Book polski a angielski, czyt. wjazdy personalne ;)

Skaven

Moderator: Hoax

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andronicus
Chuck Norris
Posty: 566
Lokalizacja: Warszawa

Re: Book polski a angielski, czyt. wjazdy personalne ;)

Post autor: Andronicus »

Bo angole piszą i wymyślają te książki a u nas się tylko tłumaczy gotowy produkt. Jeżeli wszystkie FAQi i erraty są zawarte w polskiej wersji danej książki to jest to faktycznie duży plus (nie wiem czy tak jest, nie orientuję się). Jeśli nie to dostajemy to samo + błędy naszych tłumaczy, czyli jest jeszcze gorzej...

Awatar użytkownika
cobra651
Wodzirej
Posty: 738
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle, Varangian Guard

Post autor: cobra651 »

Andronicus pisze:Jeśli nie to dostajemy to samo + błędy naszych tłumaczy, czyli jest jeszcze gorzej...
Bo angole piszą i wymyślają te książki a u nas się tylko tłumaczy gotowy produkt. Jeżeli wszystkie FAQi i erraty są zawarte w polskiej wersji danej książki to jest to faktycznie duży plus (nie wiem czy tak jest, nie orientuję się). Jeśli nie to dostajemy to samo + błędy naszych tłumaczy, czyli jest jeszcze gorzej...

NO raczej to drugie. Jakoś specjalnie przekonany do polskich tłumaczeń nie jestem potym, jak kupiłem podręcznik do WE i przeczytałem ten do zielonej hordy.

Awatar użytkownika
Bartas
Chuck Norris
Posty: 640

Post autor: Bartas »

proponuje wywalić ten temat z tego działu bo nie ma już nic wspólnego ze skavenami, dajcie szansę pokłócić się ludkom grającym czym innym też :)

Awatar użytkownika
Rizzen
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 146
Lokalizacja: Har Ganeth

Post autor: Rizzen »

Ja akurat należę do grupy, która języka uczyła się w szkole jeszcze rosyjskiego. Nie dlatego, że chciała tylko dlatego, że nie było wyboru. Angielski poznałem nie najgorzej dlatego, że grałem w RPG i w czasach w których zaczynałem materiały do RPG były dostępne głównie po angielsku.
Skoro więc znam angielski to powinienem woleć oryginalne podręczniki. Tak jednak nie jest, wolę te w języku polskim, dlatego chociażby, że jestem w Polsce i chcę mówić i grać po polsku. Nie przemawia do mnie tłumaczenie, że zawierają błędy, jak zauważył słusznie (chyba Rakso) wydania angielskie też je zawierają, a nawet zawierają ich więcej z racji tego, że są wydane jako pierwsze.
Rozumiem trochę, skąd bierze się taki bunt przeciwko językowi. W końcu dopóki wymagana jest znajomość (dobra) angielskiego dopóty hobby to jest elitarne. Śmieszy mnie to, ale dobrze znam temat, w RPG też pojawił się ten problem i gracze z większym stażem mocno bronili swej elitarności. Podobny problem dotyczył też młodszych graczy i "nieodpowiedniego" (według "elyty") wczuwania się w rolę młodych RPG-owców.
Problem leży w tym aby przestać postrzegać dostępność jako coś złego, w końcu im więcej gra osób i im bardziej popularne jest nasze hobby tym lepiej, prawda? :)

Odnośnie podręczników i nazw: nie każdy ma na tyle pieniędzy (i potrzebę) kupowania obu podręczników (wersji językowych), więc mimo tego, że znam nazwy angielskie posiadając polski podręcznik powoli je zapominam i chcąc nie chcąc przestawiam się na polskie. Nieubłaganie stają się dla mnie bardziej oczywiste niż te angielskie. Tłumaczenia być może nie są genialne, ale też i takie być nie muszą, to tylko nazwy. Siła tego hobby leży w zabawie a nie w nazwie. Zresztą grałem nie raz i jakoś nie pamiętam graczy używających nazw "czysto" angielskich. Jak już wcześniej ktoś zauważył gracze tworzą dla własnej wygody lub z powodu nieznajomości wymowy tworzą zlepki polsko-angielsko-dziwaczne i z nich korzystają.
Chcecie zabronić jakiegoś języka zabrońcie tych zlepko-cudo-tworów :)

Zakończę prostym powiedzeniem dla wszystkich gorących głów:
Żyj i daj żyć innym.
Obrazek

Awatar użytkownika
Andronicus
Chuck Norris
Posty: 566
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andronicus »

Należę do tej samej grupy :) Angielskiego zacząłem się uczyć dopiero w liceum (wcześniej przymusowy rosyjski, z którego i tak nic już nie pamiętam). Jak już zaznaczałem w swoich wcześniejszych postach, jestem zwolennikiem tłumaczeń na ojczysty język a gadanie o "elytarności" hobby to dla mnie jakaś abstrakcja, śmieszy mnie takie podejście. Niemniej jednak nie jestem zadowolony z poziomu tłumaczeń i dla własnego spokoju wolę kupić angielską wersję i nie martwić się że są w niej jakieś przekłamania. Część z was twierdzi że z czasem ekipa zajmująca się tłumaczeniami nabierze doświadczenia w związku z czym poziom poprawi się. Z niecierpliwością czekam na tą chwilę i choć książek wyszło już całkiem sporo, puki co jakoś doczekać się nie mogę :?

