Wielki Dracon, 17-18 lipiec 2010, 2350BP, Wejherowo
Re: Wielki Dracon, 17-18 lipiec 2010, 2350BP, Wejherowo
Kilka bardziej Lightowych fotek
Darmowy test na gejostwo:
Wydra Malal:
OWNED by Front Wschodni :p
więcej nie pokażę, bo to straszna gejoza i ktoś by się obraził jeszcze ;-p
Darmowy test na gejostwo:
Wydra Malal:
OWNED by Front Wschodni :p
więcej nie pokażę, bo to straszna gejoza i ktoś by się obraził jeszcze ;-p
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
Nie po to jade nad morze 14h zeby sobie pograc w chipki ;P wiec skoncentruje sie raczej na imprezie :-)
Zaczelismy imprezke juz w czwartek. Na miejscu byl juz nasz zwiad z Bielska. Troche mnie zaskonczylo ze w tym roku nikt nie przyjechal w czwartek, a w piatek wiekszosc pojawila sie dopiero wieczorem poznym. Ale imprezka i tak sie udala. Standardowo juz nie mielismy energii jechac w piatek nad morze, wiec pilismy i gralismy w gale na miejscu z Justinem z Arki. Przez upal pojawilo sie pare spontanicznych pomyslow typu basen, ktore jak sie pozniej okazalo, zrobil nie mala furrore ;-) Nie mowie juz ze przy szukaniu tego basenu w sklepach tak mnie przycisnela kackupa ze jedyna 'znizke' jaka udalo mi sie wynegocjowac z gosciem od basenu, to wlasnie kupsztal w sklepowym WC. Niestety zaowocowalo to brakiem suchych ubran juz w piatek, a sobotna ulewa i kapiele bynajmniej nie poprawily tego stanu rzeczy ;P To chyba cud ze w trakcie wodnych walk w sobote nie bylo gorszych przykrosci niz grozna mina Pajaka ;* Chociaz Handelek ktory pytal w niedziele czy ktos nie widzial 150zl troche zepsul to wspomnienie :( U nas tez zginela kasa i niestety juz z mniejszym zaufaniem bede obcowal z kolegami od figurek (Front zreszta udokumentowal czesc zdarzen ograniczajacych zaufanie ;). W piatek jak warzywa kulalismy sie opoznionym przez Grunwald pociagiem i dopiero niedawno wstalem z lozka kolejny raz podejmujac sluszna decyzje o wzieciu wolnego na poniedzialek, bo przez weekend spalem w sumie 5h ;P
Przed wyjazdem zastanawialem sie czy w ogole brac figurki, ale pomyslalem ostatecznie ze lepiej je wziac jakby mnie naszla ochota na jakas bitewke. Ale ze morale na gre mialem niskie, to ostatecznie skonczylo sie na rozpisce na 2250 z ograniczeniami myszolakow z ETC. Wynik przez to oszalamiajacy nie byl, ale mam przynajmniej satysfakcje z tylko jednej wtopy z rybcia. Zreszta na wlasna prosbe bo nie czytalem rozpiski i nie wiedzialem ze pegazista ma ASF (przez co stracilem glupio dwa oddzialy Censerow). Wygrac i tak bym nie wygral bo od poczatku planowalismy warzywny remis. Jak na ironie - Fisch tez mial rozpe na 2250 ;D Pozniej gralem z Kschem, ktory krotko ustalil wynik zdaniem: 'browar?'. Bardzo w porzadku ten krakowiak jest, chociaz powiem wam w sekrecie ze bije kolegow ;P Pozniej dostawili mi w warzywniaku Demony Malina co mnie troche zaskoczylo. Ale Malin mily chlopak, wiec gralo sie fajnie. W nocy Viatroof probowal mnie upic i zmusic do 10:10 i porzadnej drzemki z rana, ale w sumie mialem nawet niezle morale na gre mimo 3h snu, wiec zagralem sobie z tym porno-plutonem. Viatroof kulal szostki na woundowanie w moje LT jak zaczarowany, ale popelnil pare bledow, wiec mimo wszystko wygralem. Na dowidzenia wlasciciel swiecacego fioletowego kapelusza, ktory wszyscy wiedza gdzie byl (a kto nie wie to zobaczy na zdjeciach Frontu). Kalafior bardziej koncentrowal sie na schabowym z ziemniaczkami, a ja razem z nim (chociaz juz tylko wzrokowo), wiec bitwa bez historii. Pare bledow przeciwnika, ale klulalem jak uposledzony wiec nie bylo jak ich wykorzystac i koniec koncow niewielkie zwyciestwo z kolejnym milym przeciwnikiem. Bardzo lubie takie turnieje na ktorych wszystkich przeciwnikow bez wyjatku mam tak pozytywnych, wiec bardzo dziekuje za dorzucenie sie do koszyka z plusikami turnieju. Faktem jest ze na sali bylo cieplo, ale mnie bardziej stresowalo 30zl za nocleg na obrzyganych pryczach i notorycznie upierdliwa i zrzedzaca pani cieciowa. W czwartek byla zaskakujaco mila, az nie wierzylismy. Ale w pozostale dni odrobila juz z nawiazka :/
Specjalne podziekowania dla Darka i Skavena za klapki ;)
Czekamy na zdjecia! 8)
Pozdro i DO BA-SENU! DOO BAA-SENU!!
