
Ja jeszcze używam poxipolu do większych, metalowych modeli.
Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji
ile za kropelke zaplacisz? 5zl? skleisz tym ile figurek? 4, 5 potem zaschnie, za tydzien do wywalenia. a ja klej za 3zl mam na pare miesiecy. bo tego tam jest akurat tyle, ze jak sie nie wyleje to troche mi posluzySkavenblight pisze:No i co? Mogą Ci ręce opadać i co jeszcze zechcesza fakt jest taki, że moje figsy bez problemu się na to trzymają. Może powinnam wydać więcej kasy na klej "profesjonalny", co by mnie pochwaliły modelarskie wyrocznie, ale nie od dziś figurki sklejam i nie mam problemów z klejem cyjanoakrylowym, więc po co coś zmieniać? Liczy się efekt, a efekt jest taki - u mnie Kropelka do plastikowych modeli spełnia swoje zadanie. I tyle.
Widzę, że w swojej arogancji posunąłeś się już do wygłaszania kompletnych bzdur.voodooml pisze:ile za kropelke zaplacisz? 5zl? skleisz tym ile figurek? 4, 5 potem zaschnie, za tydzien do wywalenia. a ja klej za 3zl mam na pare miesiecy. bo tego tam jest akurat tyle, ze jak sie nie wyleje to troche mi posluzySkavenblight pisze:No i co? Mogą Ci ręce opadać i co jeszcze zechcesza fakt jest taki, że moje figsy bez problemu się na to trzymają. Może powinnam wydać więcej kasy na klej "profesjonalny", co by mnie pochwaliły modelarskie wyrocznie, ale nie od dziś figurki sklejam i nie mam problemów z klejem cyjanoakrylowym, więc po co coś zmieniać? Liczy się efekt, a efekt jest taki - u mnie Kropelka do plastikowych modeli spełnia swoje zadanie. I tyle.
Nikt Ci nie broni dyskutować, ale nie wygłaszaj bzdur. Przecież nie mówię, że klej modelarski jest słaby, zapewne jest dobry i spełnia swoje zadanie, skoro tyle osób o tym mówi. Mówię tylko, że mi wystarcza Kropelka i tyle, a w tym co napisałeś jest sporo przesady.voodooml pisze:ile za kropelke zaplacisz? 5zl? skleisz tym ile figurek? 4, 5 potem zaschnie, za tydzien do wywalenia. a ja klej za 3zl mam na pare miesiecy. bo tego tam jest akurat tyle, ze jak sie nie wyleje to troche mi posluzySkavenblight pisze:No i co? Mogą Ci ręce opadać i co jeszcze zechcesza fakt jest taki, że moje figsy bez problemu się na to trzymają. Może powinnam wydać więcej kasy na klej "profesjonalny", co by mnie pochwaliły modelarskie wyrocznie, ale nie od dziś figurki sklejam i nie mam problemów z klejem cyjanoakrylowym, więc po co coś zmieniać? Liczy się efekt, a efekt jest taki - u mnie Kropelka do plastikowych modeli spełnia swoje zadanie. I tyle.
A żebyś wiedział, że przyzwyczajenie drugą naturą człowiekaNiektórzy po prostu są tak uparci, że nigdy się nie dowiedzą
Eeee... mi nigdy się nie zdarzyło, żeby plastikowy model, który spadł na podłogę, się rozpadł.Sam używałem kropelki przez około rok - wszystko dobrze się trzymało, o ile figurka nie upadła na podłogę czy obiła się o kant pudełka
A konkretnie które polecasz? Ja używałem kiedyś Bondini, ale tubkę miał tragiczną - wyciśnięcie z niej kleju to było zadanie dla strongmena.Cormagh pisze:A jeśli chodzi o wariacje na temat klejów to z superglutów polecam te w formie żelu (schną troszkę wolniej, ale klejony element szybciej "przywiera" i do tego łatwiej się je dozuje)
Lidder pisze:To akurat proste - chodzi o podwyżki cen.-There's something large & nurgle-y coming first
Dla mnie to akurat wada, bo jeśli bym chciał przemalować figurkę i porozdzielać elementy to jak sam powiedziałeś nie da się [= i co wtedy zrobić łamać w innych miejscach? Tak to odrywam w miejscach klejenia oczyszczam i mogę od nowa działać (;Cormagh pisze:To teraz moje 3 grosze... jakoś nikt chyba nie wspomniał o takim drobnym szczególe, że wadą kropelki (oraz innych superglutów) jest jej kruchość. Faktycznie klei wszystko i szybko (palce również), ale ma małą odporność na naprężenia, więc z figurki poklejonej superglutem różne elementy odpadają dość łatwo nawet przy małym zderzeniu. Klej do plastiku, jak już wcześniej napisano, nadtrawia go i powoduje, że oba klejone elementy łączą się "w jedność" i po pewnym czasie łatwiej urwać fragment figurki wszędzie indziej niż w miejscu połączenia (chciałem kiedyś od plastikowych krasiów poodrywać podstawki - poległem).