Silesian Master 2500 pts. 8 ed. 25-26 września 2010

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Re: Silesian Master 2500 pts. 8 ed. 25-26 września 2010

Post autor: Jankiel »

w ogole trzeba dawac wiecej domków i obelisków
Wiemy. Ale nie daliśmy jeszcze rady przerobić makiet pod 8 edycję.
Scenariusz Blood and Glory jest fajny jeśli tylko nie trfiasz na patelnie ze line gunem, bo wtedy robi się głupia gra
Nieprawda - chyba żaden gunine tego nie wygrał. Jeżeli masz 5 break pointów, z czego dwa to greater demon, to po prostu masz słabą rozpę. 7-8 to optymalna liczba
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8784
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Kosmo pisze:
Dalmar pisze:Robson zaczynał grę bez Lorda VC, bo wychodził on na zasadzie minerów w kolejnych turach
A to nie jest przypadkiem tak że tyko bohaterowie ktorzy nie moga byc w oddziale (np na smoku itp) muszą rzucać test czy idą do rezerw? :D A scenariusz blood and glory wymusza w rozpisce wiekszą ilość oddziałów ze sztandarami co imo jest fajne :)
nie - decydujesz czy bohater jest sam(wtedy rzuca sie dla niego tylko) czy z regimentem(wówczas jest 1 rzut dla oddziału i bohatera)

Co do B&G - wymusza to inne złożenie rozpisek - jak dla mnie najlepszy scenariusz, choć patrząć po ilości masek w 5 bitwie(32 na 39 stołów skończyło tą bitwę z wynikiem minimum 17:3) to ludzie nie nauczyli się jeszcze tego...
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
Lazur
Niszczyciel Światów
Posty: 4573

Post autor: Lazur »

@Hobbit kurcze ja mam nie raz problem żeby rozegrać 6 tur a Wy trzepaliście 7-9 :D
@Laik Zwróciłem tylko uwagę na jak mi się wydawało błąd. Jeśli Ice-T wygrał hobbystyke to pewnie sporo się napracował bo jeszcze kilka miesięcy temu ściągnęli mu całą armię na masterze zresztą była o to spora dyskusja.
@Złodziej (cenzura)
Obrazek

Awatar użytkownika
Kosmo
Kradziej
Posty: 947
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Kraków

Post autor: Kosmo »

Albo Pasiak już nie ma miejsca w domu na kolejne nagrody z Hobby wiec dali komus innemu :D Pozatym armia Ice'a tylko w niektórych regionach Polski jest uważana za proxy :)
Gremlin pisze: 5. Kosmo (99% szans obecności; Przewodnie motto turniejowe: mam chimerę i kranczerów, wyssę życie z wrogów wielu)

mlepkows
Wodzirej
Posty: 732

Post autor: mlepkows »

Ja również nie zgadzam się z Darkiem w sprawie B&G - trzeba po prostu uwzględnić to układając rozpę. To wielki plus bo utrudnia składanie min-maxów. Ja miałem 7 punktów i choć wygrałem z pomocą farta (zabiłem BSB i zniszczyłem dwa inne sztandardki w okolicznościach, które tego wcale nie gwarantowały) to przynajmniej nie byłem ani przez moment zagrożony sytuacją "jeden model pada i koniec".

Co do całego turnieju to od strony organizacyjnej było perfekcyjnie - pokoje z własnymi łazienkami powinny być dla innych imprez wzorem standardu spania, sędziowie zawsze pod ręką, dużo miejsca, grill... Długo by wymieniać. Jedyny minus to to , że impra była w kompletnych krzakach [-X :wink: .

8ed polubiłem nawet w wersji unrestricted, co w przypadku 7 było niemożliwe.

Maciek

Awatar użytkownika
Lukaszxx
Chuck Norris
Posty: 522
Lokalizacja: szybki szpil

Post autor: Lukaszxx »

Ja mając 8 punktów do B@G przegrałem z krasnoludzkim gunlinem, co za problem na 10 strzelców powrzucać teraz banner jak jego strata to zaledwie ból 25 punktów?
Zwykłe bannery powinny być po staremu za 100. W 7ed. też każdy by je wrzucał na 10 kusz gdyby ich strata oznaczała 25 punktów w plecy. Także wysyp szmat nie został wymuszony przez to niesamowite B@G.

