Regulamin Listy Ligowej - swieta_barbara i Xet

[CzarnY]

Czarny: taki system punktowy jest ok. Lokale i mastery posiadajace wiecej niz 20 i 60 osob sa odpowiednio lepiej punktowane, tzn. wg wzoru osoba na 3 miejscu na lokalu na 20 osob dostanie pewnie z 17 pkt, a na 60 osob 18 albo 19 cos w ten deseń... Zapisek jaki proponujesz faktycznie jeszcze bardziej by tylko wysunal na prowadzenie graczy warszawskich, ktorzy i tak juz stanowia czolowke...

1 albo 2 punkty premii to żadna premia

Faktycznie, zrownanie lokali na 60+ z masterami to kiepski pomysl, bo dawaloby straszliwa przewage Warszawie (i byc moze kilka razy do roku Wielkopolsce i Trojmiastu), ale jednak jakas gratyfikacja by sie przydala, chocby za przekroczenie 30tki.
Kiedys byly challengery, ktore mogly spelniac role takich pre-masterów, oczywiscie wiem co sie z tym wiazalo i ze dopisywanie graczy jest be ale w tej chwili cos takiego nie funkcjonuje. Moim zdaniem, przydaloby sie takie rozwiazania wprowadzic, chocby symbolicznie (ale bardziej wymowne niz te 1-2 pkty, o ktorych pisze Karol).

[Dalmar]

- dla turnieju master maksymalną ilość punktów ( 300 ) otrzymujemy gdy frekwencja wynosi minimum 60 graczy

Jestem za tym aby ten zapis został usunięty albo na zmieniony żeby nie był to argument obligatoryjny.

Moje argumenty za tym są następujące:
-nie tylko frekwecja czyni turniej Masterem, a przy głosowaniu tylko na Mastery ma to jeszcze mniejszy sens, bo może się zdarzyć super Master na 58 osób i Master zorganizowany bardzo słabo na 70 osób.
-nie ma sytacji że gracze pojadą na Master który Masterem nie bedzie bo np: zabraknie 2 osób - sytacja teoretycznie może się zdarzyć jesli mamy taką tak jak teraz, czyli Mastera w Gorzowie i dwudniowy duży lokal w Białymstoku które wzajemnie sobie frekwencję odbierają.
-nie wystąpi sytuacja że ktoś będzie dopisany

Moim zdaniem moglibyśmy to wprowadzić przez aklamację - chyba że komuś z LL się ten pomysł nie podoba to możemy zrobić głosowanie.

[Xet]

To są dwie różne sprawy.
Master niech będzie masterem niezależnie od frekwencji, ale 300 pts jest od 60 graczy.
Czy jest sens zmieniać punktowanie? Trzeba by wtedy również zmienić analogiczny zapis przy lokalach.
Chyba, że nie o to chodzi, a tylko o to żeby master był zawsze masterem.

[Dalmar]

To są dwie różne sprawy.
Master niech będzie masterem niezależnie od frekwencji, ale 300 pts jest od 60 graczy.
Czy jest sens zmieniać punktowanie? Trzeba by wtedy również zmienić analogiczny zapis przy lokalach.
Chyba, że nie o to chodzi, a tylko o to żeby master był zawsze masterem.

Xet ale właśnie o to chodzi żeby nie było też takich sytacji jak Mastery lepsze i gorsze - kiedyś był taki sezon, że jak zdobywałeś więcej pkt. tylko dlatego że grało na Masterze X więcej osób, choć czasami było nawet łatwiej być w TopX takiego Mastera, bo było mało osób z czołówki Ligi. Nie może być Masterów lepszych i gorszych, bo czasami o frekwencji turnieju decydują takie spawy losowe jak zepsucie się samochodu w drodze na turniej, gdzie automatycznie 4-5 graczy nie dociera w ogóle na impreze, choć organizatorzy byli pewni że ci gracze się zjawią. Jak pamiętam były takie sytuacje.

Rozwiązanie tego jest bardzo proste Master poniżej 60 osób będzie liczony tak jak Master na 60 osób - cały czas mamy bonus jeśli na Masterze jest duża frekwencja, bo osoby z czołówki takiego turnieju dostaną więcej pkt. niż w po zajęciu takich samych miejsc na Masterze z małą frekwencją.

Lokale bym zostawił bez zmian bo to .... lokale czyli mamy dużą mniejsza skalę.

