Toruń 08.02.2009 "Audaces fortuna iuvat"
omg. Chyba niektórzy nie widzą tego że niektóre armie(chodzi o dane złożenie) nie mają kompletnie szans z innymi. Ja w włocławku przed grą z Fishem powiedziałem że 20:0 będzie i było(pewnie o to chodzi sz. p. defikowi) ale zapewniam Cie że nie było w tym żadnych ustawień porostu miał 3 x b.cowers i f.horna a ja grałem na smoku i tyle reszta padła na lancach... A takie komentarze są smutne...zwłaszcza jak się czegoś nie widziało.
piszcie o turnieju a nie jakieś flejmy z dupy o moim Shino
A ten delfik to jest spoko gość choć plewa i noob. A ostatnio turniej wygrał bo ja źle policzyłem małe punkty w ostatniej bitwie (serio, ostatnio wyjąłem walizę gdzie była karteczka z wynikiem ostatniej bitwy gdzie źle dodałem liczby).
Nie ma co spinac Kalesony czy Kielony, napiszcie lepiej jak bitwy poszły.
Zwłaszcza Bless, który coś splewił;)
elo
A ten delfik to jest spoko gość choć plewa i noob. A ostatnio turniej wygrał bo ja źle policzyłem małe punkty w ostatniej bitwie (serio, ostatnio wyjąłem walizę gdzie była karteczka z wynikiem ostatniej bitwy gdzie źle dodałem liczby).
Nie ma co spinac Kalesony czy Kielony, napiszcie lepiej jak bitwy poszły.
Zwłaszcza Bless, który coś splewił;)
elo
![Obrazek](http://i64.photobucket.com/albums/h176/swieta_barbara/WFB/Jezdzcy%20Hardkoru/banner.gif)
Bless to na pewno warszawska klasa bo ostatnia bitwe gral z Mariosem i na pewno oddal mu ustawiona maske
po za tym tur jak tur, dobry jak zwykle w toruniu, szkoda tylko ze nie zrobilem powaznego wyniku.
Tereny chlopaki mieliscie ogolnie dosc dziwnie ustawione.
![Laughing :lol:](./images/smilies/ng_lol.gif)
po za tym tur jak tur, dobry jak zwykle w toruniu, szkoda tylko ze nie zrobilem powaznego wyniku.
Tereny chlopaki mieliscie ogolnie dosc dziwnie ustawione.
ja sobie zrobiłem rundkę Białe Błota(dziękuje jeszcze raz Gajus Pupus),Bydzia(dziękować klubowiczom), Toruń(dziękować turniejowiczom),Trasa na Wwę(dziękować Dziop&Robson), stop na Kraków(dziękować panom kierowacom i zmarzniętym tirówkom) i nazad.
Chcę sobie spojrzeć co tu sie za kminy ułożyły po turnieju jawnie i formalnie, a tu nagle kmina na Shina.
Tu nie ma co udawać. Jak by nagle jeden drugiemu chciał sie podłożyć podjeżdza armią na połowe stołu i odwraca sie tyłem i koniec. Shino mógłby ugrać te 8 punktów, ale nie miał farta
MOżna mieć coś komuś do zarzucenia, zawsze i wszędzie, ale o co kaman? Miałem wtedy tzw. wpip czasu i ogladałem dyskretnie w miare możliwości bitwy Dziop&Shino i Robson&Ziemas (kolejność alfabetyczna).
Bitwa pierwszostołowa była mocno nudna
więc sie patrzało na patroszenie koscieji czesciej. seriously.gentlemen.
out.
Chcę sobie spojrzeć co tu sie za kminy ułożyły po turnieju jawnie i formalnie, a tu nagle kmina na Shina.
Tu nie ma co udawać. Jak by nagle jeden drugiemu chciał sie podłożyć podjeżdza armią na połowe stołu i odwraca sie tyłem i koniec. Shino mógłby ugrać te 8 punktów, ale nie miał farta
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
MOżna mieć coś komuś do zarzucenia, zawsze i wszędzie, ale o co kaman? Miałem wtedy tzw. wpip czasu i ogladałem dyskretnie w miare możliwości bitwy Dziop&Shino i Robson&Ziemas (kolejność alfabetyczna).
Bitwa pierwszostołowa była mocno nudna
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
out.
King of the Slayers, and the Slayer of Kings
No to znalazłem chwilę i się wypowiem.
