13.03 HETERA - Mielec

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Qba
Chuck Norris
Posty: 509
Lokalizacja: Lewa Flanka - Mielec

Re: 13.03 HETERA - Mielec

Post autor: Qba »

u nas wierzby szumią o 3 teamie oraz Tarnów byc może przybędzie.

leB
Pseudoklimaciarz
Posty: 26

Post autor: leB »

witam.

chciałem wszystkim zainteresowanym przypomniec o zbliżającym się terminie nadsyłania rozpisek, wszak miec 2 duże punkty a nie mec to razem 4 :mrgreen:

pozdrawiam leB

Awatar użytkownika
LuciusII
Oszukista
Posty: 868
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: LuciusII »

Mnie niestety nie będzie sorrki za zamieszanie. Udanej imprezy.
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro. :wink:

Awatar użytkownika
White Lion
Kretozord
Posty: 1883
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: White Lion »

czy 3x3h oznacza że turniej skończy się najwcześniej koło 19 a możliwe że i po 20 ?

czy jest możliwa do określenia jakaś pewna godzina zakończenia poza która sie nie przedłuży?

Qba
Chuck Norris
Posty: 509
Lokalizacja: Lewa Flanka - Mielec

Post autor: Qba »

Będziemy starali się tak wszystko układać by zakończyć temat przed godziną 20. Raczej na pewno nie potrwa dłużej gdyż musimy zwolnić salę w SDK.
PS Jeżeli dobijemy do 8 drużyn (chwilowo tyle jest zapowiedziane!) gramy na stolach 48x48

Awatar użytkownika
Tocz
Falubaz
Posty: 1123
Lokalizacja: Chełm

Post autor: Tocz »

nie wiem czy chłopaki mowili ale z Lublina szykuje sie jeden skład

Qba
Chuck Norris
Posty: 509
Lokalizacja: Lewa Flanka - Mielec

Post autor: Qba »

Wspominali :)
Aktualnie zgłoszone drużyny to:
Lublin x1
Kielce x2 (7 osób)
Mielec x3 (8-10 osób)
Rzeszów x1
międzymiastowa (pod znakiem zapytania)
Więcej drużyn na pewno nie przyjmiemy

Awatar użytkownika
Tocz
Falubaz
Posty: 1123
Lokalizacja: Chełm

Post autor: Tocz »

Dobra... wróciłem do domu więc pare słów odemnie na gorąco... Bardzo fajny turniej, miła atmosfera napewno jeszcze tam sie zjawie o ile będą takie możliwości ;) i teraz następuje takie coś jak "ale". No i mam pare "ale" do turnieju :)
Chłopaki prosze was. nie róbcie turnieji w niedziele [-o< [-o< [-o< bo np taka sytuacja jak dzisiaj ze musielismy zawijac wczesniej zebym zdazyl na busa do domu zeby pojsc do szkoły... w sobote to bym sobie na spokojnie u kogos przenocował a tak to lipa... Druga sprawa... szczerze to nie wiedziałem przez cały czas turnieju kto jest sędzią. był ktoś wogole? Myśle że to na tyle i prosze was przemyślcie punkt 1 [-o<

emiel_regis
Oszukista
Posty: 837

Post autor: emiel_regis »

sedzia był. Tyle, że grający, w związku z czym miał bodaj 4 pomocniczych (jak rozumiem po to, żeby nie rozstrzygał kwestii dotyczących własnego teamu)

Generalnie dziękuję moim przeciwnikom za symaptyczne bitwy, obiecuję, że następnym razem będą większym wyzwaniem. Jeszcze raz dzięki organizatorom za świetną organizację, atmosferę, kawę i tosty (jedyne ale: mieliśmy w składzie Tocza, więc wolałbym zacząć 1 bitwę o 9 i mniej przerw, żeby do 18 wyrobić się ze wszystkimi).

Myślę, że jak czas pozwoli chętnie będziemy was odwiedzać - było świetnie.

No i szkoda, że nie mieliśmy okazji zmierzyć się z Kielcami...

