Kfiatki z walk
Re: Kfiatki z walk
Patrząć na moje dawne przygody gdy 1 skink zatrzymywał na dwóch 1 klocek Swords of Chaos z Archaonem na czele to te sytuacje sa faktycznie blade
fajna akcja dziś z butwy HE z WE.
Cóż dwóch caddych stoi sobie radośnie w lesie
Jeszcze jeden scrol jest na nich, bo 3 tury scrolowoalem po 1 treesingu
Przeciwnik mial caddego i treemana
I co się dzieje? Trace w jednej turze z wrogiej "magi" dwóch caddych.
Najpierw 2x6 z jego caddego i mój jeden mag do piachu, cóż, troszke poirytowany, no ale trudno, następnie treeman puszcza bounda, dispeluje z 3 kosci i rzucam 2x1 i nie ma drugiego caddego, a raczej 280 pkt ;(
Cóż dwóch caddych stoi sobie radośnie w lesie
Jeszcze jeden scrol jest na nich, bo 3 tury scrolowoalem po 1 treesingu
Przeciwnik mial caddego i treemana
I co się dzieje? Trace w jednej turze z wrogiej "magi" dwóch caddych.
Najpierw 2x6 z jego caddego i mój jeden mag do piachu, cóż, troszke poirytowany, no ale trudno, następnie treeman puszcza bounda, dispeluje z 3 kosci i rzucam 2x1 i nie ma drugiego caddego, a raczej 280 pkt ;(
Kosa, jesteś Bogiem Battla, na 3 kosciach rzucasz 2dispeluje z 3 kosci i rzucam 2x1
Tak, wiem, ale rozbawił mnie sam zapis. Gdyby napisał "rzuciłem 1,1,x" (za x wstaw liczbe naturalna od 1 do 6) to by to brzmiało "normalnie".
Ale kto tam Kose wie... może faktycznie na 3 kosciach potrafi rzucic 2
Ale kto tam Kose wie... może faktycznie na 3 kosciach potrafi rzucic 2
trzecia spadła ze stołu i zniknęła pod podłogą ;PLasti pisze:Kosa, jesteś Bogiem Battla, na 3 kosciach rzucasz 2dispeluje z 3 kosci i rzucam 2x1
Boundspell treemana ma power level 3, zatem nie trzeba być bogiem matematyki aby sobie łatwo obliczyć że w takim wypadku trzecia kość nic Ci nie daje, jedynie zwiększa twoją szanse na miscastaKosa pisze:fajna akcja dziś z butwy HE z WE.
Cóż dwóch caddych stoi sobie radośnie w lesie
Jeszcze jeden scrol jest na nich, bo 3 tury scrolowoalem po 1 treesingu
Przeciwnik mial caddego i treemana
I co się dzieje? Trace w jednej turze z wrogiej "magi" dwóch caddych.
Najpierw 2x6 z jego caddego i mój jeden mag do piachu, cóż, troszke poirytowany, no ale trudno, następnie treeman puszcza bounda, dispeluje z 3 kosci i rzucam 2x1 i nie ma drugiego caddego, a raczej 280 pkt ;(
Lasti pisze:5 wrajtów z BSB z eterycznoscia wbija sie od przodu w pełny klocek 25 goblinów.
Wbiłem 19 woundów, mialem BSB i co najlepsze... przewage
nie to zebym sie czepial ale 5 wraciakow to 15 atakow
bsb eteryczny moze miec 3 ataki to daje razem 18.
19 woundow to jakos duzo..
always Vampire
My bad. Popatrzylem w rozpe. Było 6 wraciaków w tym banszi. Albo było mniej woundów... Nie pamietam juz ale pewny jestem tego ze mialem outnumbera
Nie wiem czy to się tutaj nadaje, ale:
Dawne czasy bitwa Skaven - Wood Elves pewnie gdzieś na około 2500p.