Edit: Widze ze zaczely sie juz zdjecia :D
Zaczelismy imprezke juz w czwartek. Na miejscu byl juz nasz zwiad z Bielska. Troche mnie zaskonczylo ze w tym roku nikt nie przyjechal w czwartek, a w piatek wiekszosc pojawila sie dopiero wieczorem poznym. Ale imprezka i tak sie udala. Standardowo juz nie mielismy energii jechac w piatek nad morze, wiec pilismy i gralismy w gale na miejscu z Justinem z Arki. Przez upal pojawilo sie pare spontanicznych pomyslow typu basen, ktore jak sie pozniej okazalo, zrobil nie mala furrore ;-) Nie mowie juz ze przy szukaniu tego basenu w sklepach tak mnie przycisnela kackupa ze jedyna 'znizke' jaka udalo mi sie wynegocjowac z gosciem od basenu, to wlasnie kupsztal w sklepowym WC. Niestety zaowocowalo to brakiem suchych ubran juz w piatek, a sobotna ulewa i kapiele bynajmniej nie poprawily tego stanu rzeczy ;P To chyba cud ze w trakcie wodnych walk w sobote nie bylo gorszych przykrosci niz grozna mina Pajaka ;* Chociaz Handelek ktory pytal w niedziele czy ktos nie widzial 150zl troche zepsul to wspomnienie :( U nas tez zginela kasa i niestety juz z mniejszym zaufaniem bede obcowal z kolegami od figurek (Front zreszta udokumentowal czesc zdarzen ograniczajacych zaufanie ;). W piatek jak warzywa kulalismy sie opoznionym przez Grunwald pociagiem i dopiero niedawno wstalem z lozka kolejny raz podejmujac sluszna decyzje o wzieciu wolnego na poniedzialek, bo przez weekend spalem w sumie 5h ;P
Przed wyjazdem zastanawialem sie czy w ogole brac figurki, ale pomyslalem ostatecznie ze lepiej je wziac jakby mnie naszla ochota na jakas bitewke. Ale ze morale na gre mialem niskie, to ostatecznie skonczylo sie na rozpisce na 2250 z ograniczeniami myszolakow z ETC. Wynik przez to oszalamiajacy nie byl, ale mam przynajmniej satysfakcje z tylko jednej wtopy z rybcia. Zreszta na wlasna prosbe bo nie czytalem rozpiski i nie wiedzialem ze pegazista ma ASF (przez co stracilem glupio dwa oddzialy Censerow). Wygrac i tak bym nie wygral bo od poczatku planowalismy warzywny remis. Jak na ironie - Fisch tez mial rozpe na 2250 ;D Pozniej gralem z Kschem, ktory krotko ustalil wynik zdaniem: 'browar?'. Bardzo w porzadku ten krakowiak jest, chociaz powiem wam w sekrecie ze bije kolegow ;P Pozniej dostawili mi w warzywniaku Demony Malina co mnie troche zaskoczylo. Ale Malin mily chlopak, wiec gralo sie fajnie. W nocy Viatroof probowal mnie upic i zmusic do 10:10 i porzadnej drzemki z rana, ale w sumie mialem nawet niezle morale na gre mimo 3h snu, wiec zagralem sobie z tym porno-plutonem. Viatroof kulal szostki na woundowanie w moje LT jak zaczarowany, ale popelnil pare bledow, wiec mimo wszystko wygralem. Na dowidzenia wlasciciel swiecacego fioletowego kapelusza, ktory wszyscy wiedza gdzie byl (a kto nie wie to zobaczy na zdjeciach Frontu). Kalafior bardziej koncentrowal sie na schabowym z ziemniaczkami, a ja razem z nim (chociaz