dobre, dobreSzymon94 pisze:Na kurdupli trzeba mieć helkanona i canona DOW 3x5 fasty 3x5 psy 4x5KNIGHT tego BSB co LD obnirza i 3 jugerów .
Jak zaczniemy to sobie strzelimy z maszyn podjedziemy
Grasz krasi skupi się na zniszczeniu achin które robią mu duże szkody
potem fasy atakują maszyny ciężka jazda ustwia się do ataku a BSB na górke
i tym pięknym sposobem mamy pewną wygraną z Dwarfami
TYLKO JEDEN WARUNEK MY WOCH MUSI ZACZĄĆ
Walka z Dwarfami
Moderator: JarekK
Re: Walka z Dwarfami
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Chyba to, iż rozpiska na samych owcach, sztandarze zmniejszającym LD nie jest dość uniwersalna.
Gdyż cóż to za sztuka pokonać wroga, jeśli wiesz, z jaką armią się mierzyć będziesz(nie mówię tu o DoCh czy De, z nimi tak nic nie pomoże).
Chodzi chyba o to, by mieć w miarę uniwersalną rozpiskę i wyłapać te 12-8 na kurduplach chociaż.
Gdyż cóż to za sztuka pokonać wroga, jeśli wiesz, z jaką armią się mierzyć będziesz(nie mówię tu o DoCh czy De, z nimi tak nic nie pomoże).
Chodzi chyba o to, by mieć w miarę uniwersalną rozpiskę i wyłapać te 12-8 na kurduplach chociaż.
Po pierwsze, ta armia jest złożona pod Dwarfy perfidnie. Jeśli idziesz na turniej, to na pewno nie będziesz grać 3x na dwarfy, a jeśli to na grę towarzyską to byś chciał wystawić, to Twój przeciwnik ma prawo nazwać Cię burakiem widząc brak magów w rozpisce.
Po drugie na 2250 nie masz praktycznie nic oprócz tego co pisałeś, maruderzy goli praktycznie, ledwo się mieści sztandar gdzieniegdzie, magiczny przedmiot jeden lub 2 tylko, to samo z markami. Jest to nudne i w miarę chociaż rozgarnięty gracz Krasi nie będzie miał z tym problemu.
Po trzecie działo DoW i Helka są pikusiem dla parku maszyn krasnoludzkich. Hellcannon ma spodziewaną długość życia równą mniej więcej jedną turę. A sam ma małe szanse na zniszczenie 1 strzałem maszyny przeciwnika.
Po czwarte fasty nie zjedzą maszyn, ponieważ te schowane są między oddziałami piechoty, więc nie dojedziesz, chyba, że w wężyku, ale wtedy nic nie zasłaniasz i Knechci dostają salwę ze wszystkiego. A szczerze chciałbym zobaczyć jak Twoi Knechci jadący ławą przyjmują 2 organki na turę. Dodajmy, że ten oddział, który akurat miałby szansę coś zrobić dostanie spowolnienie z kowadła i zanim dojdzie umrze elegancko. No i jeden z fastów posłuży jednemu z klocków krasi jako popychaczka za pomocą Rune of Challange.
Oczywiście wystawienie samego BSBka na górkę to również ekstra pomysł
No i założenie, że się zaczyna też jest urocze
Po drugie na 2250 nie masz praktycznie nic oprócz tego co pisałeś, maruderzy goli praktycznie, ledwo się mieści sztandar gdzieniegdzie, magiczny przedmiot jeden lub 2 tylko, to samo z markami. Jest to nudne i w miarę chociaż rozgarnięty gracz Krasi nie będzie miał z tym problemu.
Po trzecie działo DoW i Helka są pikusiem dla parku maszyn krasnoludzkich. Hellcannon ma spodziewaną długość życia równą mniej więcej jedną turę. A sam ma małe szanse na zniszczenie 1 strzałem maszyny przeciwnika.