Nie pamiętam dokładnie sytuacji, ale pewnie zaczęło się to od tego, że ktoś przesunął jakiś regiment za blisko albo za daleko. Druga osoba cofnęła ten regiment na pierwotne miejsce i sie zaczęło:
-Zostaw moją armię
-Nie wkur&^^ mnie
-Pier&^( się
Teraz następuje rzut wszystkimi kośćmi gdzieś w kąt strychu (a był to naprawdę duuuży strych)
Po tym rzucie poszkodowany przewrócił kilka figurek przeciwnika co oczywiście nie pozostało bez odpowiedzi w formię przewrócenia kolejnych kilkunastu figurek.
Po czym jeden z graczy wstał i zrobił to energicznie razem z całym stołem... Szczury i Elfy latające kilka metrów nad stołem - bezcenne. Zbieranie połamanych rąk mieczy głów ogonów itd - pamiętne:)
Kriss - pozdro:)
Dawne czasy bitwa Skaven - Wood Elves pewnie gdzieś na około 2500p.
Nie pamiętam dokładnie sytuacji, ale pewnie zaczęło się to od tego, że ktoś przesunął jakiś regiment za blisko albo za daleko. Druga osoba cofnęła ten regiment na pierwotne miejsce i sie zaczęło:
-Zostaw moją armię
-Nie wkur&^^ mnie
-Pier&^( się
Teraz następuje rzut wszystkimi kośćmi gdzieś w kąt strychu (a był to naprawdę duuuży strych)
Po tym rzucie poszkodowany przewrócił kilka figurek przeciwnika co oczywiście nie pozostało bez odpowiedzi w formię przewrócenia kolejnych kilkunastu figurek.
Po czym jeden z graczy wstał i zrobił to energicznie razem z całym stołem... Szczury i Elfy latające kilka metrów nad stołem - bezcenne. Zbieranie połamanych rąk mieczy głów ogonów itd - pamiętne:)
Kriss - pozdro:)
www.shaga.pl (już nie taki) nowy (ale na pewno najlepszy) sklep Gdynia ul.Morska 173
- 4 karabiny
- Beast from the East
- Posty: 1188
- Lokalizacja: Moria Green Team
To jakiś żart czy co ?Generał #54 pisze:Nie wiem czy to się tutaj nadaje, ale:
Dawne czasy bitwa Skaven - Wood Elves pewnie gdzieś na około 2500p.
Nie pamiętam dokładnie sytuacji, ale pewnie zaczęło się to od tego, że ktoś przesunął jakiś regiment za blisko albo za daleko. Druga osoba cofnęła ten regiment na pierwotne miejsce i sie zaczęło:
-Zostaw moją armię
-Nie wkur&^^ mnie
-Pier&^( się
Teraz następuje rzut wszystkimi kośćmi gdzieś w kąt strychu (a był to naprawdę duuuży strych)
Po tym rzucie poszkodowany przewrócił kilka figurek przeciwnika co oczywiście nie pozostało bez odpowiedzi w formię przewrócenia kolejnych kilkunastu figurek.
Po czym jeden z graczy wstał i zrobił to energicznie razem z całym stołem... Szczury i Elfy latające kilka metrów nad stołem - bezcenne. Zbieranie połamanych rąk mieczy głów ogonów itd - pamiętne:)
Kriss - pozdro:)
W każdym normalnym środowisku koleś dostał by w mordę, bana na tury i zarekwirowano by mu armię na pokrycie szkód.
- marcus_cheater
- Oszukista
- Posty: 838
- Lokalizacja: Karak Drazh
W normalnym czyli nie polskim...
"Chcecie ustrzelić na milę goblina, poproście inżyniera o muszkiet, a zapyta, w które oko chcecie trafić."
Kadrin Redmane
Kadrin Redmane
Hehe! Wszystko działo sie wśród przyjaciół więc spoko a wina naprawdę była po obu stronach. Poza tym po czasie to wspomina sie naprawdę fajnie:)
www.shaga.pl (już nie taki) nowy (ale na pewno najlepszy) sklep Gdynia ul.Morska 173
Coz, z dawnych czasów pamietam jedną kwestię:
"Co jak co, ale pokłócić się trzeba"
Owocowało to kłotniami o modyfikatory w najbardziej beznadziejnych sytuacjach, ale paczka kumpli była zadowolona - wazne były spinki poza stołem nie na nim Ale do rękoczynów nigdy nie doszło..