Waldi
Masakrator
Posty: 2026

Post autor: Waldi »

Na początku dwie kwestie sporne, które mi utkwiły:
katerek pisze:
Waldi pisze:Kilka pytań:
- czy bonus +1 CR z szarżę dotyczy każdej szarży (czyli np 2 oddziały szarżujące dodają +2 do CR)? czy liczy się ją raz za wszystkie szarże?
- czar z IF: nie oznacza to, że zostaje automatycznie zboostowany do potężniejszego poziomu?
ad.1 Tylko raz liczysz szarżę bez znaczenia ile ich było w danej walce.
ad.2 Nie. Jeśli rzuciłeś "małą" wersję czaru i wyszła IF to pozostaje to nadal "mała" wersja. jak IF wypadła przy "dużej" wersji to będzie to "duża".
Dzięki za turniej - sędziować miałem ja ale nie ogarniałem wszystkiego ;P Dlatego wspomagałem się opinią szczególnie Ukaleza (dzięki).

Zwycięzcom gratuluję :)

Awatar użytkownika
Ukalez
Falubaz
Posty: 1211
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: Ukalez »

Dziękuję za niesamowity turniej. Drużynówki co tu gadać, mają swój urok :wink: Organizacja, atmosfera, ludzie, pyszne tosty i kawa donoszona do stolu! =D> Szczerze polecam wszystkim turnieje w Mielcu. Dziękuję również przeciwnikom za fajne bitwy i chlopakom z teamu za wyniki!

Trzymajcie się cieplo i do zobaczenia w Mielcu lub Kielcach!
Mieli do wyboru wojnę, lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także.

Shino: "Rb strona67 jakbys szukal zrodla"
Żaba: "raczej 65 jeśli już"

I love this game... :D

Awatar użytkownika
Shakin' Dudi
Masakrator
Posty: 2632
Lokalizacja: Moria - Lublin

Post autor: Shakin' Dudi »

o znow walowalismy :)

fajnie sie gralo, do zobaczenia chlopaki!

Qba
Chuck Norris
Posty: 509
Lokalizacja: Lewa Flanka - Mielec

Post autor: Qba »

Panowie - wielkie dzięki za wspólny turniej.
Dla nas organizatorów to było zajebiste uczucie widząc Was wszystkich zgromadzonych na sali, w dobrych humorach, cisnących swoimi armiami aż miło!
Mamy nadzieję, że (chyba uzasadnioną czytając komentarze) do nas jeszcze przyjedziecie. Czujemy się bardzo docenieni i jedyne czego NAPRAWDĘ bardzo żałujemy to tego, że nie zostaliście na after party!
Następnym razem mam nadzieję się to zmieni i nie popełnicie tego błędu po raz kolejny. :)
Resztę (wyniki przede wszystkim) podrzucę najpóźniej jutro.
PS No dobra.. troszkę żalujemy, że będziemy musieli ten puchar odbijać ;)

Awatar użytkownika
White Lion
Kretozord
Posty: 1883
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: White Lion »

Świetny Turniej i doskonała organizacja.

A Tosty to w legendach swój zapis na wsze czasy otrzymają :)


Nie wiem kim była Tostowa Dziewczyna ale myślałem że jest żoną/dziewczyną któregoś z graczy i pewnie nie zna się na battlu i jak podeszła do mnie podczas partyjki w piłkarzyki z tostami i zapytała czy mamy Baya to zdębiałem :)

Później ktoś mi powiedział że ona też grywa na turniejach :):)


Ogromny plus za miłą i spokojną atmosferę turnieju oraz za 95% kulturalnych graczy.
To był mój pierwszy "wyjazdowy" turniej i nastawiłem się na gromadę wrzeszczących, napinających się co chwilę graczy kłócących się o każdy drobiazg.
Bardzo przyjemne rozczarowanie :)

Jak tylko czas pozwoli to z przyjemnością będę przyjeżdżał do was na turnieje.

p.s. Też żałuję że nie mieliśmy przyjemności zagrać z Lublinem choć przyznam że większą jeszcze miałem ochotę na partyjkę z Qbą - organizatorem. Ale co się odwlecze....
Może do CK ktoś zajży na turniej?

p.p.s. Ciekawe dlaczego nasze drużyny były jedynymi z armiami brodaczy?
Tak nisko krasie są cenione na Euro ?