Awatar użytkownika
Dalmar
Falubaz
Posty: 1144
Lokalizacja: Warszawa Inkwizytor

Post autor: Dalmar »

Jankiel pisze: Nieprawda - chyba żaden gunine tego nie wygrał. Jeżeli masz 5 break pointów, z czego dwa to greater demon, to po prostu masz słabą rozpę. 7-8 to optymalna liczba
Kuba to podaj mi przykład grywalnej rozpiski Demonów (średniej armii na 8 edycję), gdzie wystawisz więcej niż 5-6 break pointów. Więszość armii ma szandary także na specialach oraz bardzo tanich grywalnych corach np: 10 kuszników, łuczników, a Demonki mają tylko łącznie na 5 unitach (w tym jeden na rarze koszmarnie drogi).
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, o 11:42 przez Dalmar, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dymitr
Ace of Spades
Posty: 11531
Lokalizacja: The Gamblers

Post autor: Dymitr »

a jaki problem zabić 10 strzelców krasnoludzkich, co?
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Kuba to podaj mi przykład grywalnej rozpiski Demonów
Nie wiem, to Twoja armia :) DeBelial wystawił 3 dupne kloce demonów (blodki, demonetki i chyba horrory), a z bitew szło mu dużo lepiej - tylko przez hobbystykę spadł, bo remis na pierwszym stole w ostatniej bitwie to nie jest słaby wynik.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Lidder
Niszczyciel Światów
Posty: 4679
Kontakt:

Post autor: Lidder »

gen, bsb, 4x core = masz 7, debelial mogl tak zagrac(wolal 3x core). w sumie to mial farta, ze gral z Barbem :) on sie kampil, a ten podchodzil. Jakby trafil na kogos innego to zrobilby 3:17 max.

Awatar użytkownika
Dymitr
Ace of Spades
Posty: 11531
Lokalizacja: The Gamblers

Post autor: Dymitr »

już nie mówiąc o tym, ze masz zajefajna corową piechotę do 20 modeli w watchtower
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.

Awatar użytkownika
Młynek
Chuck Norris
Posty: 366
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Post autor: Młynek »

Mój raporcik .Wyruszyłem z domu w piątek o godzinie 12. Najpierw bielsko po klocka i blaty, potem oświecim blaty i na koniec Katowice giszowiec po asortyment grilowy i blaty. Na Sali około 20 rozkładanie makiet i noszenie blatów. Potem integracja pokojowa parę szybkich kasztelanów na deser potyczka w sąsiednim pokoju Andrzej deathstar versus Artur Szyndler na 5 stedziach :p (slan zdający obniżony test siły na 1 i Andrzej dostaje maske :D)

Moja rozpa DE: Pegazista generał pendant,stuborn,bsb na coldzie czarka 2 level metal
2xdark liderzy,harpie,2x20 kusz z sztandarami,20x gwardia z AP, duży kloc cold ones i 2 hydry.

1 bitwa Piotr Głomski 13 kohorta

imperium na 2 tankach, altarze , działach mortarze kawaleria z bsb, huntsmeni i klocek swordsmenów z arcymagiem life.
Scenariusz dawn attack przeciwnik prawie wszystko na środku stołu idealne wystawienie.U mnie sporo dwójek i gwardia,cold ones rydwan kusznicy ląduja na flance gdzie nie ma przeciwnika :p moim zdaniem ten scenariusz się nie nadaje na realia turniejowe za dużo zależy tu od przypadku.

3 tury piotr strzela,napiera,miażdży,3 hity z mortara anihiluja kuszników, jego pegazista kradnie mi jeden czar z metala, scroll nisczy 2 czar i trace magie. tank rozjezdza mi hydre,generalnie lipa.w 3 turze ryzykuje i stawiam Gienka pod kawalerie z bsb ,challenge zabijam czempiona potem o dziwo zabijam puszkę bsb w 1 turę, potem dostaje tanka na bok ale nie rzucam 6 szóstek przez bitwe i kroje kawalerie do końca .gwardia plus cold ones szarżują na 2 tanka od boku i walczą z nim do konca bitwy (na koniec miałem farta bo został 1 rycerz trzymający punkty :D) .altar ginie w walce z hydrą która na ostatniej ranie zabija mortara i sterroryzowała swordsmenów z arcy. Po dziwnej bitwie z bardzo miłym przeciwnikiem 14:6 dla mnie


2 bitwa Tomek Tutaj We na dużej ilości strzelania śmieciach, bohaterze na orle. Scenariusz przekątna stołu 12 cali od siebie plus rezerwy.1 tura napieram full do przodu magia nic nie robi.1 tura tomek rzuca ifke z dwelers na mojego lorda który ginie nie testując siły. potem hydra ginie od 1 salwy łuczników, druga hydra w rezerwach wiec nie mam czym napierac :D
Kolejna tura łuki i hoda anihiluja moich cold ones,rydwan i gwardia odbijaja się od bohatera na orle nie zadając mu rany,bsb i kolejna hydra również wystrzelane .Generalnie bitwa z cyklu jak nie idzie to na całego. Tomek stwierdził że już dawno takiego pecha nie widział i stawia mi piwko :p Dostaje maske 0-20

