Szybkie pytania
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
-
- Chuck Norris
- Posty: 522
są 3 możliwości:
raz ze całość to nie śnieg tylko ulepiony śnieg i już na wzgórza nałożony śnieg właściwy tworzy to efekt nazbieranego śniegu
2 ze po prostu naklejał wieloma warstwami gdzie nie gdzie grubiej i końcowa warstwę po wyschnięciu pokrył lakierem który trzyma śnieg w pozycji
3 aby uzyskać taki efekt po prostu śnieg na kartkę (polecam taki na choinkę bądź kupowany - soda nie daje efektu trójwymiarowości i żółknie z czasem od kontaktu z powietrzem ) czekasz aż podeschnie mieszasz go pędzelkiem czy czymś tam by go ubić jak pianę mieszasz go to co zaschło stworzy taki stelaż (grudki oblepione śnieżkiem - tak zapewne zrobił śnieg na modelu )
klej to oczywiście wikol (jest przezroczysty po wyschnięciu i nie namacza śniegu (nie wsiąka w śnieg)
raz ze całość to nie śnieg tylko ulepiony śnieg i już na wzgórza nałożony śnieg właściwy tworzy to efekt nazbieranego śniegu
2 ze po prostu naklejał wieloma warstwami gdzie nie gdzie grubiej i końcowa warstwę po wyschnięciu pokrył lakierem który trzyma śnieg w pozycji
3 aby uzyskać taki efekt po prostu śnieg na kartkę (polecam taki na choinkę bądź kupowany - soda nie daje efektu trójwymiarowości i żółknie z czasem od kontaktu z powietrzem ) czekasz aż podeschnie mieszasz go pędzelkiem czy czymś tam by go ubić jak pianę mieszasz go to co zaschło stworzy taki stelaż (grudki oblepione śnieżkiem - tak zapewne zrobił śnieg na modelu )
klej to oczywiście wikol (jest przezroczysty po wyschnięciu i nie namacza śniegu (nie wsiąka w śnieg)
to użyję śniegu GW. ostatnia rzecz jakiej pragnę to żółty śnieg pod wampirem...
spróbuję też polakierować śnieg na figurce, żeby uzyskać na wpół zamrożony efekt, a nie sam puch.
dzięki za pomoc
pozdr
spróbuję też polakierować śnieg na figurce, żeby uzyskać na wpół zamrożony efekt, a nie sam puch.
dzięki za pomoc
pozdr
Pomocy, mam problem ! Problem ten dotyczy samego pędzelka. Otóż ostatnio strasznie mi się zaczęły psuć zerówki(rozdwajają się itp) do tego stopnia, że już po niecałych 2 tygodniach ciężko jest w ogóle coś zdziałać. thank you for moutain za odpowiedzi.
1. Nie można trzymać pędzli w wodzie, bo drewno nasiąka wodą i włoski wypadają.
2. Trzeba uważać przy wycieraniu pędzla, żeby nie urwać albo wyrwać włosków - to powoduje rozdwajanie.
3. Trzeba usuwać pozostałą farbę z blaszki i z miejsca między blaszką a włosiem.
Ale najprawdopodobniej kupiłeś jakieś tanie pędzle , bo po 2 tygodniach to lekkie przegięcie, chyba, że malujesz po 20h na dobę
O takich sprawach jak trzymanie pędzla włosiem do góry nie muszę mówić chodź różnych magików co do pędzli widziałem Jeden wykańczał pędzel w kilka minut, bo tym samym włosiem nakładał podkład jak wariat i malował. Dziwił się dlaczego pędzel się tak rozdwaja
2. Trzeba uważać przy wycieraniu pędzla, żeby nie urwać albo wyrwać włosków - to powoduje rozdwajanie.
3. Trzeba usuwać pozostałą farbę z blaszki i z miejsca między blaszką a włosiem.
Ale najprawdopodobniej kupiłeś jakieś tanie pędzle , bo po 2 tygodniach to lekkie przegięcie, chyba, że malujesz po 20h na dobę
O takich sprawach jak trzymanie pędzla włosiem do góry nie muszę mówić chodź różnych magików co do pędzli widziałem Jeden wykańczał pędzel w kilka minut, bo tym samym włosiem nakładał podkład jak wariat i malował. Dziwił się dlaczego pędzel się tak rozdwaja
To jest ważne, a z doświadczenia wiem, że nie zwraca się na to uwagę. Po malowaniu koniecznie jak najdokładniej usuń farbę z włosia, z tego miejsca tuż przy krawędzi blaszki. Zazwyczaj zwykłe moczenie wystarczy, ale jeśli zbierze się gruba warstwa można delikatnie pomóc sobie paznokciem.kenny pisze:3. Trzeba usuwać pozostałą farbę z blaszki i z miejsca między blaszką a włosiem.