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

Wpadłbym do Was, ale co najwyżej mogłem sobie o tym pomarzyć. :( Turniej w niedzielę, dostać się do Was przez CK, to jakieś 3h drogi w jedną stronę. Mam szkołę, przez co pozwolić sobie nie mogę ;<
Może następnym razem, bliżej wakacji, jak jakiś nocleg się znajdzie pod stołem lub coś :)

Awatar użytkownika
White Lion
Kretozord
Posty: 1883
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: White Lion »

raport z pola bitwy:

I. z Międzymiastówką (Dw, Ogry i Tk)

Na naradzie ustaliliśmy że największe szanse na maskę mam na Ogry, a mogę dostać od TK więc miałem wziąźć Kubę, Bastor - Dwarfy Ping, a Ukalez - Tk Spiętego. Oczywiście się nie udało i wylądowałem przeciw Tk (z którymi dopiero 1x biłem się w 8 ed.). Ukalez trafił na Kubę, a Bastor na Pingu.

Spięty mnie trochę pocieszył że Tombami dopiero zaczyna opanowywać 8edycję.
Armię miał klasyczną: 2x rydwany, 2x20 łuków, 2x 20 gwardii, giant, katapa, 1 duży priest, 2 małe priesty i król na rydwanie oraz 1 skorpion.

Rozstawił się klasycznie: na bokach rydwany i łucznicy, w środku piechota i katapa. Wystawiłem mu przed nosem rydwanów z kingiem hordę rangersów i to go lekko zmieszało. Nie zaryzykował szarży tylko odłączył króla i próbował nim mnie ominąć. W międzyczasie chariot został już tylko jeden. Dokonałem cudów manewrowania dwarfów i rozciągając się w 2 szeregi zablokowałem kinga ignorując skradającego się z tyłu giganta. Na drugim krańcu stołu rydwany próbowały szaleńczej szarży na początek linii maszyn ale 18cali okazało się nie do osiągnięcia :)

Drugą hordę moich toporników puściłem środkiem prosto na jego piechotę. Maszyny i thunderersi nie próżnowali. Z kingowych rydwanów został tylko jeden, a z drugiej grupy zostały 3. Udało się tez drasnąć skorpiona. Król zdecydował się zaszarżować rangersów i ku mojemu przerażeniu wygrał o 1 a ja nie zdałem liderki i straciłem oddział :(
Na szczęście z drugiej strony rydwany próbowały szarży na 15 cali i znowu nie dali rady a jedynie popchnęli się 8 do przodu.

Na środku moi bohaterscy topornicy na skrzydłach pieśni bojowej zaszarżowali 11 cali prosto na jeden z oddziałów zaskoczonej gwardii.
Kolejna tura to kosmiczne rzuty kinga który łącznie z tą turą oberwał 6 hitów z katapult i armat i dostał tylko 2 rany :) Na szczęście jedna z armat oraz thundzi wykończyli pobliskie rydwany, a drudzy thundzi zdjęli skorpiona.

Gwardia nie miała najmniejszych szans z moją hordą ale jakimś cudem jedne z nich przeżył więc szykowałem się na szarżę drugiej gwardii (z hierofantem) oraz łuczników. Spięty chyba zbyt pewny swoich inkantacji (które do tej pory prawie całe wpuszczałem) wydał rozkas łucznikom ostrzelania mojej artylerii a zamiast szarżować gwardią przeszedł nią na moją flankę i chciał się popchnąć. Niestety ale 2 runy pozostałe na moim kowalu skutecznie mu to zablokowały. Tak więc w jego turze dokończyłem gwardię, zreformowałem się i w swojej rozgniotłem drugą gwardię z herofantem.

Od tej chwili gra była praktycznie skończona. Zostały mi tylko 2 tury strzelania w chowającego się za 2poziomowym wzgórzem rannego króla i giganta. Katapulty indirect fire oraz 1 armata trafiały całkiem nieźle ale 3 kolejne zdane wardy 4+ na kingu i tylko 2 rany na gigancie były dla mnie mocno frustrujące.

Wynik: 20:0 dla mnie.
Straciłem tylko 1 armatę i rangersów.
Minersi byli praktycznie bezużyteczni w tej partii - udało im się tylko dobić resztkę rozsypujących się szkieletów.
Ukalez dostał od Ogrów 4:16
Bastor zrobił na Krasiach 20:0

______________________________________________________
II. z Mielcem (DoCh, VC i Liz)
W planach miałem wziąźć na klatę DoCh i grać na remis ale trafiłem na VC.

Ze strony przeciwnika było: duży vampir +3 ataki, mały vampir do wskrzeszania, bsb z regenką, gwardia z gw, 3 małe ghoule, 8 bloodów.

