesz, tapicerka, te sprawy ;) A "podłoga" to niestety jedna cienka płytka z plastiku, więc nie rozpruwając podłogi we wnętrzu bym przewodów bez jakiegoś megakombinowania (cienkie druty w nawierconych korytach) nie pociągnął do takich podświetleń podwozia. Poza tym już wyczerpałem 10 wyjść na LEDy ze scalaka, więc musiałbym lutować drugiego.

Fanatyk: jakiś konkret widok (niepomalowany LRC + włączone światła) powinien być najpóźniej w najbliższy weekend :)

Gdyby ktoś temat wstępu do elektroniki chciał drążyć dalej, polecam temat:
http://www.jotte.com.pl/forum/viewtopic.php?p=6865#6865
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Witam wszystkich w kolejnym odcinku. :D

Przedwczesnym, bo kontynuacja miała nastąpić w weekend.

Nie wiem co mnie podkusiło do podjęcia roboty akurat dzisiaj, trzynastego. Może to, że wtorek to jedyny dzień tygodnia z poważnie wolnymi popołudniami. Może pytania Wafiego "jak tam lampki" i krótka dyskusja o oświetlaniu figurek.
W każdym razie pracę zacząłem od przelutowywania kabla w zasilaczu, bo akurat dziś musiał się przerwać. Potem, w trakcie robienia konkretnej roboty, urwała się jedna nóżka z podstawki pod LM3914 - wszystko skończyło się szczęśliwie (zrobiłem podstawkę a'la dr Frankenstein), ale wrogowi nie życzę.

Po upewnieniu się, że układ działa, zaczęła się najżmudniejsza i najgorsza chyba część roboty (koniec matematyki i fizyki, czas na rzemiosło).

Drutowanie i umieszczanie.

Tym bardziej, że zamarzyłem sobie zestaw 10 małych przełączników kontrolujących każdą diodę z osobna (!). Co oznacza lutowanie po trzech przewodów na diodę:
- z "+" zasilania do "+" diody
- ze scalaka do przełącznika
- z przełącznika do "-" diody
Każdy przewód to dwa końce, czyli dwa lutowania. Czyli sześć lutowań na sztukę LEDa. Przypomnę, że LEDów będzie docelowow 10. Aaargh!

Przy okazji postanowiłem rozpruć jeden z nadmiarowych kabli IDE (bodajże dyskietkowy, bo ze skręceniem przed wtyczką) i wyciąć z niego 10-przewodowy pasek do własnych potrzeb :)
Obrazek
Obrazek

Z diodek, które dzisiaj zostaną przyklejone do plastiku, padło na:
- przednie: dwie żółte, dwie niebieskie (żółte słabe, ale niebieskie, choć dyfuzyjne, a nie kierunkowe, oślepiają)
Obrazek
- searchlight: duża (5mm) biała niedyfuzyjna
Obrazek

Kiedy już to wszystko polutowałem, powciskałem na miejsce (po tego miejsca wycięciu - miejsce na przełączniki pod rurami z tyłu, scalak z widokiem na wnętrze), potem znowu polutowałem (to co się rozwaliło przy wciskaniu), otrzymana konstrukcja wyglądała raczej jak prototyp jakiegoś chaośnickiego Land Raidera ;)
Obrazek

Tak tak, proszę państwa - pasek od IDE razem z 10 przełącznikami i końcówkami łącznie 20 przewodów wychodzących na zewnątrz - to wszystko znajduje się w tyle wozu, wciśnięte nieomalże kolanem.

Czas podłączyć chociaż jedną z dziesięciu planowanych diodek i sprawdzić, czy wszystko gra (pomijając testy robione co chwilę z paranoidalną częstotliwością - w tym sporcie błąd niewykryty wcześnie to koszmar później). Wybór padł na searchlight. Po zlutowaniu wywróciłem korpus LRC do góry podłogą i od razu do sprawdzania przełączników:
Obrazek
Obrazek

Wszystko działa. Uff.
Pozostaje dolutowanie pozostałych 9 diodek do przewodów (pikuś) i reszta to kosmetyka :)

PS. Czasem sobie nie pomyślcie, że to wszystko działa bo mam farta albo tak w pytę lutowanie mi idzie. Jest zupełnie na odwrót - ale wystarczy każdy lut i połączenie sprawdzać omomierzem, a nie ma takiej przeciwności, jakiej nie dałoby się rozwalić :)
Przykład testu jeszcze na etapie zmontowanego "paska" z przełącznikami:
Obrazek

PS2. Może się wydawać, że to morze roboty. Istotnie tak jest, ale to wynika wyłącznie z nadmiaru ambicji, czyli chęci wpakowania aż 10 LEDów. Gdyby były 2-3, ilość potrzebnej pracy byłaby niewspółmiernie mniejsza :)

Awatar użytkownika
Szaman
Wyzwoleniec
Posty: 8020
Lokalizacja: Janusze Wargamingu

Post autor: Szaman »

zakladam, ze pomyslales o otwieranej "masce silnika", jakby jakiemus drucikowi sie odlutowalo? :wink:
"I fart in your general direction" :mrgreen:

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Prawdopodobnie góra będzie nie sklejona, tylko na magnes. Ewentualnie wytnę w niej otwieraną "klapę"

I tak w ogóle to wypluj ten tekst o odlutowaniu ;)
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Awatar użytkownika
Szaman
Wyzwoleniec
Posty: 8020
Lokalizacja: Janusze Wargamingu

Post autor: Szaman »

Tomash pisze:Prawdopodobnie góra będzie nie sklejona, tylko na magnes. Ewentualnie wytnę w niej otwieraną "klapę"
zrob centralny zamek na pilota :wink:
Tomash pisze:I tak w ogóle to wypluj ten tekst o odlutowaniu ;)
:-.
"I fart in your general direction" :mrgreen:

Awatar użytkownika
Fanatyk
Masakrator
Posty: 2946
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fanatyk »

Zrobienie pilota do land raidera - 20 złotych.
Podłączenie go do land raidera - kolejne 10.

