Strategikon 2010! 13-14.11.2010 2x1500 pts
Re: Strategikon 2010! 13-14.11.2010 2x1500 pts
Najpierw o turnieju w ogóle, zacznę od minusów, żeby nie było zbyt cukierkowo:
- stoły. Po pierwsze patent ze stołami 48"x48" nie zdają egzaminu w ogóle, rozjeżdżają się non stop, poza tym ich szerokość jest różna w wielu przypadkach (niektóre połówki stołów miały szerokość różniącą się o 3 cale jak nic). Zupełnie inna sprawa faktura tych stołów, niezbyt wygodnie się o nie opierać i kostki często stają zamiast turlać się (chociaż to już może marudzenie osoby, która u siebie w Łodzi ma stoły ładnie obite materiałem ). No i rozgraniczenie stołów za pomocą trzech kropek z kredy? Można to zrobić wiele lepiej np za pomocą plastra chociażby
- tereny. Górki, które były obeliskami (widzieliśmy 2 takie na naszych stołach) co mogło mylić podczas gry, dodatkowo jeziorka, które były zupełnie z czapy i właściwie kasowały zasadę Aquatic też były dziwne
- brak pryszniców. Serio, wszyscy zapewniali mnie, że prysznice będą a drugiego dnia rano pomieszczenie z prysznicami było zamknięte na głucho i nie dało rady z niego skorzystać...
- ogólny nieład na sali dnia drugiego, co poskutkowało postawieniem plecaka na wielkiej plamie rozlanego piwa... Ja rozumiem, że to nie organizatorzy tu ponoszą większość odpowiedzialności, a jakieś osoby na tyle niepoważne i niedojrzałe by po sobie nie posprzątać, ale jednak można by lekko ogarnąć salę przed drugim dniem turnieju.
- sprawdzanie testu wiedzy. Gdy pytałem się sędziego pilnującego podczas pisania testu wiedzy jak będą oceniane odpowiedzi w pytaniach otwartych odpowiedział on, że to zależy od tego kto je będzie sprawdzał. Co jest słabe dosyć, ponieważ moja odpowiedź mogłaby być uznana, a odpowiedź innego gracza mogłaby zostać nie uznana dlatego, że sprawdzał to inny sędzia.
- ocena malowania. Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że była dokonana po łebkach trochę, np jeden z sędziów oceniających malowanie nie zauważył nawet, że Glade Riders stojący na stole robili za Wild Riders...
No a teraz plusy:
- fajny regulamin, dzięki któremu w końcu przyjechałem na turniej Battla
- sędziowie. Zawsze byli pod ręką, zawsze byli w stanie spokojnie wytłumaczyć coś naszym przeciwnikom bądź nam, a gdy nie byli pewni potrafili (i chwała im za to) przedyskutować sprawę z nami i zajrzeć do Rulebooka by się upewnić.
- fajna sala i szkoła, było miejsca na tyle by w miarę bez ścisku się pomieścić, można było otworzyć okna by uniknąć większego niż konieczny zaduchu, naprawdę OK.
- sam test wiedzy, pomysł z dawaniem każdemu paru pytań dotyczących jego armii trafiony IMO
Cały turniej oceniam jednak na plus, a minusy wypisałem nie po to, by pokazać, że Strategicon był słaby, ale po to, żeby w przyszłym roku był lepszy Także: keep up the good work lads!
Także wielkie dzięki organizatorom za pracę jaką w ten turniej włożyli, dzięki wielkie również przeciwnikom z bitew 1-4, a szczególnie koledze od Skavenów i Bestii, ekstra bitwa! No i gratulacje dla zwycięzców oczywiście! Do zobaczenia na kolejnym turnieju!
- stoły. Po pierwsze patent ze stołami 48"x48" nie zdają egzaminu w ogóle, rozjeżdżają się non stop, poza tym ich szerokość jest różna w wielu przypadkach (niektóre połówki stołów miały szerokość różniącą się o 3 cale jak nic). Zupełnie inna sprawa faktura tych stołów, niezbyt wygodnie się o nie opierać i kostki często stają zamiast turlać się (chociaż to już może marudzenie osoby, która u siebie w Łodzi ma stoły ładnie obite materiałem ). No i rozgraniczenie stołów za pomocą trzech kropek z kredy? Można to zrobić wiele lepiej np za pomocą plastra chociażby
- tereny. Górki, które były obeliskami (widzieliśmy 2 takie na naszych stołach) co mogło mylić podczas gry, dodatkowo jeziorka, które były zupełnie z czapy i właściwie kasowały zasadę Aquatic też były dziwne
- brak pryszniców. Serio, wszyscy zapewniali mnie, że prysznice będą a drugiego dnia rano pomieszczenie z prysznicami było zamknięte na głucho i nie dało rady z niego skorzystać...