W sumie to niewiele. Bok zblokowałem tradycyjnie rangersami. warriorsami zasadziłem się w miarę na środku a żeby zagonić Bloodów w lewą część stołu - skoncentrowałem artylerię na prawym rogu (podziałało).
Magia raczej nie miała szans przebicia więc się nią nie zajmowałem. Skupiłem się głównie na bloodziach i dużym vąpierzu i bloodziach. Niestety mimo udanych trafień vampir uparcie rzucał wardy i jedyne co to udało mi się 5 bloodów i kinga z regenką zdjąć zanim doleciał na lewą stronę do moich rangersów.
W międzyczasie minersi z tyłu przyblokowali a potem zjedli ghoule.
Artyleria dała sobie spokój z walczącymi bloodziami i dużym vąpierzem i celnym strzałem zmiotła małego vampira, a następnie na tyle osłabiła gwardię i pozostałe 2 ghoule że bez przeszków horda warriorów przeszła najpierw przez jeden a potem przez dwa pozostałe klocki.

Niestety ragnersom nie szło tak dobrze. Co prawda po bloodziach ślad nie został ale vąpierz uparcie odmawiał oblania warda i tura po turze wytujkł ponad 30 rangersów, a reszta uznała że dość tego i postanowiła wycofać się na z góry upatrzone pozycje.

W tym momencie popełniłem duuuży błąd. Zapomniałem o tym że po wklepaniu rangersów Vampir będzie miał reforma i co prawda zasłoniłem runesmitha thundami ale brzydal objechał thundów i popchnął się w 6tej turze zjadając mi generała :(
w ten sposób oddałem 1 punkt.

Wynik: 19:1 dla mnie.
Straciłem tylko runesmitha i rangersów.
Morał tej bitwy: pamiętaj o reformach.
Ukalez zrobił na Demonach 15:5 i Chwała mu za to !
Bastor zrobił na Lizakach 20:0

______________________________________________________
III. z Rzeszowem (Emp, Sk i Liz)
I tym razem plany zawiodły bo miałem zrobić maskę Empire i koniecznie nie grać ze Skavenami.

Tradycyjnie dostałem Skaveny i tradycyjnie: Storm Banner, Kółko, Abomka, Latarka, Seer (ale bez dzwonka!), Chieftain, Monki, Stormvermini (klimaciarz), Clanraty i Slavi, 2x globadiersi, parę weapon teamów i tyle.

Jak to bywa przeciwnik na jednym boku dał abokmę, na drugim latarkę i kółko - oba wsparte globadiersami a po środku piechota z teamami. Nie wyglądało ładnie. Ale postanowiłem iść "VaBanq" i postawiłem rangersów 12 cali przed kółkiem i zaczęliśmy. Co prawda ja zacząłem ale dzięki kochanemu StormBannerowi tylko jedna moja maszyna dała radę wystrzelić (zbiła 18 stormverminów ale chamy nie spanikowały). Po krótkiej konsultacji z podręcznikiem, erratą i sędzią okazało się że (na szczęście dla mnie) kółko musi jechać po prostej i nie może robić esów-floresów więc chcąc nie chcąc musiał zaszarżować. Zaszarżował i się odbił :):) a ja dogoniłem :):) i Storm Banner padł :):)

W drugiej turze wszystkie maszyny skoncentrowały się na abomce i radośnie wbiły 4 hitami 3 rany :( Za to rangersi ślicznie weszli od boku w latarkę, rozkręcili, wpadli od boku w kupę clanratów i zajęli się rąbanką.
Przeciwnik rozsądnie nie zawracał armii tylko parł do przodu (nieudana szarża abomki na 17 cali), jakieś tam pioruny plus nieudane 13tki :). W mojej turze abomka się wreszcie poddała i zdechła, a rangersi dokończyli clanratów przy okazji jakiś team panikując. Mogłem zająć się środkiem. I się zająłem skutecznie. Niewiele doszło a to co doszło to spotkało moją hordę warriorów oraz minersów którzy grzecznie wyszli po mojej stronie i wspomogli walkę. Nastawiałem się już na pełną maskę :)

Niestety okazało się że horda warriorów nie do końca radzi sobie z stormverminami i plague monkami i cheftainem na raz. Złamali się, uciekli (szczury nie dogoniły), zebrali ponownie, dostali szarżę, złamali się ostatecznie i było po nich. I tu zrobiłem błąd. Zamiast uciekać gdzie pieprz rośnie na boki wszytkimi maszynami i thunderersami to postanowiłem zostać ich wystrzelać/spanikować. W efekcie straciłem 2 armaty i 1 thundów a moje katapy dokazały cudów kostkowych:
pierwsza rzut = missfire, przerzut = missfire, missfire = 1 booom, druga rzut = missfire, missfire = 1 booom. Na szczęście inżynier nie spanikował od tego choć do tej pory broda mu się trzęsie jak patrzy na katapulty.