Widok zszokowanych ludzi którzy widzą land raidera który się rusza, strzela i przed ruszeniem musi być otwarty z autopilota z charakterystycznym dźwiękiem - bezcenne :D

Poza tym to ja się boję nauk ścisłych...jak mogą takie rzeczy to mogą i nami kontrolować.. :shock:

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Land Raider poruszany na pilota odpada - przy odpowiednio cichym silniku i cwanym graczu mógłby dojechać przeciwnika jeszcze w fazie rozstawienia ;)

Uprzedzam pytanie: nie, nie wykonam takiego na zamówienie :D

A z kwestii technicznych:
- silniki są, niestety, spore :?
- chcę mieć otwarte i oglądalne wnętrze, już i tak ledwo powciskałem tego jednego scalaka z przełącznikami; krótko - trochę za słaby jeszcze w te klocki jestem

Natomiast podoba mi się opcja z małym głośniczkiem i jakimś układem scalonym odgrywającym nagrany sampl, np. "cleanse, purge, kill" z DoW :D
Nawet wiem jaki scalak coś takiego robi, poszukam jak taki sampl w niego wgrać :)

EDIT: O ja cię... już wiem jaki będzie mój następny projekt. Wymiecie i skopie tyłek. Banalność w zastosowaniu obecnie produkowanych scalaków jest cudowna :)
Ma ktoś wolnego Land Raidera? :D

Awatar użytkownika
raf
Oszukista
Posty: 852
Lokalizacja: FKCC, sekcja Gdańsk Południe, oddział Zakoniczyn

Post autor: raf »

Trochę już za późno na moje pytanie, ale czy przemyślałeś sprawę dobrze, Tomashu? Kiedys widziałem na jakims turze kilka czołgów imperialnych z diodkami, i sorki, ale efekt był raczej kiczowaty... Bardziej to wyglądało na plastikową szajs zabawkę made in China czy inny Tajwan...

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Przecież napisałem, że ma być kiczowato i w stylu wieś-tuningu :D
Nie będę tymi lampkami na turnieju świecił, aż takim kasztaniarzem nie jestem ;) No chyba, że przeciwnik poprosi.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Dziś w nocy wszystko już finalnie zlutowałem i świeci (co prawda przespałem przez to pierwszy wykład, ale nudny, więc żadna strata :D ). Zdjęcia będą wieczorem - robi wrażenie taki LRC z ośmioma światłami w ciemnym pokoju, obecnie LEDy naprawdę dają radę (biała na searchlight'cie jest samodzielną latarką :) ).

Osiem, a nie dziesięć, bo dwa przełączniki udało mi się spaprać (zewrzeć? urwać? cholera wie), a trochę za późno na wyciąganie całości z "silnika" i poprawianie.

Kilka swobodnych przemyśleń, albo, jak kto woli, kardynalnych błędów na których się uczę:
1. Wbrew pozorom w Land Raiderze nie ma aż tak dużo miejsca, przynajmniej jeśli chce się zostawić kabinę dla ekipy.
2. Użyte przeze mnie przewody są zdecydowanie za grube, mają o wiele za potężną izolację, przez co wszystko zajmuje furę miejsca, jest grube, sztywne i ciężkie do upchnięcia. :?
3. Przed rozpoczęciem takiego "pokazowego" projektu należy się NAJPIERW (a nie w trakcie) nauczyć porządnego, zawodowego lutowania - czyli najpierw trochę cyny na obie końcówki, potem ich zetknęcie i stopienie lutownicą już czekającej cyny. :roll:
4. Przedobrzyłem z tymi przełącznikami, nie wszystkie działają jak trzeba (tj. jeden nie wyłącza odpowiadającej sobie diody), a wystarczyłyby spokojnie 2-3 do kierowania "grupami" świateł.
5. Nawet dyfuzyjne LEDy słabo świecą na boki - stąd z projektu wypadły czerwone diody przy wyjściu.
6. Baterie pastylkowe 3V (konkretnie CR927) może i dają wystaczające napięcie do rozpalenia nawet niebieskiej/białej diody, ale nie wyrabiają prądowo do całego takiego układu. Co rozwala projekt zasilania całości z bateryjek :( Właśnie planuję sensowne umieszczenie baterii 6F22 (czyli te prostokątne 9V bydlaki), żeby wpasowywała się jakoś w całego LRC i nie zajmowała kabiny. :evil:

Ale ogólnie jest moc, mam już pomysł na kilka następnych projektów tego typu :) :idea:

Awatar użytkownika
max
Dziecię Zarazy
Posty: 1784
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: max »

o w morde !!
oby tak dalej tylko zeby nie razil przeciwnikow prądem

Awatar użytkownika
Jagal
Niszczyciel Światów
Posty: 4287
Lokalizacja: Gdańsk SNOT

Post autor: Jagal »

no trzymam kciuki :P

p.s. to zmotywowąło mnie zeby w koncu się nauczyć elektryki do tej pieprzonej matury:P
Kupię bretońskie modele z 5tej edycji:
Metalowi quesci,
French Games Day Knight 'L'Hermite De Malemont' !! ,
4ed rycerze na piechotę.


Snot Fanpage <<--- , klikać! ;)

ODPOWIEDZ