Beatyfikacja

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Re: Beatyfikacja

Post autor: Watcher »

Akadera pisze: Chrzescjanstwo jakos sie chyba zmienialo na przestrzeni swego istnienia, wiec od tego sa ludzie by religie zmieniac, zwracac uwage na to co dobre ale i zle.
Mylisz kwestię rytuału z dogmatami. Dogmaty się nie zmieniały, jedynie dochodziły nowe. Stąd nie wierzę, by była możliwość odejścia Kościoła od takiego a nie innego poglądu na aborcję. Do zmiany możliwe są rzeczy rytualno-organizacyjne, np. celibat kapłanów. O ile sam Kościół uzna to za zasadne. To jego autonomiczna decyzja.

A skoro KK lubi mi sie wbijac w sfere ustawodawcza ze swoimi przekonaniami to chyba moge powiedziec ze mi to nie odpowiada bo tak i tak a nie milczec czyli dawac roznym tego typu inicjatywom przyzwolenie.
No pewnie. Tak samo jak Kościół.
Co do nastepnych 2000 lat to zobaczymy w sumie wierzenia egipcjan mialy dluzsza historie a i tak im sie odeszlo w sfere mitologii, wiec prywatnie nie rozumiem pewnosci tych nastepnych 2 mileniow egzystencji ;)
Chrześcijaństwo jest kontynuacją judaizmu, więc bym tak z tymi Egipcjanami nie szarżował :)

@ Żaba - a do tego cesarstwa rzymskiego, to chyba jeszcze jego Świętą średniowieczną mutację włączyłeś w opisie czasu funkcjonowania? ;)
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
Żaba
Masakrator
Posty: 2957

Post autor: Żaba »

Watcher pisze: @ Żaba - a do tego cesarstwa rzymskiego, to chyba jeszcze jego Świętą średniowieczną mutację włączyłeś w opisie czasu funkcjonowania? ;)
bynajmniej - republika rzymska (od 509 p.n.e) + cesarstwo rzymskie + Bizancjum (koniec 1453) - any comments ? 8)

Ż.

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

Żaba pisze:
Watcher pisze: @ Żaba - a do tego cesarstwa rzymskiego, to chyba jeszcze jego Świętą średniowieczną mutację włączyłeś w opisie czasu funkcjonowania? ;)
bynajmniej - republika rzymska (od 509 p.n.e) + cesarstwo rzymskie + Bizancjum (koniec 1453) - any comments ? 8)

Ż.
o tyle samo co cesarstwo rzymskie ;)
any comments? ;)
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
Żaba
Masakrator
Posty: 2957

Post autor: Żaba »

masz rację powinienem napisać imperium rzymskie w szerokim tego słowa znaczeniu - przepraszam że próbowałem wprowadzić Was w błąd #-o - z drugiej strony martwi mnie poziom intelektualny moich interlokutorów - zamiast do meritum odnoszą się do trzeciorzędnej dupereli... #-o

Ż.

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

Żaba pisze:masz rację powinienem napisać imperium rzymskie w szerokim tego słowa znaczeniu - przepraszam że próbowałem wprowadzić Was w błąd #-o - z drugiej strony martwi mnie poziom intelektualny moich interlokutorów - zamiast do meritum odnoszą się do trzeciorzędnej dupereli... #-o

Ż.
No jasne, o poziomie intelektualnym zdecydowanie nie może świadczyć uznanie Republiki za Cesarstwo ;) A wjazdy ad personam to już w ogóle ;)

Co do tego meritum: Twoja uwaga o długości trwania państwa rzymskiego oczywiście była niebywale nietrzeciorzędna, prawda? Licytowanie się na długość trwania, no błagam. Równie dobrze mogę wskazać na Abrahama z Ur jako założyciela ciągłości religijnej której chrześcijaństwo jest kontynuatorką by Romę zdeklasować :/
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
Żaba
Masakrator
Posty: 2957

Post autor: Żaba »

Watcher pisze: No jasne, o poziomie intelektualnym zdecydowanie nie może świadczyć uznanie Republiki za Cesarstwo ;) .


pokajałem się przecie - mój podły spisek został sprawnie zdemaskowany a na plugawe, kłamliwe słowa, które miały uwieść maluczkich na trzęsawiska niewiedzy padło światło wszechogarniającej prawdy - pamiętajcie dzieci: "republika" to nie "cesarstwo" i niech nikt Wam nie wmówi że białe jest białe a czarne , czarne :mrgreen:
Watcher pisze:
Co do tego meritum: Twoja uwaga o długości trwania państwa rzymskiego oczywiście była niebywale nietrzeciorzędna, prawda? Licytowanie się na długość trwania, no błagam.
ale to Wy pierwsi zaczęliście licytować się o długość, to Wasza wina :wink:

z mojej strony EOT

Ż.