Po czwarte fasty nie zjedzą maszyn, ponieważ te schowane są między oddziałami piechoty, więc nie dojedziesz, chyba, że w wężyku, ale wtedy nic nie zasłaniasz i Knechci dostają salwę ze wszystkiego. A szczerze chciałbym zobaczyć jak Twoi Knechci jadący ławą przyjmują 2 organki na turę. Dodajmy, że ten oddział, który akurat miałby szansę coś zrobić dostanie spowolnienie z kowadła i zanim dojdzie umrze elegancko. No i jeden z fastów posłuży jednemu z klocków krasi jako popychaczka za pomocą Rune of Challange.
Oczywiście wystawienie samego BSBka na górkę to również ekstra pomysł
No i założenie, że się zaczyna też jest urocze
Ta złożyłem ją na małych .
Napisałem co powinno być (według mnie ) na Dwarfy a nie wstawiłem opisu jednostek .
Wiem że są ale strzelą se raz może coś zabiją ,może dożyją kolejnej tury ale to może.
Napisałem co powinno być (według mnie ) na Dwarfy a nie wstawiłem opisu jednostek .
Wiem że są ale strzelą se raz może coś zabiją ,może dożyją kolejnej tury ale to może.
Nie jest to taka na turniej ,ale w domu z kolegom krasnoludem .Occ pisze:Chyba to, iż rozpiska na samych owcach, sztandarze zmniejszającym LD nie jest dość uniwersalna.
Gdyż cóż to za sztuka pokonać wroga, jeśli wiesz, z jaką armią się mierzyć będziesz(nie mówię tu o DoCh czy De, z nimi tak nic nie pomoże).
Chodzi chyba o to, by mieć w miarę uniwersalną rozpiskę i wyłapać te 12-8 na kurduplach chociaż.
- gerald_tarrant
- Masakrator
- Posty: 2630
- Lokalizacja: Liverpool/Wrocław
Wielka sztuka, jeżeli w towarzyskiej grze przeciwnik też wie z czym będzie grał. Wtedy może być wesoło.Occ pisze:Chyba to, iż rozpiska na samych owcach, sztandarze zmniejszającym LD nie jest dość uniwersalna.
Gdyż cóż to za sztuka pokonać wroga, jeśli wiesz, z jaką armią się mierzyć będziesz(nie mówię tu o DoCh czy De, z nimi tak nic nie pomoże).
Chodzi chyba o to, by mieć w miarę uniwersalną rozpiskę i wyłapać te 12-8 na kurduplach chociaż.
Obraziłbym się za buraka. Raz z magami, raz bez. Raz z kowadłem raz bez. Zależy od humoru.tomekjar pisze:Po pierwsze, ta armia jest złożona pod Dwarfy perfidnie. Jeśli idziesz na turniej, to na pewno nie będziesz grać 3x na dwarfy, a jeśli to na grę towarzyską to byś chciał wystawić, to Twój przeciwnik ma prawo nazwać Cię burakiem widząc brak magów w rozpisce.
Ja bardziej stosowałbym tego BSB na większe punkty i to tylko w obstawie klocka pieszych maruderów slanesha, żeby za szybko nie zginął, bo jednak szkoda by było stracic tyle pkt. z zaginionej armatniej kulitomekjar pisze:Oczywiście wystawienie samego BSBka na górkę to również ekstra pomysł
- Mhroczny Rycerz
- Falubaz
- Posty: 1146
A co za problem stargetować boha w oddziale pieszych marauderów? Zakładanie, że zawsze zdasz look out sir też nie jest cacy
No ale na pewno jest wtedy bezpieczniejszy
No ale na pewno jest wtedy bezpieczniejszy
Why so serious?White Lion pisze:Mam prośbę
Nie, nie masz. Chyba że znudziło Ci się to forum, to wtedy możesz kontynuować nakłanianie do piractwa -- Tomash
Wiesz, inna sprawa, jak się 2 osoby umówią, że grają sobie bez magii. Wtedy gracz Krasi nie bierze Spellbreakingów, odpuszcza sobie Rune of Balance, czy jakieś resisty. Ale wystawienie się bez magii dlatego, że ktoś gra Krasiami to trochę nie fair. Tak samo jak kiedyś miałem grać z kolesiem towarzysko. Jak tylko przyszedłem do miejsca gdzie mieliśmy grać poprosił o rozpiskę, po czym zerkając na nią powiedział: "o bez magii i na smoku, to ja sobie zagram tą rozpiską" po czym wyciągnął plik paru rozpisek i wybrał odpowiednią. Nie zagrałem z nim, tylko poczekałem na innego chętnego, bo to odrobinę niepoważne było.gerald_tarrant pisze:...
Obraziłbym się za buraka. Raz z magami, raz bez. Raz z kowadłem raz bez. Zależy od humoru.tomekjar pisze:Po pierwsze, ta armia jest złożona pod Dwarfy perfidnie. Jeśli idziesz na turniej, to na pewno nie będziesz grać 3x na dwarfy, a jeśli to na grę towarzyską to byś chciał wystawić, to Twój przeciwnik ma prawo nazwać Cię burakiem widząc brak magów w rozpisce.
...
BTW w Łodzi jest 3 graczy Dwarfów, z każdym grałem towarzystko, ja zawsze miałem jeśli nie magię, to chociaż standardową ilość Scroll Caddy'ch, a oni mieli standardową ochronę antymagiczną nawet znając moją rozpiskę i wiedząc, że mam tylko 1 caddyego...
- gerald_tarrant
- Masakrator
- Posty: 2630
- Lokalizacja: Liverpool/Wrocław
Wcale się nie dziwię że z nim nie zagrałeś,ale nie mówię o układaniu rozpisek jako kontrę na właśnie przeczytaną rozpiskę przeciwnika.tomekjar pisze:
Wiesz, inna sprawa, jak się 2 osoby umówią, że grają sobie bez magii. Wtedy gracz Krasi nie bierze Spellbreakingów, odpuszcza sobie Rune of Balance, czy jakieś resisty. Ale wystawienie się bez magii dlatego, że ktoś gra Krasiami to trochę nie fair. Tak samo jak kiedyś miałem grać z kolesiem towarzysko. Jak tylko przyszedłem do miejsca gdzie mieliśmy grać poprosił o rozpiskę, po czym zerkając na nią powiedział: "o bez magii i na smoku, to ja sobie zagram tą rozpiską" po czym wyciągnął plik paru rozpisek i wybrał odpowiednią. Nie zagrałem z nim, tylko poczekałem na innego chętnego, bo to odrobinę niepoważne było...
Mówię o układaniu rozpisek na dwarfy. A jakie one danego dnia będą to też nie wiadomo. Mogą być kowadło+maszyny, mogą być klocki, klocki+ maszyny itd, itp.
Myślę, że jednym z ciekawszych aspektów warhammera jest układanie rozpisek z myślą "co mogę spotkać i jak się na to przygotować" i zgodnie z tą myślą brak magii jest skutecznym, często się sprawdzającym się sposobem. Przeciwnik tak samo ma szansę się na to przygotować, jak na magię. Zależy tylko kto kogo wyczuje
W końcu ten temat służy do dyskusji na temat WALKI Z DWARFAMI, a nie turniejowych rozpisek z uwzględnieniem rozklepania bądź nierozklepania dwarfów.
Sorry, ale w świetle tego co napisałem powyżej, w grach towarzyskich uważam branie scroll caddych jako bezsensowne i może trochę pozerskie.tomekjar pisze:
BTW w Łodzi jest 3 graczy Dwarfów, z każdym grałem towarzystko, ja zawsze miałem jeśli nie magię, to chociaż standardową ilość Scroll Caddy'ch, a oni mieli standardową ochronę antymagiczną nawet znając moją rozpiskę i wiedząc, że mam tylko 1 caddyego...
Chcesz udowodnić jaką masz uniwersalną rozpiskę? Na grę z Dwarfami są to stracone punkty. Jeśli magia to power stony, a nie DS, a jeśli bez magii, to też bez caddych.
Ale każdy gra jak lubi ofc
koniec offtopu
pozdrawiam
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Powiem tak. WoCh i tak musi jechać na magii w większości przypadków.
Magia dobrze działa na kurdupli.
Zatem to jest metoda.
Co do reszty postów nt. walk koleżeńskich...faktycznie trzeba mieć jaja, by walczyć z wrogiem, który cudownie ustawia się pod twoją armię. Krasie przeciw HE z PoV to tylko typowy przykład wypaczenia(zresztą takich itemów nie powinno być). Imho zdrowo jest losować z kim się gra, o ile istnieje taka opcja.