3 bitwa Podwys z tombami scenariusz z domkiem

na 2 gigantach, kaszkiecie,masie łuków ,skorpionach. Bitwa bez histori,on próbuje mnie wystrzelac rzuca mase inkantacji ja napieram.2 rannych gigantów dostaje wdupe od gwardi ,rozjzezdzam łuczników do 4 tury został mu tylko 1 odział w domku. Stresujący rzut na 6+ na koniec bitwy na sczescie nie wychodzi i czyszcze domek i maska dla mnie 20:0

4 bitwa Łukasz Okoński WE scenariusz battle line

na 2 drzewcach ,treekinach,Wildach,arcy z lifem, hoda i masa łuków. Tu już więcej scześcia i przejechałem przeciwnika. Lord przepchał wardancerów z magami,hydry przepchały drzewa,magia zabiła treekiny, straciłem gwardie z łuków ,jedną hydrę z flaming łuczników
i wynik 17:3 dla mnie

5 bitwa Bercik HE deathstar na scenariuszu Blond and glory

Przy wystawieniu popełniłem błąd bo ustawiajac 2 hydry na flance I unikajac ogromnego regimentu 32 łuczników z flamingami naraziłem się na magię. oczywiście pita na ifce hit
2 hydry objęte ,2 nie zdane testy inicjatywy i lipa 

Zrobiłem full napór lordka na pegazie plus bsb zaszarżowały na jego regiment z magami
zabiłem generała mag lorda,potem maga, potem gwardia chroniona prze harpie zmłóciła jednych łuczników i weszła do mega kombatu. cold ones po przebiciu się przez 2 orły również dołączyły i pozamiatały .wygrałem w 4 turze i 17:3 dla mnie bez 2 hydr :p

To wystarczyło na zdobycie 13 miejsca i lucky bonu na 25zł w sklepie modelarskim

Podziękowania dla wszystkich przeciwników za miłe i bezstresowe bitwy, dla wszystkich organizatorów, szczególnie obsłudze grilla za tanie żarełko,marynarzowi za 80% rum jak mnie gardło bolało. Gratulacje dla zwycięzców i mojego klubu Ósma Bila który pocisnął całkiem ładne wyniki 4,9,13,16 miejsca :D

Awatar użytkownika
Lukaszxx
Chuck Norris
Posty: 522
Lokalizacja: szybki szpil

Post autor: Lukaszxx »

Dmtrij pisze:a jaki problem zabić 10 strzelców krasnoludzkich, co?
całkiem spory, biorąc pod uwagę że strzelanie do nich nic nie daje, a w ciebie wali laserowy ostrzał artyleryjski, więc trzeba leźć po taki oddział całkiem daleko. Nie każdy ma te przegięte DE :wink:

Awatar użytkownika
Laik
Pan Spamu
Posty: 8784
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Laik »

Lista osób, wraz a armiami które wygrały w B&G(przez break pointy)

Piotr "Dębek" Dębkowski BRE
Piotr "Guldur" Kuczyński DF
Łukasz "Dymitr" Mirytiuk DE
Paweł "Grichalk" Krauze DF
Marcin "Undead" Jabłoński TK
Marcin "Marynarz" Gębala COD
Łukasz "Spawn" Wójcik DOC
Adam Dudzic BRE
Filip "Zeppelin" Sklorz DE
Maciej "Klocek" Grzegorzek VC
Robert "Robson" Mrożek VC
Andrzej "AndrzejAndrzej" Bąk HE
Piotr Rudy DF
Karol "Młody" Pietrowicz SK
Tomasz "Assur" Szwedow VC
Łukasz Golonka LIZ
Piotr Głomski EMP
Maciej "Kudłaty" Przygórzewski DF
Kacper "Tocz" Kozaczuk HE
Dominik "Domin" Łach TK
Maciej "Pedros" Kawończyk DE
Maciej Łepkowski EMP
Arkadiusz Szyndler LIZ
Tomasz Jędryszczak BRE
Paweł "Big Pasiak" Paszek WE
Szymon Ficoń HE
Maciej "Młynek" Młyński DE
Adam "Zielony" Zielony VC
Darek Polit DOC
Łukasz "Elvis" Majchrowicz DE
Jerzy "Bałagan" Filipek BRE
Andrzej "Regis" Schonthaler BRE
Łukasz "Śmiechu" Śmiechowski VC


nie widzę tu zatrzęsienia gunlinów, wiem natomiast że Solo również miał demony w stylu - zabili mi Keepera, przegrałem...(i stąd mamy 1 dwarfy w zestawieniu...)
widzę tu natomiast 5 bretonii(na 6 biorących udział w turnieju...)
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

No to wbiję swoją relację z bitew. Dzięki wielkie dla przeciwników za bardzo sympatyczne i ciekawe bitwy:

Bitwa 1 – VC kontra Skaveny (Marcin Telego) 18:2
Wydaje mi się, że bitwę wygrałem dokładnie w momencie, kiedy kółko wyppadło przed kloc z dzwonem, przed moją gwardią tak, że po kółku dało się overrunować w dzwon. W tym momencie wystarczyła popychaczka, żeby się przejechać po centrum skavenów, oraz właściwe wykorzystanie śmieci, aby abomka nie dotarła na czas do walki. 18-2, gdyż straciłem fell baty i warghulfa (karmiłem tym abomkę), zaś nie udało mi się zabić abomki oraz jednych slejwów na flance.

