Kościół , religia , wiara
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Kościół , religia , wiara
Sorry, ale to błędny link-jakiś cwaniak włożył pod apokalipsę św. Piotra św. Jana :/
Ale ogólnie polecam poszukać tego w necie i poczytać.
Ale ogólnie polecam poszukać tego w necie i poczytać.
O, kurde...
http://radom.gazeta.pl/radom/1,35219,84 ... _sali.html
Nie wiedziałem, że tą zarazą infekuje sie juz przedszkolaków!!! Myslalem, ze musze sie szykowac na trudnosci dopiero kiedy moj synek pojdzie do szkoly a tu widze, ze kłopoty zaczna sie duzo wcześniej.
Fajnie, fajnie... moze maja w tym przedszkolu jakieś obozy? Moze "obóz Jezus"?
Etacik katechety oczywiście opłacany przez państwo... Uhm...
EDIT: I jeszcze jeden nius z dnia dzisiejszego, o Komisji Majątkowej:
http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci ... 79849.html
http://radom.gazeta.pl/radom/1,35219,84 ... _sali.html
Nie wiedziałem, że tą zarazą infekuje sie juz przedszkolaków!!! Myslalem, ze musze sie szykowac na trudnosci dopiero kiedy moj synek pojdzie do szkoly a tu widze, ze kłopoty zaczna sie duzo wcześniej.
Fajnie, fajnie... moze maja w tym przedszkolu jakieś obozy? Moze "obóz Jezus"?
Etacik katechety oczywiście opłacany przez państwo... Uhm...
EDIT: I jeszcze jeden nius z dnia dzisiejszego, o Komisji Majątkowej:
Oryginalny artykuł:Wartość nieruchomości zwróconych i przekazanych Kościołowi to 24,1 mld zł.
Rekompensaty i odszkodowania wyniosły 107,5 mln zł.
Dziesiątki tysięcy hektarów ziemi, prawie 500 nieruchomości, ponad 100 mln zł odszkodowań - tyle rekompensat za majątek zajęty po II wojnie oddano Kościołowi po decyzjach Komisji Majątkowej.
Kościół przejął 490 nieruchomości, w tym 19 szpitali, osiem domów dziecka, 26 szkół, dziewięć przedszkoli, trzy muzea, dwa teatry, dwie biblioteki, budynki archiwum, prokuratury, sądu, izby skarbowej, operetki, dworzec PKS i nawet browar.
Zamiast zwrotu nieruchomości wcześniej sprzedanych bądź zabudowanych przyznawano często Kościołowi ziemię. W ciągu lat pracy Komisji otrzymał on grunty rolne lub budowlane o powierzchni ponad 60 tys. ha. To więcej niż zajmuje dziś Warszawa.
http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci ... 79849.html
Zły komuch Bierut bodajże ustanowił fundusz kościelny, który miał służyć jako rekompensata za zabierane mienie Czarni biorą z niego kasę do dziś a nadto za bezcen dostają grunty, które potem sprzedają z przebitką kilku - kilkunasto krotną
Ehhhh ten kraj nie jest normalny...
Ehhhh ten kraj nie jest normalny...
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...
Gazeta od lat wytrwale szczuje przeciw katolicyzmowi i islamowi, praktycznie każda rzecz "anty" jest nagłaśniana.
To nieco dziwne jeśli się stawia w gronie obrońców tolerancji.
Tym bardziej że jest wyznanie, które ma u nich immunitet.
To nieco dziwne jeśli się stawia w gronie obrońców tolerancji.
Tym bardziej że jest wyznanie, które ma u nich immunitet.
Oczywiscie wszystko to wina zly dziennikarzy to ze katecheta czy ksiadz rzucil do gimnazjalistki "wolniej to bedziesz krzyczec do meza" to tez wina zlych mediow jak i przekrety z funduszem koscielnym
Widac rabini nie darza dzieci taka "miloscia" jak niektorzy ksieza wiec GW nie ma o czym pisac w tym temacieDZIK pisze:Tym bardziej że jest wyznanie, które ma u nich immunitet.
Dobra, dobra, Ty gazetą oczu nie mydl. Oddawaj 24 miliardy zł.DZIK pisze:Gazeta od lat wytrwale szczuje przeciw katolicyzmowi i islamowi, praktycznie każda rzecz "anty" jest nagłaśniana.
To nieco dziwne jeśli się stawia w gronie obrońców tolerancji.