Tyle ode mnie.
Magia dobrze działa na kurdupli.
Zatem to jest metoda.
Co do reszty postów nt. walk koleżeńskich...faktycznie trzeba mieć jaja, by walczyć z wrogiem, który cudownie ustawia się pod twoją armię. Krasie przeciw HE z PoV to tylko typowy przykład wypaczenia(zresztą takich itemów nie powinno być). Imho zdrowo jest losować z kim się gra, o ile istnieje taka opcja.
Tyle ode mnie.
- gerald_tarrant
- Masakrator
- Posty: 2630
- Lokalizacja: Liverpool/Wrocław
Pamiętaj że temat dotyczy właśnie rozp i strategii na krasnoludy, więc widzę tu lekki offtop.Piotr3K pisze:Zdrowiej mieć rospę zrobioną zanim się dowiemy z kim gramy
Btw
ostatnio wykombinowałem fajną opcję na dwarfy
Chaos Lord/Chaos Sorcerer Lord
Demonic mount
AetherSword
Chaos Runeshield
Word of Agony/Conjined Homunuculus
Taki lord, w klocku knightów po prostu przeżyna się przez każdy opancerzony oddział kurdupli, jednocześnie negując różne nieprzyjemne runy
a w wersji magicznej dodatkowo rzuca "6" nurgla, wspomagając się w razie potrzeby Homunuculusem.
Co myślicie?
Ostatnio zmieniony 5 sty 2010, o 23:25 przez gerald_tarrant, łącznie zmieniany 1 raz.
Racjagerald_tarrant pisze:Pamiętaj że temat dotyczy właśnie rozp i strategii na krasnoludy, więc widzę tu lekki offtop.
A w lordach, miażdżacych karły jest taki problem że ciężko nimi dożyć do jakiejkolwiek sensownej walki, tymbardziej razem z oddziałem knightów.
- gerald_tarrant
- Masakrator
- Posty: 2630
- Lokalizacja: Liverpool/Wrocław
Tez prawda, zwłaszcza jeżeli są bez jakiegos bardziej sensownego warda, ale jesli taki kolega przeżyje, to zwiastun krasnoludzkiej zagłady.Piotr3K pisze: A w lordach, miażdżacych karły jest taki problem że ciężko nimi dożyć do jakiejkolwiek sensownej walki, tymbardziej razem z oddziałem knightów.
Jak taki pan dwa razy mi przeżył, to były dwie masakry
Krasnoludy były strasznie mocne na Woch w 7 edycji i na ogół dobrze sklejony kloc Chocenów z własnym błogosławieństwem plus dwoma z dwóch altarów pozwalał iść w stronę np. Ironbreakerów nie zwarzając na fazę strzelania u Krasnoludów. Często stosowałem marka Tzeentcha i liczyłem, że z Okiem Bogów na kilka rzutów na tabelę wybiorę 12 (Ward 4+ oraz determinacja). W taki kloc wstawiałem bohatera maga, który z daleka próbował niszczyć maszyny bądź osłabiać kloce.
W nowej edycji jest nieco łatwiej, przynajmniej wg mojego dotychczasowego doświadczenia. Regimenty sa cholernie mocne i dając im np. BSB plus jakiegoś bohatera są teraz główną siłą chaosu.