Bitwa 2 – VC kontra Bretka (Suchy) 19:1
Bitwa, w której przekonałem się, że life jest dużo lepszym lorem niż death (rany zadane ze snajperek na lordzie leczyły się błyskawicznie). Tutaj o zwycięstwie zadecydowało niewłaściwe wykorzystanie przez przeciwnika swojego lorda z płonącymi atakami (nie jechał w gralach), dzięki czemu regenerująca się gwardia z WS 10 tłukła się od przodu z gralami i lancą errantów, która - owszem, flamingi miała, ale z niższą inicjatywą. Po ustaniu szarży z niewielkimi stratami gwardia zrobiła to, co zazwyczaj się dzieje, kiedy lance utkną w undeadzkiej piechocie, czyli wstała z powrotem i wymiotła. Bardzo dobrą rolę w tej bitwie odegrały wraithy, które zawinęły od prawej flanki i posprzątały łuczników oraz trebusze. Zdecydowany minus, jeśli chodzi o scenariusz (meeting engagement) – upierdliwe rozstawianie, za blisko między armiami ( o ile się ktoś w rogu nie zbunkruje), zbyt losowe (np. zaczynasz grę bez arcymaga ze scrollem).

Bitwa 3 – Mirror z VC Assura, 20:0
Rozpy mieliśmy podobne, Assur miał kamikadze z power scrollem i deathem,ja miałem Warghulfa i Death na lordzie. Spora róznioca była natomiast w core’ach – Assur miał sporo słabsze dwa oddziały ghuli na skrzydłach – moje 30tki w hordzie gniotą 24-26ki bez hordy. Umówiliśmy się, iż na środku stołu nie będzie domku, tylko lasek do zdobycia (gwardia w domku jest niemożliwa do zabicia po prostu), więc o wyniku gry zdecydowałby rzut na rozpoczęcie (lipność scenariusza).
Koniec końców bitwa potoczyła się dość szybko – Assur wpadł w drugiej turze gwardią na objective, co skontrowałem szarżując swoją gwardią. Liczyłem na to, że po pierwsze – ja trafiam na 2+ (WS 10), on na 3+, zaś po drugie – rzucę odpowiedni czar boostujący, dzięki czemu zabiję mu 10, a dopiero potem oni odpowiedzą. Chciałem też wejść w zwarcie jak najszybciej - zanim jeszcze dostanę słonko z power scrolla. Na magię niestety wypadła jakaś żałosna ilość kości, więc nic nie zrobiłem, ale za to wbiłem KBka w jego BSBka i generalnie lepiej trafiłem/zraniłem, co skończyło się zdziesiątkowaniem gwardii Tomka i jej anihilacją w następnej fazie CC. Na flankach też miałem przewagę z racji tych ghuli, więc szedłem po prostu dalej do przodu, rozwalając kolejne przeszkody piętrzone między mną a lordem przeciwnika. Koniec końców Assur poddał grę gdzieś w 5 turze.

Bitwa 4 – VC kontra Lizaki (Łukasz Golonka) 18:2
Lizaki były fajnie złożone – jedyny character to Slann, cała reszta w unitach. Dlatego było tego po prostu dużo – 2x saurusy, temple, 2x kroxigory, 2x salki plus obowiązkowy śmietnik. Gra zapowiadała się ciekawie (piczka, bez scenariusza), moja gwardia zmierzała powoli w kierunku gwardii ze Slannem i ostrzyła sobie topory (mimo niepokojąco płonących ataków tamtej gwardii), już myślałem, że w tej bitwie to może nawet słonko rzucę. Niestety w 2giej Slann rzucił na siebie throne of vines z IFką, nie zignorował miscasta na „1”, potem 3, 3 i odszedł do warpa. Jakby tego było mało, każdy hit z S10 zranił i temple też wyparowali, więc gra się w zasadzie skończyła – wraithy skosiły obie szóstki kroxów, gwardia, ghule i warghulf zarąbali 2x saurusy. Straciłem koniec końców baty, warghulfa i sporo ghuli z obu regimentów (salki są jakieś mocne teraz). Z Żab uratowała się kohorta i jedne salki - w końcowej turze nawet zaliczyłem miscasta próbując dobić salkę z deatha, ale szczęśliwie niewielką krzywdę doznałem w jego wyniku.

