Rozpa na 2k i szukanie "hordy"
smok
troszke wsparcia ciezkiego:
rydwany, kawaleria
wsparcia lekkiego:
maruderzy na koniach, skreamery, furie
wsparcia rare:
dragon ogry
spawny
slowo "wsparcie" spechjalnie uzyto

i ... zrobilo sie raptem niecale 40figurek, moja "horda gotowa do walki"
b. mylace okreslenie ta "horda"

Poszedlem dalej - chce miec mocna, liczebna "Horde"!, a nie chaos familly z jednego pokolenia. Wywalilem smoka i wlozylem maga - toz to mniej pkt lord, jak sie patrzy, pomijajac rozne problemy z jego umiejscowieniem w rozpisce, dalem slaneshego, zarazem pomijajacv go w generalskim namiocie, nie uwazam zeby jakis chlystek od machania rak nadawal sie na generala.

Wyszlo mi strasznie podobnie ale wiecej figurek

Poszedlem po kosztach, ciecia wszedzie, bez Lorda z mysla, ze Herosi walcza podobnie, wywalilem rydwany (sile armii)
dodalem slabszych maruderow, wiecej bestji i moja armia nabrala kolorytu, troszke ponad 70fig.
ale jakim kosztem...
konkluzja:
Podrecznik, nie daje nam duzo mozliwosci wystawien hordowych, przez to i sama nazwa podrecznika wprowadza w blad, - zapewne chwyt marketingowy

GW stworzylo armie dla wiekszych bitew niz 2tysiace, powiem wiecej: nawet 3k nie jest optymalna liczba dla tego systemu.
Smutno mi, bo z nadzieja wyciagnieta z nazwy podrecznika, zamierzalem skutecznie grac jedna z poteg starego swiata, przykro mi, ze musze wybierac pomiadzy gra silna 40stka, a slaba 80tka.
](./images/smilies/eusa_wall.gif)