Oficjalny sklep GW w Warszawie (wreszcie?).

[ainuin]

w sklepie promujemy to co sprzedajemy - a wiec tylko 3 glowne systemy, zadnych SG.

Hobby Center to nie jest miejsce dla was. Jak Szaman napisał - promujemy. Kto nie wie jak wygląda promocja jego strata, od siebie dodam tylko, że Arturowi Sz. czasami kostki płatały figle.

Osoby aplikujące. Nie wiem jakie są zarobki pracowników GW w Polsce. Gdyby były to wypłaty brytyjskie to praca niezła, jeżeli natomiast realia krajowe.... Zapewne sobota zajęta. Przekalkulujcie sobie wszystko dokładnie. W interesie pracodawcy zawsze jest posiadanie taniego, wydajnego, oddanego i wykwalifikowanego pracownika.

Miałem okazję (dawno temu) współpracować z pewnym sklepem. Wypromować da się wszystko. Pracujesz głównie z dziećmi w wieku 7-15, są to osoby bardzo podatne, ale nie głupie. Źródłem dochodów takich bywalców są ich prawni opiekunowie, jeżeli dziecko nie będzie miało wyników w nauce, lub będzie nieposłuszne to nie dostanie pudełka czołzenów. Co za tym idzie, dziecko jest mile widziane po zajęciach szkolnych, a rodzice powinni być przeświadczeni, że ich pociecha jest w dobry rękach. Wtedy nawet przysłowiowa babcia różańcowa dołoży z emerytury do Bloodthirstera.

Kwestie zabezpieczenia przed ewentualną próbą przywłaszczenia dóbr należących do Hobby Center też są ważne. Dzieci potrafią mieć "lepkie ręce". Ile osób potrafi poradzić sobie z takim problemem ? Odsyłam do tematu na temat kradzieży na turniejach.

Nie od dzisiaj wiadomo, że w Polsce najczęściej figurkami interesują się osoby, które na to nie stać (zgadza się Szamanie ?).

Jeżeli przypadkiem do sklepu zawita stary wyjadacz, który wie czego chce, to nie "wypromujesz". Jest to klient w wieku 30+ w garniturze i krawacie. Z takim klientem trzeba rozmawiać o produkcie na innym poziomie. Najczęściej będzie znał zasady lepiej od sprzedawcy i będzie oddany swoim krasnoludom bardziej niż partii.

Kwestia kultury osobistej - o ile przypadkowy wulgaryzm rozśmieszy młodego klienta, to osobie dorosłej delikatnie mówiąc, może się nie spodobać.

There will also be vacancies for Retail Sales Assistants

To jest dla was najlepsza informacja. Szybkie i profesjonalne wsparcie lokalnych sprzedawców. Mail Order na miejscu. Wymiana wadliwych produktów i reklamacje na miejscu. (chyba, że się mylę).

Pozdrawiam.

[vroobell]

No przecież z punktu widzenia GW ma sprzedawać i tyle, bo przecież hobby center jest po to by sprzedawać nie po to by sklejać, malować czy grać

Sprzedawać na pewno będą musieli - taka jest idea każdego sklepu. Jednakże wydaje mi się, że będą to robić mądrze - ucząc zasad, pokazując jak w prosty sposób fajnie pomalować figurki etc. Nie sądzę, żeby firma taka jak GW poszła na chama i wciskała dzieciaczkom regimenty czy battleforce'y byle sprzedać. Ale to moje zdanie i mam nadzieję, że się nie mylę. I cieszę się, że taki sklep powstanie właśnie w Warszawie, bo będę miał blisko

[Lazur]

babcia różańcowa dołoży z emerytury do Bloodthirstera.

Tylko tyle idzie do podpisu ale cały post fajny. Wiadomo kiedy Center będzie otwarty?

[Wieszkto]

Kwestie zabezpieczenia przed ewentualną próbą przywłaszczenia dóbr należących do Hobby Center też są ważne. Dzieci potrafią mieć "lepkie ręce". Ile osób potrafi poradzić sobie z takim problemem ? Odsyłam do tematu na temat kradzieży na turniejach.

Proponował bym oklipsować towar , poważenie przykleić biały pasek pod podstawką sprawdzałem zmieści się , zainstalować bramkę i zatrudnić ochroniarza . To powinno rozwiązać wszelkie wasze problemy odnośnie ginących figurek .
Co do grania to rozumiem że na imprezy dla starych graczy to niema co liczyć .

[Szaman]

Wiadomo kiedy Center będzie otwarty?

w ciagu 6 m-cy

Co do grania to rozumiem że na imprezy dla starych graczy to niema co liczyć .

imprezy nie dziela sie na te dla starych graczy i te dla mlodych graczy. moglbys wyrazic sie jasniej?

