
Choseni z halabardami, warriorzy z tarczami. Więc złożenia bolesne, nie dość, że wytrzyma to i uderzenie ma. A wiadomo, że i jakiś blessik wpadnie. Gra hmm.. wydaje mi się, że standardowa do takiej armii. Do przodu+screenowanie i flanki gdzie się da. Ogółem stara się zmiękczać oddziały heleną, krzykami itp na dojście chosenów i warriorów, ewentualną pomoc ze strony knightów.
Helena - priorytet to jasne, zagraża najbardziej. Tyle, że twarda jak skurczysyn, a co robić z resztą dziadostwa co idzie? Zawsze staram się równo rozłożyć ostrzał, chyba, że ładnie wykłada się coś groźnego. Thundzi dalej cisną po rycerzach i dają z tym radę - to nie problem.
Mac - a jak rozkładasz ostrzał? Po trochu na wszystko w każdej rundzie czy po jednej rundzie wszystkim na eliminację ważniejszych celów?