Koniec gry i
Wynik: 17:3 dla mnie.
Straciłem 2 katapy, 2 armaty, thundów i warriorów.
Morał tej bitwy: pamiętaj o wyniku i nie ryzykuj tylko uciekaj.
Ukalez zrobił na Lizakach 15:5
Bastor zrobił na Empire 10:10 Wielką Piramidę Dziękczynną za to musi wybudować bo w połowie gra wyglądała jakby miał dostać maskę.



! Tak czy siak dzięki jeszcze raz wszystkim za grę !
Mam nadzieję że w kolejnym drużynowym też wezmę udział i to w tym składzie :)

Qba
Chuck Norris
Posty: 509
Lokalizacja: Lewa Flanka - Mielec

Post autor: Qba »

Ogarnąłem się trochę - czas na wyniki:
1. Kieł - Kielce (Ukalez, White Lion, Bastor)
2. Moria - Lublin (Dudi, Regis, Tocz)
3. Klin - Międzymiastowa (Bajbus, .., ..)
4. Lewa Flanka - Mielec (Borys, Qba, Valdi)
5. Robo i Spółka - Kielce (Archon, Robo, ..)
6. Różowe Króliczki - Rzeszów (Nardios, Klusek, Qlpin)
7. Maska - Mielec (Dżeklblek, Paweł, Zielony)
Wkrótce uzupełnię punktację i wielkokropki w nawiasach.
Dudi - faktycznie wstrętne z Was wałkarze - ale w koncu sami się do tego przyznajecie - BA! - z dumą obnosicie ;)
Tocz - sędziów było 3 (Kielce, Lublin (w 2 osobach), Mielec) - byli w zasadzie na każde zawołanie - ale fakt - przyznajemy się do błędy, że nie dość wyraźnie zaznaczyliśmy kto będzie sędziował na początku turnieju - stąd może takie wrażenie. Co do niedzielnego terminu na turnieje - niestety ale taki przykry system, że musimy pracować w soboty..
White Lion - i mnie było przykro, że nie mozemy zagrać wspólnie - ale jak słusznie zauważyłeś - co się odwlecze... ;) - a armii krasnoludzkich było w sumie 3 (Borys, Pingu i Ty).

Awatar użytkownika
Tocz
Falubaz
Posty: 1123
Lokalizacja: Chełm

Post autor: Tocz »

ok niedziela musi zostać ok rozumiem ;) ale to jest inne rozwiazanie. Zacznijcie turniej o 9 ew 8:30 i koło 18 niech bedzie zakonczenie turnieju ;) po 3h na bitwe bez takich dluzszych przerw ;) i bezwzglednie tego przestrzegac

Bastor
Chuck Norris
Posty: 451

Post autor: Bastor »

Wielką Piramidę Dziękczynną to ja permanentnie rozbudowuję... :D
Ale fakt, że ostatnia bitwa z Imperium to był jakiś koszmar!

Jeszcze się dobrze nawet nie rozsiadłem... a już Imperium oddało 2 strzały z armat. Pierwszy, trafiony "w punkt" - zdjął Giganta... drugi, trafiony "w punkt" zdjął katasa.
Po tych stratach widok nadciągających Czołgu, Altara i 2 konnic nie był zbyt zachęcający. :evil:

Ale pod skrzydłami Wielkiego Hereb-Seraph'a, Kruka Pobojowisk... oby żył wiecznie w szczęściu i zdrowiu... daliśmy radę.
Do legend przejdą starcia Czołgu z regimentem szkieletów po wodzą Tomb Kinga, który przetrwał od 3 rundy do samego końca (8 rund walki!) i Licza, który przez 3 rundy trzymał High Priesta na rydwanie - z czego ostatnie 2 rundy walczył tylko on i sztandarowy szkielet :)

Dobrze, że bohaterskie rydwany z Młodym Księciem uporały się ze sporą ilością wojska - zresztą Prince został bohaterem bitwy - w ostatniej szarży na piechotę (bo rydwan już się rozpadł) zdołał w końcu złamać konnicę i odrobił ponad 400 punktów zdobywając jeszcze 2 sztandary!