- ogólny nieład na sali dnia drugiego, co poskutkowało postawieniem plecaka na wielkiej plamie rozlanego piwa... Ja rozumiem, że to nie organizatorzy tu ponoszą większość odpowiedzialności, a jakieś osoby na tyle niepoważne i niedojrzałe by po sobie nie posprzątać, ale jednak można by lekko ogarnąć salę przed drugim dniem turnieju.
- sprawdzanie testu wiedzy. Gdy pytałem się sędziego pilnującego podczas pisania testu wiedzy jak będą oceniane odpowiedzi w pytaniach otwartych odpowiedział on, że to zależy od tego kto je będzie sprawdzał. Co jest słabe dosyć, ponieważ moja odpowiedź mogłaby być uznana, a odpowiedź innego gracza mogłaby zostać nie uznana dlatego, że sprawdzał to inny sędzia.
- ocena malowania. Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że była dokonana po łebkach trochę, np jeden z sędziów oceniających malowanie nie zauważył nawet, że Glade Riders stojący na stole robili za Wild Riders...
No a teraz plusy:
- fajny regulamin, dzięki któremu w końcu przyjechałem na turniej Battla
- sędziowie. Zawsze byli pod ręką, zawsze byli w stanie spokojnie wytłumaczyć coś naszym przeciwnikom bądź nam, a gdy nie byli pewni potrafili (i chwała im za to) przedyskutować sprawę z nami i zajrzeć do Rulebooka by się upewnić.
- fajna sala i szkoła, było miejsca na tyle by w miarę bez ścisku się pomieścić, można było otworzyć okna by uniknąć większego niż konieczny zaduchu, naprawdę OK.
- sam test wiedzy, pomysł z dawaniem każdemu paru pytań dotyczących jego armii trafiony IMO
Cały turniej oceniam jednak na plus, a minusy wypisałem nie po to, by pokazać, że Strategicon był słaby, ale po to, żeby w przyszłym roku był lepszy Także: keep up the good work lads!
Także wielkie dzięki organizatorom za pracę jaką w ten turniej włożyli, dzięki wielkie również przeciwnikom z bitew 1-4, a szczególnie koledze od Skavenów i Bestii, ekstra bitwa! No i gratulacje dla zwycięzców oczywiście! Do zobaczenia na kolejnym turnieju!
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14642
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Dzieki za turniej!
7h drogi powrotnej, makabra...
7h drogi powrotnej, makabra...
A nasz powrót do Gliwic (dla niewtajemniczonych 140km autostrada A4) trwał 6h... ale coś więcej to później bo to na dłuższy felieton zasługuje;p
Barbara pisze:Może nie wszyscy się w tym środowisku lubimy, ale akurat prawie wszyscy się znamy. To że dwóch znajomych da sobie czasem po ryjach nie powinno chyba nikogo dziwić.
A mój powrót bez niespodzianek. Trwał 7 min bo mieszkam w bloku za płotem szkoły, więc się tak nie podniecajcie
Jankiel pisze: Allstars w ch... Cały jeden reprezentant, który nie umie zmierzyć 12" od bsb, specjalista od rzucania kostkami i kręcenia o tym filmów, człowiek, który próbował się wcisnąć do repy grając każdą armią po kolei (ale wszystkimi obsysał), kolejny, który cały rok nie grał i ostatni, który zamiast ćwiczyć skilla, to podbudowuje ego politykowaniem na LL. Nie da się wygrać.
Dziękuję za turniej.
W pracy dogorywam z niewyspania. Podróż z Wroclawia samochodem mnie wymęczyła. Objazdy, korki, zwężenia, wypadki. W efekcie blisko 8h jazdy i dopiero w wawie.
Dziękuję graczom, orgom i przedewszystkim przeciwnikom
Może później coś skrobnę.
W pracy dogorywam z niewyspania. Podróż z Wroclawia samochodem mnie wymęczyła. Objazdy, korki, zwężenia, wypadki. W efekcie blisko 8h jazdy i dopiero w wawie.
Dziękuję graczom, orgom i przedewszystkim przeciwnikom
Może później coś skrobnę.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jakie 8h, o 23 w domu wiec jak na powrót z mastera nie było źle.
tu musze stanąc w obronie orgów bo prysznice były very pro, w sobotę jak i w niedziele rano były otwarte, z czego nie omieszkałem skorzystać
Strategikon jeden z moich ulubionych turków i formatów, mało czasu na bitwy, ale moze w przyszłości uda się dorzucić jeszcze z 1h na ostatnią bitwę i powinnismy zacząć godzinę wcześniej dnia pierwszego. czekam na kolejny ósmy Strategikon
- brak pryszniców. Serio, wszyscy zapewniali mnie, że prysznice będą a drugiego dnia rano pomieszczenie z prysznicami było zamknięte na głucho i nie dało rady z niego skorzystać...
