Ale to jest normalne , matura podstawowa = stały nudny schemat który przez 3 lata liceum jest wałkowany aby każdy mógł zdać maturę na te 30%.Myth pisze:Żartujesz Andrzej, po 40 minutach?![]()
Zajebiście... Właśnie temu pisałem kilka stron wcześniej o miarodajności testów, bo porównać wyniki to jedno, ale wziąć pod uwagę poprawność skonstruowanego testu to drugie...
Matura 2011
Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
Re: Matura 2011
Taa, pierwszy koleś wyszedł po 40 minutach (20 minut słuchanie, w 20 minut zrobił czytanie i pisanie) Ja wyszedłem po około godzinie, a i to, bo wszystko dwa razy sprawdzałemMyth pisze:Żartujesz Andrzej, po 40 minutach?![]()
Zajebiście... Właśnie temu pisałem kilka stron wcześniej o miarodajności testów, bo porównać wyniki to jedno, ale wziąć pod uwagę poprawność skonstruowanego testu to drugie...

Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
już pisałem: miarodajność testu mierzy się wyliczając różne współczynniki z uzyskanych wyników, a nie po tym co sądzą ludzie i jak szybko wychodzą.Myth pisze:Żartujesz Andrzej, po 40 minutach?![]()
Zajebiście... Właśnie temu pisałem kilka stron wcześniej o miarodajności testów, bo porównać wyniki to jedno, ale wziąć pod uwagę poprawność skonstruowanego testu to drugie...
Jeden był dobry i zrobił szybko całość a drugi był głupi i nic nie napisał - obaj mogli wyjść po 40 minutach


@Asassello - się czepiasz
Chodzi mi o to, że test co roku się zmienia (w sensie zadań), i chociaż dalej nazywa się to "poziom podstawowy" i "rozszerzony", to tak naprawdę w moim odczuciu zróżnicowanie stopnia ich trudności z roku na rok sprawia, że odczytywanie wyników kolejnych roczników jest obarczone niedokładnością 


www.marnadrukarnia.com - druki 3D i turnieje.
niedokładność to jest zawsze, ale to czy w danym roku dany test był na odpowiednim poziomie też można sprawdzić, wystarczy przeanalizować wyniki każdego zadania z osobna.
Jak np jakieś zadanie nie zostałoby zrobione przez nikogo tzn. że coś jest nie tak, analogicznie z zadaniami, które każdy potrafi rozwiązać (bo po co na egzaminie zadanie, które nie pomaga stwierdzić, że jakiś A jest leszy od B).
Idąc dalej, zadania trudne powinny być rozwiązywane głównie przez lepszych (w ogólnym wyniku) uczniów. Jak jakieś zadanie jest rozwiązywane przez słabych a Ci dobrzy mają z nim problem to też można wyciągnąć wniosek, że twórca zadania coś schrzanił (np był nieprecyzyjny)...
Itd, itp... jest cała działka nauki, która zajmuje się takimi sprawami. Np. widziałem gdzieś porównania matur z różnych przedmiotów (z jednego roku) i wychodziło, że podstawa z wosu jest jedną z prostszych za to wos rozszerzony jednym z najtrudniejszych.
Jak np jakieś zadanie nie zostałoby zrobione przez nikogo tzn. że coś jest nie tak, analogicznie z zadaniami, które każdy potrafi rozwiązać (bo po co na egzaminie zadanie, które nie pomaga stwierdzić, że jakiś A jest leszy od B).
Idąc dalej, zadania trudne powinny być rozwiązywane głównie przez lepszych (w ogólnym wyniku) uczniów. Jak jakieś zadanie jest rozwiązywane przez słabych a Ci dobrzy mają z nim problem to też można wyciągnąć wniosek, że twórca zadania coś schrzanił (np był nieprecyzyjny)...
Itd, itp... jest cała działka nauki, która zajmuje się takimi sprawami. Np. widziałem gdzieś porównania matur z różnych przedmiotów (z jednego roku) i wychodziło, że podstawa z wosu jest jedną z prostszych za to wos rozszerzony jednym z najtrudniejszych.

No ok, zgadzam się całkowicie 
Sądzisz, że matura jako powtarzalny test, który ma sprawdzać co roku taką samą partię materiału, jest dobrze złożonaw obliczu takich różnic z roku na rok?