QQrydza
Prawie jak Ziemko
Posty: 9484
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: QQrydza »

Warto mieć oba, żeby mieć porównanie :) Poza tym całe 60 stron jest poświęcone surowemu klimatowi, a wiele dam za to, żeby w każdym słowie bazować na wiedzy lepszych ode mnie tłumaczy i mieć z tych tekstów przyjemność :)

Awatar użytkownika
Nordri
Chuck Norris
Posty: 575
Lokalizacja: Greifenhagen

Post autor: Nordri »

Rizzen pisze: Jak już wcześniej ktoś zauważył gracze tworzą dla własnej wygody lub z powodu nieznajomości wymowy tworzą zlepki polsko-angielsko-dziwaczne i z nich korzystają.
Chcecie zabronić jakiegoś języka zabrońcie tych zlepko-cudo-tworów :)
Mnie najbardziej powala jak słyszę, że jednostka "marszuje". :mrgreen:

Awatar użytkownika
Lazur
Niszczyciel Światów
Posty: 4573

Post autor: Lazur »

Ja stawiam na podręczniki angielskie. Powód?
1. Tłumaczenie jest czasem poprostu złe, niw chodzi mi tu o nazwy jednostek czy smaczki typu "ŁAAAAAAA":)
Niektóre zasady są źle przetłumaczone przez co powstają trudności. Jako przykład mogę odwołać się do opisu zasad hełmu Wood elfów, które różnią się znacząco w poszczególnych podręcznikach.
2. Przez lata przyzwyczaiłem się do ws bs s t w i a ld i jak czytam polski podręcznik to sobie musze tłumaczyć z polskiego na angielski.
3. Nazewnictwo jednostek
Obrazek

Marcins
Masakrator
Posty: 2008
Lokalizacja: The Gamblers Wrocław

Post autor: Marcins »

Lazur pisze:Ja stawiam na podręczniki angielskie. Powód?
1. Tłumaczenie jest czasem poprostu złe, niw chodzi mi tu o nazwy jednostek czy smaczki typu "ŁAAAAAAA":)
Niektóre zasady są źle przetłumaczone przez co powstają trudności. Jako przykład mogę odwołać się do opisu zasad hełmu Wood elfów, które różnią się znacząco w poszczególnych podręcznikach.
2. Przez lata przyzwyczaiłem się do ws bs s t w i a ld i jak czytam polski podręcznik to sobie musze tłumaczyć z polskiego na angielski.
3. Nazewnictwo jednostek
ja popieram dobry podręcznik to angielski podręcznik
poza tym jest jeszcze jeden argument niewymieniony:
4angielski book zmusza nasz zacofany naród do kształcenia się :P

Awatar użytkownika
Lazur
Niszczyciel Światów
Posty: 4573

Post autor: Lazur »

Edukacja dobra rzecz, zachęcam oczywiście ale jeśli ktoś kto praktycznie wogóle nie zna angielskiego ma je sobie interpretować to może niech już kupi AB po polsku :P
Obrazek

Varinastari
Masakrator
Posty: 2297

Post autor: Varinastari »

Dla mnie angielskie Ab brzmią lepiej od przetłumaczonych na polski.
Serio, ale Jeźdźcy Zimnych( gdzieś mi się obiło o uszy,że miało być ZIMNIAKÓW?) jakoś psuje klimat....
Poza tym, angielski Ab, co już stwierdziliśmy, motywuje do nauki.
Ps.Aż boję się, jak Skavów przetłumaczą....

Awatar użytkownika
Bartas
Chuck Norris
Posty: 640

Post autor: Bartas »

Cold One brzmi tak samo kretyńsko po angielsku jak Jeździec na Zimnym po polsku więc ten argument do mnie zupełnie nie trafia :) tak samo "klimatyczne" w obu językach

Awatar użytkownika
Fanatyk
Masakrator
Posty: 2946
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fanatyk »

Ghehehe, ciekawa dyskusja.

Ja się angielskiego nauczyłem właśnie na Warhammerze, kiedy wyszła szósta edycja. Dostałem podręcznik i...no, jako że mój angielski był żaden, słownik w łapkę i tłumaczymy słowo po słowie. Trzy miesiące ale już pod koniec nie musiałem korzystać ze słownika tak bardzo :) Chociaż, teraz też czasami do słownika zajrzę.