[Karli]

Do tej pory było chyba tak że aby master był masterem to musi być 40 osób. 300 pełnych pkt było za mastera na 60 osób, i jak grałem na masterze w legionowie to dostaliśmy za wygraną chyba tylko 200pkt, ale uważam że system się sprawdza i był w tym sezonie ligi i w poprzednich, i jest ok. Aby go zmienić nie wystarczy usunąć zapisek z regulaminu, trzeba by było głosowania i zmiany algorytmu naliczania pkt do ligi.

[Xet]

Skoro był by max pts za słabo obsadzonego mastera poniżej 60 to znaleźli by się pewnie gracze, którzy chcieli by na tym skorzystać. Powstał by więc system automatycznie stabilizujący frekwencję

Myślę, że to chyba dobry pomysł.

[CzarnY]

Mysle, ze premia za frekwencje powyzej 60 osob powinna zostac. Mastery IMO dlatego maja taką rangę, ze potrafia przyciagnac graczy... zrobic turniej na 40+ jest duzo latwiej. Inaczej, jak pisal wczesniej Xet, tworzymy system ktory sluzy temu, by master byl zawsze masterem .

Rowniez uwazam, ze potrzebne jest glosowanie w tej sprawie.

[Gobos]

Master poniżej 60 osób będzie liczony tak jak Master na 60 osób - cały czas mamy bonus jeśli na Masterze jest duża frekwencja, bo osoby z czołówki takiego turnieju dostaną więcej pkt. niż w po zajęciu takich samych miejsc na Masterze z małą frekwencją.

Lokale bym zostawił bez zmian bo to .... lokale czyli mamy dużą mniejsza skalę.

mi sie ten pomysl nie podoba. na dobre mastery z renoma zawsze bedzie duzo chetnych, takie gdzie orgowie wymyslaja rozne dziwne rzeczy moga miec problemy - to jest dobry mechanizm selekcji.

przy okazji, nie moge oprzec sie wrazeniu ze poruszasz ten temat bo to akurat WI jest masterem ktory ma frekwencje na krawedzi

[Dalmar]

Do tej pory było chyba tak że aby master był masterem to musi być 40 osób. 300 pełnych pkt było za mastera na 60 osób, i jak grałem na masterze w legionowie to dostaliśmy za wygraną chyba tylko 200pkt, ale uważam że system się sprawdza i był w tym sezonie ligi i w poprzednich, i jest ok. Aby go zmienić nie wystarczy usunąć zapisek z regulaminu, trzeba by było głosowania i zmiany algorytmu naliczania pkt do ligi.

Z tego co pamiętam to miałeś wtedy 250 pkt a nie 200

Ale Panowie przecież jest system który daje Masterom z większa frekwencją więcej pkt. do Ligi. Przykład: Na Masterze na 60 - drugie miejsce dostaje 288 pkt, trzecie 277 a piąte 258 - na Masterze na 120 osób drugie miejsce dostaje 293 pkt, trzecie 288 (tyle co drugie na 60 osób) a piąte 277 (tyle co trzecie na 60 osób). Jeśli tworzymy system lepszych i gorszych Masterów to może np: wystąpić sytacja że 2 osoby wygrają po 4 Mastery ale jedna z nich bedzie wyżej bo była tych Masteach z pełną frekwencją, a ta druga miała jeden Master na 58 osób.

Zresztą że coś zawsze było to nie znaczy że tak musi zostać kiedyś byłe inne realia, mniej Masterów i inaczej je się wybierało. Pisanie o Masterze na 40 osób jest nierealne - na 10 Masterów nie praktycznie niemożliwe żeby odbył się Master z tak małą frekwencją - moim zdaniem problemem jest sytuacja że jakiś Master będzie miał min. za małą frekwencję - to jest dużo bardziej prawdopodobne.