Awatar użytkownika
Przemcio
Postownik Niepospolity
Posty: 5334

Post autor: Przemcio »

Hmmm z tym Dzierżyńskim to prawda przysłóżył się Polsce bo jego Czeka wykosiła sporo Rusków... w sumie też Stalinowi można by jakąś tablicę postawić bo w końcu dzięki niemu i Jegorowowi Polakom w 1920r. udało się naklepać Tuchaczewskiego :mrgreen:

A co do podatku wyznaniowego powinno się zaprzestać dawania państwowej kasy jakiejkolwiek wspólnocie religijnej a wprowadzić dodatkowy podatek dla chętnych, z którego utrzymywało by się związki wyznaniowe/kościoły... wtedy by się okazało ile tych katolików jest naprawdę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...

Awatar użytkownika
jachu_ka
Chuck Norris
Posty: 497
Lokalizacja: Bray, Eire

Post autor: jachu_ka »

Watcher pisze:Albo inaczej: fakt, że wystawiliśmy Ukraińców w 1921 sprawia, że nie powinniśmy być oburzeni zdradą jałtańską? :)
Dokładnie tak. Mąż, który najpierw zdradził żonę a potem oburza się, że ona zdradziła jego jest, delikatnie mówiąc, obłudnikiem.
Zastanawia mnie, jaki ma związek z beatyfikacją fakt, że jesteśmy narodem pełnym zbrodniarzy, pedofilów, szmalcowników i antysemitów :)
Nie ma, offtopujemy sobie :)
marchef w butonierce

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

jachu_ka pisze: Dokładnie tak. Mąż, który najpierw zdradził żonę a potem oburza się, że ona zdradziła jego jest, delikatnie mówiąc, obłudnikiem.
Czyli:
* Brytyjczycy nie powinni oburzać się na obecność swych obywateli w Sachsenhausen, przecież sami wymyślili obozy koncentracyjne
* Ukraińcy nie mają prawa potępiać masakry w Babim Jarze po tym, co wyczyniał Chmielnicki (czy bliżej patrząc: Petlura) w swojej ojczyźnie
* Hiszpanie są śmieszni z tymi oskarżeniami Richthofena o Guernicę po tym, co sami robili w Mezoameryce
* Muzułmanie powinni się zreflektować i nie wypominać już chrześcijanom tych całych krucjat pamiętając o wojnie świętej przeciw Persom i Bizantyjczykom
* ateiści powinni skończyć z wypominaniem Kościołowi ciemnych inkwizycyjnych sprawek po tym, co stało się w Wandei
* niech Żydzi wreszcie umilkną w sprawie Holocaustu. Pamiętajcie Kanaan!
itp?

c`mon. Rozumiem, że mogą Cię drażnić osoby twierdzące, iż Polacy są narodem wyłącznie uciśnionym i szlachetnym. Ale tutaj nikt nic takiego nie napisał ani nawet chyba nie zasugerował. Czy wskazanie dwóch-trzech wielkich Polaków XX wieku jest w najmniejszym nawet stopniu negacją faktu, że wielu innych to szuje?
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
jachu_ka
Chuck Norris
Posty: 497
Lokalizacja: Bray, Eire

Post autor: jachu_ka »

Coś w tym stylu, ale mi bardziej chodzi o skalę mikro - na każdego typa, który płacze jaki to jego naród/plemię/gang/cokolwiek było/jest uciskane, krzywdzone i zdradzane powinno się znaleźć conajmniej dwóch innych, którzy w takiej chwili przypomną mu co jego przodkowie mają za uszami. Chyba trochę lepiej by na świecie było.
Wiem, że tu nikt tego nie napisał, uzupełniałem tylko trochę listę Kalesonera.
O Wielkich Polakach mi się nie wolno wypowiadać jako emigrantowi, ja mogę tylko na zmywaku robić, na onecie tak pisali :wink:
marchef w butonierce

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

jachu_ka pisze:Coś w tym stylu, ale mi bardziej chodzi o skalę mikro - na każdego typa, który płacze jaki to jego naród/plemię/gang/cokolwiek było/jest uciskane, krzywdzone i zdradzane powinno się znaleźć conajmniej dwóch innych, którzy w takiej chwili przypomną mu co jego przodkowie mają za uszami. Chyba trochę lepiej by na świecie było.
Ja tam bym wolał, by ludzie pamiętali po prostu o jednym i drugim. Mnie też irytuje wyłącznie martyrologiczna wizja dziejów. Z drugiej jednak strony, druga skrajność też mi się nie podoba :)

