Kolega mówił mi że moczył figurki w jakimś spirytusie ( nie pamiętał dokładnie w jakim ) i klej sam pięknie schodził. Wiecie może co miał na myśli? Musi być to coś co nie zeżre plastiku a jednocześnie ładnie oczyści farbę z kleju, bez konieczności skrobania i pieprzenia się z tym