tu musze stanąc w obronie orgów bo prysznice były very pro, w sobotę jak i w niedziele rano były otwarte, z czego nie omieszkałem skorzystać
Strategikon jeden z moich ulubionych turków i formatów, mało czasu na bitwy, ale moze w przyszłości uda się dorzucić jeszcze z 1h na ostatnią bitwę i powinnismy zacząć godzinę wcześniej dnia pierwszego. czekam na kolejny ósmy Strategikon
RIP
Ziemko pisze:Ja Robert Mrozek kajam się przed Wami wszystkimi, zrobiłem błąd, chcemy bardzo wygrać, ale nie zrobiliśmy tego umyślnie, padamy na kolana - WYBACZCIE
- swieta_barbara
- habydysz
- Posty: 14642
- Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru
Odespalem, krotki raport:
I Salamon - OK
Bitwa skonczyla sie w wlasciwie w 1szej turze, gdy grale przejechali sie po 3 rhinoxach, a smieciarki do skutku usilowaly szarzowac na pedzie na 19 calu bez liderki gienka ani bsb.
18:2
II Pasiak, Piotr - WE+Emp
Rzucilismy 6tke na zaczynanie w down atak (glupi scenariusz), rozwalilismy tube, oni nam nie, w drugiej poszla druga tuba i tancerze z bsb i warrior priestem (nie wiedziec czemu pasiak zaszarzowal nimi na 8 kotrow z priestem z crown of command, a potem mial na bok kontre 10 ko), czolgi wzajemnie sie blokowaly a generala pasiaka rozwalilismy z tub. Potem popelnilismy duzo bledow (okazalo sie w srodku naszej tury ruchu, ze to nasza ostatnia tura) i wysadzilismy sobie lance kotrow z magiem imperium rzucajac slonce na brokula (pasiak zdal oczywiscie, ale nie dal sobie rady z tubami) i koniec mimo niezlego poczatku sredni.
12:8
III Andrzej, QC - HE+Ska
W 1szej walimy z dziala do latary, dominacja ucieka za stol, Andrzej odwraca sie wszystkim i ucieka, slavy blokuja pogon, a potem nawalanie z mozdzierzy po myszkach. Zabilismy cale szczury poza 7 censerami i 2 giant ratami - 185 slavesow w piach, naaaajs.
11:9
IV Ficon, Slodczyk - Dwa, HE
Przeciwnicy stali, my jechalismy, dojechalismy, ale bez rewelacji. Nudna bitwa.
11:9
V Spawn, Młynek - DE, Demony
W 1szej duzy pech, od rozwalonego mortara 8 KO z gienkiem ucieka za stol, szczesliwie potem przeciwnicy popelnili blad szarzujac flamerami na bok KO, co pozwolilo nam zakasowac sporo punktow, mimo potencjalnie naprawde slabej sytuacji.
13:7
III miejsce, fajna impreza, bitwy z Debkiem, sniadanie u tesciowej, podroz nowym pump wagonem, odzyskanie pompki, fajny turniej.
Slabo Darek, ze jak zebrali dla Ciebie kase na lakierowanie fury, to nawet nie podziekowales nikomu...
Dzieki dla orgow, dla pani Sznyt z Baru Fantasy (hardkor kobieta), dla Debka, dla JH (8 nas bylo - niekulawo), dla przeciwnikow i dla sedziow. Lidder - jestes w porzadku, dobre smiechy ogolnie :] Dobry format, fajnie, ze dwie parowki w sezonie sa pod rzad, atak downa jest do dupy, za to B&G na 3cia bitwe klasa. Nowe zasady sojuszy sa ekstra.
Gratulacje kudlaty, dwarfy wygraly mastera OMG.
I Salamon - OK
Bitwa skonczyla sie w wlasciwie w 1szej turze, gdy grale przejechali sie po 3 rhinoxach, a smieciarki do skutku usilowaly szarzowac na pedzie na 19 calu bez liderki gienka ani bsb.
18:2
II Pasiak, Piotr - WE+Emp
Rzucilismy 6tke na zaczynanie w down atak (glupi scenariusz), rozwalilismy tube, oni nam nie, w drugiej poszla druga tuba i tancerze z bsb i warrior priestem (nie wiedziec czemu pasiak zaszarzowal nimi na 8 kotrow z priestem z crown of command, a potem mial na bok kontre 10 ko), czolgi wzajemnie sie blokowaly a generala pasiaka rozwalilismy z tub. Potem popelnilismy duzo bledow (okazalo sie w srodku naszej tury ruchu, ze to nasza ostatnia tura) i wysadzilismy sobie lance kotrow z magiem imperium rzucajac slonce na brokula (pasiak zdal oczywiscie, ale nie dal sobie rady z tubami) i koniec mimo niezlego poczatku sredni.