Tak przy okazji: próby wybierania pojedynczego "Największego Polaka" nie są moim zdaniem sensowne. Jak wykreślić skalę porównawczą między dokonaniami Wojtyły, Skłodowskiej-Curie, Kwiatkowskiego czy dajmy na to Pileckiego? W zależności od wybranej metodologii doboru, wyniki wyjdą inne :) Jak ktoś słusznie zauważył, przy odpowiednim doborze kryteriów do top10 mógłby kandydować i Dzierżyński :) Zresztą, furda tam z Dzierżyńskim. Hryniewiecki jest bezkonkurencyjny, zabił ostatniego wybitnego cara w historii Rosji, po tym zamachu nasz wschodni sąsiad wkroczył na prostą drogę ku chaosowi ;)
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

Watcher pisze: Czyli:
* Brytyjczycy nie powinni oburzać się na obecność swych obywateli w Sachsenhausen, przecież sami wymyślili obozy koncentracyjne
* Ukraińcy nie mają prawa potępiać masakry w Babim Jarze po tym, co wyczyniał Chmielnicki (czy bliżej patrząc: Petlura) w swojej ojczyźnie
* Hiszpanie są śmieszni z tymi oskarżeniami Richthofena o Guernicę po tym, co sami robili w Mezoameryce
...
Albo np. niech Rosjanie przestaną budować swoją dumę narodową na wygranej II WŚ, bo Katyń.

Oh wait, tego właśnie w sumie oczekujemy.

Świat byłby trochę lepszym miejscem, gdyby ludzie bardziej obiektywnie oceniali swoje historyczne narodowe dokonania, krzywdy poniesione i zadane. Wielu narodom dobrze by to zrobiło. Polska jest jednym z nich - szkoła uczy nas wyłącznie tego, jak bardzo wszyscy nas krzywdzili. No a zanim nas krzywdzili, to mieliśmy złoty wiek, sojusz z Litwą, a jeśli wojny, to oczywiście ze "złymi" sąsiadami. Typu zakon krzyżacki. A jeśli były błędy i odchylenia, to nie może to przesłaniać faktu naszej ogólnej dobroci.

A prawda jest taka, że dla wielu państw ościennych to my byliśmy "Krzyżakami".

Awatar użytkownika
Akadera
Falubaz
Posty: 1349
Lokalizacja: Białystok - Front Wschodni

Post autor: Akadera »

Watcher pisze:
Cytuj:
A skoro KK lubi mi sie wbijac w sfere ustawodawcza ze swoimi przekonaniami to chyba moge powiedziec ze mi to nie odpowiada bo tak i tak a nie milczec czyli dawac roznym tego typu inicjatywom przyzwolenie.
No pewnie. Tak samo jak Kościół.
No wlasnie z tym jest pewien problem. Uzyje takiego przykladu: zalozmy ze jakies tam zrzeszenie gmin muzulmanskich czy zydowskich w naszym kraju probuje przepchnac zakaz hodowli, handlu i spozywania wieprzowiny i zywca na terenie calego kraju. Oczywiscie bylyby jakies debaty argumenty z roznych stron za i przeciw moze nawet jacys buddysci wegetarianie by sie dolaczyli do postulatu bo to zawsze krok do przodu ku nie spozywaniu woogole miesa. Ale i tak ostateczna motywacja bylaby taka sama: plonacy krzak czy cos rownie irracjonalnego objawilo sie jakiemus gosciowi iles setek lat temu na pustyni i przemowilo ze wieprzowina jest beee. Imo nie chca jesc wieprzowiny, religia im zakazuje prosze bardzo, przeciez ich nikt nie zmusza ale prosze nie narzucac osobom o innym swiatopogladzie swych prawd objawionych. Zmien sobie wieprzowina na np. prawo do aborcji, antykoncepcji, nie wnikanie kto z kim i dlaczego sypia i brzmi troche bardziej znajomo.
Watcher pisze:Tak przy okazji: próby wybierania pojedynczego "Największego Polaka" nie są moim zdaniem sensowne.
Dlatego irytujace sa stwierdzenia JP2 najwybitniejszym Polakiem byl wypowiadane czesto jak jakas prawda absolutna z ktora nikt nie powinien dyskutowac ;)
kudłaty pisze:Wiadomo alkohol jest dla ludzi, ale śliwowica jest dla frontu wschodniego