Bitwa 5 – VC kontra Demony (Debelial), 10:10
Scenariusz z brejkpointami – faktycznie niefortunny wybór na 5tą bitwę, za bardzo poustawiał wyniki. Generalnie w demonach przeciwnika brejkpoinów było po prostu za dużo (3 sztandary, BSB i Keeper) żeby jakieś fartem wysnajpować i wygrać, więc skoncentrowałem się raczej na tym, by chronić swoją armię – turniej miałem zasadniczo wygrany nawet przy małej wtopie, więc wolałem ostrożnie gospodarować armią i magią, by powolutku budować przewagę i niewiele oddawać. Na początku nawet objąłem prowadzenie (snajperka zabiła slaneszystę z syrenką, ghule dorwały flamery i furie), potem musiałem poświęcić jedne ghule, żeby przetrzymać blodlettersów. Generalnie bloodlettersi z heraldem pieszym są zarąbiście mocną jednostką i szybko prują undeadów. W tej bitwie miałem raczej obsysające rzuty (przez 3 tury walki ghuli z demonetkami rzuciłem ze 3 poisony i jakieś niesamowite ilości 1-2 na trafienie/zranienie, podobnie z flamerami) więc choć sporo zabiłem i generalnie w ostatniej turze miałem przewagę, zbyt wolno przegryzłem się przez wroga armię, żeby nabić solidne punkty. Próba wbicia KBka w heralda w ostatniej też się nie udała. Gra skończyła się remisem ze wskazaniem na VCty.

Ogólne wrażenia z turnieju: Super. Piękne pokoje, dobra atmosfera, kiełbaski za 1,5 zeta, wykopsane trofea+nagrody – wszystko to mega + i na pewno w przyszłym roku powtórzę wycieczkę w ten odległy kosmos, jakim jest wieś Kozłów.

Nieliczne minusy związane były raczej z niedostatkami ósmej edycji (aczkolwiek bardzo dobrze, że ten master się odbył na czyste zasady ósmej, takie otwarcie było potrzebne). Po narzekaniach ludzi widać wyraźnie, że średnio sprawdza się: liczenie VP (brak punktów za uciekających i zapewne także za połówki), scenariusze (w większości wypadków wprowadzają tylko zbędną losowość do fazy wystawiania) oraz , że warto jednak coś zrobić z magią, choćby i delikatnie (dwellersi byli chyba największym problemem, power scroll jako przedmiot też).

Robson
Niszczyciel Światów
Posty: 4424
Lokalizacja: Murzynowo Kościelne

Post autor: Robson »

gwardia w domku jest niemożliwa do zabicia po prostu),
fail, ja zabiłem przeciwnikowi w szarży :D 30 vs 31 z wightem ;)

podpisuję się pod zmianami proponowaniymi przez Zbycha.
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, o 13:26 przez Robson, łącznie zmieniany 1 raz.
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE

Awatar użytkownika
Dębek
Wujek
Posty: 10347
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Dębek »

Brawa dla organizatorów, podziękowania dla przeciwników, co złego to nie ja. :wink:
Szczególne podziękowania dla Krzyśka za pomoc w dostaniu się do Gliwic i w powrocie na turniej w niedziele rano.
Moja rozpa:
- Lord na pegazie z ASFem, Heroic KB, 2+ sejwem z rerolem i 2+ wardem na flamingi
- BsB na koniu z płonącą lancą, 2+ sejwem z rerolem
- Paladyn na koniu ze stabornem, 1+ sejwem
- Mag Lord na koniu 4 lev, z DS i zakazem latania

- 9 errantów z płonącymi atakami
- 8 relmów z +1 do LD
- 12 łuków z ogniem, muzykiem i sztandarem
- 12 łuków z ogniem, muzykiem i sztandarem