Wie ktoś gdzie mogę dostać trawkę w klimacie pustynnym ? W SŚ już nie ma takowej ...
http://allegro.pl/item566275615_listowi ... orach.htmlIce-T pisze:Te nasionka brzozy to dostanę w jakiejś castoramie itp czy raczej do ogrodniczego iść ?
Co do tych pędzli...
Po malowaniu dobrze jest nasmarować pędzel mydłem i odpowiednio ułożyć, wtedy zasycha i zachowuje kształt.
A tak z innej beczki: dzisiaj tak sobie pomyślałem przy malowaniu, że przecież dulux i te inne farby to przecież też akryle, więc dlaczego li nie spróbować? Ojciec znalażł mi Dulux'a, niebieskiego. Wypróbowałem go na pierwszej lepszej figurce z podgładem, padło na Night Goblina. Efekt, mimo, że po dość szybkiej pracy jest ciekawy, i moim zdaniem warto się nad tym zastanowić. Fakt, rozwadna się to tak srednio, ale przy dłuższej pracy - kto wie.
Po malowaniu dobrze jest nasmarować pędzel mydłem i odpowiednio ułożyć, wtedy zasycha i zachowuje kształt.
A tak z innej beczki: dzisiaj tak sobie pomyślałem przy malowaniu, że przecież dulux i te inne farby to przecież też akryle, więc dlaczego li nie spróbować? Ojciec znalażł mi Dulux'a, niebieskiego. Wypróbowałem go na pierwszej lepszej figurce z podgładem, padło na Night Goblina. Efekt, mimo, że po dość szybkiej pracy jest ciekawy, i moim zdaniem warto się nad tym zastanowić. Fakt, rozwadna się to tak srednio, ale przy dłuższej pracy - kto wie.
-
- Chuck Norris
- Posty: 522
ahaha aż bym chciał zobaczyć jak ci to wyszło tym duluxem hahah
- monsterstar
- Chuck Norris
- Posty: 582
-
- Chuck Norris
- Posty: 522
maluje się przeważnie po 5 modeli , akurat jak siękończy 5 model 1 juzjest wyschnięty i gotowy do malowania kolejnej części.
można wiecej jak np szczurki sięmaluje bo tam samo futro praktycznie
nachodzi kolejne pytanie ... czy jak malować to całe modele w podstawowe kolory i potem każdy model i każdy kolor rozjaśniać czy może pomalować np cały brąz i do końca go wycieniować, kolejny kolor i go do końca wycieniować ... itd
osobiście polecam 2 metodę
można wiecej jak np szczurki sięmaluje bo tam samo futro praktycznie
nachodzi kolejne pytanie ... czy jak malować to całe modele w podstawowe kolory i potem każdy model i każdy kolor rozjaśniać czy może pomalować np cały brąz i do końca go wycieniować, kolejny kolor i go do końca wycieniować ... itd
osobiście polecam 2 metodę
Jeśłi wiem, że mam dużo czasu to taśmowo, aczkolwiek większośc moich figsów jest pomalowana pojedynczo. Imo taśmowo jest wygodnie do jakiegoś momentu. Jesteś znużony, nie zwracasz uwagi na detaale. Jeśli robisz pojedynczo, to może i będzie to tylko jedna figurka, ale za to lepiej pomalowana niż sposobem hurtowym.
-
- Chuck Norris
- Posty: 487
I jak taśmowo , to figurki powinny być podobne. Ja maluje po jednej , czasem lepiej , czasem gorzej , ale IMO tak fajniej
ja maluje po 5/10 modeli (zależy jakie) na podstawowe kolory natomiast detale tak po2/3, można wtedy pokombinować z różnorodnością w regonach aby to nie były jakieś klony
podstawki hurtem bo mniejsza różnorodność
podstawki hurtem bo mniejsza różnorodność
Ja maluję po jednej figurce - od stópek w górę . Moim zdaniem tak jest dokładniej, ale też więcej czasu wtedy trzeba poświęcić. Ja niestety (albo na szczęście) nie potrafię pomijać detali i dlatego przeważnie udaje mi się pomalować 1,5 piechociarza w jeden dzień . Dlatego, jeśli komuś zależy na czasie to polecam malowanie taśmowe, które nigdy jakoś mi nie wychodziło, bo gdy zaczynałam malować np. 2 figurki na raz, to później i tak w rezultacie zajmowałam się tylko jedną .
Pozdrawiam,
młoda.
Pozdrawiam,
młoda.