Tym bardziej że jest wyznanie, które ma u nich immunitet.
Takim samym jak ksiadz a przynajmniej podobnie platnym, choc to troche zalezy od strony na ktorej by bylo. Swego czasu pracowalem w gazecie i jakos nie przypominam sobie abysmy mieli tam jakies odgorne instrukcje w stylu kogo cisnac a kogo nieDZIK pisze:Czy rabin pukający dzieciaczka byłby poszukiwanym, modnym newsem ?
+1Kalesoner pisze:Dobra, dobra, Ty gazetą oczu nie mydl. Oddawaj 24 miliardy zł.
A za wszystkim stoi grupa trzymajaca wladze zlozona z komunistow, zydow, masonow, gejow, cyklistow i wielkiego potwora spaghetii. Stary na takiej zasadzie to moge tez cos wymyslic ale lepiej jednak mowic o konkretach 24mld to konkret i prosze nie wypowiadaj sie ciut nie na poziomie Kurskiego.
Ludki, Wy nie patrzcie bezpośrednio na rząd. Samorządy też mają grubo za paznokciami konszachtów z kościołem, a w Częstochowie to wyraźne aż nadto. Daleko nie szukając - przed wojną jakieś tam zakonnice wybudowały sobie kamienicę, gdzie prowadziły szkołę. Komuna po wojnie zabrała, bo prywatnego szkolnictwa ni chu nie dopuszczali. Po transformacji zakon otrzymał 5 kamiennic i 7 placów budowlanych . Teraz powiedzcie mi, czy słusznie? Jasne, że nie, pytanie retoryczne. Ale też nie piszcie rzeczy w stylu oddawajcie 24 mln złotych, bo jednak co najmniej jeden budynek należał im się jak psu buda, a za tak długie oczekiwanie - dwa razy tyle. Inna sprawa, że przyznawane są ciągle wszelkie "alimenty" za dzieci komuny tym zgwałconym kościelnym dziewicom, tylko po to, by nie zadzierać z amboną i siłą ludu w okresie wyborów. Witamy w Polsce! Kościół nas trzyma za jaja pośrednio w każdej instytucji, przez to, że ma ciągle olbrzymią grupę nacisku w rękach, której bez skrępowania używa. Zresztą przyjrzyjcie się Akademii Polonijnej w Częstochowie - bardzo ciekawa uczelnia Możnaby o jej szefie nakręcić chyba niejeden zaje...ciekawy film, o wielkiej kasie, przekrętach, wycieczkach do Afryki i zjazdach elity całego świata. Mówię Wam, opowieść do ogniska taka, że strach opowiadać. Na szczęście w tej historii - Kościół wychodzi na dobry, tylko ludzie w nim na złych. I taka jest prawda, jak należy instytucję ucisku duchowego postrzegać.
Chodzi ci o system BAS, polecam przeczytanie książki "56 Kompania Specjalna" tam cała sprawa jest przedstawiona w trochę innym świetle . Poza tym u nas uczą Kravki i Combat 56, system BAS jest natomiast nauczany w Europejskiej (nazywa się europejska ale to polska firma) Agencji Ochrony mającej siedzibę pod Poznaniem.Deliberitus886 pisze:
I druga sprawa kwestia osobowa , jeżeli takiemu żołnierzowi który odwalał patrol po Afganistanie rozwiążą kontrakt to co zrobi po powrocie do kraju. Za czasów PRL w rezerwistach wojska polskiego postrzegano pewnego rodzaju zagrożenie , i dlatego do dnia dzisiejszego nie jest uczony najbardziej zabójczy na świcie Combat w żadnej jednostce wojskowej ponieważ ludzie nauczeni tego stylu walki byli by zbyt niebezpieczni.
System odrzucono po prezentacji ,wynalazca najpierw walczył z 4 żołnierzami najlepszymi w tamtym okrasie pojedynczo , a potem razem wszystkich pokonał przez nokaut w pojedynkach a w walce grupowej tylko jeden mu uciekł do lasu , przeczytałem to gdzieś kiedyś ale to świetny przykład kwestii osobowej w przypadku konfliktów zbrojnych .
Bo sam żołnierz też jest bronią i dlatego trzeba się z nim liczyć.
