Nie no, pare sposobów jest...Skavenblight pisze:A jak ja mam się swoimi cyckami zająć?
Niezwykli
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No to mają jeszcze pare miesięcyZróbcie sobie jakieś postanowienie noworoczne i przestańcie!
Mi się przypomniała sytuacja sprzed lat z czasów mojego LO. Robilismy w szkole turnieje (to była 5 edycja) kilkuosobowe systemem pucharowym na dodatek Z kumplem namówiliśmy koleżankę, żeby dla jaj wzięła udział. Na dzień przed turniejem zrobiliśmy jej wykład z zasad - zapisała parę kartek z których potem korzystała w czasie gry Dałem jej połowę swojej armii i zagrała. Na początek trafiła jakiegos typa od skavenów (który grał ze 2 lata) i go pojechała na mega fartownych rzutach (i lekkich wałach ). Np w pierwszej turze wycelowała z doom divera w coś tam, fartownie zniosło i spanikowało kloc plague monków z bohaterem. I takie tam
Drugiej fazy turnieju już nie przeszła (bo trafiła na tego mojego kolegę, a on wygrał całość) ale i tak była dumna, my zadowoleni, a koleś od szczurów... hehehe
przeczytaj swoja sygnature.. ; pSkavenblight pisze: Wrrr i znów o cyckach. Zróbcie sobie jakieś postanowienie noworoczne i przestańcie!
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ale tam nic o cyckach nie ma!TruePunk pisze:przeczytaj swoja sygnature.. ; pSkavenblight pisze: Wrrr i znów o cyckach. Zróbcie sobie jakieś postanowienie noworoczne i przestańcie!
Poza tym to optymistyczne, że jestem tak wszechstronna jakby jeszcze dodać hobby, które pominęłam... łuhuhu, zebrałoby się trochę! ale akurat dialog jest autentyczny, więc nic nie dodawałam.
Ciesz się. Być może jest to ostatnia Twoja wygrana z nią, bo kiedy zacznie grać... Twisted Evil
No właśnie, mam pytanie do szczęściarzy posiadających grające kobiety. Kto częściej wygrywa i czy bywacie "miłosierni"? Jeśli nie, to czy byliście kiedyś?
_______________
Mam to szczęście i musze powiedzieć że jest "ostro" bez pardonu i litości no chyba że po grze w tedy pocieszmy zwyciężonych. A jak gramy w planszóweczki to moja żona jest pierwsza do tworzenia koalicji przeciw mnie
No właśnie, mam pytanie do szczęściarzy posiadających grające kobiety. Kto częściej wygrywa i czy bywacie "miłosierni"? Jeśli nie, to czy byliście kiedyś?
_______________
Mam to szczęście i musze powiedzieć że jest "ostro" bez pardonu i litości no chyba że po grze w tedy pocieszmy zwyciężonych. A jak gramy w planszóweczki to moja żona jest pierwsza do tworzenia koalicji przeciw mnie
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja w Mordheim zaczynałam od jakichś strasznie napakowanych rozpisek w ogóle wszystko było niezgodne z fluffem i śmieszne, bo ja miałam krasnoludy, które wynajęły Feliksa i Gotreka [w sumie nic złego, tylko że Felix i Gotrek jeszcze wtedy nawet nie żyli, bo to trochę nie ich czasy...], krasnoludy były przez to bardzo mało liczne, a naprzeciwko mnie... stanęli lizardmeni którzy oczywiście mieli poważny powód, by przybyć do Miasta Potępionych.
Oczywiście z Feliksem i Gotrekiem rozgromienie jakiejkolwiek bandy z dużym potworem [albo bez] nie stanowi najmniejszego problemu, ale walka była uczciwa. Potem grałam już bez "takich", niestety albo stety mam dużo większe szczęście w kościach...
Szczęście zostało do dziś, a do tego doszło jeszcze doświadczenie - jak się z kimś tyle gra, to się wie, co on zrobi w następnej turze i później. Dlatego jeśli ktoś zechce nas na turnieju zmusić do gry, musi zapomnieć o limicie czasu
Ja się chyba nie popłakałam nigdy... ale wkurzam się czasem. Ale to chyba się każdemu zdarza w wyjątkowo "wrednych" sytuacjach.
Oczywiście z Feliksem i Gotrekiem rozgromienie jakiejkolwiek bandy z dużym potworem [albo bez] nie stanowi najmniejszego problemu, ale walka była uczciwa. Potem grałam już bez "takich", niestety albo stety mam dużo większe szczęście w kościach...
Szczęście zostało do dziś, a do tego doszło jeszcze doświadczenie - jak się z kimś tyle gra, to się wie, co on zrobi w następnej turze i później. Dlatego jeśli ktoś zechce nas na turnieju zmusić do gry, musi zapomnieć o limicie czasu
Ja się chyba nie popłakałam nigdy... ale wkurzam się czasem. Ale to chyba się każdemu zdarza w wyjątkowo "wrednych" sytuacjach.
Ja sie dzis prawie poplakalem jak na turnieju ktos rzucil 'rozbilo sie w drobny mak' i myslalem ze chodzi o butelki z piwem. na szczescie okazalo sie ze to tylko zolnierzyk sie rozpadl ^^
cóż, ale ten temat nie zapowiadał się aż tak niezwykle autorowi udało się wkur.. zdenerwować wielu użytkowników. Więc można wypić za autora, można za niego później zwymiotować, ale nie dopuszczać na fora [/img]A ja ciągle mam wyrzuty sumienia, że autor najlepszego od dawna tematu dostał bana za zakładanie głupich tematów Wink Laughing
Każdy kto to czyta ma odpuszczone uczynki dobre, za darmo, amen.
Idźcie w Chaosie .
Idźcie w Chaosie .
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Szukaj -> cycki -> pokaż wyniki jako posty.
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt: