Państwowe studia - czy powinny być platne ?

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14646
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Re: Państwowe studia - czy powinny być platne ?

Post autor: swieta_barbara »

No niech bedzie, ze Ci to wyjasnie, znaj moje dobre serce i anielska cierpliwosc. Jakby Twoj ojciec byl bezrobotnym, a matka by nie zyla, to tez uwazalbys ze to ze umierasz z glodu jest sprawiedliwe?? Wybacz, ale karanie dziecka za bledy rodzicow, to nie jest obecnie zbyt popularna polityka.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

jakbym nie studiowal to poszedlbym do pracy wiec niebylbym bezdomny i głodny. a poniewaz nie pracuje tylko studiuje to skad mam miec pieniadze na mieszkanie/jedzenie?
Studiowałem dziennie dwa kierunki i pracowałem jednocześnie. To kwestia organizacji czasu.
Nie rozumiem wypowiedzi o niemowlakach:/
Widocznie kasa włożona w Twoją edukację poszła na marne :mrgreen:
to nie jest obecnie zbyt popularna polityka.
Nie tyle jest niepopularne, co zwyczajnie błędna. Utrzymywanie wysokiego zróżnicowania dochodów nikomu się nie opłaca. Jak biednych jest dużo i nie mają szans na poprawienie swojego statusu, to biorą siekiery, maczety, karabiny i przychodzą do bogatych w gości. Rewolucja październikowa to pewnie zbyt odległe wydarzenie, ale podobne sytuacje cały czas się zdarzają

http://www.psz.pl/Zimbabwe-w-cieniu-Mugabego
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
szafa@poznan
Rulzdaemon
Posty: 2099

Post autor: szafa@poznan »

Jankiel pisze:
Na szitowych kierunkach humanistycznych typu socjologia, filozofia, kulturoznawstwo czy insza psychologia studia powinny być obowiązkowo płatne, może zmniejszyłoby to ilość bezmózgich darmozjadów którzy to studiują.
Jasne, urzędnik ma określać, jaki kanon wiedzy powinien być studiowany, a jaki nie.
Kto Ci powiedział że urzędnik? Rynek to określi po kilku latach funkcjonowania systemu - jeśli firma zdecyduje się na zatrudnienie pana inżyniera po studiach, to zwróci państwu kasę za jego studia. Urzednicy nie mają tu nic do rzeczy.
Może lepiej w ogóle zlikwidować kierunki humanistyczne, żeby nie narażać się na sytuację, że jakiś bezmózg będzie to studiował?
Bzdura. Poznański rynek pracy badań społecznych potrzebuje rocznie ok. 5 osób, wykwalifikowanych w ciężkich rozkminach statystycznych. I w związku z tym co roku socjologie na samym uniwerku kończy rocznie 120 osób na dziennych i tyleż na zaocznych. Ktoś musi dolewać keczupu do frytek...
Co do darmozjadów - odpowiednio wykształcony psycholog zarabia ogromne pieniądze i pomaga utrzymać przy życiu dziesiątki idiotów, którzy nie wiedzą, jak poradzić sobie z własnym życiem, bo humanistyka była im zawsze obca.
Jak wyżej, jeden na stu. Nie twierdzę że w ogóle nie potrzeba nam humanistów, tylko że potrzeba ich znikomy procent z tych, na których państwo marnuje pieniądze.
Do tego trzeba mieć odpowiednie predyspozycje intelektualne. Nie każdy musi się w tym dobrze czuć, co nie znaczy, że te kierunki są zbędne. To, że ich nie ogarniasz, nie znaczy, że są szitowe, a jedynie to, że się do tego nie nadajesz.
Jeszcze w czasie studiów zacząłem pracować (trochę w zawodzie) więc teraz jestem szanowny pan kierownik w dużej firmie i dostaję przyzwoite siano za swoje psełdohumanistyczne rozkminy, więc za przeproszeniem p*****sz względnie mówisz o swoich doświadczeniach życiowych współczuje ale i sie nie dziwię). Jak widzę co po studiach robi przeciętny humanista to po prostu żal. Starczyłoby 20 osób na każdym takim gównianym kierunku żeby aż nadto nasycić potrzeby rynku humanistycznymi pierdami.
swieta_barbara pisze:No niech bedzie, ze Ci to wyjasnie, znaj moje dobre serce i anielska cierpliwosc. Jakby Twoj ojciec byl bezrobotnym, a matka by nie zyla, to tez uwazalbys ze to ze umierasz z glodu jest sprawiedliwe?? Wybacz, ale karanie dziecka za bledy rodzicow, to nie jest obecnie zbyt popularna polityka.
Jakby był bezrobotny to kazałbym mu iśc do pracy.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k

Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14646
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: swieta_barbara »

Jakbys Ty komukolwiek cokolwiek kazal, to zapewne by Cie olal.

Awatar użytkownika
Aldean
Kretozord
Posty: 1996

Post autor: Aldean »

Jankiel pisze:
jakbym nie studiowal to poszedlbym do pracy wiec niebylbym bezdomny i głodny. a poniewaz nie pracuje tylko studiuje to skad mam miec pieniadze na mieszkanie/jedzenie?
Studiowałem dziennie dwa kierunki i pracowałem jednocześnie. To kwestia organizacji czasu
a ja mialem 8h, a czasami 10h, labek dziennie. uogólniasz.
"Our weapons cut through them like blade through air!"

"Double or nothing, aim for his cock"

Awatar użytkownika
Shaga
Chuck Norris
Posty: 449
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Shaga »

Aldean pisze:a ja sie zgadzam zeby za moje pieniądze Cie leczono.
To bardzo miło z Twojej strony ale chyba niepotrzebne.

Gdyby studia były odpłatne i to bardzo wysoko, z jednoczesnym stypendium pokrywającym w 100% wszelkie koszty związane ze studiowaniem, ale tylko dla tych którzy naprawdę są wybitni i w przyszłości mają szanse działać dla ogólnego dobra poprzez bycie wybitnym specjalistą, lekarzem sportowcem nie byłoby patologii związanej z obecną sytuacją, gdzie studia często są tylko inkubatorem, a na rynku pracy, mamy więcej psychologów i socjologów niż budowlańców, a człowiek przy łopacie zarobi więcej niż pielęgniarka czy nauczyciel.


święta_barbara - gdyby mój ojciec był bezrobotny oznaczałoby, że jest pierdołą. Obecnie mamy sytuację w PL gdzie za bycie pierdołą dostaje się 500zł nagrody.

jankiel - Twoja wypowiedź jest żałosna.

Temat jest o studiach, a nie wszelkich szkołach. Jęśli chodzi o dzieci to w czasie szkoły podstawowej i gimnazjum mają szansę wykazać, że są wybitni w jakiejkolwiek dziedzinie. I następnie dostałyby stypendium na rozwój swojej wiedzy i umiejętności w tejże dziedzinie.
www.shaga.pl (już nie taki) nowy (ale na pewno najlepszy) sklep Gdynia ul.Morska 173

Awatar użytkownika
szafa@poznan
Rulzdaemon
Posty: 2099

Post autor: szafa@poznan »

swieta_barbara pisze:Jakbys Ty komukolwiek cokolwiek kazal, to zapewne by Cie olal.
Jak ma w dupie dobre rady, to niech zdycha z głodu.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k

Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14646
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: swieta_barbara »

Jego syn tez?

Nie gadamy o sytuacji idealnej, tylko o konkretnej. Dziecko z rodziny tzw. patologicznej albo po prostu biednej nie ma praktycznie zadnych szans na zdobycie wyksztalcenia. Jesli nie byloby stypendiow socjalnych na rodzin najubozszych, to system by sie zapetlal, a w ogolnym rozrachunku poglebial tylko problem edukacji na polskim rynku. To sa takie truizmy, ze az mi wstyd, ze w ogole to pisze.
Ostatnio zmieniony 25 lis 2010, o 11:00 przez swieta_barbara, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
szafa@poznan
Rulzdaemon
Posty: 2099

Post autor: szafa@poznan »

swieta_barbara pisze:Jego syn tez?
Jak rodzice nie wywiązują się ze swoich obowiązków rodzicielskich, to tracą prawa rodzicielskie.

Nie wnikam że w Polsce to oczywiście mit bo jak wszystko inne szwankuje i działa z dupy. Ale leczenie tego poprzez dawanie wszystkim darmowych studiów to polowanie na komara przy pomocy bazooki.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Jeszcze w czasie studiów zacząłem pracować (trochę w zawodzie) więc teraz jestem szanowny pan kierownik w dużej firmie i dostaję przyzwoite siano za swoje psełdohumanistyczne rozkminy
No i co z tego? Świadczy to o tym, że humanistyczne są niepotrzebne? Czy o tym, że jakiś frajer płaci za duże pieniądze za Twoje żałosne wykształcenie? Czy może o tym, że z bogatej puli soclogów rynek wyłoni później tych kilku najlepszych. Na przykład taką perełkę ja Twoja zacna osoba.
Rynek to określi po kilku latach funkcjonowania systemu
Bzdura. Poznański rynek pracy badań społecznych potrzebuje rocznie ok. 5 osób, wykwalifikowanych w ciężkich rozkminach statystycznych.
To ma być wolny rynek, czy kwotowo określana ilość miejsc na danym kierunku w zależności od tego, ile urzędnikom się wydaje, że miejsc powinno być? Zrobią 20 miejsc, a po studiach okaże się, że połowa nie skończyła, a 2/3 z tych, którzy zostali może i dobrze zakuwają, ale są za głupi, by dobrze pracować
Jak ma w dupie dobre rady, to niech zdycha z głodu.
Ciekawe, do kogo ma się zwrócić dziecko, jak jego zajebiście wylansowany tatuś, kierownik w dużej firmie, rozpieprzy się na drzewie wracając z pracy do domu. Ma mu na grobie napisać kredką "wstawaj chuju do roboty"?
względnie mówisz o swoich doświadczeniach życiowych współczuje ale i sie nie dziwię)
Ale i tak Ci zabrałem mastera w Poznaniu 8)
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14646
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: swieta_barbara »

No to zaproponuj rozsadny system stypendialny dla talentow z zadupia. Moja baba jest ze wsi, skonczyla 2 kierunki studiow, pracuje na stanowisku kierowniczym w duzej firmie. Gdyby nie stypy, zapierdalalaby za 5 ziko w biedzie albo zabce.

Awatar użytkownika
Dymitr
Ace of Spades
Posty: 11531
Lokalizacja: The Gamblers

Post autor: Dymitr »

Jankiel - :D
Barbara - true...
Lohost pisze: Nie myslalem ze to kiedys powiem, ale za Dymitra byl ordnung i az mi tego brakuje.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Temat jest o studiach, a nie wszelkich szkołach. Jęśli chodzi o dzieci to w czasie szkoły podstawowej i gimnazjum mają szansę wykazać, że są wybitni w jakiejkolwiek dziedzinie. I następnie dostałyby stypendium na rozwój swojej wiedzy i umiejętności w tejże dziedzinie.
No to będzie piękny komunizm.
Państwo, pod postacią rynku, wyznacza z 10-letnim wyprzedzeniem, ilu będzie potrzebowało specjalistów w danej dziedzinie, daje kasę na ich kształcenie, a pechowo w międzyczasie zdarzyła się totalna rewolucja w technice - nagle potrzeba informatyków, projektantów stron internetowych, specjalistów od baz danych etc. Niestety plan dziesięcioletni tego nie przewidział i uwzględni to dopiero dopiero następny plan.
Nie ma takiej możliwości - musi być pełna swoboda wyboru kierunku kształcenia na bieżąco. Jakiekolwiek kwoty i limity to droga do nikąd - niech każdy sam odpowiada za swój wybór studiów.
ale tylko dla tych którzy naprawdę są wybitni i w przyszłości mają szanse działać dla ogólnego dobra poprzez bycie wybitnym specjalistą, lekarzem sportowcem
Jak sportowiec działa dla dobra wspólnego? Poza płaceniem wysokich podatków od astronomicznych zarobków?
jankiel - Twoja wypowiedź jest żałosna
Która? Że biedni przyjdą Ci do domu, powieszą i wyniosą plazmę i lodówkę?
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
szafa@poznan
Rulzdaemon
Posty: 2099

Post autor: szafa@poznan »

Jankiel pisze:
Jeszcze w czasie studiów zacząłem pracować (trochę w zawodzie) więc teraz jestem szanowny pan kierownik w dużej firmie i dostaję przyzwoite siano za swoje psełdohumanistyczne rozkminy
No i co z tego? Świadczy to o tym, że humanistyczne są niepotrzebne? Czy o tym, że jakiś frajer płaci za duże pieniądze za Twoje żałosne wykształcenie? Czy może o tym, że z bogatej puli soclogów rynek wyłoni później tych kilku najlepszych. Na przykład taką perełkę ja Twoja zacna osoba.
Dziękuje że przyznałeś mi rację, że starczy nam kilku ogarniętych socjologów na roku. I dlatego te kierunki powinny być obowiązkowo płatne - odstraszy to darmozjadów, a jak ktoś ma łeb na karku to na 2 max. 3 roku wyhaczy go odpowiedni pracodawca i zafunduje mu dalsze studia w zamian za pracę. Daruj sobie tani sarkazm i poświęć czas poświęcany na pisanie bezsensownych tekstów na wywalenie zdjęcia żony z avatara bo ani to ładne ani estetyczne.
To ma być wolny rynek, czy kwotowo określana ilość miejsc na danym kierunku w zależności od tego, ile urzędnikom się wydaje, że miejsc powinno być? Zrobią 20 miejsc, a po studiach okaże się, że połowa nie skończyła, a 2/3 z tych, którzy zostali może i dobrze zakuwają, ale są za głupi, by dobrze pracować
Urzędnicy nie maja nic do gadania. Jak będzie 20 chetnych to niech i 20tu studiuje, ale każdy sam za swoje studia płaci w ramach oczywiście górnego limitu na jaki pozwala ilośc wykładowców jak obecnie. Teraz mają 120 miejsc na rok, jakby każdy miał płacić, to za rok byłoby 50ciu, a za dwa jeszcze połowa z tego.
Ciekawe, do kogo ma się zwrócić dziecko, jak jego zajebiście wylansowany tatuś, kierownik w dużej firmie, rozpieprzy się na drzewie wracając z pracy do domu. Ma mu na grobie napisać kredką "wstawaj chuju do roboty"?
Nie wiem gdzie kupujesz prochy ale chce adres dilera. Co mają darmowe studia do opieki socjalnej nad sierotami? Żarcie i lokal czy podstawówkę i liceum powinno dzieciakowi zapewnić państwo, a jak nie stać go na studiowanie filozofii? Niech zostanie inzynierem. Nie umie dodawać? Trzeba było nie spać w podstawówce. Zawsze pozostaje łopata.
Ale i tak Ci zabrałem mastera w Poznaniu
Co noc płaczę z tego powodu w poduszkę ;)
No to zaproponuj rozsadny system stypendialny dla talentow z zadupia. Moja baba jest ze wsi, skonczyla 2 kierunki studiow, pracuje na stanowisku kierowniczym w duzej firmie. Gdyby nie stypy, zapierdalalaby za 5 ziko w biedzie albo zabce.
No chwila, jak jest ze wsi i nie miała za dużo kabony, wiec dostawała stypendium, więc dzięki nim skończyła dwa kierunki, więc dzięki temu (jak dodatkowo ogarnia) ma dobrą pracę i dobre siano. To chyba znaczy że system stypendialny jakos działa?

W wersji idealnej:
- chcesz studiować - PŁACISZ!
- chcesz studiować szitowy kierunek - PŁACISZ! chyba że ktoś zapłaci Ci, ale pracujesz u niego przez 1-5 lat już w trakcie i po studiach.
- chcesz studiować budownictwo, informatykę etc - cos potrzebnego - PŁACISZ! ale albo jak wyżej, albo płaci za Ciebie państwo bo potrzeba informatyka w dużej państwowej firmie czy coś. Możesz oczywiście płacić z własnego portfela, i miec pełen luz po studiach.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k

Awatar użytkownika
Aldean
Kretozord
Posty: 1996

Post autor: Aldean »

szafa@poznan pisze:W wersji idealnej:
- chcesz studiować - PŁACISZ!
- chcesz studiować szitowy kierunek - PŁACISZ! chyba że ktoś zapłaci Ci, ale pracujesz u niego przez 1-5 lat już w trakcie i po studiach.
- chcesz studiować budownictwo, informatykę etc - cos potrzebnego - PŁACISZ! ale albo jak wyżej, albo płaci za Ciebie państwo bo potrzeba informatyka w dużej państwowej firmie czy coś. Możesz oczywiście płacić z własnego portfela, i miec pełen luz po studiach.
dobra dobra, ale ile? tak powiedz w wersji na chwile obecną.

pozdrawiam
"Our weapons cut through them like blade through air!"

"Double or nothing, aim for his cock"

Awatar użytkownika
Hurtmaker
Chuck Norris
Posty: 448

Post autor: Hurtmaker »

moim zdaniem, bieda jest w czasach dzisiejszych dziedziczna. przy odpłatnym systemie oświaty tylko nieliczni mogliby sobie pozwolić na zmianę tego stanu rzeczy. nie musze chyba dodawać, że nie każdy jest geniuszem, dlatego nie każdy załapałby się na dobre stypendium pozwalające na utrzymanie się do czasu ukończenia studiów.b.zdolni i zdolni pewnie nie mieliby szans na dalszą edukację. jak znam życie na 2000 studentów może 5 byłoby objętych 100% stypendium. a co z resztą? kogo byłoby stać na studiowanie na najlepszych kierunkach?
pewnie, że można zrobić jak w szwajcarii czy w usa - mały odsetek populacji kończy liceum, jeszcze mniejszy studia wyższe... ale te kraje nie muszą się martwić o specjalistów. nawet jak własnych nie wykształcą w odpowiedniej ilości, to będą mieli wyspecjalizowanych imigrantów.a u nas zmniejszyłaby się diamateralnie liczba studiujących i do tego absolwencji uciekaliby nadal do krajów bogatszych...w efekcie za skorzystanie z usług specjalisty, np. prawnika czy lekarza, prywatnie płaciłoby się 2 czy 3 razy tyle co teraz. jedynym plusem byłby pewnie spadek cen usług w branży budowlanej...

Awatar użytkownika
swieta_barbara
habydysz
Posty: 14646
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: swieta_barbara »

+1

Do tego prowadza wszystkie rozwiazania z kategorii czarno-biale-kwadratowe. Teczowi i koslawi FTW.

Awatar użytkownika
szafa@poznan
Rulzdaemon
Posty: 2099

Post autor: szafa@poznan »

Może, a może nie.

Ja tam nie lubię, gdy ktoś marnuje moje pieniądze z podatków. A 150 filozofów rocznie na UAMie robi to uparcie i bardzo skutecznie.
Beasts of Chaos - circa 5k
Warriors of Chaos - circa 5k
Daemons of chaos - circa 3,5k

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

poświęć czas poświęcany na pisanie bezsensownych tekstów na wywalenie zdjęcia żony z avatara bo ani to ładne ani estetyczne
To Twoja żona? Myślałem, że Homer Simpson, ale skoro tak, to już usuwam.
Co mają darmowe studia do opieki socjalnej nad sierotami? Żarcie i lokal czy podstawówkę i liceum powinno dzieciakowi zapewnić państwo, a jak nie stać go na studiowanie filozofii? Niech zostanie inzynierem. Nie umie dodawać? Trzeba było nie spać w podstawówce. Zawsze pozostaje łopata.
Wcześniej pisałeś, że jak ktoś nie ma pieniędzy, to jego problem. Jak edukacja nie będzie tania i powszechnie dostępna, to nie będziemy sobie w stanie poradzić z aklimatyzacja imigrantów w społeczeństwie (a imigranci będą niezbędni, bo mało kto chce mieć dzici, a jeszcze mniej więcej niż dwójkę).
Co do uczelni humanistycznych. Nie będzie dobrych uczelni humanistycznych, to dalej będziemy intelektualnym zadupiem, zdolnym tylko kopiować zachodnią kulturę i wzorce myślenia. Wszystkie nowy doktryny polityczne czy filozoficzne kształtują się w UK, USA, Francji czy Niemczech, ale nic w Polsce. Uczelnie muszą być częściowo dotowane przez państwo, bo kierunki, które nie dają natychmiast wysokich zarobków zwyczajnie się nie utrzymają, a kształcenie elity intelektualnej w dłuzszej perspektywie się bardzo opłaca. Dużo bardziej, niż kolejnego półgłówka od przerzucania papierów.
przy odpłatnym systemie oświaty tylko nieliczni mogliby sobie pozwolić na zmianę tego stanu rzeczy
Darmowy dla biednych, częściowo odpłatny dla reszty. Choćby w formie gwarantowanych przez państwo kredytów studenckich. Ale pełnopłatne studia to bardzo kiepski pomysł.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Bocian
Chuck Norris
Posty: 409

Post autor: Bocian »

Zawsze mnie zastanawia, skąd w Polsce bierze się tylu bohaterskich neoliberalistów twierdzących, że opieka medyczna powinna być płatna, nauka płatna, prawo pracy to psucie rynku, a z zasiłków to powinniśmy w ogóle zrezygnować, bo to rozpieszczanie biednych. Moim zdaniem: z braku wyobraźni. Ewentualnie: z uprzywilejowanej pozycji społecznej, a w konsekwencji braku wiedzy (o warunkach życia większości społeczeństwa)... i wyobraźni ;)

W każdym razie mam nadzieję, że to wynika z braku wyobraźni, a nie podejścia w stylu: "Nie stać Cię na lekarza? TO IDŹ DO PRACY, CHUJU!!!" ...

Co do studiów humanistycznych, w pewnym sensie rozumiem frustrację Szafy i zgadzam się z tym, że zbyt wielu ludzi to studiuje, często nie zdając sobie sprawy, że są to fabryki bezrobotnych. Natomiast prostą receptą na tę bolączkę byłoby po prostu zmniejszenie liczby miejsc na roku do 20-30 (np. na filozofii).

Natomiast wśród problemów polskiej wyższej edukacji najistotniejszym jest absolutna bylejakość. Jeślibyśmy nawet wprowadzili w obecnych warunkach płatność studiów, to byłby dramat, ponieważ zmusilibyśmy ludzi do płacenia znacznych kwot za usługi b. niskiej jakości. Z moich obserwacji wynika, że nasze uczelnie wyższe, jeśli chodzi o kadrę naukową i etos pracy naukowej, to zagłębia najgorszych wzorców, gdzie pleni się nepotyzm, chamstwo (sic!), feudalny stosunek do podwładnych i studentów etc. Zresztą myślę, że większość z Was to zna: nie czytanie prac dyplomowych (co przyczynia się do skandalicznej dewaluacji tytułów naukowych), nie przychodzenie na dyżury, brak punktualności, niejasne kryteria oceny, brak publikacji anglojęzycznych... można by wymieniać długo. I nie mówcie, proszę, że to wynika z tego, że studia są bezpłatne: profesorowie zarabiają naprawdę dużo, a najczęściej zachowują się w sposób skandaliczny. Paradoksalnie, im ktoś stoi niżej w hierarchii uczelnianej, tym bardziej się stara.

Sam skończyłem dwa kierunku humanistyczne, socjologię i prawo, żeby nie było.
Pozdro

ODPOWIEDZ