[Wieszkto]

Wieszkto napisał(a):
Co do grania to rozumiem że na imprezy dla starych graczy to niema co liczyć .

imprezy nie dziela sie na te dla starych graczy i te dla mlodych graczy. moglbys wyrazic sie jasniej?

Noce Weteranów , małe turnieje <nie tylko dla młodzików > , jakaś liga, oficjalne turnieje GW w Polsce itd.
Coś w ten deseń .

[Szaman]

noce weteranow - tak
turnieje i ligi - nie

[Szmyt]

pisalem czemu nie bedzie turniejow z metką GW na drugiej stronie tematu, ale widocznie to był spam i usunięto - tak samo jak odpowiedzi szamika i innych :/

[Grazbird]

"i będzie oddany swoim krasnoludom bardziej niż partii. "

potwierdzam

dawno temu, gdy zaczynałem grać w Battla myślałem, czy dożyję czasów, w których będą podręczniki po polsku i sklep GW ( taki firmowy, z czerwonym wystrojem wnętrza) w Polsce.

okazuje się, że takich czasów dożyłem. Naprawdę się z tego cieszę.

Taki sklep, wspierany przez producenta, to zawsze rozpropagowanie hobby, szansa na napływ nowych graczy a wreszcie na oderwanie dzieciaków od coraz głupszych gierek na kompa...

Tak trzymać, Szamanie !

[gervaz]

noce weteranow - tak
turnieje i ligi - nie

no i super oby te noce był tak raz na tydzien, na weekendzie

[Przemcio]

Cóż co do małolatów i ich wyników w nauce oraz sklepu gdzie za darmo mogą zagrać to napewno to w parze nie idzie... ja bym się prendzej spodziewał w$%^@(*%ch rodziców przychodzących z awantura, że ich pociechy zamiast się uczyć czy chodzić do szkoły przesiadują w sklepie z figurkami... swoją drogą ostatnio czytałem, że jakiś małolat wydał całe swoje oszczędności + zdefraudował kase od rodziców na angielski i na coś tam jeszcze na karty i figsy w morionie potem powiedział, że go okradli... a no i do tego oczywiscie wagary. (podejrzewam, że w morionie bo to jedyny sklep z tym na bielanach).
Co do kradzieży to wydaje mi się że sklep/hobby center będzie miał z tym problem bo znając polską młodzież zaraz ktoś sobie będzie po figurce czy terenku "pożyczał".

[Szmyt]

Co do kradzieży to wydaje mi się że sklep/hobby center będzie miał z tym problem bo znając polską młodzież zaraz ktoś sobie będzie po figurce czy terenku "pożyczał".

jeśli sklep będzie miał straty to wszyscy złożymy się tak, żeby było dobrze - kolejna podwyżka cen figsów (albo zmiana przelicznika na Polskę) i sklepu nie zamkną bo rekrutacja musi być

[Przemcio]

wiesz jakoś sobie nie wyobrażam tej rekrutacji... dzieciak kupi battleforce czy batalion i zaraz się znudzi o ile w ogóle będzie chciało mu się w pacyny bawić jak może na kompie w coś pocinać...

[kudłaty]

Nie rozumiem czemu oczekiwany klient musi by od razu złodziejem, mam za sobą około 2 letni epizod pracy we wcale nie takim małym sklepie i straty wynikające z kradzieży figurek z podstawek to zupełny margines. A tym bardziej w sklepie gdzie będzie prawdopodobnie trochę więcej miejsca i trochę więcej pracowników niż w innych sklepach. Nawet jeśli to po prostu z zapasowego startera wyjmie się te trzy figurki więcej i domaluje.

A co do klubów u nas ostatnio (Poznań) udało się dogadać z lokalem gdzie jest mniejszy ruch na trzymanie kilku blatów i kartonu makiet u nich. Naprawdę da się stworzyć miejsce do grania, jak już jest z kim grać to lokal jest najmniejszym problemem, no chyba że ktoś naprawdę uważa że musi mieć warunki jak w White dwarfie i muszą mu każdorazowo dziękować na piśmie że przyszedł. Swoją drogą w pubach bywalcy się lepiej przekładają na klientów.

[Wieszkto]

Nie rozumiem czemu oczekiwany klient musi by od razu złodziejem, mam za sobą około 2 letni epizod pracy we wcale nie takim małym sklepie i straty wynikające z kradzieży figurek z podstawek to zupełny margines. A tym bardziej w sklepie gdzie będzie prawdopodobnie trochę więcej miejsca i trochę więcej pracowników niż w innych sklepach. Nawet jeśli to po prostu z zapasowego startera wyjmie się te trzy figurki więcej i domaluje.