Karlee, Czarny nie rozumiem zresztą dlaczego nie jesteście za takim rozwiązaniem - przecież właśnie sytacja Master Blastera i Waszego dwudniowego lokala jest bardzo dobrym przykładem, żeby powyższy problem nie wystąpił. Jeśli sami będziecie robić Mastera też może się zdarzyć że np: w Wa-wie czy innym miejscu będzie konwent, a przy Nim turniej WFB i Wasza impreza też może ucierpieć na frekwencji a wprowadzona zmiana temu zapobiega, bo nikt się nie martwi "może lepiej nie jechać bo nie bedzie Mastera"

[Dalmar]

przy okazji, nie moge oprzec sie wrazeniu ze poruszasz ten temat bo to akurat WI jest masterem ktory ma frekwencje na krawedzi

Na WI było 65 osób w 2009 ale w już rok wcześniej w 2008 frekwencja wyniosła 86 osób (w poprzednich latach frekwencja przekraczała 100 osób) - gdybyśmy nie byli wciśnięci między dwie inne imprezy z małym odstępem czasowym to frekwencja byłby IMO lepsza.

Zresztą co to ma za znaczenie jak na WI czy inny turniej nie bedzie miał wymaganej frekwencji to przecież mamy demokratyczne głosowanie, gdzie każdy może zdecydować, że ta impreza w tym roku Masterem nie będzie i sprawę mamy klarowną.

[CzarnY]

Wystarczy, jak proponowal Barbarossa, dac masterom wylacznosc na dany termin i tyle. Najprostszy sposob, jaki mi przychodzi do glowy - nie zaliczac do ligi lokalow odbytych w tym czasie. Ma to swoje minusy, ale mysle ze da sie wypracowac sensowna formule, ja tylko rzucam przykladem.

Co do kolizji MB z EGU... prosze Cie, tyle juz o tym pisalismy, ze nie przenosmy tego na forum LL

[Dalmar]

Wystarczy, jak proponowal Barbarossa, dac masterom wylacznosc na dany termin i tyle. Najprostszy sposob, jaki mi przychodzi do glowy - nie zaliczac do ligi lokalow odbytych w tym czasie. Ma to swoje minusy, ale mysle ze da sie wypracowac sensowna formule, ja tylko rzucam przykladem.<

Pomysł jest dobry - można by go także przegłosować.

Co do kolizji MB z EGU... prosze Cie, tyle juz o tym pisalismy, ze nie przenosmy tego na forum LL

Co się stało to się stało i do tego nie wracam - chodzi o to żeby na przyszłość na korzyść Masterów wprowadzić taką zmianę. Zawsze może się np: trafić że będą też 2 Mastery w ciągu 2 tyg. (termin będzie nie przesuwalny w obu przypadkach bo będą podłączone do konwentów) i też sobie wzajemnie frekwencję odbierają - chodzi o to żeby tego uniknąć.

[Gobos]

Wystarczy, jak proponowal Barbarossa, dac masterom wylacznosc na dany termin i tyle. Najprostszy sposob, jaki mi przychodzi do glowy - nie zaliczac do ligi lokalow odbytych w tym czasie. Ma to swoje minusy, ale mysle ze da sie wypracowac sensowna formule, ja tylko rzucam przykladem.

Co do kolizji MB z EGU... prosze Cie, tyle juz o tym pisalismy, ze nie przenosmy tego na forum LL

kolejny idiotyczny pomysl. ja ze swojej strony nie widze w jaki sposob lokal w bialymstoku moze znaczaco wplynac na frekwencje mastera w gorzowie, ktory jest na drugim koncu Polski, tak jak dowolny inny lokal w terminie mastera.

[Dalmar]

kolejny idiotyczny pomysl. ja ze swojej strony nie widze w jaki sposob lokal w bialymstoku moze znaczaco wplynac na frekwencje mastera w gorzowie, ktory jest na drugim koncu Polski, tak jak dowolny inny lokal w terminie mastera.

Ależ może, a jeśli nie wierzysz to popatrz na zgłoszenia w Białymstoku - połowa Wa-wy jedzie w jedno miejsce, a druga połowa w drugie. W innych okoliczonościach wszyscy by pojechali do Gorzowa.

[Karli]

Też by mi się taki pomysł nie podobał. To że w dany weekend jest gdzieś master, to nie oznacza że cała reszta polski miała by nie robić lokali. Ale jeśli zdobędzie dostateczną ilość zwolenników to zrobi się głosowanie i po sprawie

[KrzysiekW]

Też jestem przeciw. Czemu chłopaki z jakiegoś klubu mają cierpieć, bo na drugim końcu Polski jest master? Do tego zdarzało się, ze lokal miał już ustawiony termin, a termin mastera objawiał się jakiś czas później. Rozumiem, gdyby jeszcze chodziło o jakieś blisko położone miejscowości, i tu też nie zawsze (np. ktoś sobie chce zrobić w sklepiku parówkę dla początkujących na małe punkty).

