8 edycja: WIN or FAIL?
Moderator: Barbarossa
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Re: 8 edycja: WIN or FAIL?
Cóż, w tej kwesti balancing patch przetarł już drogę. Miał swoje ułomności i wady, ale naprawdę robił coś w kierunku realnego balansu. Teraz będzie pewnie coś podobnego, tylko skala mniejsza .
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.
Super. Czujesz się lepszy?Jankiel pisze:To nic osobistego, ale wyniki silesiana to najlepszy dowód na to, że forumowi eksperci (bez względu na to, ile w tą grę grali) po prostu się na tej grze nie znają.
Tytulem wyjasnienia: Mam swoją wizje tej gry, pokrywająca się z 6 edycją. Obecna ssie i kompletnie mi nie pasuje, więc będę po niej jeździł. De gustibus non disputandum est.
Przynajmniej dopóki czytam raporty "dwellers wszedł w pierwszej turze, maska do przodu"
Pozdrawiam serdecznie
Nie. Ale mam kolejny dowód na to, że marudziliście bezpodstawnie. Nie ma losowości, nie wygrywają przypadkowi ludzie, magia nie wygrywa bitew samodzielnie.Super. Czujesz się lepszy?
Ależ proszę bardzo - tylko z sensem. Jest różnica pomiędzy "nie da się grać" a "nie podobają mi sie losowe szarże"Obecna ssie i kompletnie mi nie pasuje, więc będę po niej jeździł.
Ta gra to nie storytelling tylko bitewniak. Co sam zresztą mogłeś zauważyć po pierwszej bitwie z Andrzejem i o czym Andrzej boleśnie przekonał się na masterze.Przynajmniej dopóki czytam raporty "dwellers wszedł w pierwszej turze, maska do przodu"
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
-
- Oszukista
- Posty: 837
IMO ban na power scrolla i look`out od final transmutation, pitki, słonka i dwellersów i wszystko jest ok. W sumie to nawet PS mi tak bardzo nie przeszkadza, sam go nie używam, a w żadnej bitwie przeciw mnie nie okazał się gamebreakarem, więc nie przesadzałbym. Sam look`out od najbardziej niszczycielskich czarów wystarcza. Szczególnie, że weźcie poprawkę na 1 szczegół: słoneczko niszczy dwarfy, orki itp. ale przeciw takim elfom wiele nie zrobi, ot zje bolce (jak ktoś ma). Dwellersi zjadają większość corowych oddziałów, ale już takie krasnoludy czy ogry są na niego dość odporne (wychodzi jak słabsza wersja final transmutation bo nie ma głupoty). A posiadanie conajmniej 2 z tych czarów w rozpie oznacza albo potężnego farta, albo przeładowanie rozpiski magami (na czym btw. poległ już jeden deathstar)...
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14645
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Moim zdaniem to Ty Grolshek, Fluffy i jeszcze paru nieszczesliwych zachowujecie sie jak najwieksi "fachowcy" WFB obecnie w Polsce. Niby cos tam grali przez wszystkie te edycje, wynikow co prawda nie robili, ale pojawiali sie na forum i mieli zawsze swoje trzy grosze do dolozenia (tylko bron Boze zeby nie bylo konstruktywnie, satysfakcjonuje Was krytyka i wspomnienia o "zlotych czasach WFB"), podczas gdy rzesze ludzi kmini, nie marudzi i zajebiscie sie bawi. Co najsmieszniejsze, jak juz ruszycie sie na turniej to w sumie bawicie sie dobrze.
Tlumaczenie sie "dwelers wszedl, przegralem 20:0" to jak dla mnie rownie wiarygodne tlumaczenie swoich slabosci jak u chlopakow z tegorocznej kadry.
Tlumaczenie sie "dwelers wszedl, przegralem 20:0" to jak dla mnie rownie wiarygodne tlumaczenie swoich slabosci jak u chlopakow z tegorocznej kadry.
No hameryki to rześ tym postem nie odkrył... Tylko nie wiem co to ma do rzeczy. 8ed trzeba poprawić jak najszybciej czy to za sprawą Blessowych wynalazków, BP, BS czy innych a'la Kohortexowych ograniczeń... I oczywiście da się wtedy grać i będę grał... Żadne marudzenie... To po prostu nadmiar wolnego czasu w nudnej pracy z dostępem do netu... A co do grania na turach to słowa: Żona, Dziecko, Praca w soboty i niedziele jest dla większości z Was taką abstrakcją że nawet nie chce mi się tłumaczyć przyczyn moich nieobecności na nich...
Phi...Grolshek pisze: A co do grania na turach to słowa: Żona, Dziecko,
Zmien pracę.Grolshek pisze: Praca w soboty i niedziele
Mówiąc krótko - dla chcącego nic trudnego. Trzeba sie tylko zorganizować i ustalić priorytety (nie mowie o wyborze "rodzina- Warhammer", ale np. o wyborze "TV/gry komputerowe - Warhammer").
Już niedługo zmienię... Na emeryturę... Mam wolny jeden weekend na 4 w pracy... Wytłumaczysz Żonie i Dziecku że właśnie wtedy MUSISZ grać na turnieju a nie pójść z Nimi na spacer ? Spędzić dzień z dzieckiem ? Poczekaj aż latorośl Ci podrośnie to pogadamy... Za jakieś 7 lat mój będzie miał mnie w nosie ale na razie Tata dla 6-latka jest całym światem i figurki mogą poczekać... Zresztą sam niedługo się przekonasz jak to jest... Jeśli tylko byłaby taka możliwość jeździłbym na każdy tur jaki tylko się odbywa... Bez względu na ograniczenia, edycję czy inne niuanse...
To nie będą grali inni. Nie ma bezwzględnej potrzeby naprawy tego systemu a co więcej nie ma zgody, co poprawić. Więc lepiej nic nie ruszać i zostawić to każdorazowo organizatorowi turnieju.8ed trzeba poprawić jak najszybciej czy to za sprawą Blessowych wynalazków, BP, BS czy innych a'la Kohortexowych ograniczeń... I oczywiście da się wtedy grać
Bless za dużo siedział na forum, śniła mu się po nocach rozpiska Andrzeja i budził się z krzykiem, to wprowadza jakieś blesspatche. Ale nie wszyscy mają takie odczucia - u nas się będzie grało na czyste zasady, bo sprawdziliśmy wielokrotnie, że działają.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Ja zagrałem narazie 2 bitwy w 8ed. Mierzenie zasięgów w każdym momencie, skirmishe bez chodzenia w wężyku, praktycznie nie blokowanie marszów, reform po przegranej walce i losowa magia odbierają tej grze te emocje które były wcześniej.
Wracam chyba z powrotem do 40k
Wracam chyba z powrotem do 40k
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
Masz jakis problem z organizowanymi przeze mnie turniejami?Jankiel pisze: Bless za dużo siedział na forum, śniła mu się po nocach rozpiska Andrzeja i budził się z krzykiem, to wprowadza jakieś blesspatche.
Ps. Nie musisz martwić się o mój sen, naprawdę.
Dokłądnie, po poradę do Żaby on wybrał Starcrafta(nie mowie o wyborze "rodzina- Warhammer", ale np. o wyborze "TV/gry komputerowe - Warhammer").
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
Wybrał. Nie narzeka, że nie ma kiedy grać w WFB. Po prostu nie gra, bo go nie interesuje.Robson pisze: Dokłądnie, po poradę do Żaby on wybrał Starcrafta
Ja mialem na mysli ludzi (znam takich), ktorzy mowia, ze nie graja/maluja armi, bo nie maja czasu. Ale nonstop siedza przed kompem albo TV.
A ja myślałem, że plotki o tym, że stałeś się wyjątkowo poważny są grubo przesadzonebless pisze:Masz jakis problem z organizowanymi przeze mnie turniejami?Jankiel pisze: Bless za dużo siedział na forum, śniła mu się po nocach rozpiska Andrzeja i budził się z krzykiem, to wprowadza jakieś blesspatche.
Ps. Nie musisz martwić się o mój sen, naprawdę.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
http://www.emetro.pl/emetro/1,85648,843 ... iecej.htmlbless pisze:Wybrał. Nie narzeka, że nie ma kiedy grać w WFB. Po prostu nie gra, bo go nie interesuje.Robson pisze: Dokłądnie, po poradę do Żaby on wybrał Starcrafta
Ja mialem na mysli ludzi (znam takich), ktorzy mowia, ze nie graja/maluja armi, bo nie maja czasu. Ale nonstop siedza przed kompem albo TV.
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14645
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Heh, bless wklejal dzis ten artykul na naszym forum, zeby zmobilizowac Kalesonera do powrotu do gry.
A moja pasja ma się dobrze - po spadku ciśnienia na koniec 7ed + zawirowaniach rodzinnych (przybyła mi kolejna gęba do wykarmienia), znowu bardziej mi się chce.
Do tej pory grałem na 1 lokalu, Sillesianie i parę gier towarzyskich i po nich stwierdzam, że:
8ed bardzo mi się podoba. Jest dynamiczna, bardziej losowa i zabawna. Owszem, trochę szachów z WFB ubyło, ale Ci, którzy twierdzą, że teraz się już tylko turla kostkami i nie ma w grze miejsca na myślenie, chyba w nią nie grali.
IMO zasady bardziej realistycznie oddają też chaos bitewny, reakcje oddziałów, itd. Dodatkowo na podstawie dotychczasowych gier wydaje mi się, że 8ed jest całkiem znośnie (w porównaniu do 7ed) zbalansowana, ale pod warunkiem, że nie grzebie się w zasadach (w stylu ograniczeń turniejowych, które zamiast pomóc - psują) i koniecznie(!!!) gra się na scenariusze. Scenariusze wniosły powiew świeżości zmuszając do składania bardziej uniwersalnych rozpisek i nadały sens ogólnej wyrzynie. Brawa dla orgów Sillesiana, że nie ulegli panice ogółu: "w tej grze wszystko trzeba przyciąć, bo inaczej nie da się w nią grać". IMHO jest dokładnie odwrotnie.
Oczywiście jednym zwojem mózgu cały czas myślę tez o tym w kontekście regulaminu Macek i właściwie jedyny pomysł na ograniczenie, który mi w tej chwili świta, to zakaz jednoczesnego posiadania w jednej armii/sojuszu więcej niż jednego z lorów: LIFE, SHADOW, DEATH, bo komba z nich są o tyle niesprawiedliwe, że nie wszyscy mają do nich dostęp
Reasumując: dla mnie ta edycja to win, a do tych, którzy marudzą na brak czasu z perspektywy od lat pracującego/żonatego/wielodzieciatego mogę powiedzieć - to tylko kwestia woli
Do tej pory grałem na 1 lokalu, Sillesianie i parę gier towarzyskich i po nich stwierdzam, że:
8ed bardzo mi się podoba. Jest dynamiczna, bardziej losowa i zabawna. Owszem, trochę szachów z WFB ubyło, ale Ci, którzy twierdzą, że teraz się już tylko turla kostkami i nie ma w grze miejsca na myślenie, chyba w nią nie grali.
IMO zasady bardziej realistycznie oddają też chaos bitewny, reakcje oddziałów, itd. Dodatkowo na podstawie dotychczasowych gier wydaje mi się, że 8ed jest całkiem znośnie (w porównaniu do 7ed) zbalansowana, ale pod warunkiem, że nie grzebie się w zasadach (w stylu ograniczeń turniejowych, które zamiast pomóc - psują) i koniecznie(!!!) gra się na scenariusze. Scenariusze wniosły powiew świeżości zmuszając do składania bardziej uniwersalnych rozpisek i nadały sens ogólnej wyrzynie. Brawa dla orgów Sillesiana, że nie ulegli panice ogółu: "w tej grze wszystko trzeba przyciąć, bo inaczej nie da się w nią grać". IMHO jest dokładnie odwrotnie.
Oczywiście jednym zwojem mózgu cały czas myślę tez o tym w kontekście regulaminu Macek i właściwie jedyny pomysł na ograniczenie, który mi w tej chwili świta, to zakaz jednoczesnego posiadania w jednej armii/sojuszu więcej niż jednego z lorów: LIFE, SHADOW, DEATH, bo komba z nich są o tyle niesprawiedliwe, że nie wszyscy mają do nich dostęp
Reasumując: dla mnie ta edycja to win, a do tych, którzy marudzą na brak czasu z perspektywy od lat pracującego/żonatego/wielodzieciatego mogę powiedzieć - to tylko kwestia woli
- Infernal Puppet
- Masakrator
- Posty: 2936
- Lokalizacja: Koszalin
Ja też po turnieju muszę powiedzieć, ze nowa edycja jest IMHO sporo lepsza. Jak tylko wejdą uściślenia co do paru jeszcze niewiadomych spraw i jakieś rozumne ograniczenia magii ( które mimo wszystko muszą być, magia jest mimo losowości nieporównywalnie dużo mocniejsza niż dawniej ) i maszyn, to będzie można grać na całego .
I zgadzam się w pełni co do scenariuszy - Blood&Glory jest tak durne, ze aż wspaniałe .
I zgadzam się w pełni co do scenariuszy - Blood&Glory jest tak durne, ze aż wspaniałe .
Ach te uroki bycia ciągle głodnym .Mad Mike pisze:To nie wypali. Zanim wjedzie, to sytuacja ulegnie odwróceniu i tort będzie w środku Cezarakwaku pisze:nawet gdyby miał tam wjechać tort z Cezarym w środku.