- 3 pegazy muzyk
- 3 pegazy muzyk
- 3 pegazy muzyk

- trebek
- trebek
- 8 grali z WB

1) bitwa kraśki, 5:15
Szybki szok poznawczy. Ustawienie się 12 cali od kraśków z kowadłem nie daje 100% bezpieczeństwa przed szarżą. Nie ogarnąłem, że popychaczka to 3+2d6, a nie 6 cali co kosztowało mnie wagon grali i maga lorda. Nie zrażony takim niepowodzeniem postanowiłem się zrewanżować i zniszczyć 30 hamków z generałem i BsB. Wpadłem w drugiej turze. Zrobiona mega kanapka powinna rozwalić ten unit w 5 tur combatu (2x pedzie, 2x lanca, staborniarz i bsb kontra 30 modeli z 5+ sejwem). Wyliczyłem, że połowa Hamów spada w szarży (sprawdziło się bo poleciało 14) potem atakując zawsze pierwszy miałem ok 40 ataków z siłą 3/4, traciłem 3-4 woundy, więc założyłem, że 3-4 fazy walki i pozamiatane. Nic bardziej mylnego. trafiałem jak dupa, raniłem jeszcze gorzej, a jak coś się przebiło to przeciwnik sypał sejwami na 5+ i 6+ jak z rękawa. Suma sumarum walka trwała przez 9 faz, czyli do końca bitwy. Ja się nieźle wykrwawiłem, a przeciwnik stracił 29 z 30 hamów!!! Zero pointów za ten epicki pojedynek.
2) bitwa DE, 13:7
Fajna bitwa z Delfickim monster Truckiem, w którym jednak breta ma sporo argumentów. Mój Lord zabił smoka i ogólnie straszył mocno całe towarzystwo. Brak bolców spowodował, ze biegałem herosami jak chciałem. Pegazy momentalnie doskoczyły do unitow lekkiego strzelania i wybiły do nogi. Hydry bardzo mocno dały mi się we znaki. Ostrzeliwałem je konsekwentnie łukami i klopami, ale nie mogłem zabić. Jedna poległa dopiero w combacie z gralami, druga z boku i wespół z klockiem warriorów zmiażdżyła mi lancę realmów. Dobra taktyczna bitwa, jak za starych 7ed czasów.
3) bitwa HE, 20:0
Falcon horn - orły na ziemie, otoczyć phoenixów z bohaterami, zaszarżować, zabić bohaterów. Jak pomyślałem tak zrobilem. Klocki Hajowe bez wsparcia orłów są IMO bezradne i łatwo się z nimi pogrywa mając 3x pedzie do blokowania im manewrów. Ze śmiesznych rzeczy: stałem gralami 8 cali od phoenixów, mierzymy zasięg i zgodnie przyznajemy, że szarża dochodzi nawet na 2 pałach. Rzucam pro forma: 3x pała. Cal dalej i z potencjalnego 20:0 robi się 0:20 bo mój najmocniejszy oddział nie wjeżdża z boku. Taki mały kamyczek do ogródka 8ed. :wink:
4) bitwa OK 14:6
Ogry dale mają pod górkę z bretką. Początkowo wymiana ognia ze śmieciarek i trebów. Cała zabawa kończy się gdy armia grubasów zostaje skutecznie otoczona, głównie przez pegazy. Nie dogrywamy bitwy, która kończy się w 4 turze i dodatkowo dostajemy po 3 karniaki. Przeciwnikowi zostają ironi z lordem staborniarzem i BsB, jakiś klocek gnoblarów i 2 georgery.
5) bitwa: z Skav 20:0
Tak jak napisał Hobbit, bitwa kończy się w 1 turze kiedy to zabijam grey seera. Nic dodać nic ująć.

Co do scenariuszy to są IMO bardzo dobrym pomysłem. Zrezygnowałbym tylko z tych, które wprowadzają zbędną losowość przy wystawianiu unitów (dawn atack, meeting). Co do pozostałych, to mili państwo - rozpy trzeba z sensem składać i tyle. No i przestać myśleć starym schematem, ze tu se strzele, tu se zpołowie, tu se ćwiartę zajmę. Ja nie mam przetencji, że w pierwszej bitwie za zabicie 29 hamów dostałem 0 pointów, bo w innych bitwach zostawały mi pojedyńcze pegazy z całych unitów, albo niedobitki lanc. Dystansowe dymanko już nic nie da i może dobrze, bo granie i przegrywanie z cofającą się partyzantką robiło się irytujące.
Co do punktów to sa optymalne. Grałem 5 bitew i każda rozpa była dzięki temu do ugryzienia. Pornosy mają slabe punkty. I tak u mnie:
1) bitwa nie było króla
2) bitwa bardzo mało ostrzału, brak bolców
3) brak śmiecio-przeszkadzajek lub kloca WL do obrony deatstara
4) no cóż ogry...
5) brak punktów do blood and glory
Dojdą jeszcze ze 4 paki i armie przegięte wystawią wszystkie możliwe przegięcia i weź z tym k.... graj.
Argument, że magia słabiej działa na większe punkty jest IMO z dupy. Generał i najdroższe kloce będą schodziły od tych samych kombosów co teraz, z tą różnicą, że dopchanie się do magów siejących zniszczenie stanie się zdecydowanie trudniejsze (pojawią się kolejne ściany piechoty, tym razem bez magów w środku, albo spam tanich przeszkadzajek, na które teraz, po wystawieniu bohaterów, corów i deathstara brakuje punktów).
Co do magii to mam mieszane uczucia. Czary są głupie, ale może zmuszą graczy do większego bilansu i rozłożenia punktów.
Na następny turniej biorę jednak power scrola. 90% szans na rozwalenie kowadła w pierwszej turze jest bardzo kuszącą perspektywą.
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2010, o 22:36 przez Dębek, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

@ Robson -
Tak, jasne, dodaj tylko, że można to osiągnąć jak rzucisz na swoją gwardię 2xA z lighta. Niestety żaden z nas nie miał tej przewagi, za to obaj mieliśmy Drakenhoffy, więc przy wymianie ataków z 10 modeli ginie po 3-4 modele na stronę na turę.