Dawne to dzieje, łezka się w oku kreci...
Pozdrawiam
"Co jak co, ale pokłócić się trzeba"
Owocowało to kłotniami o modyfikatory w najbardziej beznadziejnych sytuacjach, ale paczka kumpli była zadowolona - wazne były spinki poza stołem nie na nim Ale do rękoczynów nigdy nie doszło..
Dawne to dzieje, łezka się w oku kreci...
Pozdrawiam
To teraz cos mojego.Gralem ostatnio bitwe parowa na 6k po stronie.Moja bratka wraz z moim bratem grajacym krasiami kontra Lizaki i DE.W mojej rozpie znalazly sie 2 trebusze ,a w rozpie brata totalny pornol .
W pierwszej turze wydarzyla sie rzecz ,w ktora do tej pory nie wierze ,a dokladnie na kosciach na wspolke z bratem wykulalem 7 misfajerow czyli totalny max jaki moglem wyrzucic ,a szansa na to byla strasznie mala(w woli scislosci na pewno mniej niz 10% ).Jednak podczas 2 tury sztrzelania sytuacja stala sie bardziej kolorowa poniewaz wycelowalismy katapa w srodek TG ,w ktorych siedzial slan.Moj brat jakos bez przekonania rzucil kostka i wypadl HIT...Nic nadzwyczajnego przeciez jest jeszcze look out sir wiec nikt raczej nie wzruszyl sie ta syuacja lecz po chwili okazalo sie ,ze slan jest cwaniakiem i przyjmuje na swoja lysa palke glaz z sila 4 poniewaz kumpel wyrzucil na look outa 1... Pierwszy ward na 4+ nie zdany , 2 to samo.Po pokoju rozlegl sie wielki smiech radosci mojej i mojego brata przeplatany z lecacymi ku$#&mi naszych przeciwnikow.Z gory mowie ,ze ubicie Slana z katapy nie bylo zamierzone ,tylko chcielismy troszke oslabic odzial poniewaz po pechach z pierwszej tury nie mielismy zbytnio nadziei na cos wiecej...Bitwa ogolne zakonczyla sie remisem ,ale byla bardzo ciekawa i pela smiesznych sytuacji:P
W pierwszej turze wydarzyla sie rzecz ,w ktora do tej pory nie wierze ,a dokladnie na kosciach na wspolke z bratem wykulalem 7 misfajerow czyli totalny max jaki moglem wyrzucic ,a szansa na to byla strasznie mala(w woli scislosci na pewno mniej niz 10% ).Jednak podczas 2 tury sztrzelania sytuacja stala sie bardziej kolorowa poniewaz wycelowalismy katapa w srodek TG ,w ktorych siedzial slan.Moj brat jakos bez przekonania rzucil kostka i wypadl HIT...Nic nadzwyczajnego przeciez jest jeszcze look out sir wiec nikt raczej nie wzruszyl sie ta syuacja lecz po chwili okazalo sie ,ze slan jest cwaniakiem i przyjmuje na swoja lysa palke glaz z sila 4 poniewaz kumpel wyrzucil na look outa 1... Pierwszy ward na 4+ nie zdany , 2 to samo.Po pokoju rozlegl sie wielki smiech radosci mojej i mojego brata przeplatany z lecacymi ku$#&mi naszych przeciwnikow.Z gory mowie ,ze ubicie Slana z katapy nie bylo zamierzone ,tylko chcielismy troszke oslabic odzial poniewaz po pechach z pierwszej tury nie mielismy zbytnio nadziei na cos wiecej...Bitwa ogolne zakonczyla sie remisem ,ale byla bardzo ciekawa i pela smiesznych sytuacji:P
- Rakso_The_Slayer
- Postownik Niepospolity
- Posty: 5208
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt: