8 edycja: WIN or FAIL?
Moderator: Barbarossa
Re: 8 edycja: WIN or FAIL?
Jakbyś grał armia nie posiadającą strzelania to inaczej byś gadał... Wyobraź sobie iż w zależności od kostek kowadło działa jedną z 6 tur a strzelania masz tylko oddział 10 thundów... I graj sobie i baw się świetnie wtedy...
No sorry, ale właśnie taki urok orków, że mają animozję. Po za tym nikt ci nie każe robić reforma, nikt ci nie każe powstrzymywać się przed szarżą i przede wszystkim nikt nie kazał ci się pakować kawalerią do lasku.dagome pisze: Bardzo duuuuuuuuuuuuzym minusem warhamca stala sie losowosc. Wszedzie sie rzuca na wszystko. losowe szarze moim zdaniem to sredni pomysl. mniejszy wplyw na gre ma przemyslenie dowodzacego niz rzut koscia. Kazdy gracz O&G powinien teraz mi przyklasnac. Wiem co mowie. jezeli mam w lesie oddzial savage orcow to zanim cokolwiek zrobie musze wykonac cztery testy. CZTERY!! a to dopiero jeden oddzial. Prosilbym o nie pisanie bzdetow taka masz armie i taki jej klimat, bo nie chcialbym miec takiej armii i p*****le taki klimat a bardzo lubie orki i chicalbym nimi miec realne szanse zwyciestwa tylko ze sa zezszmacone.
Zanim wyjde z lasu savagami najpierw robie animozje RZUT,(ktora oczywiscie moze mnie ukrocic) jak juz zrobie animozje to czas na powstrzymanie sie od szarzy RZUT, jezeli tego nie zrobie nastepuje szarza RZUT. jezeli wybiegam z lasu to oczywiscie testuje DT RZUT. Jezeli nie szarzuje to chce zrobic reforma i wyjsc z lasu RZUT pod warunkiem ze RZUT zdam test jezeli wrog jest w osmiu calach(wiem wiem w siodemce nie moglem marszowac wogole). A to dopiero pierwszy regiment.
Dla mnie ta losowość to wielki plus. Znudziłem się dawno szachami jakimi był warhammer. Zawsze dobrze oceniałem odległości (zarówno przy artylerii, jak i przy zasięgach broni czy szarż). Teraz doszedł pewien czynnik losowy (według mnie mały, bo szarże dalej są w miarę pewne) który pozwala na zachowanie pewnej dozy ekscytacji. Ósma edycja to nowy warhammer, inny i według mnie znacznie ciekawszy i emocjonujący.
Kolejne marudzenie. Wcześniej piechota była strasznie słaba, a teraz gdy konnica zeszła do roli supportu, nagle wilkie larum, nad przepakowaniem piechoty. Ludzie, ósma edycja, to nowa gra, oduczcie się patrzenia na nią przez pryzmat starych zasad, teraz są inne zasady. W wielu wypadkach widzę marudzenie w którym ludzie twierdzą, że jakaś zasada jest posrana (przepakowana lub "znerfiona") próbując podawać przykłady jej posrania kombinując ją z zasadą z poprzedniej edycji, która to w nowej jest zmieniona (o czym w swoich wywodach jakoś zapominają). Generalnie wspaniali teoretycy, zupełnie jak elektorat PiS.Druga rzecz ze przepasiono piechote i to absolutnie. Nie wiem czy wogole jest sens wystawiac kawalerie, bo zatrzymuje sie na pierwszym lepszym klocku ze steadfastem i tylko czeka na atak z flanki, a jak wiadomo kawaleria punktowo jest droga.
Śmiech na sali to jest wtedy gdy ktoś kładzie na stole kawałek zielonej wykładziny i twierdzi, że to las i nic przez niego nie widać. Chcesz mieć las przez który nie widać? To postaw trochę drzewek i zarośli, a nie placek tkaniny. Wzgórza to faktycznie ledwie pagórki, czy zapomniane kurhany. Nie podoba ci się rozmiar wzgórz, to zrób włąsne, takie jakie tobie się wymarzą.TLoS- absurd calkowity. Nic mnie nie powstrzymuje od tego zeby postawic spear chukka'e na kamyku ktory ma 10 centymetrow bo to taka konwersja a widze wszystko. Uwazam ze poprzednie rozwiazanie za duzo lepsze, poniewaz juz kilka razy przeciagalem nitke z balist nad regimentami, tracajac tym samym sztandary(ktore sie oczywiscie nie licza) i klocac sie ze przesunalem figurke nitka bo przed chwila nie bylo widac. wiekszosc terenow jest umowna i tak na przyklad wzgorze ma 3 centymetry a domek postawiony na stole ma 15cm. Zeby zrozumiec skale zjawiska polecam wyjechac do chlopa malorolnego zobaczyc chalde gnoju za jego domem bo to mniej wiecej taki stosunek.Nawet Endrju L. nie odwazylby sie nazwac tego wzgorzem. lasy zaslaniaja tak jak drzewka w nim postawione:D smiech na sali.
[/quote]
- Grand Admiral Thrawn
- Falubaz
- Posty: 1258
- Lokalizacja: Biała Podlaska
You make my day mate.dagome pisze: Na*****lac bo za przeproszeniem D6 z S4 to moga rzucac Sigfried i Roy albo Copperfield.
Remember, having fun and keeping to the spirit of the game is more important than winning at any cost.
Jako Bretończyk powinienem poprzeć Dagome, gdyż moją armia w obecnym stanie jest poprostu kupą złomu która nikogo nie przejedzie a co najwyżej trafi do zgniatarki. Ale mimo wszystko popieram Chmurę. Uważam iż jest to faktycznie inna gra i nie ma co jej porównywać do 7ed. Losowość jest w porządku tak samo nawet szarża, szególnie biorąc pod uwagę jej uzasadnienie przy zasadach oraz emocje które wprowadza. Tak samo np nie podobało mi się w 7ed. że wpadały na siebie dwa klocki piechoty i stały tak przez całą bitwę całując się po 4 woundy. Teraz jest dynamiczniej. Uproszczenie zasad przy których wszyscy zawsze się kłócili o jeden cal lub wheela albo że nie widać smoka 2 większego od drzew bo stoi za lasem wielkości oddziału jest dla mnie jak najmilej widziane bo nie zmienia tego że bez taktyki tylko idąc na pałę do przodu nawet z milionem kostek nie wygrasz... No cóż nie wszystko jest idealne ale jak narazie stawiam + 8edycji.Chmura pisze:No sorry, ale właśnie taki urok orków, że mają animozję. Po za tym nikt ci nie każe robić reforma, nikt ci nie każe powstrzymywać się przed szarżą i przede wszystkim nikt nie kazał ci się pakować kawalerią do lasku.dagome pisze: Bardzo duuuuuuuuuuuuzym minusem warhamca stala sie losowosc. Wszedzie sie rzuca na wszystko. losowe szarze moim zdaniem to sredni pomysl. mniejszy wplyw na gre ma przemyslenie dowodzacego niz rzut koscia. Kazdy gracz O&G powinien teraz mi przyklasnac. Wiem co mowie. jezeli mam w lesie oddzial savage orcow to zanim cokolwiek zrobie musze wykonac cztery testy. CZTERY!! a to dopiero jeden oddzial. Prosilbym o nie pisanie bzdetow taka masz armie i taki jej klimat, bo nie chcialbym miec takiej armii i p*****le taki klimat a bardzo lubie orki i chicalbym nimi miec realne szanse zwyciestwa tylko ze sa zezszmacone.
Zanim wyjde z lasu savagami najpierw robie animozje RZUT,(ktora oczywiscie moze mnie ukrocic) jak juz zrobie animozje to czas na powstrzymanie sie od szarzy RZUT, jezeli tego nie zrobie nastepuje szarza RZUT. jezeli wybiegam z lasu to oczywiscie testuje DT RZUT. Jezeli nie szarzuje to chce zrobic reforma i wyjsc z lasu RZUT pod warunkiem ze RZUT zdam test jezeli wrog jest w osmiu calach(wiem wiem w siodemce nie moglem marszowac wogole). A to dopiero pierwszy regiment.
Dla mnie ta losowość to wielki plus. Znudziłem się dawno szachami jakimi był warhammer. Zawsze dobrze oceniałem odległości (zarówno przy artylerii, jak i przy zasięgach broni czy szarż). Teraz doszedł pewien czynnik losowy (według mnie mały, bo szarże dalej są w miarę pewne) który pozwala na zachowanie pewnej dozy ekscytacji. Ósma edycja to nowy warhammer, inny i według mnie znacznie ciekawszy i emocjonujący.
Kolejne marudzenie. Wcześniej piechota była strasznie słaba, a teraz gdy konnica zeszła do roli supportu, nagle wilkie larum, nad przepakowaniem piechoty. Ludzie, ósma edycja, to nowa gra, oduczcie się patrzenia na nią przez pryzmat starych zasad, teraz są inne zasady. W wielu wypadkach widzę marudzenie w którym ludzie twierdzą, że jakaś zasada jest posrana (przepakowana lub "znerfiona") próbując podawać przykłady jej posrania kombinując ją z zasadą z poprzedniej edycji, która to w nowej jest zmieniona (o czym w swoich wywodach jakoś zapominają). Generalnie wspaniali teoretycy, zupełnie jak elektorat PiS.Druga rzecz ze przepasiono piechote i to absolutnie. Nie wiem czy wogole jest sens wystawiac kawalerie, bo zatrzymuje sie na pierwszym lepszym klocku ze steadfastem i tylko czeka na atak z flanki, a jak wiadomo kawaleria punktowo jest droga.
Śmiech na sali to jest wtedy gdy ktoś kładzie na stole kawałek zielonej wykładziny i twierdzi, że to las i nic przez niego nie widać. Chcesz mieć las przez który nie widać? To postaw trochę drzewek i zarośli, a nie placek tkaniny. Wzgórza to faktycznie ledwie pagórki, czy zapomniane kurhany. Nie podoba ci się rozmiar wzgórz, to zrób włąsne, takie jakie tobie się wymarzą.TLoS- absurd calkowity. Nic mnie nie powstrzymuje od tego zeby postawic spear chukka'e na kamyku ktory ma 10 centymetrow bo to taka konwersja a widze wszystko. Uwazam ze poprzednie rozwiazanie za duzo lepsze, poniewaz juz kilka razy przeciagalem nitke z balist nad regimentami, tracajac tym samym sztandary(ktore sie oczywiscie nie licza) i klocac sie ze przesunalem figurke nitka bo przed chwila nie bylo widac. wiekszosc terenow jest umowna i tak na przyklad wzgorze ma 3 centymetry a domek postawiony na stole ma 15cm. Zeby zrozumiec skale zjawiska polecam wyjechac do chlopa malorolnego zobaczyc chalde gnoju za jego domem bo to mniej wiecej taki stosunek.Nawet Endrju L. nie odwazylby sie nazwac tego wzgorzem. lasy zaslaniaja tak jak drzewka w nim postawione:D smiech na sali.
Pozdro.
Niech pogańskie duchy strzegą ziemi naszych przodków po wsze czasy!
Chcesz mieć las, przez który nic nie widać, to nie graj w ósmą edycję. Chocby miał wymiary 24x24" i był wypchany drzewami i krzakami, to wszystko przez niego widać i daje soft coverChcesz mieć las przez który nie widać? To postaw trochę drzewek i zarośli, a nie placek tkaniny.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
No tak. Jezeli Twoja taktyka gry jest czekanie az przeciwnik podejdzie do Ciebie polozy sie i poprosi abys go kopal to faktycznie nikt Ci nie kaze robic reformow, wchodzic do lasu itp. czasami nie ma wysjcia i tyle. Niedlugo dojdzie totego ze jak zabija pod toba mounta trzeba sprawdzic czy nie upadl na klucze w tylnej kieszeni.No sorry, ale właśnie taki urok orków, że mają animozję. Po za tym nikt ci nie każe robić reforma, nikt ci nie każe powstrzymywać się przed szarżą i przede wszystkim nikt nie kazał ci się pakować kawalerią do lasku.
Dla mnie ta losowość to wielki plus. Znudziłem się dawno szachami jakimi był warhammer. Zawsze dobrze oceniałem odległości (zarówno przy artylerii, jak i przy zasięgach broni czy szarż). Teraz doszedł pewien czynnik losowy (według mnie mały, bo szarże dalej są w miarę pewne) który pozwala na zachowanie pewnej dozy ekscytacji. Ósma edycja to nowy warhammer, inny i według mnie znacznie ciekawszy i emocjonujący.