12:8
III Andrzej, QC - HE+Ska
W 1szej walimy z dziala do latary, dominacja ucieka za stol, Andrzej odwraca sie wszystkim i ucieka, slavy blokuja pogon, a potem nawalanie z mozdzierzy po myszkach. Zabilismy cale szczury poza 7 censerami i 2 giant ratami - 185 slavesow w piach, naaaajs.
11:9
IV Ficon, Slodczyk - Dwa, HE
Przeciwnicy stali, my jechalismy, dojechalismy, ale bez rewelacji. Nudna bitwa.
11:9
V Spawn, Młynek - DE, Demony
W 1szej duzy pech, od rozwalonego mortara 8 KO z gienkiem ucieka za stol, szczesliwie potem przeciwnicy popelnili blad szarzujac flamerami na bok KO, co pozwolilo nam zakasowac sporo punktow, mimo potencjalnie naprawde slabej sytuacji.
13:7
III miejsce, fajna impreza, bitwy z Debkiem, sniadanie u tesciowej, podroz nowym pump wagonem, odzyskanie pompki, fajny turniej.
Slabo Darek, ze jak zebrali dla Ciebie kase na lakierowanie fury, to nawet nie podziekowales nikomu...
Dzieki dla orgow, dla pani Sznyt z Baru Fantasy (hardkor kobieta), dla Debka, dla JH (8 nas bylo - niekulawo), dla przeciwnikow i dla sedziow. Lidder - jestes w porzadku, dobre smiechy ogolnie :] Dobry format, fajnie, ze dwie parowki w sezonie sa pod rzad, atak downa jest do dupy, za to B&G na 3cia bitwe klasa. Nowe zasady sojuszy sa ekstra.
Gratulacje kudlaty, dwarfy wygraly mastera OMG.
-
- Mudżahedin
- Posty: 324
swoja droga, takie niewinne pytanie: jak mozna miec porzadny samochod i nie miec na nim AC?swieta_barbara pisze: Slabo Darek, ze jak zebrali dla Ciebie kase na lakierowanie fury, to nawet nie podziekowales nikomu...
bo jesli masz i szkody zostana usuniete za darmo, to ta zbiorka kasy byla... no coz.
o samym turnieju mi sie nie chce wypowiadac, lidder napisze jakas relacje z naszych podrozy po kraju wczorajszych, ja kolejne pol roku musze od tych zolnierzykow odpoczac chyba.
Biorac pod uwage dojazd na DMP i wczorajszy powrot ze strategiconu, to lekam sie jak moglby moj kolejny master wygladac. jestem zbyt mlody zeby umierac.
Turniej bardzo fajny, organizacja porządna, na minus zbyt krótki czas na ostatnią bitwę – zagraliśmy 3 tury tylko.
Chciałbym podziękować Kudłatemu za wspólną grę(kooperacja Śląsko-Poznańska, długie playtesty przez komunikatory dały radę), Gniewkowi za gościnę, Spawnowi za to że na turniej dotarłem(po drodze zepsuło się auto) i przeciwnikom ze bitwy.
I Bitwa
Chłopaki z Białegostoku – Zulus i (?) (DOC i VC)
Wygraliśmy zaczynanie, w pierwszej turze zdejmujemy całe flamery, i kilkunastu gwardzistów, w drugiej wampira generała, w sumie tylko driady nie dają rady 9 gwardzistom przez co straciliśmy jeszcze 2 maszyny. W końcu jednak wyczyściliśmy stół(chyba:) i kończy się na 19:1
II Bitwa
Koledzy ze Świdnicy (EMP i O&G)
Niestety zaczynali gra więc zależała od pojedynku strzeleckiego – po stronie przeciwników 2 działa, czołg, rock lobber, doom diver i mortar, na szczęście straciliśmy tylko 1 działo, w odpowiedzi zniszczyliśmy oba działa. Po dośc wyrównanym początku przejęliśmy inicjatywę, na końcu przeciwnikom został połowiony czołg i rock lobber. Wynik 17:3.
III Bitwa
Gąsior i jego partner(kamuflujący się koszulką Kołaty)(DOC i VC)
My zaczynaliśmy, mimo wszystko obawialiśmy się frontalnego ataku przed którym nie dalibyśmy rady się wybronić, na nasze szczęście przeciwnicy praktycznie nie przedostali się na naszą połowę – blood letterzy najpierw byli zasłonieci ghoulami, później osłaniali pinków i po dojściu do połowy stołu pozostała przy życiu 2 próbowała uciec. Ghoule bały się wyjść za murek(poza zasięg hełmu na wampirze który z kolei bał się wyjść zza domku naprzeciw klop), gwardia ostro screenowała się zombimi ustawionymi w linię, które zastawiliśmy treemenem, przeciwnicy zaszarżowali licząc że treemen szybko ich zje, niestety nie używaliśmy thunderstompa a przeciwnicy mieli sztandar i BSB w pobliżu:D, w efekcie gwardia nie doszła nigdzie. Koniec końców nie było praktycznie żadnych walk i skończyło się 10:10
IV Bitwa
Zulus i Inferno (VC i TK)
Tu spóźniłem się na bitwę 45 minut(przepraszam), później jeszcze test wiedzy i w efekcie zagraliśmy tylko 4 tury.
