Pomsta do nieba (albo do LS)

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Re: Pomsta do nieba (albo do LS)

Post autor: Murmandamus »

dodatkowo mówią "ah turniej trzeba grac na maxa i wyginać a w towartzyskich moge sobie klimat brać"

a co jest ?

w towarzyskich wyginają tak samo jak na turnieju bo trenują do najbliższego mastera...




dlatego idealiści nie łąmcie się, to my jesteśmy solą i esencją świata battlowego. Trwajmy i nie załamujmy się grywając naszymi orkami, imperium i ograch.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

symek
Chuck Norris
Posty: 523

Post autor: symek »

ogry mają tak naprawde przerąbane tylko z porno defensem na strzelaniu bo zanim gorger wyjdzie na plecach moze już połowy ogrów nie być

im brakuje jakiejś ochrony przed strzelaniem głównie a z resztą sobie jakoś radzą

Awatar użytkownika
BOGINS
Postownik Niepospolity
Posty: 5229
Lokalizacja: Świebodzin

Post autor: BOGINS »

Wienzu pisze: Ja rozumiem, że jak jest się 18latkiem to można nie mieć pieniędzy na kupno armii w ciągu kwartału ale jak jest się pracującą osobą to akurat problem pieniędzy nie robi różnicy. Znajdź inny argument bo to nie są karcianki tylko poważna gra która wcale nie kosztuje niebotyczne kwoty.

Nie chcę Cię obrazić, staram się jedynie "ulokować" Twój punkt widzenia.
Pracując przeważnie ma się ileś tam wydatków, a ci którzy tego nie mają - tzn mogą wydawać jak im się chce zarobioną kasę, rzecz jasna nie wydzadzą od ręki 300 zlotych aby dokupić albo co gorsza coś zmienić - bo im się po prostu juz nie chce kupywać, malować i ogrywać z czymś nowym. Wolą to co już mają i psioczą że to nie działa........bu. I tak kurde jest!!! 75% graczy którzy już niby mają armie na te 2250pkt jakbyś zmienił im np. przez BP że nie mogą brać smoków - nagle by ci zaczęli psioczyć, że muszą za kolejne 300-400 złotych cosik nowego zakupić...
Naturalnie innym prostszym powodem może być że ktoś po 5 latach wraca do gry i patrzy że jego figsy są do bani i musi inwestować.
Inny przykład: zaczynasz grać i ci frajer w sklepie, albo inny kurdupel niby przyjaciel wciśnie ci jacy to łucznicy orkowi są dobrzy, milicja imperialna wymiata, a wojownicy chaosu w walce młócą wszystko. Snujesz do tego wizje 2metrowych facetów opancerzonych na maksa z toporami wielkości krasnoluda miażdżących tnących, mordujących. Potem przychodzisz na turniej i cię jakis BOGINS z bandą skinków, wrajtów, czołgami itp itd. łupie po dupie. naturalnei nie potrafisz sobie tego wyobrazić wiec idziesz na forum i płaczesz że to nie ty jesteś złym generałem, że przecież zasady znasz (tak na 10%), że pomalowałeś 10 lat temu figurki i do jasnej cholery jest coś złego, ze ktos cie po dupie łupie :D
Tak więc jeśli założymy że orki są do bani, to należy poczekać do 2010r i wyjdzie ich nowy fajniutki kodeksior i wtedy zaczniemy się narzekać że łorki są przegięte. Naturalnie też żaden ork nie będzie tak uważał.

Awatar użytkownika
debelial
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3787
Lokalizacja: 8B/Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: debelial »

BOGINS, sugerujesz że ludzie kupują tylko to, co używają w rozpiskach i nic ponadto?

Ja znam masę ludzi, którzy kolekcjonują figurki i mają ich masy, a nie tylko sprawdzają co działa najlepiej w rozpisce turniejowej i to kupują. Jak napisał Wienzu, to hobby wydaje się drogie tylko dopóki nie ma się własnych dochodów.