Także lepiej walki unikać a same technologie raczej są dostępne po 10 – 12 latach dla sektora cywilnego.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
Tullaris pisze: Chodzi ci o system BAS, polecam przeczytanie książki "56 Kompania Specjalna" tam cała sprawa jest przedstawiona w trochę innym świetle . Poza tym u nas uczą Kravki i Combat 56, system BAS jest natomiast nauczany w Europejskiej (nazywa się europejska ale to polska firma) Agencji Ochrony mającej siedzibę pod Poznaniem.
Bla bla bla jednorożce jednorożce, pisz na temat.
Wojsko i sztuki walki to dla mnie ciekawszy temat od kłutni z wojującymi ateistami. Ale jak bardzo chcesz to się mogę odnieść do kilku rzeczy.Kalesoner pisze:Bla bla bla jednorożce jednorożce, pisz na temat.
Co do molestowania w Kościele nieletnich, to mam żal do instytucji kościelnych, że przez długi czas starały się zamieść sprawę pod dywan. Osobiście uważam, że sprawcy molestowania powinni do końca swych dni w mrozy i upały chodzić w worze pokutnym, biczując swe grzeszne ciało, na chlebo wodnej diecie, noce spędzać na modłach klęcząc przed ołtarzem, prosząc Boga o zmiłowania dla grzesznej duszy . Widok takich kilku panów zdecydowanie zniechęcił by innych (bez względu na to czy księży czy świeckich) brzydkich zabaw z nieletnimi (można oczywiście całą sprawę rozwiązać przy pomocy rozgrzanego do czerwoności pręta, ale niestety nie ma u nas kary śmierci).
Niemiej jednak problem ten dotyka nie tylko księży, ale i wielu innych środowisk związanych z młodzieżą (swego czasu głośno było o wykorzystywaniu dzieci przez nauczycieli czy też przez psychologów). Pedofilem jest się nie dlatego, że jest się księdzem, tylko dlatego, że urodziło się z takim defektem i upragnione przez ateistów zlikwidowanie kościoła nie zlikwiduje tego problemu.
Jeśli chodzi o tą nieszczęsną komisje majątkową. Ja uważam, że dobra zagrabione przez komunę trzeba w miarę możliwości zwrócić, ale uważam także, że państwo nie jest od tego aby finansować jakiekolwiek organizacje religijne (w ogóle powinno ograniczyć się do finansowania, wojska, policji i infrastruktury komunikacyjnej), więc nie widzę powodu do utrzymywania funduszu kościelnego. Co do tego, że Kościół robi kasę na tym, że sprzedaje odzyskane nieruchomości to co jak ja bym odzyskał kamienicę którą Bierut zapierniczył mojej babci to nie mógł bym jej z zyskiem sprzedać?
Oczywiście wszyscy którzy rzucili się na Kościół z ogniem krytyki po ostatniej aferze związanej z odzyskiwanym przez Kościół majątkiem jakoś nikt nie wspomniał, że całym procederem zawiadywał były SBek. Pytanie więc skąd taki człowiek wziął się przy Kościele. Odpowiedź jest bardzo prosta, bo miał na księży i biskupów papiery, lub też był prowadzącym TW który dziś jest biskupem. Podnosi to ponownie problem lustracji w Kościele i lustracji w ogóle. Bo przy wielu prywatyzacjach, czy też interesach związanych z np. przemysłem surowcowo energetycznym te 24 mld to śmieszny grosz, a ryzyko, że zajmują się tym i kręcą na tym lody ludzie powiązani z naszymi byłym służbami jest duuuuże.
Tullaris Dredbringer was dying. He knew this, and he cared not.... At last, he knew the truth that Khain had tried to share with him all theas years, and it was glorius.
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
"Kings of Ulthuan!" the Pheniks King spat the words sa a curse. "You are usurpres and thieves. You owne me a debt. In my name, and thad of my fadher, I call upon you to repey it now."
Hej!
Przyznam, że nie przebrnąłem przez te całe 25 stron tematu jednak kilka myśli narzuciło mi się po dosłownie kilku stronach topicu.
Chyba błąd leży w założeniu całej tej dyskusji. W sumie nie możliwym jest patrzenie na chrześcijaństwo przez pryzmat tylko katolików. Wiem, że to dosyć ciężkie żyjąc takim kraju jak Polsk. Ale tak już jest na tym świecie, że KK wcale nie rozwija się najszybciej jeśli chodzi o chrześcijaństwo.