Awatar użytkownika
Watcher
Chuck Norris
Posty: 393
Lokalizacja: Chodzież

Post autor: Watcher »

Barbarossa pisze:
Watcher pisze: Czyli:
* Brytyjczycy nie powinni oburzać się na obecność swych obywateli w Sachsenhausen, przecież sami wymyślili obozy koncentracyjne
* Ukraińcy nie mają prawa potępiać masakry w Babim Jarze po tym, co wyczyniał Chmielnicki (czy bliżej patrząc: Petlura) w swojej ojczyźnie
* Hiszpanie są śmieszni z tymi oskarżeniami Richthofena o Guernicę po tym, co sami robili w Mezoameryce
...
Albo np. niech Rosjanie przestaną budować swoją dumę narodową na wygranej II WŚ, bo Katyń.

Oh wait, tego właśnie w sumie oczekujemy.

Świat byłby trochę lepszym miejscem, gdyby ludzie bardziej obiektywnie oceniali swoje historyczne narodowe dokonania, krzywdy poniesione i zadane. Wielu narodom dobrze by to zrobiło. Polska jest jednym z nich - szkoła uczy nas wyłącznie tego, jak bardzo wszyscy nas krzywdzili. No a zanim nas krzywdzili, to mieliśmy złoty wiek, sojusz z Litwą, a jeśli wojny, to oczywiście ze "złymi" sąsiadami. Typu zakon krzyżacki. A jeśli były błędy i odchylenia, to nie może to przesłaniać faktu naszej ogólnej dobroci.

A prawda jest taka, że dla wielu państw ościennych to my byliśmy "Krzyżakami".
Hej, ale to nie wyklucza jednocześnie dumy z elementów, z których dumni możemy być.

Zmien sobie wieprzowina na np. prawo do aborcji, antykoncepcji, nie wnikanie kto z kim i dlaczego sypia i brzmi troche bardziej znajomo.
Oj nie bardzo. Analogia byłaby słuszna, gdyby katolicy próbowali Ci zakazać jedzenia mięsa w piątek.
Aborcja to coś innego. Aborcja w ujęciu katolickim (choć nie tylko przecież) jest morderstwem. Skoro katolik uważa to za morderstwo, to ma spokojnie popierać prawo do wykonywania takiego w imię "pro choice"?
Antykoncepcja: nie przypominam sobie, by Kościół domagał się obecnie prawnego zakazu antykoncepcji, więc tu argument też imho chybiony.
Jedynie małżeństwa homoseksualne podpadają pod Twoją analogię. I jestem za ich legalizacją w związku z tym.
Marcet sine adversario virtus

Minas Kolmar

Awatar użytkownika
CzarnY
Falubaz
Posty: 1470
Lokalizacja: Front Wschodni - Białystok!

Post autor: CzarnY »

Akadera pisze:Ale i tak ostateczna motywacja bylaby taka sama: plonacy krzak czy cos rownie irracjonalnego objawilo sie jakiemus gosciowi iles setek lat temu na pustyni i przemowilo ze wieprzowina jest beee. Imo nie chca jesc wieprzowiny, religia im zakazuje prosze bardzo, przeciez ich nikt nie zmusza ale prosze nie narzucac osobom o innym swiatopogladzie swych prawd objawionych. Zmien sobie wieprzowina na np. prawo do aborcji, antykoncepcji, nie wnikanie kto z kim i dlaczego sypia i brzmi troche bardziej znajomo.
a od kiedy prawo Ci dyktuje, z kim masz sypiac i zabrania antykoncepcji? aborcja to juz troche co innego i nie wiaze sie z katolicyzmem, a z prostym przekonaniem: zabijac dzieciaka, czy nie zabijac. nie musze tego uslyszec od papieza, zeby wiedziec ze to zło.

Awatar użytkownika
Grolshek
Administrator
Posty: 7831
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Grolshek »

Dzieciak to jest po urodzeniu.

Awatar użytkownika
CzarnY
Falubaz
Posty: 1470
Lokalizacja: Front Wschodni - Białystok!

Post autor: CzarnY »

a whine na forum bez przerwy ;).

edit: a bardziej merytorycznie, to fakt przejscia przez kanal rodny nic nie zmienia. dlatego tez byl kiedys intelektualista, ktory definiowal czlowieka nie od poczecia, tylko od "stania sie osoba" - latwiej wtedy uzasadnic teze.