Od jakiegoś czasu miałem ochotę pojawić się na jakimś turnieju WFB, oczywiście na jakieś sensowne punkty i zagrać nowymi mortalami.
Na szczęście pojawiła się okazja pod postacią turnieju w Toruniu, za co serdecznie dziękuję organizatorom.
Pojechałem z:
-chaos lord na sprężynie
-BSB na sprężynie
-heros na dysku
-mag na koniu
2x psy
2x marauderzy
13 marauderów pieszych(ST&Mu, MA&SH, MoS)
6 rycerzy
5 rycerzy
3 Dogry
Helena
Poranna kawka, śniadanko w MCu nawet udało się znaleźć miejsce parkingowe pod miejscem gdzie był turniej.
1 Bitwa: Darek i Jego VC.
Przeciwnik miał:
Dużego Vampa na hellstedzie, Wight kinga na koniu, Necrosa na corpse carcie, vampira BSB na piechotę. Oddział szkielich, oddział zombich, oddział ghouli, 2*wilki, fellbaty, grave guard, black knightów, 3 wraithy ze śpiewaczką.
Bitwę zaczał przeciwnik podcodzac pod moje linie nieznacznie lekko dowskrzeszając piechotę. Moja tura przebiegła na zajmowaniu pozycji do ataku i jednej spektakularnej akcji heleny, która strzeliła w lorda na hellsteedzie, zmisfajerowała, ale rzuciłem 6 na missfirerze i trafiłem Vampa. Zraniłem, Darek nie wyłordował i zadałem ranę(którą szybciutko wyleczył).
Nastepnie Darek również poszedł do ofensywy i zaczęła się regularna nawalanka, w której Chaos spisywał się nieco lepiej.
Rycerze z frenzy + helena zaszarżowali grave guard z vampirem. necrosem z CorpsCartem w środku eliminując cały oddział w 2 tury, na drugim skrzydle kolejna konnica wraz z 2ma herosami zaszarżowała blackknightów z wight kingiem eliminując ich w jedną turę(Bk, było tylko 7miu). Jako odpowiedź dostałem szarżę wraithów na Dogry, które uciekły 14” akurat za pole bitwy (na 13” by stali) ale szybko dostały kontrę mojego lorda i wyparowały.
Duży Vamp zaszarżował w końcu 5tkę zfrenzowanych rycerzy i ów 5tka trzymała go przez 3 tury walki, czyli na tyle długo, żeby go okrążyć i w rezultacie zaszarżować wszystkim czym się dało kończąc żywot wampira w 1 turę walki.
W tej samej turze również Wargulf zginął z ręki mojego lorda dając mi 20 punktów za bitwę.
2. Bitwa: Gajowy i jego DE.
Ucieszyłem się na tę bitwę, bo jeszcze nie miałem przyjemności z Gajowym a po miłych wcześniejszych rozmowach i komplementach Gajowego już w szczególności.
Lord „scyzoryk”, 3 magiczki, 2 assasinów, warriorzy, kusznicy, 2x dark riderzy, 2* bolec, rydwan, 2* szejdzi.
Zacząłem od szybkiego advancu w stronę mrocznych perwerów + niezły strzał z heleny zaskutkował zniszczenie rydwanu..
DE leniwie zaczęły ostrzeliwywać moje wojska zabijając 2 Dogry. W następnej turach urządziłem ganianinę mojego dyskowca i lorda na steedzie za kawalerią i bolcami i poszedłem resztą armii do przodu mając nadzieję, że w końcu połapię te elfy.
W turze DE, Pan Scyzoryk ze steed od shadows(missdispel) wpadł mi w sfrenzowanych rycerzy i assasin z tego samego czaru również(nieudany dispel). Zabił mi 3 rycerzy, ale walka trwała. Dorzuciłem Helenę do tej walki zabijając assasina, scyzoryk wyciął rycerzy.
W turze DE scyzoryk chciał zaszarzować helke, ale nie zdał feara i stanął w miejscu. Tylko po to by potem z IFKI zaszarżować(fuck) w kolejnych rycerzy z BSB. BSB umarł tragicznie, walkę przegrałem o 2 i rozbiłem się o kuszników. Teraz to już miałem totalnie przerąbane bo 3 kluczowe regony(Dogry, 2x rycerze byli wyeliminowani).
Na lewej stronie pola bitwy marauderzy piesi 4 razy szturmowali domek z szejdami w środku, ale bez większych rezultatów z mojej strony.