juz tylko wzrokowo), wiec bitwa bez historii. Pare bledow przeciwnika, ale klulalem jak uposledzony wiec nie bylo jak ich wykorzystac i koniec koncow niewielkie zwyciestwo z kolejnym milym przeciwnikiem. Bardzo lubie takie turnieje na ktorych wszystkich przeciwnikow bez wyjatku mam tak pozytywnych, wiec bardzo dziekuje za dorzucenie sie do koszyka z plusikami turnieju. Faktem jest ze na sali bylo cieplo, ale mnie bardziej stresowalo 30zl za nocleg na obrzyganych pryczach i notorycznie upierdliwa i zrzedzaca pani cieciowa. W czwartek byla zaskakujaco mila, az nie wierzylismy. Ale w pozostale dni odrobila juz z nawiazka :/
Specjalne podziekowania dla Darka i Skavena za klapki ;)
Czekamy na zdjecia! 8)
Pozdro i DO BA-SENU! DOO BAA-SENU!!
Edit: Widze ze zaczely sie juz zdjecia :D
Ostatnio zmieniony 19 lip 2010, o 20:52 przez Cosmo, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie marudzić Beje Pojechałem Keeperem żeby potrenować przed ETC i jak się okazało że trafiłem na mirrora w 5 bitwie z Solem (identyczną rozpiską jak moja) i gra nie miała sensu Pierwszy raz w życiu (na dobrze ponad 100 Masterów) zdarzyło mi się nie zagrać 5 bitwy i reszta z auta chiała jechać więc turniej skończyło się jak po bitwie 4.Robson pisze:
turion masz racje tylko ze nasz wspolpasazer nas tak urzadzil
Chciałem dodatkow podziękować Markowi Golanowi i Pająkowi za sędziowanie - to bardzo istotny element na Masterze, a był bez zarzutu - brawo Panowie. Jam wiem jaka to niewdzięczna praca więc tym bardzej wielkie
Dzieki, Dracon mega jak zawsze mega, choc organizowala go troche inna ekipa.
Fajnie sie sedziowalo/imprezowalo/itd. Bylo zajebiscie. Ekipa Frontu Wchodniego z Zulusem na czele miazdzy.
W sobote przy ognisku juz nie mialem sily na cokolwiek, dojazd w piatek byl overkillem. Pozdro dla ekipy zawsze hardcorowej (choc pod koniec teksty JH byly troche monotonne .
Dzieki dla orgow za wypasiony weekend. Nie bede wymienial z imion/ksywek, bo wiem, ze duza ekipa sie tym zajmowala.
Zdziwilo mnie to, ze praktycznie wszystkie armie byly ladnie zrobione, pomimo, ze nie bylo oceny malowania. Fajnie.
Sedziowalo sie troche nudnie, malo spinek, duzo sedziow + Malal i Gogol/Thurion szybko konczacy swoje bitwy. Co jest dodatkowym atutem turnieju. Jak zawsze czegos nowego sie dowiedzialem (thx Zielony & Shino).
Generalnie battlowcy sa zajebistymi ludzmi.
Fajnie sie sedziowalo/imprezowalo/itd. Bylo zajebiscie. Ekipa Frontu Wchodniego z Zulusem na czele miazdzy.
W sobote przy ognisku juz nie mialem sily na cokolwiek, dojazd w piatek byl overkillem. Pozdro dla ekipy zawsze hardcorowej (choc pod koniec teksty JH byly troche monotonne .
Dzieki dla orgow za wypasiony weekend. Nie bede wymienial z imion/ksywek, bo wiem, ze duza ekipa sie tym zajmowala.
Zdziwilo mnie to, ze praktycznie wszystkie armie byly ladnie zrobione, pomimo, ze nie bylo oceny malowania. Fajnie.
Sedziowalo sie troche nudnie, malo spinek, duzo sedziow + Malal i Gogol/Thurion szybko konczacy swoje bitwy. Co jest dodatkowym atutem turnieju. Jak zawsze czegos nowego sie dowiedzialem (thx Zielony & Shino).
Generalnie battlowcy sa zajebistymi ludzmi.
dzięki z tymże sędziował jeszcze Michał SalamonDalmar pisze:Nie marudzić Beje Pojechałem Keeperem żeby potrenować przed ETC i jak się okazało że trafiłem na mirrora w 5 bitwie z Solem (identyczną rozpiską jak moja) i gra nie miała sensu Pierwszy raz w życiu (na dobrze ponad 100 Masterów) zdarzyło mi się nie zagrać 5 bitwy i reszta z auta chiała jechać więc turniej skończyło się jak po bitwie 4.Robson pisze:
turion masz racje tylko ze nasz wspolpasazer nas tak urzadzil
Chciałem dodatkow podziękować Markowi Golanowi i Pająkowi za sędziowanie - to bardzo istotny element na Masterze, a był bez zarzutu - brawo Panowie. Jam wiem jaka to niewdzięczna praca więc tym bardzej wielkie
nie ogarniam tego że wśród ludzi wydających kupę kasy na kolorowe żołnierzyki jest złodziej
co do wentylacji, dwa lata temu była gadka że nie działa bo jest remont, rok temu że nikt nie wiem gdzie się ją włącza, a w tym roku że jest zagrzybiona więc nie można uruchomić (huj że najprawdopodobniej jest to wyciąg od góry z sali gorącego powietrza a nie nawiew), oczywiście za każdym razem przed turem wentylacja jest podobno sprawna, ciągle jakieś ściemy, morał z tego że nie chcą nam jej włączyć, nie wiem z jakiego powodu, może nigdy nie jest używana, taka polityka dyrektorki, może szkoda prądu, nie wiem, nie mam mocy na te szatniarki, chyba trzeba się pogodzić że nigdy nie będzie wentylacji
co do walkowerów, nie mogę ingerować w to jak wy gracze się dogadacie nad stołem, temat walkowerów był poruszany na LL, osoba która musiała pojechać do domu w czwartej bitwie została przetasowana na ostatni stół w bitwie piątej, reszta zgłoszeń o walkowerach była z piątej bitwy po paringach
co do wentylacji, dwa lata temu była gadka że nie działa bo jest remont, rok temu że nikt nie wiem gdzie się ją włącza, a w tym roku że jest zagrzybiona więc nie można uruchomić (huj że najprawdopodobniej jest to wyciąg od góry z sali gorącego powietrza a nie nawiew), oczywiście za każdym razem przed turem wentylacja jest podobno sprawna, ciągle jakieś ściemy, morał z tego że nie chcą nam jej włączyć, nie wiem z jakiego powodu, może nigdy nie jest używana, taka polityka dyrektorki, może szkoda prądu, nie wiem, nie mam mocy na te szatniarki, chyba trzeba się pogodzić że nigdy nie będzie wentylacji
co do walkowerów, nie mogę ingerować w to jak wy gracze się dogadacie nad stołem, temat walkowerów był poruszany na LL, osoba która musiała pojechać do domu w czwartej bitwie została przetasowana na ostatni stół w bitwie piątej, reszta zgłoszeń o walkowerach była z piątej bitwy po paringach
czy dużo osób popiera tą opinię? ile procentowo mapek powinno zawierać tereny na środku stołu?Fisch pisze:Jeszcze tylko słowo krytyki: tereny były trochę patelniowate. Zero terenów na środku stołu. To dlatego tak wysoko było Imperium. Powinna być większa różnorodność. Tak samo wiele stołów miało symetryczne rozstawienie terenów
Cosmo pisze:...jedyna 'znizke' jaka udalo mi sie wynegocjowac z gosciem od basenu, to wlasnie kupsztal w sklepowym WC...