Udało się zacząć, klopy szybko zredukowały gwardię, organki ghoule. Niestety wskrzeszanie tego sojuszu jest, nawet z tak dobrą antymagią ciężko powstrzymać. Gwardia TK w drugiej turze wpadła z driady stojące w lesie(z BSB w pobliżu), za chwilę dostała kontre drzewca na bok i posypała siew 2 tury. Orzeł i wildzi przyjęli na siebie wiele strzał(40 łuczników i inkantacje) na szczęście tym drugim udało się dorwać klopę i później łuczników. Gwardię wystrzelaliśmy, ghoule z boostem hełmu i wskrzeszania przebiły się przez driady, nigdzie dalej nie dochodząc. Drzewiec gonił hierofantę który z drugim liczem i 10 łuczników schronił się w domku – skumulowany ostrzał 2 maszyn, 15 łuczników z flamingiem i szyszkami zlikwidował lookouta niestety z D6 ran skończyło się na 1. Wykopki zjadły tylko organki. Wynik 14:6
V Bitwa
Andrzej i Qc (HE i SK)
Mimo +1 do rzutu przegraliśmy zaczynanie, dodatkowo przez storm banner ze wszystkich maszyn strzeliły jedyni organki byliśmy więc 2 tury strzelania w plecy… Później abominacja została zdjęta, w 18 WL z magicznymi atakami i BSB wpadł drzewiec wycinając ich w pień w 3 tury(w ostatniej weszli jeszcze tancerze). Warriorzy zatrzymali slavy (1 doszły na do organek mając do nich 16 cali…). Łucznicy zostali społowieni z bound spella treemena, miscasta, klopy i na koniec hody. Niestety bitwa skończyła siew 3 turze przez co nie dokończyliśmy HE i nie wybiliśmy slavów. Wynik 13:7.
Od drugiej bitwy do końca graliśmy na 1 stole, w bitwach sprzyjało nam szczęście dzięki czemu udało się wygrać, szkoda że był tylko 1 puchar który przegrałem z Kudłatym w kości:D
Chciałbym podziękować Kudłatemu za wspólną grę(kooperacja Śląsko-Poznańska, długie playtesty przez komunikatory dały radę), Gniewkowi za gościnę, Spawnowi za to że na turniej dotarłem(po drodze zepsuło się auto) i przeciwnikom ze bitwy.
I Bitwa
Chłopaki z Białegostoku – Zulus i (?) (DOC i VC)
Wygraliśmy zaczynanie, w pierwszej turze zdejmujemy całe flamery, i kilkunastu gwardzistów, w drugiej wampira generała, w sumie tylko driady nie dają rady 9 gwardzistom przez co straciliśmy jeszcze 2 maszyny. W końcu jednak wyczyściliśmy stół(chyba:) i kończy się na 19:1
II Bitwa
Koledzy ze Świdnicy (EMP i O&G)
Niestety zaczynali gra więc zależała od pojedynku strzeleckiego – po stronie przeciwników 2 działa, czołg, rock lobber, doom diver i mortar, na szczęście straciliśmy tylko 1 działo, w odpowiedzi zniszczyliśmy oba działa. Po dośc wyrównanym początku przejęliśmy inicjatywę, na końcu przeciwnikom został połowiony czołg i rock lobber. Wynik 17:3.
III Bitwa
Gąsior i jego partner(kamuflujący się koszulką Kołaty)(DOC i VC)
My zaczynaliśmy, mimo wszystko obawialiśmy się frontalnego ataku przed którym nie dalibyśmy rady się wybronić, na nasze szczęście przeciwnicy praktycznie nie przedostali się na naszą połowę – blood letterzy najpierw byli zasłonieci ghoulami, później osłaniali pinków i po dojściu do połowy stołu pozostała przy życiu 2 próbowała uciec. Ghoule bały się wyjść za murek(poza zasięg hełmu na wampirze który z kolei bał się wyjść zza domku naprzeciw klop), gwardia ostro screenowała się zombimi ustawionymi w linię, które zastawiliśmy treemenem, przeciwnicy zaszarżowali licząc że treemen szybko ich zje, niestety nie używaliśmy thunderstompa a przeciwnicy mieli sztandar i BSB w pobliżu:D, w efekcie gwardia nie doszła nigdzie. Koniec końców nie było praktycznie żadnych walk i skończyło się 10:10
IV Bitwa
Zulus i Inferno (VC i TK)
Tu spóźniłem się na bitwę 45 minut(przepraszam), później jeszcze test wiedzy i w efekcie zagraliśmy tylko 4 tury.