Elitarność hobby to głupota w czystym wydaniu - nie o to tutaj chodzi. Kwestia nazw też jest zabawna - Cold One Riders wydaje się być fajny, bo nie po naszemu. Ale to znaczy właśnie Jeźdzcy Zimnych. Można się kłócić o formę tłumaczenia - sens pozostaje taki sam. Nazwy są po prostu zabawne i proste. Np. Argol Nippletwister brzmi bohatersko - a znaczy Argol Sutorwacz.

Tutaj chodzi o coś zupełnie innego - nauka języka nigdy nie jest bezsensowna. Zawsze to podnosi kwalifikacje i wiedzę. Nie mówię, że ci który nie znają, nie mają kwalifikacji ani wiedzy - ale na pewno nauka nie zaszkodzi. Ja wiem, że po polsku wygodniej się czyta - ale angielski nie jest trudnym językiem a samemu (do poziomu spokojnego rozumienia i porozumiewania się) można się go nauczyć, czego jestem chyba dobrym przykładem :) Gdyby nie Warh, nie wiem czy miałbym wystarczająco dobry angielski żeby studiować w UK :) Lekcje indywidualne dopiero zacząłem brać na trochę ponad rok przed wyjazdem, a i tak rzadko.

Zatem moi mili - nauka języka nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziła, nie w tych czasach :)

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

osobiście uważam że powinni poczekać z tym tłumaczeniem do wydania erraty i faq żeby nowy podręcznik nie zawierał już tych niedopowiedzeń i niejasności...

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13986
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

Fanatyk pisze: Argol Nippletwister brzmi bohatersko - a znaczy Argol Sutorwacz.
wlasciwie to sutowykrecacz...

Awatar użytkownika
Master of reality
Oszukista
Posty: 833
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Master of reality »

A ja lubię podręczniki polskie bo przyjemniej się czyta historię w ojczystym języku :wink:
poza tym jest coraz więcej spolszczeń i polskich nazw używanych na co dzień i jestem z tego bardzo zadowolony. Bo IMO nie ma nic piękniejszego niż jednostka Gromowładnych ostrzeliwanych przez Piekłomiot
Nie wiem jak wy zwolennicy angielskiego, ale ja strzelam a nie shootinguje :wink:
Jedyny problem jaki widzę z polskimi AB to to że wychodzą później niż angielskie :cry:
Andronicus pisze:Część z was twierdzi że z czasem ekipa zajmująca się tłumaczeniami nabierze doświadczenia w związku z czym poziom poprawi się. Z niecierpliwością czekam na tą chwilę i choć książek wyszło już całkiem sporo, puki co jakoś doczekać się nie mogę :?
Zastanawiam się tylko czy oni są świadomi tego że robią błędy w tłumaczeniu zasad. Bo fluff to oni poprawiają zimne zmieniły się w zimnokrwiste, co IMO brzmi lepiej, ale o tym że my się tu męczymy z nieścisłościami zasad to oni mogą nie mieć pojęcia
I sold my soul for rock'n roll

Awatar użytkownika
el Victor
Oszukista
Posty: 783
Lokalizacja: Kraków & Lewa Flanka Mielec

Post autor: el Victor »

popieram opcja AB w języku angielskim.... polskie wydanie jest po prostu dla ludzie, którzy... nie znają angielskiego ;p

a teraz do rzeczy - może ktoś miły podesłałby mi na mail jakiegoś pdfa AB do skavenów - letox@o2.pl ;]

wszędzie na RS trzeba mieć premium account ;/

z góry dzięki ;]
Traye MAGNETYCZNE + magnesy neodymowe http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=110&t=35481
kanał #1 YouTube (stary) - http://www.youtube.com/user/cotojest1000?feature=watch
kanał #2 YouTube (NOWY !) - http://www.youtube.com/channel/UCstzjTR ... ture=watch
Każdy wymiar, kolor, typ, opcja, dodatek... - ZAPRASZAM ! -->>> http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=110&t=35481

Twoja-Stara
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 157
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Twoja-Stara »

Powiem krótko...
Angielski AB : okey. Jeśli ktoś zna angielski na tyle dobrze żeby wszystko zrozumieć podkreślam wszystko ! większość młodych graczy kaleczy angielski i kłoci się o drobne dosyć ważne zasady ,ponieważ kupili ab po angielsku...
Polski AB : też oki. Moim zdaniem lepiej wymawiac dziwaczne polskie nazwy niż kaleczyć angielszczyznę...po za tym np. jakiś 10-latek zaczyna gre jego ang. jest na niskim poziomie oki kupi sobie polski wszystko zrozumie ale kupi sobie angielski troche sie pomęczy ze słownikiem i tez zrozumie gorzej z wymową.

Więc podsumowując polski oki angielski okey nie mam zastrzeżeń jestem za tym i za tym a reszta zależy od gracza czy woli szpanować i kaleczyć angielszczyzne czy wszystko dobrze zrozumieć i wymawiać dziwne polskie nazwy
Powrót WE

ODPOWIEDZ