W końcu lord wleciał mi w helkę zadając 1 ranę(fart), ja mu nic= remis. W kolejnej turze powtórzył wyczyn, ale ja również zadałem mu ranę i dostał fearoutnumber, rzuciłem na gonienie 3 razy 1, ale Gajowy nie był lepszy bo rzucił 2 jedynki na ucieczkę(chłopak się trochę nalatał i zmęczył). Tu miałem niezłego farciora, bo pozbyłem się największego zagrozenia dla resztki mojej armii.
W kojejnyc turach zabiłem Assasina z oddziałem warriorów(dramatyczną szarżą: lorda, 1 Dogra, 2 psów i 2óch marauderów konnych)), dyskowiec zabił 2 bolce i wpadł w sznureczek kuszników, nie zadał rany(4x3+ potem 2+ i 1 atak dysku), przegrał o 1 i uciekł za pole bitwy.
Bitwa skończyła się remisem(10-10), ale po obu stronach było bardzo ciepło. Już mamy umówiony czelędżyk na najbliższym turnieju.
3 bitwa: Bless i jego VC.
Ogólnie w battla gram średnio raz na miesiąc/2 miesiące i w ogóle moja co druga bitwa jaką rozgrywam od paru lat jest właśnie z Blessem u Niego w domku przy filiżance kawy przy rozmowach o życiu. Jechaliśmy razem z Wawy ponad 200km i przyszło nam grać w ostatniej bitwie razem
.
Miał: lorda na smoku, BSBka, necrosa, 2 wilki, 2 fellbaty, wargulfa, 3 oddziały ghouli, duży oddział kawalerii.
Przez 3 tury szachowaliśmy się wzorowo nie tracąc ani żołnierza czekając na błąd przeciwnika(naprawdę Bless jest w tym świetny) aż w końcu udało mi się zaszarżować swoją konnicą z BSB w Jego konnicę z BSB i utknęliśmy sobie na kilka tur bezowocnego combatu.
W odpowiedzi Vamp na smoku (zabijaka ze słomką) zaszarżował w helenę. Zadał 2 rany, ja oddałem zadając 2 rany(!!!!) i stoimy.
Mój lord na sprężynie tylko na to czekał (zasadził się by widzieć helkę i to co będzie za nią jeśli vamp po niej przejedzie). Chaośnik wpadł, odpalił Word of agony(bez skutku) i wyzwał pojedynek. Bless użył cursed booka i musiałem trafiać vampira na 6stkach(!!!), co nie zrobiło na mnie wrażenia i rzuciłem 4 szóstki(!!!), 2 rany, 2 sejwy na 5tkach = 1 rana= Vampir zdechł. Smok już nie był specjalnym wyzwaniem dla helki i lorda więc również szybko zginął.
Po tym jeszcze dorżnałem BK z BSB a reszta armii się po prostu sypnęła. Wynik: 20
Bardzo fajnie się grało, aczkolwiek nadal będę zrzędził, że 40k ma lepsze i ciekawsze zasady rozgrywki bo obecny turniej był dla mnie jakąś totalną kostkologią po obu stronach.
Wyniki z bitew i cześci hobbystycznej dały mi 2 miejsce, które ostatnio stało się moim przekleństwem w turniejach 40k.
Ze śmieszniejszych akcentów tylko dodam, że jak wyszliśmy zanieść rzeczy do samochodu to zauważyliśmy, że to miejsce parkingowe o poranku nie było takie fajne, bo było nad nim kilka ptasich gniazd i w rezultacie miałem na samochodzie ok. 50 ptasich gówien![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Od jakiegoś czasu miałem ochotę pojawić się na jakimś turnieju WFB, oczywiście na jakieś sensowne punkty i zagrać nowymi mortalami.
Na szczęście pojawiła się okazja pod postacią turnieju w Toruniu, za co serdecznie dziękuję organizatorom.
Pojechałem z:
-chaos lord na sprężynie
-BSB na sprężynie
-heros na dysku
-mag na koniu
2x psy
2x marauderzy
13 marauderów pieszych(ST&Mu, MA&SH, MoS)
6 rycerzy
5 rycerzy
3 Dogry
Helena
Poranna kawka, śniadanko w MCu nawet udało się znaleźć miejsce parkingowe pod miejscem gdzie był turniej.
1 Bitwa: Darek i Jego VC.
Przeciwnik miał:
Dużego Vampa na hellstedzie, Wight kinga na koniu, Necrosa na corpse carcie, vampira BSB na piechotę. Oddział szkielich, oddział zombich, oddział ghouli, 2*wilki, fellbaty, grave guard, black knightów, 3 wraithy ze śpiewaczką.
Bitwę zaczał przeciwnik podcodzac pod moje linie nieznacznie lekko dowskrzeszając piechotę. Moja tura przebiegła na zajmowaniu pozycji do ataku i jednej spektakularnej akcji heleny, która strzeliła w lorda na hellsteedzie, zmisfajerowała, ale rzuciłem 6 na missfirerze i trafiłem Vampa. Zraniłem, Darek nie wyłordował i zadałem ranę(którą szybciutko wyleczył).
Nastepnie Darek również poszedł do ofensywy i zaczęła się regularna nawalanka, w której Chaos spisywał się nieco lepiej.
Rycerze z frenzy + helena zaszarżowali grave guard z vampirem. necrosem z CorpsCartem w środku eliminując cały oddział w 2 tury, na drugim skrzydle kolejna konnica wraz z 2ma herosami zaszarżowała blackknightów z wight kingiem eliminując ich w jedną turę(Bk, było tylko 7miu). Jako odpowiedź dostałem szarżę wraithów na Dogry, które uciekły 14” akurat za pole bitwy (na 13” by stali) ale szybko dostały kontrę mojego lorda i wyparowały.
Duży Vamp zaszarżował w końcu 5tkę zfrenzowanych rycerzy i ów 5tka trzymała go przez 3 tury walki, czyli na tyle długo, żeby go okrążyć i w rezultacie zaszarżować wszystkim czym się dało kończąc żywot wampira w 1 turę walki.
W tej samej turze również Wargulf zginął z ręki mojego lorda dając mi 20 punktów za bitwę.
2. Bitwa: Gajowy i jego DE.
Ucieszyłem się na tę bitwę, bo jeszcze nie miałem przyjemności z Gajowym a po miłych wcześniejszych rozmowach i komplementach Gajowego już w szczególności.
Lord „scyzoryk”, 3 magiczki, 2 assasinów, warriorzy, kusznicy, 2x dark riderzy, 2* bolec, rydwan, 2* szejdzi.
Zacząłem od szybkiego advancu w stronę mrocznych perwerów + niezły strzał z heleny zaskutkował zniszczenie rydwanu..
DE leniwie zaczęły ostrzeliwywać moje wojska zabijając 2 Dogry. W następnej turach urządziłem ganianinę mojego dyskowca i lorda na steedzie za kawalerią i bolcami i poszedłem resztą armii do przodu mając nadzieję, że w końcu połapię te elfy.
W turze DE, Pan Scyzoryk ze steed od shadows(missdispel) wpadł mi w sfrenzowanych rycerzy i assasin z tego samego czaru również(nieudany dispel). Zabił mi 3 rycerzy, ale walka trwała. Dorzuciłem Helenę do tej walki zabijając assasina, scyzoryk wyciął rycerzy.
W turze DE scyzoryk chciał zaszarzować helke, ale nie zdał feara i stanął w miejscu. Tylko po to by potem z IFKI zaszarżować(fuck) w kolejnych rycerzy z BSB. BSB umarł tragicznie, walkę przegrałem o 2 i rozbiłem się o kuszników. Teraz to już miałem totalnie przerąbane bo 3 kluczowe regony(Dogry, 2x rycerze byli wyeliminowani).
Na lewej stronie pola bitwy marauderzy piesi 4 razy szturmowali domek z szejdami w środku, ale bez większych rezultatów z mojej strony.
W końcu lord wleciał mi w helkę zadając 1 ranę(fart), ja mu nic= remis. W kolejnej turze powtórzył wyczyn, ale ja również zadałem mu ranę i dostał fearoutnumber, rzuciłem na gonienie 3 razy 1, ale Gajowy nie był lepszy bo rzucił 2 jedynki na ucieczkę(chłopak się trochę nalatał i zmęczył). Tu miałem niezłego farciora, bo pozbyłem się największego zagrozenia dla resztki mojej armii.
W kojejnyc turach zabiłem Assasina z oddziałem warriorów(dramatyczną szarżą: lorda, 1 Dogra, 2 psów i 2óch marauderów konnych)), dyskowiec zabił 2 bolce i wpadł w sznureczek kuszników, nie zadał rany(4x3+ potem 2+ i 1 atak dysku), przegrał o 1 i uciekł za pole bitwy.