Kamil.Sz
Falubaz
Posty: 1018
Lokalizacja: Lublin- Moria

Post autor: Kamil.Sz »

Dalmar pisze:Kuba to podaj mi przykład grywalnej rozpiski Demonów (średniej armii na 8 edycję), gdzie wystawisz więcej niż 5-6 break pointów. Więszość armii ma szandary także na specialach oraz bardzo tanich grywalnych corach np: 10 kuszników, łuczników, a Demonki mają tylko łącznie na 5 unitach (w tym jeden na rarze koszmarnie drogi).
A co maja powiedzieć Ogry, które mogą mieć sztandary tylko na Bykach i Ironach? :D

Generalnie się zgadzam, że ten scenariusz promuje, niektóre armię których zasadne jest branie dużej ilości sztandarów a inne niepotrzebnie zmusza do brania niepotrzebnych im sztandarów.

kudłaty
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3552

Post autor: kudłaty »

Zagrałem na:
-lordzie na tarczy i kowadle,
-w core, 2xkusze, raz thundzi, 18 rangerów,
-w specjalach, 2 armaty, 2 klopy, 3x5 minerów, 5 hamów,
-w rare 2 gyrosy i organki,

1.Bitwa Marys z VC. Gramy to z losowym wystawieniem. Przegrywam rzut na rozpoczęcie, w pierwszej turze podcodzi a baty szarżują w gyrocopter), w następnej ja ładując w jedną gwardię (tą która stała na istotnej flance bo ta druga nie miała za bardo co robić w bitwie zbytnio) kładę armate po wampirze i przypadkiem zabijam gościa z power scrollem. Gyrocopter z kontrą thundów zabija baty, druga gwardia zabija thundów i organki po cyzm kończy gre, na drugiej flancę przetrzebioną gwardię zabija król z hamami (z kontrą kuszników w plecy w kolejnej turze!). Duże ghule jadą po maszynach (małe ghule giną od rangerów). W ostatniej turze szarżuje na flankę 16 szkieletów z lordem i nekromantą rangerami i dopycham króla z hamami od frontu. Król zabij championa (zadała tarcza więc król nie bił), a 2 hamów i 10 rangerów z dwurakami zadali 4 rany. W sumie po breaku wyszło że zostały 3 szkielety lord i nekromanta, trochę szkoda bo z trafionych 6 a rangerów zraniłem 3. Bitwę ustawiło zabicie słonka, bez kowadła bym tak nie kozaczył i byłoby dużo niżej. W sumie 12:8

2.Bitwa i Kołata z OnG. Gramy meeting engagment, w rezerwy schowało się kowadło, katapulta, gyrocopter, i kusznicy, w efekcie jak się rozstawiłem miałem połowę punktów na stole (reszta w rezerwach, scoutach i minersach). Kołata trochę nie ogarnął scenariusza że jesteśmy tak blisko a przy okazji oddział z bsb i generałem schował się do rezerw więc liderki nie szły super dobrze. Między nami było 12 cali (scenariusz) więc w pierwszej turze kulał jakąś makabryczna ilośc liderek (dwa oddziały squigów zabite i wszystko w 6 clach panika co nie jest większe i panika za straty na czarnuchach). Rzeź pełną gębą, rangerzy złamali klocek bigunów z herosami (klocek dostał cała turę ostrzału więc z 25 było ich polowa), Kołata odpalił waaagh z power scrolla i wsadził 5 trolli na flankę hamcom, wystarczało mi 7 by uciec więc zaryzykowałem i tak oto padł król po raz pierwszy, teraz jak o tym myśle to w sumie combat przegralbym jednak nie tak wysoko i mogłem próbować stać królem aczkolwiek pewnie i tak wybiłby hamców (stomp) a rzut na LD mógłbyć cięższy niż flee na 7. Po tej akcji Kołata poddał bitwę (uciekające czarnuchy nie zebrały się i minersi ich odwieźli do krawędzi), gyrocpotery szarżowały maszyny bez bullich. Grało się bardzo miło, Wynik 18:2.