Udało się zacząć, klopy szybko zredukowały gwardię, organki ghoule. Niestety wskrzeszanie tego sojuszu jest, nawet z tak dobrą antymagią ciężko powstrzymać. Gwardia TK w drugiej turze wpadła z driady stojące w lesie(z BSB w pobliżu), za chwilę dostała kontre drzewca na bok i posypała siew 2 tury. Orzeł i wildzi przyjęli na siebie wiele strzał(40 łuczników i inkantacje) na szczęście tym drugim udało się dorwać klopę i później łuczników. Gwardię wystrzelaliśmy, ghoule z boostem hełmu i wskrzeszania przebiły się przez driady, nigdzie dalej nie dochodząc. Drzewiec gonił hierofantę który z drugim liczem i 10 łuczników schronił się w domku – skumulowany ostrzał 2 maszyn, 15 łuczników z flamingiem i szyszkami zlikwidował lookouta niestety z D6 ran skończyło się na 1. Wykopki zjadły tylko organki. Wynik 14:6
V Bitwa
Andrzej i Qc (HE i SK)
Mimo +1 do rzutu przegraliśmy zaczynanie, dodatkowo przez storm banner ze wszystkich maszyn strzeliły jedyni organki byliśmy więc 2 tury strzelania w plecy… Później abominacja została zdjęta, w 18 WL z magicznymi atakami i BSB wpadł drzewiec wycinając ich w pień w 3 tury(w ostatniej weszli jeszcze tancerze). Warriorzy zatrzymali slavy (1 doszły na do organek mając do nich 16 cali…). Łucznicy zostali społowieni z bound spella treemena, miscasta, klopy i na koniec hody. Niestety bitwa skończyła siew 3 turze przez co nie dokończyliśmy HE i nie wybiliśmy slavów. Wynik 13:7.
Od drugiej bitwy do końca graliśmy na 1 stole, w bitwach sprzyjało nam szczęście dzięki czemu udało się wygrać, szkoda że był tylko 1 puchar który przegrałem z Kudłatym w kości:D
swieta_barbara pisze:Jesteś maszyna debelial, bez Ciebie to hobby dawno by umarło.
Hej !
Kilka słów ze strony organizatora turnieju/sędziego:
- dziękuję wszystkim za przybycie i (poza kilkoma żenującymi przypadkami) fantastyczne zachowanie
- robiliśmy, co mogliśmy, żeby było okej- żaden z nas nie nazywa się jednak Sziwa albo Jezus i wpadki musiały być
- 8 edycja nie jest jeszcze super ograna- co widać po pytaniach graczy i myleniu zasad z tymi z 7 edycji.
Sprawa z autem Darka Polita: niestety, brak kamer uniemożliwia nam jednoznaczne wskazanie/wykluczenie winnych. a szkoda- bo może (gdyby okazało się, że była to sprawka uczestników turnieju) udałoby się wskazać winnych i ich ukarać. Ku przestrodze innych.
Dziękówa współorgom, Morroczastemu ( śpiochu jeden !) i Gniewkowi za kozacki kwadrat i nocne Tesco.
Kilka słów ze strony organizatora turnieju/sędziego:
- dziękuję wszystkim za przybycie i (poza kilkoma żenującymi przypadkami) fantastyczne zachowanie
- robiliśmy, co mogliśmy, żeby było okej- żaden z nas nie nazywa się jednak Sziwa albo Jezus i wpadki musiały być
- 8 edycja nie jest jeszcze super ograna- co widać po pytaniach graczy i myleniu zasad z tymi z 7 edycji.
Sprawa z autem Darka Polita: niestety, brak kamer uniemożliwia nam jednoznaczne wskazanie/wykluczenie winnych. a szkoda- bo może (gdyby okazało się, że była to sprawka uczestników turnieju) udałoby się wskazać winnych i ich ukarać. Ku przestrodze innych.
Dziękówa współorgom, Morroczastemu ( śpiochu jeden !) i Gniewkowi za kozacki kwadrat i nocne Tesco.
Chciełem bardzo wszystkim podziękować za zbiórkę $$ na lakierowanie dachu mojego auta. Dzięki za solidarność.
Dziękuje teraz wszystkim na forum, bo osobiście nie zdąrzyłem tego zrobić z każdym na imprezie. Co do samej akcji jak i relacji z turnieju napiszę posta później.
Dziękuje teraz wszystkim na forum, bo osobiście nie zdąrzyłem tego zrobić z każdym na imprezie. Co do samej akcji jak i relacji z turnieju napiszę posta później.