Dlatego że w tym kraju kradną nawet płytki z kibla . Także figurki też pewno będą

[Piotras]

Nie wiem Panowie, czy patrzycie na siebie czy jak...
Ale byłem w kilku sklepach, byłem u Kudłatego nie raz i jakoś notorycznie nie giną fixy. Jasne, ze się zdarza, ale bez przesady...

[Klafuti]

No przecież z punktu widzenia GW ma sprzedawać i tyle, bo przecież hobby center jest po to by sprzedawać nie po to by sklejać, malować czy grać

Sprzedawać na pewno będą musieli - taka jest idea każdego sklepu. Jednakże wydaje mi się, że będą to robić mądrze - ucząc zasad, pokazując jak w prosty sposób fajnie pomalować figurki etc. Nie sądzę, żeby firma taka jak GW poszła na chama i wciskała dzieciaczkom regimenty czy battleforce'y byle sprzedać. Ale to moje zdanie i mam nadzieję, że się nie mylę. I cieszę się, że taki sklep powstanie właśnie w Warszawie, bo będę miał blisko

A ja myślę, że właśnie pójdą na chama, ponieważ podstawowym celem działalności firm jest maksymalizacja zysku. Jeśli paru dzieciaczków się w to wkręci tym lepiej dla GW. Żeby to sobie ułatwić postawili sklep-placówkę reklamową w ludnym mieście, którego mieszkańcy zarabiają nieźle i zwiększa się szansa, że będą skłonni to kupić. To miłe z ich strony, że reklama będzie polegała również na nauce malowania, modelowania i nauce podstaw gry, mimo, że jest to właściwie tylko taki niezbędny wyróżnik, podobnie jak i MO. Ponieważ GW jest na rynku polskim nieomalże monopolistą (udział innych firm takich jak Privateer Press jest w porównaniu z nimi znikomy, ale jest) mogli sobie podarować organizowanie oficjalnych turniejów, lig itp., wystarczy, że wyprzedzą konkurencję choć trochę, właśnie za pomocą jednego unikalnego bajeru.

@likaon: otóż to, przy czym ma to być oprócz samej sprzedaży, również reklama. Nawet jeśli ludzie będą kupować w innych sklepach, wciąż jest to zysk dla GW, którego pewną część mogą przeznaczyć na działanie centrum hobbystycznego, nawet gdyby osiągało co najwyżej zysk normalny. Wszak reklama to inwestycja, sama z siebie nie przynosi dochodów, ale może je zwiększyć.

Co do złodziejstwa: do testowania gry w zupełności wystarczą ze 4 armie z każdego systemu (dwie destro, dwie order, a jak chcesz sobie wypróbować resztę to se kup), byle każda z nich reprezentowała jakiś główny styl gry (cc, magowanie, strzelanie, uniwersalna), każda maksymalnie 1200-1500 pkt, z drogich punktowo jednostek, żeby łatwiej było upilnować figurki, z blaszką magnetyczną w podstawkach, wypożyczenie armii do testów w zamian za zastawienie pewnej kwoty pieniężnej (jakieś 40-50 zł powinno zamortyzować ewentualne straty), oczywiście kamery, chodząca blokada w drzwiach w postaci ochroniarza i może jakoś przetrwają w "krainie gdzie obcy..." W każdym razie w sprawach bezpieczeństwa (zwłaszcza własnego interesu) - paranoja.

dawno temu, gdy zaczynałem grać w Battla myślałem, czy dożyję czasów, w których będą podręczniki po polsku i sklep GW ( taki firmowy, z czerwonym wystrojem wnętrza) w Polsce.

okazuje się, że takich czasów dożyłem. Naprawdę się z tego cieszę.

Jakiej narodowości jesteś?

[General Baga]

Klafuti; nie bedzie armi na kilkaset pkt - do nauki gry beda figurki z PODSTAWEK tylko i wyłącznie!! tak przynajmniej było w tych kilku HC które widziałem na swiecie i tak mnie uczono kiedy miał wchodzic program "Outrider" czy jakos tak

[Szaman]

A ja myślę, że właśnie pójdą na chama,

co to za tekst

Klafuti; nie bedzie armi na kilkaset pkt - do nauki gry beda figurki z PODSTAWEK tylko i wyłącznie!! tak przynajmniej było w tych kilku HC które widziałem na swiecie i tak mnie uczono kiedy miał wchodzic program "Outrider" czy jakos tak

potwierdzam

[gervaz]

No to mamy już wszystkie istotne informacje na temat sklepu - oprócz adresu (chocby orientacyjnego - w jakiej dzielnicy będzie?) ... Szamanie, czy mógłbyś uchylić rombka tajemnicy?