Dla przykładu opisze krótko swoją ostatnią bitwę z krasnoludami na 3000 pkt. Miałem tam kloca ok 150 maruderów Khorna z wielką bronią plus BSB. Drugi kloc stanowili Choseni z Lordem magiem 4 poziomowym z magią Heavens. Dodatkowo na armię składały się dwa ołtarze bitewne. Mało ruchu, ale bardzo skutecznie. Jako, że krasnoludy zawsze sprawiały problem w fazie strzelania no i też miały mocne klocki to postanowiłem, ze za wszelką cenę dojde do wroga by stoczyc bój bezpośrednio. Maruderzy mieli sztandar z wardem na 5+ w fazie strzelania, co by nieco straty zminimalizować w pierwszych dwóch turach. Rezultat bitwy był taki, że Chaos wygrał, Choseni co prawda zostali zatrzymani szarżą w bok od Slayerów (zastopowali ich dostatecznie długo, że nie doszedłem do walki do Ironbreakerów i Hammerersów). Za to maruderzy w tej liczbie starły się z Hammerersami, a po dwóch turach dostali szarżę od Ironbreakerów z Lordem na tarczy. Po dwóch pełnych turach nie było hammerersów, a w ostatniej kolejce nic nie zostało z Ironbreakerów oprócz samego Lorda, no ale tu czasu zabrakło.....(dodam, że ze 150 maruderów zostało ok 45)
Wniosek jest taki, ze kloce są teraz w Chaosie mocne:) Choseni stali się postrachem na stole i z odpowiednim sztandarem można śmiało zapierdzielać do przodu.
W nowej edycji jest nieco łatwiej, przynajmniej wg mojego dotychczasowego doświadczenia. Regimenty sa cholernie mocne i dając im np. BSB plus jakiegoś bohatera są teraz główną siłą chaosu.
Dla przykładu opisze krótko swoją ostatnią bitwę z krasnoludami na 3000 pkt. Miałem tam kloca ok 150 maruderów Khorna z wielką bronią plus BSB. Drugi kloc stanowili Choseni z Lordem magiem 4 poziomowym z magią Heavens. Dodatkowo na armię składały się dwa ołtarze bitewne. Mało ruchu, ale bardzo skutecznie. Jako, że krasnoludy zawsze sprawiały problem w fazie strzelania no i też miały mocne klocki to postanowiłem, ze za wszelką cenę dojde do wroga by stoczyc bój bezpośrednio. Maruderzy mieli sztandar z wardem na 5+ w fazie strzelania, co by nieco straty zminimalizować w pierwszych dwóch turach. Rezultat bitwy był taki, że Chaos wygrał, Choseni co prawda zostali zatrzymani szarżą w bok od Slayerów (zastopowali ich dostatecznie długo, że nie doszedłem do walki do Ironbreakerów i Hammerersów). Za to maruderzy w tej liczbie starły się z Hammerersami, a po dwóch turach dostali szarżę od Ironbreakerów z Lordem na tarczy. Po dwóch pełnych turach nie było hammerersów, a w ostatniej kolejce nic nie zostało z Ironbreakerów oprócz samego Lorda, no ale tu czasu zabrakło.....(dodam, że ze 150 maruderów zostało ok 45)
Wniosek jest taki, ze kloce są teraz w Chaosie mocne:) Choseni stali się postrachem na stole i z odpowiednim sztandarem można śmiało zapierdzielać do przodu.
Z Chaosem żyjesz }:>
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
150 marudów ? Fajne, tylko skad miałeś na nich magiczny sztandar na nich ? Z BSB-ka ?
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
-
- Masakrator
- Posty: 2297
+ Ósma edycja=Walka z Dwarfami
Deathstar Tęczowych Chosenów z Blastedem, Halabardami i Favorką. Zapierdzielasz do przodu, gdzieś masz strzelanie. Dochodzisz, tłuczesz się z jakimśtam klocem kurdupli, dostajesz flankę. A tu niespodzianka, bo masz w Chosenach Exalteda, który :
-Jest Bsb
-Ma item ze Stubbornem.
(Zresztą, potraktujcie to jako prewencję, Choseni nawet, gdy dostają flankę, raczej wytną tyle, iż nabiją sobie Cr stosami trupów).
I właściwie stoisz tak do końca gry, aż wytłuczesz włochaczy do nogi.
W odpowiednim momencie można oczywiście wbić się w taki słodki multiple combat czymś w odsłonięte flanki krasi. 30+Maruderów Khorna z GW. Styknie.
Jest jeszcze lepszy sposób....
Duży mag z Deathem i Power Scrollem.