Patelnie.esgaroth pisze:czy dużo osób popiera tą opinię? ile procentowo mapek powinno zawierać tereny na środku stołu?Fisch pisze: Jeszcze tylko słowo krytyki: tereny były trochę patelniowate. Zero terenów na środku stołu. To dlatego tak wysoko było Imperium. Powinna być większa różnorodność. Tak samo wiele stołów miało symetryczne rozstawienie terenów
Bardzo mało miejsca do schowania się przed maszynami i LT...
The wood hold peace for thos who desire it, but those who seek battle will find me...
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
The forest has as many eyes as leaves...
Far over, the misty mountain Cold, to dungeons deep and caverns old.
The pines were roaring, oooooon the hight...
Abandoned
-
- Chuck Norris
- Posty: 356
Stoły zawalone terenami promuja gre na remis a gra na remis smierdzi stolcem.
IMO przynajmniej jakas czesc stolow powinna byc patelniowata.
IMO przynajmniej jakas czesc stolow powinna byc patelniowata.
- morgan10005
- Falubaz
- Posty: 1001
- Lokalizacja: MSWiA Stare Babice
k***wa jakie patelnie? chyba grałem na wyjątkowych stołach
lasy na środku, jebitnie wielkie obeliski poza deployem i brak gorek w deployu
lasy na środku, jebitnie wielkie obeliski poza deployem i brak gorek w deployu
Co do pseudo-walkowerow, to wydaje mi sie ze pomysl Paczusia jest zajebisty. Z przetasowaniem tych co nie maja przeciwnikow + system 'minimum 10'. Brzmi rozsadnie - nie ma idiotycznych wynikow i nie ma poszkodowanych.
Patelnie to chyba przesadzone okreslenie, bo terenow bylo duzo. Ale male laski przytulone do krawedzi albo do obelisku to po prostu wiekszy teren/krawedz za ktora oddzial/LT nijak sie nie zasloni przed strzelaniem jesli chce brac udzial w grze. Bo na srodku bardzo wielu stolow bylo pusto. Tak jak mowie - terenow duzo (i fajnie) - ale na tylach/bokach.
Patelnie to chyba przesadzone okreslenie, bo terenow bylo duzo. Ale male laski przytulone do krawedzi albo do obelisku to po prostu wiekszy teren/krawedz za ktora oddzial/LT nijak sie nie zasloni przed strzelaniem jesli chce brac udzial w grze. Bo na srodku bardzo wielu stolow bylo pusto. Tak jak mowie - terenow duzo (i fajnie) - ale na tylach/bokach.
zgadza sie, bylo sporo trenow symetrycznych, 2x gralem na stole co mialy:
gorka-pole-murek w styku, taki zestaw po obu stronach + 2 jeziorka. teren dla empire/dwarf jak znalazł. wazne zeby tereny nie byly symetryczne, i zeby mialy jakikolwiek cover dla LT, bo inaczej wybór strony traci sens.
Nie wiem jak jest w jakich klubach, ale przykladowo w RS i Kohorcie, przy przygotowaniu terenow ustawia sie makiety na stolach wedlug mapek i jest dyskusja czy taki teren się nadaje, jezeli ktos tego nie stosuje to proponuje taki system wprowadzić ale i tak jest coraz lepiej, pamiętam 6 lat temu jak gralem z dzikeim na stole z 12 mini góreczkami, a Bless z Darkiem grał stare VC vs WE na stole z 8. lasami...
gorka-pole-murek w styku, taki zestaw po obu stronach + 2 jeziorka. teren dla empire/dwarf jak znalazł. wazne zeby tereny nie byly symetryczne, i zeby mialy jakikolwiek cover dla LT, bo inaczej wybór strony traci sens.
Nie wiem jak jest w jakich klubach, ale przykladowo w RS i Kohorcie, przy przygotowaniu terenow ustawia sie makiety na stolach wedlug mapek i jest dyskusja czy taki teren się nadaje, jezeli ktos tego nie stosuje to proponuje taki system wprowadzić ale i tak jest coraz lepiej, pamiętam 6 lat temu jak gralem z dzikeim na stole z 12 mini góreczkami, a Bless z Darkiem grał stare VC vs WE na stole z 8. lasami...