[CzarnY]

Też jestem przeciw. Czemu chłopaki z jakiegoś klubu mają cierpieć, bo na drugim końcu Polski jest master? Do tego zdarzało się, ze lokal miał już ustawiony termin, a termin mastera objawiał się jakiś czas później.

Tak jest, tak bylo w naszym przypadku i wady o ktorych piszesz tez mi przyszly do glowy. Tym niemniej, warto zeby przy nastepnej takiej sytuacji nie mogly sie pojawic zarzuty wobec jakiegokolwiek klubu, ze podkopuje frekwencje na drugim koncu Polski. Mozna znalezc *jakies* rozwiazanie (np. pierwszenstwo w wyborze terminu ma master, jesli jednak lokal byl wczesniej - sorry Dolorez; do tego powolaloby sie jakas instancje odwolawcza i gitara). Po to jest dyskusja zeby rozwiazanie bylo jak najlepsze . IMO.

[Gobos]

kolejny idiotyczny pomysl. ja ze swojej strony nie widze w jaki sposob lokal w bialymstoku moze znaczaco wplynac na frekwencje mastera w gorzowie, ktory jest na drugim koncu Polski, tak jak dowolny inny lokal w terminie mastera.

Ależ może, a jeśli nie wierzysz to popatrz na zgłoszenia w Białymstoku - połowa Wa-wy jedzie w jedno miejsce, a druga połowa w drugie. W innych okoliczonościach wszyscy by pojechali do Gorzowa.

mi sie mimo wszystko wydaje, ze to sa 2 grupy - jedna jezdzi na mastery po punkciki/na chlanie, druga jezdzi tam, gdzie jest blisko glownie na chlanie

[KrzysiekW]

Tak jest, tak bylo w naszym przypadku i wady o ktorych piszesz tez mi przyszly do glowy.

Wiem o czym mowa, bo kiedyś miałem tę samą sytuacje. Termin na lokala miałem ustawiony od paru miesięcy i nieprzesuwalny, potem pojawił sie master. Co gorsza, okazało się, że miałem większą frekwencję (to z czego tak cieszy się Relosu w temacie EGU ) i było trochę pretensji. Na szczęście na pretensjach się skończyło, bo Jankiel przytomnie zapytał kto z "moich" uczestników jest znany z udziału w masterach (mój turniej to była parówka na małe punkty), poza garstką osób.
My teraz na Śląsku i Podbeskidziu mamy 2 lokale w terminie na MB. W obu wezmą udział ludzie którzy w przytłaczającej większości nie jeżdżą na mastery. W sytuacji wyłączności terminu dla masterów byliby po prostu pokrzywdzeni.
Zdaję sobie sprawę, że z atrakcyjnym EGU jest inna sytuacja niż z małymi lokalami gdzieś na drugim końcu Polski, niemniej całkowita wyłącznośćna terminy dla masterów to pomyłka, bijąca przede wszystkim w "narybek", początkujących graczy (albo takie sierotki jak ja, które od 15 lat nie umią dokończyć malowania armii. Lub wręcz zacząć. )
Eidt: Niemniej uważam że jeśli się wie o planowanym masterze, to w dobrym tonie jest skontaktować się z organizatorami i dowiedziec się konkretnie o termin. Żeby ktoś nie pomyślał, że bezkrytycznie bronię lokali. Z tego co wiem, to chłopaki z Białego podjęli takie kroki. Zresztą, ja też mam taki zwyczaj, chociazby przed ustaleniem terminu majowego turnieju w Gliwicach kontaktowałem się ze Szmają, zeby nie było zbiegu (choćby ze względyu na graczy od nas, którzy jeżdżą na mastery).

[swieta_barbara]

#Darek: tez uwazam, ze pelne 300 punktow powinno byc nawet za mastery, ktore nie beda mialy spelnionego wymogu frekwencji 300 graczy. Jednoczesnie bylby to mechanizm, ktory zapewnia range masterowi nawet w przypadku konkurencyjnego lokala w tym samym terminie. Dobrze, ze MB sie ladnie frekwencyjnie zamknal, ale skoro jest juz ograniczenie do 10 turniejow master w sezonie, kolejne wymogi powinny znkinac.