Ponadto wiekszosc ludzi ksztalci sie na kierunkach, ktore sa niepotrzebne lub kompletnie niepotrzebne na rynku pracy[lwia czesc kierunkow humanistycznych]. Z drugiej strony ksztalcenie studenta na kierunkach niehumanistycznych jest Duzo drozsze; osobiscie znam przyszłego lekarza, ktory smial sie, ze podatnicy tyle wydaja na jego studia zeby potem mogl razem z kolegami pracowac w Niemczech lub Szwecji
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Tak wiec jak to powinno waszym zdaniem wygladac. Czesciowa odplatnosc ? Tylko I licencjat za darmo, mgr i 2 kierunek płatne ? A moze dalej wszystko darmo ? Ksztalcenie darmowe tylko w potrzebnych dziedzinach[inzynieriowie,lekarze] z jakims kontraktem, ze po studiach musza to odpracowac ?
Moje zdanie jest takie : I kierunek studiow czesciowo odplatny powiedzmy 500zl za semestr, zeby tego nie lekcewazyli. Studenci z dochodem na osobe w rodzinie ponizej 1000zł z tej opłaty zwolnieni. Drugi kierunek studiow płatny tak samo jak zaoczne. Co do najdrozszych ale potrzebnych kierunkow studiow vide medycyna - ksztalcenie za darmo - ale kontrakt, ktory zoobowiazuje Cie do czesciowego odpracowania studiow powiedzmy w wypadku lekarza praca przez 4lata w przychodni[o ile takie stanowisko jest zapewnione]; w wypadku wyjazdu za granice do pracy w zawodzie wczesniej niz te 4lata zwrot kosztow za studia przez lekarza.