Nie można więc opierać się na tym, że chrześcijaństwo jest ble jeżeli jakaś jego cześć jest kulawa. Jeśli chodzi o tą dziedzinę to nie znalazłem w Biblii fragmentów o odpustach, kulcie świętych, bezżenności księży (nawet o samych księżach!), papieżu itd. Wymieniać można by wiele w tym miejscu.
Skłaniam do refleksji i szerszego spojrzenia na ten temat. KK nie jest pępkiem duchowego i religijnego świata.
Politycznego na pewno jest.
Przyznam, że nie przebrnąłem przez te całe 25 stron tematu jednak kilka myśli narzuciło mi się po dosłownie kilku stronach topicu.
Chyba błąd leży w założeniu całej tej dyskusji. W sumie nie możliwym jest patrzenie na chrześcijaństwo przez pryzmat tylko katolików. Wiem, że to dosyć ciężkie żyjąc takim kraju jak Polsk. Ale tak już jest na tym świecie, że KK wcale nie rozwija się najszybciej jeśli chodzi o chrześcijaństwo.
Nie można więc opierać się na tym, że chrześcijaństwo jest ble jeżeli jakaś jego cześć jest kulawa. Jeśli chodzi o tą dziedzinę to nie znalazłem w Biblii fragmentów o odpustach, kulcie świętych, bezżenności księży (nawet o samych księżach!), papieżu itd. Wymieniać można by wiele w tym miejscu.
Skłaniam do refleksji i szerszego spojrzenia na ten temat. KK nie jest pępkiem duchowego i religijnego świata.
Politycznego na pewno jest.
Dwa cytaty:
"Poseł SLD Sławomir Kopyciński na konferencji prasowej stwierdził: „Pazerność Kościoła przekroczyła wszelkie granice”, po czym poinformował o wielkości majątku, który państwo „oddało” Kościołowi. Mówił m.in. o 500 nieruchomościach i gruntach o powierzchni 76 tys. hektarów, podał też liczbę 240 mld zł, jaką rzekomo miały dostać podmioty kościelne od państwa w ramach rekompensaty finansowej. W rzeczywistości kwota ta wynosi 107,5 mln. Skąd ta różnica? Poseł Kopyciński, który z wykształcenia jest ekonomistą, nie uwzględnił denominacji z 1995 r. i zapomniał, że w części danych trzeba odciąć cztery zera.
"
"Szczególną formą represji były konfiskaty kościelnych dóbr, które miały na celu pozbawienie Kościoła zaplecza materialnego. Od końca lat 40. ub. wieku komunistyczne władze rozpoczęły proces przejmowania majątku podmiotów kościelnych. Część skonfiskowano na mocy tzw. ustawy o dobrach martwej ręki z 1950 r., a resztę bez żadnego przepisu, czyli z naruszeniem prawa. Właśnie o zabrane bezprawnie, a nie – jak się sugeruje – wszystkie utracone dobra, mogły się starać podmioty kościelne za pośrednictwem Komisji Majątkowej. Według szacunkowych obliczeń, zwrócono tylko 20–30 proc. bezprawnie zrabowanych dóbr.
Komisja Majątkowa powstała na podstawie Zarządzenia Ministra-Szefa Urzędu Rady Ministrów z dnia 8 lutego 1990 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania regulacyjnego w przedmiocie przywrócenia osobom prawnym Kościoła katolickiego własności nieruchomości lub ich części oraz Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 1990 r. w sprawie wyłączania nieruchomości zamiennych lub nakładania obowiązku zapłaty odszkodowania na rzecz kościelnych osób prawnych. W tle tych aktów prawnych, jako podstawowe punkty odniesienia, są dwie ważne ustawy – z 20 marca 1950 r. o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego i z 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej – oraz inne źródła prawne dotyczące tego problemu, zwłaszcza jeżeli chcielibyśmy go rozważać w kontekście innych niż Kościół katolicki wspólnot religijnych.
Powołanie Komisji Majątkowej było uzasadnione względami prawnymi. Wynikało z konieczności naprawienia krzywd wyrządzonych Kościołowi katolickiemu nie przez ustawę z 1950 r., dotyczącą likwidacji dóbr kościelnych, zwanych dobrami martwej ręki, ale przez bezprawne zagarnięcie dóbr, które ta krzywdząca ustawa gwarantowała Kościołowi jako jego własność. Komisja Majątkowa nie orzeka w sprawie zwrotu dóbr zabranych Kościołowi na mocy ustawy o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, ale o zwrocie tych dóbr (budynków, ziemi), które odebrano Kościołowi z naruszeniem tej ustawy, czyli kiedy zabrano mu to, do czego w myśl i zgodnie z literą tej komunistycznej ustawy miał prawo."
