Tyskie, Książęce, Dębowe, Lech, Żubr, Zlaty chrad. Pijam na zmianę żeby mieć urozmaicenie i różnorodność smaków. Jak byłem w Angli to łoiłem Castlemain XXXX i Stella Artois, też smaczne.
Jak mi odbije to czerwony Reds lub Doga (tak powiedzmy 1 na pół roku).
Winka. Najlepiej Kadarka (pycha a cena koło 12 zł z reguły).
Wole winka wytrawne, ale półsłodkie się łatwiej i szybciej pije

Nic innego raczej nie pijam (no może poza szampanem na sylwka). Wódy nie pijam, mam dość po liceum. A co do tych wszystkich brendy wiskaczów itd. To jednym słowem bleee.
