

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Raptaparat pisze:Pamietajmy, ze Egurole do walki przygotowuje sam Michal Pirog - on sie nie cacka.
To trzymajmy kciuki za Górala,ma serce do walki i oby okazało się że większe.Aron_Banalny pisze:augustin egurola jest kotem. mimo ewidentnego zalania jest dynamiczny i ma dynamit w łapie. to będzie ciężka walka, ale wynik jest otwarty imo. obaj maja mocne głowy, mocny cios i serce do walki.
Khalidov to urodzony wojownik,najlepszy z walczących w Polsce,zleje Pudziana okrutnie.Tylko mógłby zmienić utwór przy którym wychodzi do ringu.gokish pisze:a 7 maja przeciwnikiem El Pudziano będzie Mamed Khalidovno to 44 sekundy nie będą
przecież piróg był w jego narożniku i poprawiał mu fryzuręCos w tym jest, a on wie jak przeciwnika "zapinac".
e-e.Aron_Banalny pisze:miał milion szans i wszystkie umoczył
Jakbym to widział.ksch pisze:Jakby było z Arreolą? Andrzej wychodzi z szatni - zacięta mina, skupienie. Wchodzi do ringu, anonser wyczytuje kolejne informacje, Gołota robi się coraz bardziej oszołomiony - podnosi rękę, kiedy słyszy własne nazwisko. Przeciwnicy podchodzą do siebie - Arreola - mina killera, Andrzej błądzi wzrokiem pomiędzy sędzią a żoną Mariolą. Marzy o tym, żeby to już się skończyło. Koszmar uśmiecha się drwiąco. Sędzia życzy dobrej walki, chociaż wie co zaraz będzie miało miejsce. Nasz bohater myli narożniki, sędzia za rękę prowadzi go do właściwego - mój Boże zaraz się zacznie - myśli Andrzej. Przyjmuje klasyczną postawę - miękkie nóżki, sztywny korpus, nieprzytomne spojrzenie. Gong. Arreola już leci, Gołota patrzy ostatni raz w stronę narożnika - czy trener ma biały ręcznik w zanadrzu? Boże święty - oby nie zapomniał...bam...bam...bam, wyłup oczu, czerwone lico, Andrzej już leży, ale podnosi się jakoś - ma taki odruch wańki-wstańki, chociaż wie, że to tylko zwiększy liczbę sińców i opuchlizn - z dwa tygodnie będę wyglądał jak własna dupa - se myśli zanim mało sympatyczny Chris podlatuje, kiedy sędzia kończy liczyć...