Jeśli chcecie oceniać działania Komisji Majątkowej w oparciu o wypowiedzi panów z SLD, to życzę powodzenia. Jeśli ktoś dotrze do oryginalnych dokumentów i wykaże, że Państwo zwraca więcej, niż zabrało - wtedy pogadamy.
Co do udziału Kościoła w polityce - uważam, że tak jak każde Stowarzyszenie, fundacja, partia czy związek zawodowy, tak i związki wyznaniowe mają prawo wypowiadać się w sprawach, które dotyczą moralności i sprawiedliwości społecznej. W tych sprawach KK się oficjalnie wypowiada - i słusznie. Wywiera nacisk? Pewnie tak, nacisk intelektualny i moralny. Ma prawo - informować wiernych, jaka jest moralna i społeczna nauka Kościoła w praktyce. Jeśli ktoś nie czuje się częścią Kościoła, to jego te słowa nie dotyczą i nie musi się nimi przejmować.
A namawianie na głosowanie na konkretną partię z ambony to odosobnione przypadki. W listach biskupów powtarzają się zachęty do wzięcia odpowiedzialności za kraj i pójcie na wybory, ale bez wskazywania, na kogo głosować.
Tak uważam. I tak, jestem praktykującym katolikiem.
Chętnych do zapoznania się z argumentami ze strony Kościoła w tej sprawi odsyłam tu:
http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 2935&katg=
"Poseł SLD Sławomir Kopyciński na konferencji prasowej stwierdził: „Pazerność Kościoła przekroczyła wszelkie granice”, po czym poinformował o wielkości majątku, który państwo „oddało” Kościołowi. Mówił m.in. o 500 nieruchomościach i gruntach o powierzchni 76 tys. hektarów, podał też liczbę 240 mld zł, jaką rzekomo miały dostać podmioty kościelne od państwa w ramach rekompensaty finansowej. W rzeczywistości kwota ta wynosi 107,5 mln. Skąd ta różnica? Poseł Kopyciński, który z wykształcenia jest ekonomistą, nie uwzględnił denominacji z 1995 r. i zapomniał, że w części danych trzeba odciąć cztery zera.
"
"Szczególną formą represji były konfiskaty kościelnych dóbr, które miały na celu pozbawienie Kościoła zaplecza materialnego. Od końca lat 40. ub. wieku komunistyczne władze rozpoczęły proces przejmowania majątku podmiotów kościelnych. Część skonfiskowano na mocy tzw. ustawy o dobrach martwej ręki z 1950 r., a resztę bez żadnego przepisu, czyli z naruszeniem prawa. Właśnie o zabrane bezprawnie, a nie – jak się sugeruje – wszystkie utracone dobra, mogły się starać podmioty kościelne za pośrednictwem Komisji Majątkowej. Według szacunkowych obliczeń, zwrócono tylko 20–30 proc. bezprawnie zrabowanych dóbr.
Komisja Majątkowa powstała na podstawie Zarządzenia Ministra-Szefa Urzędu Rady Ministrów z dnia 8 lutego 1990 r. w sprawie szczegółowego trybu postępowania regulacyjnego w przedmiocie przywrócenia osobom prawnym Kościoła katolickiego własności nieruchomości lub ich części oraz Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 1990 r. w sprawie wyłączania nieruchomości zamiennych lub nakładania obowiązku zapłaty odszkodowania na rzecz kościelnych osób prawnych. W tle tych aktów prawnych, jako podstawowe punkty odniesienia, są dwie ważne ustawy – z 20 marca 1950 r. o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, poręczeniu proboszczom posiadania gospodarstw rolnych i utworzeniu Funduszu Kościelnego i z 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej – oraz inne źródła prawne dotyczące tego problemu, zwłaszcza jeżeli chcielibyśmy go rozważać w kontekście innych niż Kościół katolicki wspólnot religijnych.
