
Z racji pierwszego od bardzo dawna trochę luźniejszego weekendu zdmuchnąłem kurz z farbek i pędzli (właściwie to z całej stacji do malowania) i z pewną taką nieśmiałością pomiędzy kolejnymi terminatorami postanowiłem machnąć naszego bitspudłowego wilka. Co prawda SW nie gram, ale model mi się bardzo podoba i wydawał się dość wdzięczny w malowaniu (duże powierzchnie futra -- łatwy drybrush).
Efekty dzisiejszego maziania. Przepraszam za zdjęcia z komórki, ale własny aparat znajduje się dość nisko na liście moich zakupów





Siodło, stopy i sporo innych fragmentów (talizmany przy siodle, metalowe pierścienie trzymające pasy -- dużo tych detali) oczywiście jeszcze do pomalowania. Stąd WIP.
Nie grają mi kolory. "Druty" w ręku oraz czerwone szmaty pewnie będą przemalowywane, nie leżą z kolorem futra.
Podstawka to 40mm. Tak żeby mieć pojęcie o skali

Podoba mi się jego uśmiech
