Ale się zgadzam bezwzględnie z Twoimi argumentami co do miłości bezwarunkowej - to też napisałem chłopakom . Aby toczyć dyskusje na tym poziomie trzeba się dobrze przygotować. Ty poznałeś wroga od podszewki (Zresztą x lat razem na tej samej uczelni dało mi dość jasny obraz Twoich poglądów) Mój post miał oznaczać by teraz koledzy poznali wrogaŻaba pisze:ranisz mnie, Kruti, i to głęboko z tą sofistyką o bezwzględnej miłości Bożej mówił mi xionc w liceum (o zdecydowanie wysokiej wiedzy teologicznej) + na uczelni + fragmenty z periodyku "Niedziela" + forum biblistów pasjonatów - jeśli się mylą radzę żwawo poinformować biskupa o nowym zażewiu herezjiiKruti pisze:[ Panowie Żaba nie prowadzi z Wami dyskusji Erystycznej tylko sofistyczną Podniesie każdy argument jaki znajdzie w sieci. Teraz Wasza kolej jeśli chcecie toczyć dyskusję na jego warunkach
Nie zmienia to jednak faktu (chyba już gdzieś tu poruszonego), że jak na osobę niewierzącą poświęcasz zaskakująco dużo czasu Bogu Zdecydowanie wolę taką drogę Walka przez poznanie... Pytani czy w tym poświęceniu i walce szukasz dowodów na poparcie ateizmu czy wręcz przeciwnie
Pewnie tak ale to już nie nam oceniać. A ocena takiej szczerości w rozumieniu Katechizmu wiary jest grzechem Pozostawmy takie sprawy osobom zainteresowanym - Bogu i ateiścieSoulferin pisze:Heh róznica polega na tym ze mowią to bardziej ze strachu niż szczerości.Kruti pisze:Zasadniczo muszę Cię rozczarować Jeśli powie szczerze to właśnie to oznacza...
pzdr