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

Szczerze mówiąc - obecny WFB to gra dla 12-latków. Ja niestety na razie kończę przygodę z tym systemem - zdecydowanie, o ile 6 edycja miała sens i była fajną gra strategiczną, to teraz jedynym ciekawym dla mnie aspektem jest kolekcjonerstwo. Szczerze mówiąc, czuję po prostu zażenowanie czytając kolejne AB przepakowane zasadami promującymi grę w stylu braindeadowym, a do tego często pełne takich sprzeczności i niejasności, że się chce pawia puścić.

Jeśli chcecie grać w strategicznego battla - zorganizujcie turniej na 6ed, a podręczniki do 7ed spalcie. Tyle w temacie.

Zbalansowanie obecnych podręczników jest zadaniem praktycznie niemożliwym, łatwiej byłoby napisać AB od podstaw niż kontemplować, jak sprawić, żeby 30-osobowy klocek horrorów miał głębszy sens strategiczny przy zachowaniu obecnych zasad i mechaniki gry.

Jest to smutna prawda do której musiałem dojrzeć, obecny battle jest nienaprawialny jako gra turniejowa. Towarzysko jeszcze ujdzie, tak 4fun. Przykro mi, ale wybór stojący przed światem battlowym to albo pozbawione większego sensu bitwy pomiędzy 3-4 topowymi armiami, gdzie o wygranej w 75% decydują kostki, albo powrót do 6 ed.

Awatar użytkownika
Aldean
Kretozord
Posty: 1997

Post autor: Aldean »

Barbarossa pisze:Szczerze mówiąc - obecny WFB to gra dla 12-latków. Ja niestety na razie kończę przygodę z tym systemem - zdecydowanie, o ile 6 edycja miała sens i była fajną gra strategiczną, to teraz jedynym ciekawym dla mnie aspektem jest kolekcjonerstwo. Szczerze mówiąc, czuję po prostu zażenowanie czytając kolejne AB przepakowane zasadami promującymi grę w stylu braindeadowym, a do tego często pełne takich sprzeczności i niejasności, że się chce pawia puścić.

Jeśli chcecie grać w strategicznego battla - zorganizujcie turniej na 6ed, a podręczniki do 7ed spalcie. Tyle w temacie.

Zbalansowanie obecnych podręczników jest zadaniem praktycznie niemożliwym, łatwiej byłoby napisać AB od podstaw niż kontemplować, jak sprawić, żeby 30-osobowy klocek horrorów miał głębszy sens strategiczny przy zachowaniu obecnych zasad i mechaniki gry.

Jest to smutna prawda do której musiałem dojrzeć, obecny battle jest nienaprawialny jako gra turniejowa. Towarzysko jeszcze ujdzie, tak 4fun. Przykro mi, ale wybór stojący przed światem battlowym to albo pozbawione większego sensu bitwy pomiędzy 3-4 topowymi armiami, gdzie o wygranej w 75% decydują kostki, albo powrót do 6 ed.
sad but true.
6ed, to bylo coś...

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

w 6 ed też było kilka armii którymi można było pomiatać albo jedne były wysmakowane inne nudne i pozbawione ciekawych zasad jak flaki z olejem tak że się oczka swieciły patrząc na mnogość opcji gdzie indziej. Tam zamiast demonów królowała brytfania i skaveni na elektrowni.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

Raz, że dysproporcje między armiami były dużo mniejsze. Że przypomne wyniki Żaby Brytfanią na ETC. Dwa, ze łatwo było zbalansować grę - ETC-comp naprawdę ładnie to ogarniał.

Qba
Chuck Norris
Posty: 509
Lokalizacja: Lewa Flanka - Mielec

Post autor: Qba »

Pamiętam jak po wejściu 6 ed wszyscy płakali, że zniszczyli fajną grę, a w ogóle 4 to było coś..
Pamiętam jak Barb parę lat temu łoił (prawie) wszystkich przy pomocy VC na Krakonie - "najbardziej przegiętą armią" (zaraz obok, bretki i skaven'ów..)
wejdzie odpowiednik SoC'a i znowu coś innego będzie na topie i gracze innych armii będą płakac.
Nie ma szans by zbalansowac Warhammera przy okresowym wystawianiu ABook'ów.
I można zapisac jeszcze 8 takich for jak BP i nie znajdzie się żaden zadowolony, bo jak utniecie DoC albo DE i wzmocnicie tym samym inne armie to z kolei uczynicie te mniej grywalne.. Masło maślane.

