![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Co do BattleRaportu- nie chwytam idei tych bossów na dzikach. Jak oceniasz (przez pryzmat wszystkich bitew które grałeś) zwykłych boyzów? jest sens?
i co najważniejsze piękne armie- zazdroszczę bitwy na takim poziomie.
pzdr,KG
Moderator: Kołata
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.
Ja tak nie lubię i uwazam, ze to jest beznadziejne. Nie bylo to orkom do niczego potrzebne.Król Goblinów pisze:Animozja.. skończy sie ze trzeba będzie ją po prostu olać i niech sie dzieje wola Gorka(albo Morka). Taka konstrukcja armii, wszystkiego się nie przewidzi.
Co w nich takiego interesujacego? Do czego mozna ich wykorzystac?Natomiast nie do końca si zgadzam z Tezą o nieprzydatności zwykłej kawalerii- w wersji eco jest to interesująca opcja (zarówno zwykli jak savage).
Ostatnio na turniejach gralem bez kowbojow, ale wlasnie mysle nad tym, zeby ich z powrotem przywrocic do lask. Ale w troche tanszej wersji, takiej do 100pkt. Maja potencjał i czasem mogą pomóc. Potestuje.Co do BattleRaportu- nie chwytam idei tych bossów na dzikach. Jak oceniasz (przez pryzmat wszystkich bitew które grałeś) zwykłych boyzów? jest sens?
Miedzy jednym a drugim zdaniem jest kilka innych, ale fakt, ze mozna to blednie odczytac. Ale przeciez wszyscy wiemy, ze wielkimi toporami sa takze dodatkowe choppy. Mniejszymi niz dwuraki, ale wciaz wielkimi. A przy nich inicjatywa sie juz liczy.LuciusII pisze:E tam animozja nie jest już taka straszna, 12" to oddziału to strasznie dużo by móc dostać od oddziału bez BO który rzucił 2x1. Trzeba tylko zmienić styl wystawiania, mieć w głowie wymiary jednostek i pamiętać o " przerwy i będzie dobrze - żeby tylko o tym pamiętać przed bitwą![]()
Bless rozwaliło mnie jedno dotyczące BO:
"Warto zwrócić uwagę, że dzięki zasadzie Choppa Black Orcs mogą naprawdę mocno uderzyć nawet najcięższe jednostki przeciwnika (siła 7 w pierwszej turze walki, jeśli używają broni dwuręcznej).Jeśli weźmie się jeszcze pod uwagę inicjatywę 2, to trzeba przyjąć, że w walce z innymi elitarnymi oddziałami, zanim Czarni Orkowie uniosą swoje wielkie topory, to spora część z nich będzie już leżała trupem."
Po kiego im I jeśli z gw mają ASL. Poza tym drobnym (night) chochlikiem artykuł zgrabnie napisany i przyjemnie się go czyta.
Dokladnie tak.Król Goblinów pisze:No właśnie mi o to chodzi. Pomimo Borka oddział ciągle podlega animozji, ergo można go wyłączy inną oblaną animozją na 1,1.. dobrze rozumuje ?
Oi,bless pisze:Co w nich takiego interesujacego? Do czego mozna ich wykorzystac?Król Goblinów pisze: Natomiast nie do końca si zgadzam z Tezą o nieprzydatności zwykłej kawalerii- w wersji eco jest to interesująca opcja (zarówno zwykli jak savage).
Kalesoner pisze:Orki i gobliny są częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.
IMO nie ma na nich punktów, pojedynczy bohaterowie robią to wszystko lepiej, jako taksówa dla bohaterów lepszą opcją są wolfriderzy raczej.Oi,
Wydaje sie, ze BoarBoyzi moga sluzyc do tego co zwykle, czyli do wozenia herosow. Boss na dziku latwo moze miec porzadna zbroje, wiec zostaja punkty na ciekawa bron. Osmiu BB z tarczami i FCG, to tylko 180 pkt. Do tego dwoch bossow (na dziku kosztuja tylko 70 pkt! plus graty).
Co wiecej, moga wziac magiczny sztandar. Plonace ataki, zasada strider, a w wypadku, gdyby to byl bunkier generala, +1 do Ld.
Jesli odlaczysz od nich kowbojow na misje solo, to boyzi wciaz sa grozni dla wszelkich smieci i artylerii. Pokonac Grudge Throwera, to troche za trudne dla wilkow, dla dzikicy juz nie.
Dzięki.Aron_Banalny pisze:Artykuł był FEST!
Wiesz, ja kminisz nad tymi oddzialami dluzsza chwile, to dochodzisz do wniosku, ze ok, sa slabe, ale z drugiej strony zaczynasz zauwazac, ze w pewnych specyficznych bulidach moga sie sprawdzic. Napisac, ze sa niegrywalne byloby wiec naduzyciem. Dlatego mimo poczatkowej checi skrytykowania oddzialu, zaczynasz szukac plusow. I czasem cos tam znajdziesz.. mam tylko wrażenie że niektóre jednostki potraktowałes zbyt pobłażliwie.
Gralem dwoma gigsonami na BoBie i w kilku towarzyskich bitwach. Daja radę. Nie twierdze, ze to najlepiej wydane 400 pkt, ale z pewnoscia nie sa tez punktami zmarnowanymi.najbardziej mi szkoda gigantów, bo mam dwa ładne modele, a 400 punktów piechotą nie chodzi.
Hehehe... fakt. Nie chcialem, zeby tak wyszlo. Raport bitewny rzadzi sie wlasnymi prawami. Armia musi byc pomalowana i dobrze sie prezentowac. To po pierwsze i najwazniejsze. Z mojej strony glownym problemem byl brak tych najlepszych oddzialów w kolekcji pomalowanych modeli. Pisalem o tym zresztą we wstepie do raportu. Nie mam savage orków, mialem tylko 4 rydwany.... Wiec musialem szukac jakis produktów zastepczych. To niewatpliwie odbilo sie na potencjale armii. Poza tym, raport byl napisany chyba ze 2 miesiace temu. Sporo przed Bialymstokiem. Nie mialem jeszcze ogrania, kilka rzeczy wykorzystalem pierwszy raz (np. Mangler Squigs). To wszystko (slaba armia, brak ogrania, wyjatkowo niewygodny przeciwnik) sie nawarstwiło i efekt byl niestety oplakany.Co najbardziej mnie zaskoczyło to rozpa z battle reportu. Jacek wystawił mocny demoniczny standard za to Ty coś zupełnie nowego. miałem nadzieję na ogarnięcie rozpy z BoB'a w akcji, albo cos w ten deseń a Twoja rozpa pachniała tymi z white dwrfa i akcjami w stylu "karl franz szarżuje na zachariasza".