Czy ja wiem, nie grałem jeszcze by się wypowiedzieć. Dziwnie będzie się przystosować do losowych ruchów ale reszta chyba na + po kilku klaryfikacjach. Oczywiście jeśli nie trafi się na pornola bo pornole miażdzą niezaleznie od ograniczeń.
Knight is sworn to valour
his heart knows only virtue
his blade defend the helpless
his might uphold the weak
his heart knows only virtue
his blade defend the helpless
his might uphold the weak
Tak, taki support z niej, że żeby złamać (głównie mi chodzi o zdejmowanie rank bonusu) od boku klocek slavów za śmieszne punkty musi być 10 modeli w oddziale. Support pełną gębą.Kolejne marudzenie. Wcześniej piechota była strasznie słaba, a teraz gdy konnica zeszła do roli supportu, nagle wilkie larum, nad przepakowaniem piechoty. Ludzie, ósma edycja, to nowa gra, oduczcie się patrzenia na nią przez pryzmat starych zasad, teraz są inne zasady.
Dla mnie fail ( gram HE )
Zagrałem 9 bitew i zawsze gra ograniczała się do fazy magii. Albo masakruje wroga książką, albo przypadkiem wypadną dwie 6 i mam czoko. A epickie combaty też można sobie darowac, bo ja widzę tu tylko turlanie kości. Cienkie wydaje mi się też bicie po inicjatywie nie po szarży ( niby mam asf, ale grając innymi armiami wolę pomyśleć jak tu kogoś fajnie załatwić, a nie stanąć jak debil na środku stołu i czekać kto wiecej zabije, bo +1 do CR i tak mało daje). Kolejnym failem jest mierzenie zasięgów, bo o ile nieporozumieniem jest kładzenie templatek i stzrelanie z canonów jak się chce, to jescze zawsze można mieć pewnosć że łuki, kusze, magia będzie miała zasięg.
Weszło sporo nowych fajnych opcji składania armi, duża różnorodność która jest pozytywna, bo nie bezie już jednego mocnego standardu (chociaż poprzez bicie po inicjatywie wyklucza sie większosc bestyjek, które i tak maja nikłe szanse wystawienia zamiast magów, wiec trochę z tej strony mniej sensownych opcji). Niestety z losowymi szarżami, TLosem, turbo magią i mierzeniem zasiegów, wygrana sprawia mi dużo mniej satysfakcji, bo mam świadomość, że był to po prostu dobry rzut kostką.
Zagrałem 9 bitew i zawsze gra ograniczała się do fazy magii. Albo masakruje wroga książką, albo przypadkiem wypadną dwie 6 i mam czoko. A epickie combaty też można sobie darowac, bo ja widzę tu tylko turlanie kości. Cienkie wydaje mi się też bicie po inicjatywie nie po szarży ( niby mam asf, ale grając innymi armiami wolę pomyśleć jak tu kogoś fajnie załatwić, a nie stanąć jak debil na środku stołu i czekać kto wiecej zabije, bo +1 do CR i tak mało daje). Kolejnym failem jest mierzenie zasięgów, bo o ile nieporozumieniem jest kładzenie templatek i stzrelanie z canonów jak się chce, to jescze zawsze można mieć pewnosć że łuki, kusze, magia będzie miała zasięg.
Weszło sporo nowych fajnych opcji składania armi, duża różnorodność która jest pozytywna, bo nie bezie już jednego mocnego standardu (chociaż poprzez bicie po inicjatywie wyklucza sie większosc bestyjek, które i tak maja nikłe szanse wystawienia zamiast magów, wiec trochę z tej strony mniej sensownych opcji). Niestety z losowymi szarżami, TLosem, turbo magią i mierzeniem zasiegów, wygrana sprawia mi dużo mniej satysfakcji, bo mam świadomość, że był to po prostu dobry rzut kostką.