Bitwa skończyła się remisem(10-10), ale po obu stronach było bardzo ciepło. Już mamy umówiony czelędżyk na najbliższym turnieju.
3 bitwa: Bless i jego VC.
Ogólnie w battla gram średnio raz na miesiąc/2 miesiące i w ogóle moja co druga bitwa jaką rozgrywam od paru lat jest właśnie z Blessem u Niego w domku przy filiżance kawy przy rozmowach o życiu. Jechaliśmy razem z Wawy ponad 200km i przyszło nam grać w ostatniej bitwie razem
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Miał: lorda na smoku, BSBka, necrosa, 2 wilki, 2 fellbaty, wargulfa, 3 oddziały ghouli, duży oddział kawalerii.
Przez 3 tury szachowaliśmy się wzorowo nie tracąc ani żołnierza czekając na błąd przeciwnika(naprawdę Bless jest w tym świetny) aż w końcu udało mi się zaszarżować swoją konnicą z BSB w Jego konnicę z BSB i utknęliśmy sobie na kilka tur bezowocnego combatu.
W odpowiedzi Vamp na smoku (zabijaka ze słomką) zaszarżował w helenę. Zadał 2 rany, ja oddałem zadając 2 rany(!!!!) i stoimy.
Mój lord na sprężynie tylko na to czekał (zasadził się by widzieć helkę i to co będzie za nią jeśli vamp po niej przejedzie). Chaośnik wpadł, odpalił Word of agony(bez skutku) i wyzwał pojedynek. Bless użył cursed booka i musiałem trafiać vampira na 6stkach(!!!), co nie zrobiło na mnie wrażenia i rzuciłem 4 szóstki(!!!), 2 rany, 2 sejwy na 5tkach = 1 rana= Vampir zdechł. Smok już nie był specjalnym wyzwaniem dla helki i lorda więc również szybko zginął.
Po tym jeszcze dorżnałem BK z BSB a reszta armii się po prostu sypnęła. Wynik: 20
Bardzo fajnie się grało, aczkolwiek nadal będę zrzędził, że 40k ma lepsze i ciekawsze zasady rozgrywki bo obecny turniej był dla mnie jakąś totalną kostkologią po obu stronach.
Wyniki z bitew i cześci hobbystycznej dały mi 2 miejsce, które ostatnio stało się moim przekleństwem w turniejach 40k.
Ze śmieszniejszych akcentów tylko dodam, że jak wyszliśmy zanieść rzeczy do samochodu to zauważyliśmy, że to miejsce parkingowe o poranku nie było takie fajne, bo było nad nim kilka ptasich gniazd i w rezultacie miałem na samochodzie ok. 50 ptasich gówien
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Mariusz 'Marios' Krakowczyk
Inkwizytor Warszawa
Niekończąca się krucjata przeciw "wujkowi dobra rada".
Inkwizytor Warszawa
Niekończąca się krucjata przeciw "wujkowi dobra rada".
trikk pisze:Z głupotą można żyć.
No! Nareszcie troche wolnego czasu!
Z perspektywy "przechodnia" a nie turniejowicza mogę stwierdzić, że Turniej wyglądał na udany
Zamieszczam parę zdjęć. Wiem wiem! Nie są najlepszej jakości ale może każdy coś dla siebie znajdzie.
http://picasaweb.google.com/Valaqenta/Turniej80209#
Mania mam nadzieje ze zdjęcia Twoje i Twoich dziewczynek przypadną Ci choć trochę do gustu.
Shinue dzięki za Książkę.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
http://picasaweb.google.com/Valaqenta/Turniej80209#
Mania mam nadzieje ze zdjęcia Twoje i Twoich dziewczynek przypadną Ci choć trochę do gustu.
Shinue dzięki za Książkę.
"Repent! For tomorrow you die!"
Dzięki wszystkim za miłe bitwy przepraszam shino i drugigo kolege od TK za moją rozpiske Gratulacje dla org za zajebistą nagrode a co do ustawiania ostatnej bitwy to nie miało nic takiego miejsca. Próbowałem z Shino się z kimś zamienić ;tylko robson chciał grać ze mną ale ja niezbyt chciałem zostać rozstrzelany
Reklama:
I Miejsce - 110 zł
II Miejsce - 70 zł
III Miejsce - 40 zł
I Miejsce - 110 zł
II Miejsce - 70 zł
III Miejsce - 40 zł
![Obrazek](http://profile.ak.fbcdn.net/hprofile-ak-snc4/161265_100000908094307_4204388_n.jpg)