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
Moim zdaniem teraz były ok (dużo lepsze niż kilka lat temu) - wiadomo że zawsze będzie ktoś narzekał bo zawsze ktoś może trafić na "słaby" dla nie go stół. Jedna rzecz jest warta przemyślenia czyli to co Robson post wyżej napisał żeby stoły nie były symetryczne - jeśli np: wrzucamy las i górkę w strefie wystawienia (teren dobry dla defensów) to naprzeciw wrzućmy lasek poza deployem, obelsk w deplyu i jakieś 2 tereny na środku (np: zaorane, domek). Idea jest prosta jedna strona musi być pod defensy, jedna pod ofensy i na środku musza być tereny kiedy walczą 2 ofensy - chodzi o to żeby Dwarf wygrywając rzut z VC miał zagrostkę co wbrać.
jedynym problemem stolow bylo to, ze byly symetryczne. Rzut na stona zaczynanie powinien dawac barfdzo sensowna opcje wybrania epszej strony bo w przypadku lustrzanych odbic tychze ten rzut nie do konca ma sens. Choc niektore tylko stoly byly taie same po obu stronach. Pamietam 5 byl ok. 3 juz mniej
edit: co do samego mastera byl bardzo w porzadku. Jedynym mankamantem byl wlasnie brak klimy ale rozumime, ze nie da sie tego przeskoczyc ze wzgledu na dyrektorke. Mam nadzieje, ze za rok zrobicie turniej.
Wielkie pozdro dla przeciwnikow: Czarnego, Dziopa, Mobiego, Necromancera i Thaina no i dla calego dzioplowagonu
edit: co do samego mastera byl bardzo w porzadku. Jedynym mankamantem byl wlasnie brak klimy ale rozumime, ze nie da sie tego przeskoczyc ze wzgledu na dyrektorke. Mam nadzieje, ze za rok zrobicie turniej.
Wielkie pozdro dla przeciwnikow: Czarnego, Dziopa, Mobiego, Necromancera i Thaina no i dla calego dzioplowagonu
Zgadzam sie z tym ze stoly nie powinny byc symetryczne (nie wszystkie byly symetryczne ale czesc tak).
Dla mnie jako dla bretonca praktycznie jedyna opcja jest wybranie strony jak wygram rzut (i tak sie modle w 99% przypadkow).
Jak stol jest symetryczny to praktycznie nic to mi nie daje ze wygralem rzut.
Niemniej wielkie gratulacje dla organizatorow bo bawilem sie przednio.
Wielkie dzieki przeciwnikom za fajne bitwy.
Pozdrawiam
Pelzak
Dla mnie jako dla bretonca praktycznie jedyna opcja jest wybranie strony jak wygram rzut (i tak sie modle w 99% przypadkow).
Jak stol jest symetryczny to praktycznie nic to mi nie daje ze wygralem rzut.
Niemniej wielkie gratulacje dla organizatorow bo bawilem sie przednio.
Wielkie dzieki przeciwnikom za fajne bitwy.
Pozdrawiam
Pelzak
"Lepszy mały ale własny i z przodu, niż duży ale cudzy i z tyłu..."
Sam pamiętam jak na PGA chyba 3 lata też nie chciało ci sie grać 5 bitwy ze mną, bo była na zbyt niskim stole;)Dalmar pisze:Pierwszy raz w życiu (na dobrze ponad 100 Masterów) zdarzyło mi się nie zagrać 5 bitwy i reszta z auta chiała jechać więc turniej skończyło się jak po bitwie 4.
Tereny były w miarę okej. Ja na 5 bitew trafiłem tylko na jedną patelnię - ale to dobrze, przecież nie każdy stół musi być usrany terenami. Powinny być stoły gdzie jest 5 terenów ale i takie gdzie jest 8. Faktycznie były odrobinę zbyt symetryczne, więc tylko trochę tu poprawić i będzie lepiej
Fojtu: nie wiem kto na tym zdjęciu komu obciąga, sorry sam powinieneś to pamiętać komu obciągałeś ;-p
DO BA-SENU, DO BA-SENU!!
PS. Nie zostały tam może kserówki 7ed Rulebooka i Armybooka do Empire ?
Fojtu: nie wiem kto na tym zdjęciu komu obciąga, sorry sam powinieneś to pamiętać komu obciągałeś ;-p
DO BA-SENU, DO BA-SENU!!
PS. Nie zostały tam może kserówki 7ed Rulebooka i Armybooka do Empire ?
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=111&t=24774 link do tematu ze znaleźnymi.