I powiem szczerze, chyba całkiem zajebisty
shadow lepszy, pitka sciagasz kowadlo, oddblokowywujesz sobie magie, i lupiesz debufy, schodzi po kilkanascie dlugobrodych na ture ccVarinastari pisze:+ Ósma edycja=Walka z Dwarfami
Deathstar Tęczowych Chosenów z Blastedem, Halabardami i Favorką. Zapierdzielasz do przodu, gdzieś masz strzelanie. Dochodzisz, tłuczesz się z jakimśtam klocem kurdupli, dostajesz flankę. A tu niespodzianka, bo masz w Chosenach Exalteda, który :
-Jest Bsb
-Ma item ze Stubbornem.
(Zresztą, potraktujcie to jako prewencję, Choseni nawet, gdy dostają flankę, raczej wytną tyle, iż nabiją sobie Cr stosami trupów).
I właściwie stoisz tak do końca gry, aż wytłuczesz włochaczy do nogi.
W odpowiednim momencie można oczywiście wbić się w taki słodki multiple combat czymś w odsłonięte flanki krasi. 30+Maruderów Khorna z GW. Styknie.
Jest jeszcze lepszy sposób....
Duży mag z Deathem i Power Scrollem.
I powiem szczerze, chyba całkiem zajebisty
pozatym imo dobrze zagrane krasie potrafia byc mega grozne, wiec nie powino byc tak lekko.
-
- Masakrator
- Posty: 2297
Zgadzam się, Shadow to również kusząca opcja, warta przetestowania. Aczkolwiek słoneczko jest tak tępe i gięte zarazem, iż warto wziąć je pod uwagę.
Dobrze ograny gracz krasi powiadasz. Zależy znowu (imho), w czym to "ogranie" może się przejawić. Armia dorfów w dużej mierze zależy od kostek( podobnie jak każde strzelanie), zatem, pomijając oczywisty fart w kościach, zagrożenie może stanowić:
-Sprytnie użyte kowadło
-Oddział Rangerów, na tyle duży, iż by ściągał szeregi.
Zatem warto jest wziąć pod uwagę powyższe faktory, gdy gra się przeciwko tej armii. Reszta "połera" kurdupli to tak naprawdę ...nihil novi. Ot, strzelanie i twarde ( lecz cienko bijące) klocki.
A z tym radzić sobie umiemy
Dobrze ograny gracz krasi powiadasz. Zależy znowu (imho), w czym to "ogranie" może się przejawić. Armia dorfów w dużej mierze zależy od kostek( podobnie jak każde strzelanie), zatem, pomijając oczywisty fart w kościach, zagrożenie może stanowić:
-Sprytnie użyte kowadło
-Oddział Rangerów, na tyle duży, iż by ściągał szeregi.
Zatem warto jest wziąć pod uwagę powyższe faktory, gdy gra się przeciwko tej armii. Reszta "połera" kurdupli to tak naprawdę ...nihil novi. Ot, strzelanie i twarde ( lecz cienko bijące) klocki.
A z tym radzić sobie umiemy
long rengers 5ws t4 6s, w ilosci 35+Varinastari pisze:Zgadzam się, Shadow to również kusząca opcja, warta przetestowania. Aczkolwiek słoneczko jest tak tępe i gięte zarazem, iż warto wziąć je pod uwagę.
Dobrze ograny gracz krasi powiadasz. Zależy znowu (imho), w czym to "ogranie" może się przejawić. Armia dorfów w dużej mierze zależy od kostek( podobnie jak każde strzelanie), zatem, pomijając oczywisty fart w kościach, zagrożenie może stanowić:
-Sprytnie użyte kowadło
-Oddział Rangerów, na tyle duży, iż by ściągał szeregi.
Zatem warto jest wziąć pod uwagę powyższe faktory, gdy gra się przeciwko tej armii. Reszta "połera" kurdupli to tak naprawdę ...nihil novi. Ot, strzelanie i twarde ( lecz cienko bijące) klocki.
A z tym radzić sobie umiemy
wieksosc klockow sie odbija
klopy z przerzutem hita
organki z przerzutem arty
gornicy z przerzutem wyjscia w ilosci oddzialow odpowiedniej
wiec ze stwierdzeniem ze jest to armia "losowa"/"zalezna od kostek" sie nie zgodze
co do magi jedynie jak slonko z ifkujesz masz szanse ze wejdzie do tego dwarfy maja spelleatera i twoj death bedzie generalnie lekko ujmujac obssysal.