Powołanie Komisji Majątkowej było uzasadnione względami prawnymi. Wynikało z konieczności naprawienia krzywd wyrządzonych Kościołowi katolickiemu nie przez ustawę z 1950 r., dotyczącą likwidacji dóbr kościelnych, zwanych dobrami martwej ręki, ale przez bezprawne zagarnięcie dóbr, które ta krzywdząca ustawa gwarantowała Kościołowi jako jego własność. Komisja Majątkowa nie orzeka w sprawie zwrotu dóbr zabranych Kościołowi na mocy ustawy o przejęciu przez państwo dóbr martwej ręki, ale o zwrocie tych dóbr (budynków, ziemi), które odebrano Kościołowi z naruszeniem tej ustawy, czyli kiedy zabrano mu to, do czego w myśl i zgodnie z literą tej komunistycznej ustawy miał prawo."
Jeśli chcecie oceniać działania Komisji Majątkowej w oparciu o wypowiedzi panów z SLD, to życzę powodzenia. Jeśli ktoś dotrze do oryginalnych dokumentów i wykaże, że Państwo zwraca więcej, niż zabrało - wtedy pogadamy.
Co do udziału Kościoła w polityce - uważam, że tak jak każde Stowarzyszenie, fundacja, partia czy związek zawodowy, tak i związki wyznaniowe mają prawo wypowiadać się w sprawach, które dotyczą moralności i sprawiedliwości społecznej. W tych sprawach KK się oficjalnie wypowiada - i słusznie. Wywiera nacisk? Pewnie tak, nacisk intelektualny i moralny. Ma prawo - informować wiernych, jaka jest moralna i społeczna nauka Kościoła w praktyce. Jeśli ktoś nie czuje się częścią Kościoła, to jego te słowa nie dotyczą i nie musi się nimi przejmować.
A namawianie na głosowanie na konkretną partię z ambony to odosobnione przypadki. W listach biskupów powtarzają się zachęty do wzięcia odpowiedzialności za kraj i pójcie na wybory, ale bez wskazywania, na kogo głosować.
Tak uważam. I tak, jestem praktykującym katolikiem.
Chętnych do zapoznania się z argumentami ze strony Kościoła w tej sprawi odsyłam tu:
http://goscniedzielny.wiara.pl/index.ph ... 2935&katg=
A to a propos Funduszu Kościelnego:
http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1104785534
Wklejam cytat:
"eden z ostatnich reliktów komunizmu, utworzony w 1950 roku na mocy ustawy o przejęciu przez państwo tzw. dóbr martwej ręki, działa do dziś. Wyjaśnijmy od razu różnicę między nim a Komisją Majątkową. Fundusz ma „rekompensować” straty poniesione przez Kościół w wyniku pozbawienia go majątku w majestacie obowiązującego wówczas komunistycznego prawa. Natomiast Komisja Majątkowa ma na celu odzyskanie majątków, które zostały zagrabione z pogwałceniem nawet PRL-owskiego prawa. Nazwa „Fundusz Kościelny” jest nieco myląca, sugeruje bowiem, że Kościół otrzymuje od państwa jakieś dotacje. No właśnie: i tak, i nie… "
"Okradanie społeczeństwa, czy – jak kto woli – powszechna kolektywizacja, przeprowadzona przez władzę ludową po II wojnie światowej, dotknęła również Kościół katolicki. Była to realizacja jednego z głównych założeń nowego ustroju, czyli likwidacji „pozostałości przywilejów obszarniczo-feudalnych” (ściśle w duchu PKWN). Dobra kościelne były kąskiem ogromnych rozmiarów: według danych ze spisu powszechnego przeprowadzonego przed wojną, Kościół dysponował ponad 240 tys. hektarów majątków ziemskich. Oczywiście po wojnie, a więc po zmianie granic, dane przedstawiały się nieco inaczej: władze oceniły, że Kościół w Polsce Ludowej posiada blisko 169 tys. ha nieruchomości ziemskich (dane nie obejmują jednak ziem północnych i zachodnich). W ciągu zaledwie 10 pierwszych miesięcy obowiązywania ustawy z 1950 roku, komuniści zabrali Kościołowi prawie 90 tys. hektarów. Polityka rabunkowa była kontynuowana w kolejnych latach. Dodajmy tylko, że ustawa wykluczała upaństwowienie majątków nieprzekraczających 50 hektarów (a w Poznańskiem, Pomorskiem i na Śląsku – 100 ha).