Awatar użytkownika
Virgo
Chuck Norris
Posty: 583

Post autor: Virgo »

CzarnY pisze:edit: a bardziej merytorycznie, to fakt przejscia przez kanal rodny nic nie zmienia.
No jak nie jak tak. Ksiądz nie musi pozwolić na pochówek dziecka poronionego. Widać nie było jeszcze w pełni człowiekiem :mrgreen:

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

CzarnY pisze:fakt przejscia przez kanal rodny nic nie zmienia
Mój nr pesel twierdzi inaczej. Generalnie jakoś tak się przyjęło w naszej cywilizacji, że obywatel istnieje po tym, jak uda mu się przejść kanał rodny.

Natomiast jeśli szukasz jakichś wcześniejszych punktów odniesienia, to wykształcenie się centralnego ośrodka nerwowego też jest dobrym momentem.

Jeśli zaś uważasz, że zygota jest dzieckiem, to się pewnie nie dogadamy. Nawet matka natura (lub Bóg ojciec) zaprojektowała proces tak, że sporo zygot odpada na wczesnym etapie produkcji - np. jak kobieta jest w ruchu (dużo chodzi i biega) to organizm sam często dokonuje autoaborcji, ponieważ wychodzi z założenia, że konieczność przemieszczania się źle wróży szansom potomstwa i lepiej poczekać na bardziej dogodny moment.

Więc sam Bóg zaprojektował mechanizm "aborcji z przyczyn społecznych" i dał go każdej kobiecie. Dzieciobójca jeden.

Awatar użytkownika
Vallarr
Falubaz
Posty: 1018

Post autor: Vallarr »

Grolshek pisze:Dzieciak to jest po urodzeniu.
Udowodnij to, a zostaniesz bogiem wszelkich lewicowych mediow i laureatem wielu, wielu nagrod.
Specjalisci od medycyny prenatalnej i neonatologii mowia jednym glosem, ze w obecnym stadium nauki i wiedzy nie jestesmy w stanie wyznaczyc innej granicy poczatku zycia niz "od poczecia". Ale co tam specjalisci, nie? 8)

Edit => post Barba
Generalnie jakoś tak się przyjęło w naszej cywilizacji, że obywatel istnieje po tym, jak uda mu się przejść kanał rodny.
Jakos w prawie rzymskim juz jest ujeta osobowosc dzieci przed porodem za pomoca fikcji prawnej - jednej z najslynniejszych.
Natomiast jeśli szukasz jakichś wcześniejszych punktów odniesienia, to wykształcenie się centralnego ośrodka nerwowego też jest dobrym momentem.
Niestety, ale nie. Nie dosc, ze nie jestesmy w stanie wyznaczyc konkretnego punktu w ktorym ow osrodek nerwowy jest w pelni wyksztalcony, to na dodatek taka definicja to niezle pole minowe - co z dziecmi z uszkodzeniami centralnego osrodka nerwowego? Do piachu jako nieludzie?
Jeśli zaś uważasz, że zygota jest dzieckiem, to się pewnie nie dogadamy. Nawet matka natura (lub Bóg ojciec) zaprojektowała proces tak, że sporo zygot odpada na wczesnym etapie produkcji - np. jak kobieta jest w ruchu (dużo chodzi i biega) to organizm sam często dokonuje autoaborcji, ponieważ wychodzi z założenia, że konieczność przemieszczania się źle wróży szansom potomstwa i lepiej poczekać na bardziej dogodny moment.

Więc sam Bóg zaprojektował mechanizm "aborcji z przyczyn społecznych" i dał go każdej kobiecie. Dzieciobójca jeden.
A sporo noworodkow umiera ze wzgledu na wrodzone wady - jw, do piachu? Naturalny mechanizm w koncu, tez jestes za uznawaniem, ze takie dzieci nie maja podmiotowosci prawnej? Nie jestem za czczeniem zygoty, ale po prostu na obecnym etapie wiedzy i nauki NIE JESTESMY W STANIE wyznaczyc innego punktu poczatku zycia. Zaden inny sie nie broni. Jesli sie z tym zgodzisz (nie musisz, mozesz tupnac nozka i krzyczec, ze wiesz lepiej ;) ) to musisz uznac, ze aborcja to morderstwo. Jestes za mordowaniem bezbronnych dla cudzej wygody? Wynikajacej z glupoty na dodatek, bo przy obecnych metodach antykoncepcji szanse wpadki przy prawidlowo stosowanej 1 metodzie sa minimalne, a przy kombinacji dwoch - pomijalne statystycznie.

Tekst o bogu to czysta demagogia niskich lotow.

ODPOWIEDZ