Po tym remisie czułem się jak zwycięzca - a przeciwnikowi zwycięstwo 20:0 wymknęło się z ręki - dosłownie w ostatniej rundzie!
Sam nie wierzyłem, że udało się to wyciągnąć na 10:10...

Wcześniejsze bitwy nie były tak straszne:
Pingu i jego krasnoludy dzielnie stawali - ale jakoś dałem radę :)
Bitwa bez większej historii - Pingu w pierwszej rundzie popełnił poważny błąd na swojej prawej flance wystawiając rengerów zbyt blisko mnie - co dało możliwość samotnemu Królowi wykonać szarże w pierwszej rundzie... a potem to już było z górki. Potem z rozpędu wymordował jeszcze załogę katapulty a ponieważ w tym czasie nadciągnęły jeszcze gwardia i gigant, który wcześniej "po drodze" rozbił w pył kuszników - wspólnie wycięli w pień (w 2 rundy) spory klocek Hammerersów.
A na prawej mojej flance skorpiony i rydwany również wyczyściły wszystko co było - pardon, przetrwało 1 działo w rogu stołu :)
I pierwsze 20:0.

Druga bitwa - z Lizardami, otrzymała status EPICKIEJ...
Kto widział - wie o co chodzi 8)
Najpierw bohaterska postawa Księcia i jego Pancernej Pięści, który zabił Stegadona z Enginem (po długim boju...).
Na szczęście wytrzymał to psychicznie - a i wsparcie Bogów Pustyni musiało być niekiepskie bo w decydującym momencie nadciągające na pomoc bluzgającej krwią bestii (na ostatnim woundzie) posiłki w postaci POTĘŻNEGO regimentu Saurusów - mając 7,3 cala do moich rydwanów rzuciły... 3 i zabrakło im do sięgnięcia celu jakieć 1/3 cala.

Tak ich to załamało, że kiedy w końcu stegadon padł - załamali się calkowicie... i uciekli za plansze!

A potem to ju tylko było ciekawiej... Powiem tylko tyle, że od 3 rundy w walce w jednym starciu brały udział:
- Temple Guardzi ze Slanem
- Regiment Saurusów
- Rydwany
- 2x Skorpiony
- Tomb Guardzi
- Samotny Tomb King
- Gigant

Nie pytajcie jak to się wszystko ze sobą dostawiło... generalnie młyn jakich mało widziałem :lol2:
Ale w końcu Slan padł z odrąbaną żabią głową u stóp Władcy Khemri... oby żył wiecznie w szczęściu i zdrowiu...
Jedynym regimentem jaki został była banda skinków bezradnie patrząca na rąbaninę.
I jako ciekawostka - Slan w tym starciu WSKRZESIŁ więcej modeli niż Khemri!
Były oczywiście jakieś poboczne epizory... zaplucie kataski kameleonami... przejazd rydwanów po salamandrach... czy jakieś masowe rozjeżdżanie skinków rydwanami... ale są one tak nieistotne w obliczy heroicznego boju o którym wspomniałem wcześniej - że nawet nie warto czasu marnować:)
Koniec końców - znowu 20:0

Turniej - jak zawsze w Mielcu, bardzo fajny.
Następnym razem możecie na mnie liczyć!

Jak ktoś nie wie o co chodzi z tym... oby żył wiecznie w szczęściu i zdrowiu... koniecznie niech obejrzy ekranizacje najlepszej khemryjskiej literatury czyli "Faraon" B. Prusa :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 15 mar 2011, o 20:09 przez Bastor, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
White Lion
Kretozord
Posty: 1883
Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"

Post autor: White Lion »

Qba pisze:Ogarnąłem się trochę - czas na wyniki:
3. Klin - Międzymiastowa (Bajbus, .., ..)
5. Robo i Spółka - Kielce (Archon, Robo, ..)

Międzymiastowa (Bajbus, Kubencjusz-Ogry, Pingu-Dwarfy)
Robo i Spółka - Kielce (Archon, Robo, Bilu-VC)


i w takim razie pokorne przeprosiny dla Borysa za nie zauważenie kolejnego przedstawiciela Jedynej i Słusznej armii Battla :)

W takim razie było nas 4rech Długobrodych:
Borys
Pingu
Robo
Ja

:)

ODPOWIEDZ