AndreFW pisze:Dla mnie fail ( gram HE )
Niestety z losowymi szarżami, TLosem, turbo magią i mierzeniem zasiegów, wygrana sprawia mi dużo mniej satysfakcji, bo mam świadomość, że był to po prostu dobry rzut kostką.
a wczesniej to do czwgo sie ograniczala doszedl tylko jeden losowy element w postaci szarzy ktory i tak nei ma wielkiego znaczenia ( no bo nie ma wiekszej roznicy kto ten +1 do cra dostanie. magia rzeczywiscie jest turbo ale nie mozna na niej oprzec armii bo slaby rzut na WoM spowoduje ze najmocniejsza strona twojej armii jest wylaczona. no i patrzcie przez pryzmat scenariuszy a nie standardowej wyzynki
ja 8 daje plus choc strasznie meczy
narazie mam tylko 2 pelno 6-rundowe bitwy. gram ofensem krasi. dostalem do tej pory kometa, spotkalem smoka i masa innych czarow i choc sa zasady ktore mnie mecza : gralem narazie z full strzelajacym wrogiem i latajacym cyrkiem to nowe zasady mi sie podobaja.
meczy mnie strasznie magia (losowanie czarow) i przezywalnosc miscasta duza (branie po max kostek i na6 czy likwidacja miscasta na 2+) oraz strzelanie (voley) ale sa tez fajne rzeczy, no i wymagania rozpisek sa dla mnie uwielbiajacego grac milionem roznych speciali masakra
narazie mam tylko 2 pelno 6-rundowe bitwy. gram ofensem krasi. dostalem do tej pory kometa, spotkalem smoka i masa innych czarow i choc sa zasady ktore mnie mecza : gralem narazie z full strzelajacym wrogiem i latajacym cyrkiem to nowe zasady mi sie podobaja.
meczy mnie strasznie magia (losowanie czarow) i przezywalnosc miscasta duza (branie po max kostek i na6 czy likwidacja miscasta na 2+) oraz strzelanie (voley) ale sa tez fajne rzeczy, no i wymagania rozpisek sa dla mnie uwielbiajacego grac milionem roznych speciali masakra
- Necromanter
- Falubaz
- Posty: 1002
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Dla mnie 8ed jest totalnym failem, największym jaki można było wymyśleć. Dziś grałem 2 pierwsze bitwy. Pierwsza skończyła się w 2 turze po dobrej magii przeciwnika i paru "błyskotliwym wjazdom". Element taktyczny jest tak ograniczony że szkoda rozmawiać jest to świetna edycja dla dzieci a nie dla ludzi na turnieje. Nie ma ona nic wspólnego z grą strategiczną. Kostkologia niszczy i zabija. Wystarczy mieć 4 lv maga i jazda, jeden dobry czar robi grę w 1-2 turze.
pozdro necro
pozdro necro
- Don_Silvarro
- Chuck Norris
- Posty: 508
- Lokalizacja: W-wa
Łał, teraz pięciu chłopa nie jest w stanie zaszarżować i pogonić pięćdziesięciu chłopa.tedzio pisze: Tak, taki support z niej, że żeby złamać (głównie mi chodzi o zdejmowanie rank bonusu) od boku klocek slavów za śmieszne punkty musi być 10 modeli w oddziale. Support pełną gębą.
Faktycznie jest to totalnie z dupy, nie wiem, co za debil to wymyślił...
Kawaleria w końcu działa tak, jak działała kawaleria w czasach antyku (a do tych czasów wszelkim grom fantasy IMO najbliżej). Jak dla mnie to plus, ale co kto lubi.
Jak dla mnie starczy jedna prosta ingerencja w zasady - zostawiamy starą zasadę (wzgórze zasłania wszystko co nie jest LT, piechota zasłania piechocie itd) i juz problem z głowy. Bo na obecnych zasadach TLoS grać rzeczywiście nie można.Remo pisze: Co do terenów - trzeba będzie poprostu zrobić nowe makiety, żeby wzgórza (góry, górki, pagórki) rzeczywiście coś zasłaniały. Lasy są do pupy (chyba że się je gęsto przemodeluje ale wtedy się nic tam nie postawi, poza sytuacją gdy umawiasz się z przeciwnikiem że lasy są tak gęste jak przed usunięceim z nich drzewek w celu postawienia oddziału) bo co 6 tylko jest normalny.
+dłuższe szarże
+lepsza piechota
+zajebiście losowa magia
+walka z dówch szeregów
-wyczesane czary
-kłócące się ze sobą zasady
-wyraźny brak playtestow powodujący misz-masz z erratami i zasadami.
ogólnie dziecko z potencjałem.
+
+lepsza piechota
+zajebiście losowa magia
+walka z dówch szeregów
-wyczesane czary
-kłócące się ze sobą zasady
-wyraźny brak playtestow powodujący misz-masz z erratami i zasadami.
ogólnie dziecko z potencjałem.
+