Awatar użytkownika
Żaba
Masakrator
Posty: 2957

Post autor: Żaba »

czy Barb próbujesz udowodnić że kości zbalansują każdego PG z jego pro armią :?: :wink:

problem twórców jest jasny - wyważenie ilości specjalnych mocy (które uatrakcyjniają rozgrywkę ale też w największy sposób ją destabilizują) - z pewnością 6 ed była najlepsza, choć na swój sposób była wyjątkiem... :(

a ja i tak kocham battla :D

Ż.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

6ed, to bylo coś...
Tylko na ETC.
Bo gra ze standardowymi 6 ed. potworkami nie należała wcale do przyjemnych ani ciekawych. Wtedy królowały bezmózgie rozpiski. W typowej tendencji do idealizowania dzieciństwa (w tym wypadku battlowego) wyparliście z pamięci te wspaniałe bitwy pomiędzy dziesięcioma piątkami łuczników a 4 RBT i 6 chariotami. Do tego dochodził ten dreszczyk emocji, kto komu pierwszy rzuci master of wood w kolegium magów w lesie. To były czasy, aż się łezka w oku kręci :|
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Qba
Chuck Norris
Posty: 509
Lokalizacja: Lewa Flanka - Mielec

Post autor: Qba »

Dokładnie.. Nie wspominając o 5ed "high fly'ach"
W każdej edycji były różne dziwne rzeczy i nie sądzę by po wejściu 8 miało się to zmienic. Trzeba sobie uświadomic, że Games Workshop to nie firma, która ma za cel stworzenie najbardziej zbilansowanej i fajnej gry fantasy.
Można się obrażac, wyrastac, czy co tam komu wpadnie do głowy. A jeśli chcesz byc zawsze na topie, to pasuje miec z 5 armii i grac akurat "tym grywalnym".
Chyba, że traktujemy to jako zabawę i wtedy cała ta dyskusja mija się delikatnie z celem.

green
Pseudoklimaciarz
Posty: 21

Post autor: green »

Qba pisze: Nie ma szans by zbalansowac Warhammera przy okresowym wystawianiu ABook'ów.
Wystarczy zobaczyć co kogo najbardziej boli i to zmienić.
Była zła animozja ok - załatwione. Dalej mało, ok mamy mocniejsza magie bo nie kroi się grzybków. Jeszcze mało jest kolejna propozycja sloty jak u HE tu jednak uważam że to uderzy we wszystkie armie a nie tylko te z którymi orki maja wklepki. Ale zbalansować się da tylko na efekt trzeba poczekać.

Awatar użytkownika
Aldean
Kretozord
Posty: 1997

Post autor: Aldean »

Jankiel pisze:
6ed, to bylo coś...
Tylko na ETC.
Bo gra ze standardowymi 6 ed. potworkami nie należała wcale do przyjemnych ani ciekawych. Wtedy królowały bezmózgie rozpiski. W typowej tendencji do idealizowania dzieciństwa (w tym wypadku battlowego) wyparliście z pamięci te wspaniałe bitwy pomiędzy dziesięcioma piątkami łuczników a 4 RBT i 6 chariotami. Do tego dochodził ten dreszczyk emocji, kto komu pierwszy rzuci master of wood w kolegium magów w lesie. To były czasy, aż się łezka w oku kręci :|
prawda lezy po srodku...
Spojrz na skaveny? najbardziej plochliwa rasa i klocki z unbreakeble i stubornem, kazdy klocek praktycznie. Tworcy po prostu wiedzą ze bez klockow unbr/immune to psych/ zadna armia nie moze startowac do demonów czy vc. a ld 7 na grey seerze zalamalo mnie kompletnie...
wiec chyba wole 4 rydwany i lucznikow niz niezatapialne klocki...

Awatar użytkownika
Skjaldar Hryggr
Plewa
Posty: 7
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Skjaldar Hryggr »

Aldean pisze:Spojrz na skaveny? najbardziej plochliwa rasa i klocki z unbreakeble i stubornem, kazdy klocek praktycznie. Tworcy po prostu wiedzą ze bez klockow unbr/immune to psych/ zadna armia nie moze startowac do demonów czy vc
No tak ale z drugiej strony to ja tak na prawdę nie wyobrażam sobie "startu" skavenów na demony nawet przy tysiąckrotnej przewadze liczebnej tych pierwszych.... Po prostu do starć tych armii nie powinno dochodzić "realnie" patrząc... No ale to by było zbyt duże "ograniczenie" więc jest jak jest.....