A co ma z tym wspólnego Fundusz Kościelny? Otóż złodzieje okazali się wspaniałomyślnie uczciwi: w ustawie zezwalającej na grabież kościelnego mienia zapisano, że dochody z przejętych nieruchomości… przeznaczone będą wyłącznie na cele kościelne i charytatywne. Mówiąc prościej: zabieramy wam kury znoszące złote jajka, ale jednocześnie zobowiązujemy się wszystkie zniesione złote jajka przeznaczyć dla was. Powstały w ten sposób Fundusz Kościelny miał być zatem rekompensatą za poniesione straty. W rzeczywistości ustawa w PRL nigdy nie była realizowana. Ukradzione dobra włączono do Państwowego Zasobu Ziemi bez ustalania wysokości dochodów, jakie miałyby przynosić! Z tego też powodu do Funduszu trafiały nie realne dochody, a sztucznie ustalane dotacje z budżetu, które były o wiele niższe niż ewentualne zyski z utraconych majątków. Fundusz w praktyce posłużył komunistom jako instrument rozgrywania Kościoła od wewnątrz. Środki z niego pochodzące przeznaczano m.in. na działalność „księży patriotów”, popierających niedemokratyczny ustrój, w tym przede wszystkim na pokrycie składek emerytalnych księży poprawnych politycznie. "
http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1104785534
Wklejam cytat:
"eden z ostatnich reliktów komunizmu, utworzony w 1950 roku na mocy ustawy o przejęciu przez państwo tzw. dóbr martwej ręki, działa do dziś. Wyjaśnijmy od razu różnicę między nim a Komisją Majątkową. Fundusz ma „rekompensować” straty poniesione przez Kościół w wyniku pozbawienia go majątku w majestacie obowiązującego wówczas komunistycznego prawa. Natomiast Komisja Majątkowa ma na celu odzyskanie majątków, które zostały zagrabione z pogwałceniem nawet PRL-owskiego prawa. Nazwa „Fundusz Kościelny” jest nieco myląca, sugeruje bowiem, że Kościół otrzymuje od państwa jakieś dotacje. No właśnie: i tak, i nie… "
"Okradanie społeczeństwa, czy – jak kto woli – powszechna kolektywizacja, przeprowadzona przez władzę ludową po II wojnie światowej, dotknęła również Kościół katolicki. Była to realizacja jednego z głównych założeń nowego ustroju, czyli likwidacji „pozostałości przywilejów obszarniczo-feudalnych” (ściśle w duchu PKWN). Dobra kościelne były kąskiem ogromnych rozmiarów: według danych ze spisu powszechnego przeprowadzonego przed wojną, Kościół dysponował ponad 240 tys. hektarów majątków ziemskich. Oczywiście po wojnie, a więc po zmianie granic, dane przedstawiały się nieco inaczej: władze oceniły, że Kościół w Polsce Ludowej posiada blisko 169 tys. ha nieruchomości ziemskich (dane nie obejmują jednak ziem północnych i zachodnich). W ciągu zaledwie 10 pierwszych miesięcy obowiązywania ustawy z 1950 roku, komuniści zabrali Kościołowi prawie 90 tys. hektarów. Polityka rabunkowa była kontynuowana w kolejnych latach. Dodajmy tylko, że ustawa wykluczała upaństwowienie majątków nieprzekraczających 50 hektarów (a w Poznańskiem, Pomorskiem i na Śląsku – 100 ha).
A co ma z tym wspólnego Fundusz Kościelny? Otóż złodzieje okazali się wspaniałomyślnie uczciwi: w ustawie zezwalającej na grabież kościelnego mienia zapisano, że dochody z przejętych nieruchomości… przeznaczone będą wyłącznie na cele kościelne i charytatywne. Mówiąc prościej: zabieramy wam kury znoszące złote jajka, ale jednocześnie zobowiązujemy się wszystkie zniesione złote jajka przeznaczyć dla was. Powstały w ten sposób Fundusz Kościelny miał być zatem rekompensatą za poniesione straty. W rzeczywistości ustawa w PRL nigdy nie była realizowana. Ukradzione dobra włączono do Państwowego Zasobu Ziemi bez ustalania wysokości dochodów, jakie miałyby przynosić! Z tego też powodu do Funduszu trafiały nie realne dochody, a sztucznie ustalane dotacje z budżetu, które były o wiele niższe niż ewentualne zyski z utraconych majątków. Fundusz w praktyce posłużył komunistom jako instrument rozgrywania Kościoła od wewnątrz. Środki z niego pochodzące przeznaczano m.in. na działalność „księży patriotów”, popierających niedemokratyczny ustrój, w tym przede wszystkim na pokrycie składek emerytalnych księży poprawnych politycznie. "