A tam szczęście - pokazałeś klasę. Ja już miałem okazję się przekonać, że dwarfy+WE to zajebiste połączenieOd drugiej bitwy do końca graliśmy na 1 stole, w bitwach sprzyjało nam szczęście dzięki czemu udało się wygrać,
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Afro pisze:Tym razem jako obserwator powiem, że impreza bardzo mi się podobała (byłem tylko pierwszego dnia), fajny format, klimatyczny 'bar' ale mimo takiego formatu nie widziałem chyba nikogo kto kończyłby grę w normalnym czasie (4 godziny na bitwę, a ludzie 5min przed końcem byli czasem w 4 turze ) Pogratulować organizatorom i graczom. Chadecki eartshaker wymiatał btw
Mówisz o moim Malutkim Eartshaker'ze? ;p Dziękuje dziękuję Jak również dziękuję wszystkim których poznałem ;p i z którymi grałem przez te dwa dni i Mam nadzieje że będę w stanie przyjeżdżać Chadecją częściej ;)a fun z raportu zostawię dymitrowi ;p
Strategikon 2010:
Gasior pisze: najlepszy tekst opisujacy rowniez bardzo przyjemna bitwe z Dimitrim i Tomkiem powiedział fisch - "czułem się jakbym grał w warhammera a oni w 40k. Ja na nich z łukiem i mieczem a oni z bolterów i jakiś dział"
Turniej był super! Dawno się tak fajnie na masterze nie bawiłem
Podobnie do Jardziocha napiszę też najpierw co mi przeszkadzało ale tylko po to aby za rok było lepiej:
- stoły, rozsuwające się, gdzieniegdzie szersze o kilka cali (na szczęście u nas to nie powodowało sprzeczek, ale mogę sobie wyobrazić, że gdy ktoś zrobi flee w takie miejsce to może być nieciekawe ;p)
- zasady bajorek praktycznie uniemożliwiały grę na nich. Duchy nawet na nich stanąć nie mogły ;p
- czas! Na takie bitwy to powinno być conajmniej po 4godziny. Ale takie realne, czyli gdy zaczynamy turniej po 10 to 3x4 plus przerwy to daje koniec ok 23. W związku z tym proponuje pierwszego dnia rozpocząć turniej najpóźniej o 9 (czyli zapisy np. od 7:45 do 8:45). Ew. zmniejszyć trochę punkty. Łodziakom teraz też proponuję wziąć to pod uwagę. My z Inferno graliśmy tylko 4gry i 3 razy zagraliśmy 3 tury a raz 4! Wypacza to nieźle wyniki, gdyż ciężko zrobić maskę w te 3-4 tury, w związku z czym po pierwszym dniu wszyscy mieli podobną ilość punktów... Można też rozważyć granie tylko 4 bitew...
Bardzo fajnie będę wspominał:
- gościnę Morroka. Stary jesteś super
- tani i dobry bar. Stosunek cena/jakość powalająca. Chciałbym żeby wszędzie tak było.
- gry z moimi przeciwnikami. Każda była fajna, i szkoda tylko że żadnej nie rozegraliśmy do końca (no dobra, blood and glory zagraliśmy ;p). Najlepszy moment turnieju: szarża 30 GG na 30GG. Kto lepiej rzuca kostkami – wygrywa ;p
- scenariusz blood and glory. Jest super! Szybki, wprowadzający nieco balansu w dziwne rozpy i całkowicie zmienia sposób gry Chciałbym aby granie B&G jako ostatniej gry w sobotę stało się standardem na masterach
- ocena malowania. Prosta, szybka. Bez przesadnej ilości punktów za nią.
- sędziowie byli dostępni i kulturalnie tłumaczyli co i jak. Spoko!
- szkoła to fajna miejscówka. Szkoda tylko, że w takiej niezbyt ciekawej okolicy.
- Zmulusa, Dr No, Pirata i brata Morroka techno_Kubę, pana z plakatu ;p
Wrocław wywarł na mnie pozytywne wrażenie i chętnie Was jeszcze odwiedzę chłopaki!
Co do wrażeń z bitew to:
- sojusz TK+VC jest mocny. Zawiodło trochę szczęście w 4 bitwie a że przyjechaliśmy tylko po złoto to darowaliśmy sobie 5 bitwę z uwagi na 11 godzin jazdy przed nami. Gdyby trochę szczęścia dopisało to szansa była spora
- dwarfy to teraz mega mocna armia. Aż strach pomyśleć co robią gdy mają kowadło...