3.Bitwa Irek dwarfy. Poszliśmy bo Butana spytaliśmy jak się zapatrują na podanie sobie ręki i wzięcia 10:10, zgodził się (w sensie nie tylko na podanie ręki ale i na wynik) i tak zrobiliśmy. Graliśmy watchtower, przeciwnik miał wyraźnie mniej strzelania (3 maszyny na moje 3 oddziały górników) za to miał dużo więcej piechoty (2 hordy krasi), w efekcie o zwycięstwie zadecydowałby rzut kiedy się bitwa skończy a tak to tylko kulanie ostrzału w domek w którym wykrwawia się kolejny unit. Grając w pierwsze dwie tury wymusiłem ewakuacje longbeardów (zostało 9 z 20), zaszarżowałem rangerami w kowadło (do 4 tury zadałem 3 rany), w kolejnej turze do domku weszła horda hamerersów a warriorów mocno zmiękczonych w ostrzale złamali hamce z kontrą kuszników w bok(nabijali rany, nikt nie miał szeregów a ja miałem warbaner, szarże, bok, no i armata od flanki w hordę to jest to). W efekcie w 4 turze przeciwnik miał w domku 9 hamów i 9 longów po za domkiem, 4 kuszników maltretowanych przez gyrosa. W sumie wyszło by chyba 12-13 dla oponenta aczkolwiek w 4 turze bitwa kończy się tylko na 6+, dalej bym z kolei ja szedł szerzej. Bitwa bardzo fajna, bardzo krwawa jak na starcia krasnali. Wynik zgodnie 10:10.

4.Bitwa Assur z VC. Jedna z tych bitew w których wyraźnie kostki chciały namieszać. Przegrałem zaczynanie. W pierwszej turze mag lord, miscast 1 i 3, przeżył, ale ghuli wyszczerbił. Ja koncentruje ostrzał i zdejmuje look outa, po czym klopa centrala, zraniony, zdał warda. No to kowadło odsuwam kuszników dodatkowym ruchem i strzał z armaty, kowadlo nie działa dwie tury, druga armata wcześniej misfire, reroll - misfire, wybuch. Następna tura biegacz zabija kowadło (maszyny z automatu oblewają testy inicjatywy). Tak jestem w dupie, chce ratować punkty szarża rangerów na ghule rzuciłem 1,1 jednak byli 5,5 cala. gyrosy w pojedynku powietrznym wygrały z batami. Król dostał hordę gravów (gdyby niezacięło się kowadlo kontrowałem ją na flankę rangerami. W dwie tury zabijam 10 gravów (w tym combat resulty) i ginie król, dostał 8 ran, mając po zmodyfikowaniu 4+ z rerollem i 2+ warda na pierwszą ranę. Przeciwnik wiedział o co chodzi w jego armii ale niesiony chwilą i szczęścio-pechem z lordem narobił sporo dziwnych ruchów pod koniec (nie gonił gyrosa uciekającego do krawędzi, będącego od niej 10 cali bo chciał przekazać hełm ghulom, tylko że ghuli było 14 miały na sobie reroll hitów i 2 bazy duchów z flanki do pomocy oraz 2 tury combatu) dzięki którym uratowałem kilka punktów. Wynik 4:16

5.Bitwa i Dudzic i HE. Gramy blood and glory (wóz albo przewóz). W pierwszej turze zabijam 3 orły (działo, organki i 10 kuszników), i strzelam coś tam po klockach napoczynając je, panika od zniszczonego bolca i 10 łuków za stół. Przeciwnik miał 8 break pointów ja 7. W drugiej turze szarżuje mocno napoczętych spearelfów królem i okazuje się że stead fast działa nie za rank bonus a za cały szereg, czyli 5 gości wystarcza, w 3 turze kontruje rangerami, rzezam i mam drugi punkt, w tym czasie tracę thundów. W następnej turze uciekam lordem, przeciwnik stara się wprowadzić oddział do combatu i rzucić brzytwę, ja staram się do tego nie dopuścić, zdaje inicjatywę na lordzie z pitki (oblana = przegrana), po czym w następnej turze, zabijam maga lorda (wcześniej go nie zraniłem) i sztandar na łucznikach (gyros i górnicy razem zaszarżowali). Miałem czysty strzał w maga lorda bo zredukowałem white lionów do 3 modeli a on chował się za phoenix guardami (nie mógł do nich wejść bo byli w combacie i zabijali mi rangerów we współpracy z łukami które potem zabiłem, problem się zrobił gdy pogonił i ich odsłonił). 4 tura czyli wynik 18:2.

W sumie 62/100 z grania, malowanie całkiem przyzwoite (słusznie obcięta jakość, spójność i WYSIWYG) i kończę gdzieś na 17 miejscu co jest głównie zasługą scenariusza blood and glory, dzięki czemu nie było prawie remisów na niższych stołach.

ODPOWIEDZ