Pozdrawiam
S.H.

Marcins
Masakrator
Posty: 2008
Lokalizacja: The Gamblers Wrocław

Post autor: Marcins »

armi nie da się zbalansować to właśnie w batlu jest piękne że są różne armie
a rozpiski można ograniczyć
np. http://forum.ogryn.pl/viewtopic.php?t=622
to forum wrocławskiego sklepu zastosowano tu punkty ujemne za przegięte rzeczy
na pierwszy rzut oka bez sensu ale jak się głębiej zastanowić to ma sens
ten sposób pozwala na uklimatcznienie gry :lol2:

Awatar użytkownika
Jasiuuu
Undead, Flying, Lucky Git
Posty: 5574

Post autor: Jasiuuu »

IMO :

ciągle gra i wygrywa gracz a nie armia, co pokazał np Fishu wygrywając (3?) lokale jeden bretką drugi sojuszem dwarf+bretka jeden DOW podczas gdy na turze było mrowie DE i demonów



w 6ed jak widziałem RAW bretoński czy też chariotownie goblińską to nie miałem też nic do powiedzenia, w 7ed (chaosem) jestem w stanie nawiązać równą walkę niemal z każdym przeciwnikiem : ]

6ed była fajniejsza niż 7ma - to nie podlega dyskusji (mówie o fajności Army booków a nie zasad) ale myślę że Barbarossa troszkę przesadza : )

Awatar użytkownika
Shino
Nerd Forumowy
Posty: 13986
Lokalizacja: Ordin Warszawa

Post autor: Shino »

Jasiuuu pisze:IMO :

ciągle gra i wygrywa gracz a nie armia, co pokazał np Fishu wygrywając (3?) lokale jeden bretką drugi sojuszem dwarf+bretka jeden DOW podczas gdy na turze było mrowie DE i demonów
cos ci sie musialo pomylic ;) dow jeszcze nie wygraly lokala nigdy

Jednak fakt faktem, ze pomimo rosnacego power creepu wciaz widac, ze to kto gra dana armia ma bardzo duze znaczenie. Wiec nie da sie tego bagatelizowac do randomowego systemu wez i rzuc kto wygral ;)

Awatar użytkownika
Jasiuuu
Undead, Flying, Lucky Git
Posty: 5574

Post autor: Jasiuuu »

wygrał w pomiechówku

Awatar użytkownika
Fluffy
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3434

Post autor: Fluffy »

Jest to smutna prawda do której musiałem dojrzeć, obecny battle jest nienaprawialny jako gra turniejowa. Towarzysko jeszcze ujdzie, tak 4fun. Przykro mi, ale wybór stojący przed światem battlowym to albo pozbawione większego sensu bitwy pomiędzy 3-4 topowymi armiami, gdzie o wygranej w 75% decydują kostki, albo powrót do 6 ed.
Heh, chce się powiedziec "a nie mówiłem?"..
Imo powrót do 6 edycji jest najlepszym pomysłem. Prawda jest taka ze z tamtych "potworków" każdy miał swoją piętę achillesową, a graczy idacych w nobrainery dobry gracz z nietypową rozpiską mógł spokojnie pojechac.
W chwili obecnej jest to niemożliwe - zbyt duzy udział kosci (unbreak na dwóch jedynkach), wyśrubowane statsy, a psychologia przestałą miec jakiekolwiek znaczenie. Wazne jest kto ma wiecej niebrejkowalnych/owardowanych/oregenerowanych klocków i wiecej niezabijalnych/niebrejkowalnych potworów ładujących autohity wszystkim jednostkom na cwiartce stołu vide np stedzio.
Jeżeli o mnie chodzi z przyjemnoscią przyszedłbym na 6 edycyjny turniej. Na siódmoedycyjne z niewielkimi wyjątkami (vide Śląsk gdzie gra sie na stosunkowo przyjemnych rozpiskach) po prostu nie widzę sensu.

Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