- w 8 edycję da się grać. O dziwo sama się fajnie balansuje. Zasady sojuszy są ekstra i chętnie na nie będę grał
Podobnie do Jardziocha napiszę też najpierw co mi przeszkadzało ale tylko po to aby za rok było lepiej:
- stoły, rozsuwające się, gdzieniegdzie szersze o kilka cali (na szczęście u nas to nie powodowało sprzeczek, ale mogę sobie wyobrazić, że gdy ktoś zrobi flee w takie miejsce to może być nieciekawe ;p)
- zasady bajorek praktycznie uniemożliwiały grę na nich. Duchy nawet na nich stanąć nie mogły ;p
- czas! Na takie bitwy to powinno być conajmniej po 4godziny. Ale takie realne, czyli gdy zaczynamy turniej po 10 to 3x4 plus przerwy to daje koniec ok 23. W związku z tym proponuje pierwszego dnia rozpocząć turniej najpóźniej o 9 (czyli zapisy np. od 7:45 do 8:45). Ew. zmniejszyć trochę punkty. Łodziakom teraz też proponuję wziąć to pod uwagę. My z Inferno graliśmy tylko 4gry i 3 razy zagraliśmy 3 tury a raz 4! Wypacza to nieźle wyniki, gdyż ciężko zrobić maskę w te 3-4 tury, w związku z czym po pierwszym dniu wszyscy mieli podobną ilość punktów... Można też rozważyć granie tylko 4 bitew...
Bardzo fajnie będę wspominał:
- gościnę Morroka. Stary jesteś super
- tani i dobry bar. Stosunek cena/jakość powalająca. Chciałbym żeby wszędzie tak było.
- gry z moimi przeciwnikami. Każda była fajna, i szkoda tylko że żadnej nie rozegraliśmy do końca (no dobra, blood and glory zagraliśmy ;p). Najlepszy moment turnieju: szarża 30 GG na 30GG. Kto lepiej rzuca kostkami – wygrywa ;p
- scenariusz blood and glory. Jest super! Szybki, wprowadzający nieco balansu w dziwne rozpy i całkowicie zmienia sposób gry Chciałbym aby granie B&G jako ostatniej gry w sobotę stało się standardem na masterach
- ocena malowania. Prosta, szybka. Bez przesadnej ilości punktów za nią.
- sędziowie byli dostępni i kulturalnie tłumaczyli co i jak. Spoko!
- szkoła to fajna miejscówka. Szkoda tylko, że w takiej niezbyt ciekawej okolicy.
- Zmulusa, Dr No, Pirata i brata Morroka techno_Kubę, pana z plakatu ;p
Wrocław wywarł na mnie pozytywne wrażenie i chętnie Was jeszcze odwiedzę chłopaki!
Co do wrażeń z bitew to:
- sojusz TK+VC jest mocny. Zawiodło trochę szczęście w 4 bitwie a że przyjechaliśmy tylko po złoto to darowaliśmy sobie 5 bitwę z uwagi na 11 godzin jazdy przed nami. Gdyby trochę szczęścia dopisało to szansa była spora
- dwarfy to teraz mega mocna armia. Aż strach pomyśleć co robią gdy mają kowadło...
- w 8 edycję da się grać. O dziwo sama się fajnie balansuje. Zasady sojuszy są ekstra i chętnie na nie będę grał
Byłoby afrontem nie napić się z Frontem!
Przyznaję się bez bicia, że w sobotę nie widziałem ich ponieważ ich nie szukałem, ale w niedzielę rano od godziny 7:45 do 8:15 prysznice były na głucho zamknięte, a do Morroka nie szło się dodzwonić (a Zembol usilnie próbował). Także dostępnymi bym tych pryszniców nie nazwałRobson pisze:- brak pryszniców. Serio, wszyscy zapewniali mnie, że prysznice będą a drugiego dnia rano pomieszczenie z prysznicami było zamknięte na głucho i nie dało rady z niego skorzystać...
tu musze stanąc w obronie orgów bo prysznice były very pro, w sobotę jak i w niedziele rano były otwarte, z czego nie omieszkałem skorzystać
Były nielegalne luxy na górze.tomekjar pisze:Przyznaję się bez bicia, że w sobotę nie widziałem ich ponieważ ich nie szukałem, ale w niedzielę rano od godziny 7:45 do 8:15 prysznice były na głucho zamknięte, a do Morroka nie szło się dodzwonić (a Zembol usilnie próbował). Także dostępnymi bym tych pryszniców nie nazwałRobson pisze:- brak pryszniców. Serio, wszyscy zapewniali mnie, że prysznice będą a drugiego dnia rano pomieszczenie z prysznicami było zamknięte na głucho i nie dało rady z niego skorzystać...
tu musze stanąc w obronie orgów bo prysznice były very pro, w sobotę jak i w niedziele rano były otwarte, z czego nie omieszkałem skorzystać
Usilnie jak usilnie, raz spróbowałem
A wpadłeś na to, że przy tego rodzaju szkodzie (kilkaset złotych na lakiernika) korzystanie z AC mija się z celem? Straty, które ponosi właściciel przez utratę zniżek za brak szkód są większe, niż koszt naprawy i lepiej naprawić auto we własnym zakresie.GoblinNadGobliny pisze: swoja droga, takie niewinne pytanie: jak mozna miec porzadny samochod i nie miec na nim AC?
bo jesli masz i szkody zostana usuniete za darmo, to ta zbiorka kasy byla... no coz.