Sądzisz, że matura jako powtarzalny test, który ma sprawdzać co roku taką samą partię materiału, jest dobrze złożonaw obliczu takich różnic z roku na rok?
www.marnadrukarnia.com - druki 3D i turnieje.
Ciękżo jest chyba skonstruować zadanie które słabsi uczniowie rozwiązują bez problemu a ci lepsi się męczą. Trzeba się postarać chyba o to.Możesz przytoczyć przykład takiego zadania?Asassello pisze:niedokładność to jest zawsze, ale to czy w danym roku dany test był na odpowiednim poziomie też można sprawdzić, wystarczy przeanalizować wyniki każdego zadania z osobna.
Jak np jakieś zadanie nie zostałoby zrobione przez nikogo tzn. że coś jest nie tak, analogicznie z zadaniami, które każdy potrafi rozwiązać (bo po co na egzaminie zadanie, które nie pomaga stwierdzić, że jakiś A jest leszy od B).
Idąc dalej, zadania trudne powinny być rozwiązywane głównie przez lepszych (w ogólnym wyniku) uczniów. Jak jakieś zadanie jest rozwiązywane przez słabych a Ci dobrzy mają z nim problem to też można wyciągnąć wniosek, że twórca zadania coś schrzanił (np był nieprecyzyjny)...
Itd, itp... jest cała działka nauki, która zajmuje się takimi sprawami. Np. widziałem gdzieś porównania matur z różnych przedmiotów (z jednego roku) i wychodziło, że podstawa z wosu jest jedną z prostszych za to wos rozszerzony jednym z najtrudniejszych.
"Popatrz, leci ptaszek
Może on w swej wolności,
poznał istotę miłości
Popatrz dalej, obsrał daszek
Widać gdy go coś dręczy,
to się chłopak z tym nie męczy"
Może on w swej wolności,
poznał istotę miłości
Popatrz dalej, obsrał daszek
Widać gdy go coś dręczy,
to się chłopak z tym nie męczy"
Nie jest tak trudno. Ludzi co potrafią ułożyć dobre zadania (mierzących odpowiednie umiejętności, poziom wiedzy i będącymi poprawnie sformułowanymi) jest na prawdę mało.Bean_ pisze:Ciękżo jest chyba skonstruować zadanie które słabsi uczniowie rozwiązują bez problemu a ci lepsi się męczą. Trzeba się postarać chyba o to.Możesz przytoczyć przykład takiego zadania?Asassello pisze:...
Konkretnego przykładu zadania Ci nie podam, ale mogę sobie wyobrazić sytuację, że opis zadania jest lekko niefortunny (użycie jakiegoś specjalistycznego słowa, w trochę nieodpowiednim znaczeniu). Wtedy uczniowie lepsi z większym zasobem słownictwa mogą zrozumieć zadanie trochę inaczej niż Ci, którzy nie do końca wiedząc o co chodzi zrobią to intuicyjnie. Akurat się okaże, że autorowi właśnie chodziło o tą intuicyjna odpowiedź i nie przewidział, że ktoś mógł być uczony troszkę inaczej - np na wyższym poziomie (a o rozjazdy w wiedzy miedzy uczniami różnych szkół nie trudno - wystarczy by były inne podręczniki).
Takie zadania dość łatwo, wystarczy użycie jakiegoś dwuznacznego wyrazu. Dla dr i prof. co to układają może i zadanie jest jasno określone, ale trzeba pamiętać, że zadania rozwiązują maturzyście a nie dr.
Do tego typu zaliczyć można jeszcze zadania, które są źle sformułowane i uczeń widzi dwie możliwości rozwiązania, w zależności co wybierze to albo odpowie dobrze albo źle - wtedy w wynikach z tego zadania będzie widać, że niezależnie czy było się dobrym czy słabym miało się 50% na poprawne rozwiązanie (czyli zadanie niczego nie mierzy).
Podobnie może być z zadaniami zamkniętymi. Ila razy na teście widzieliście zadanie, że 2 z 4 odpowiedzi były prawie same i pomimo że znaliście dobrze temat mieliście z tym problem ("co autor miał na myśli?").

Matura na podstawie była typu:
Tekst: "My name is Andrzej"
Pytanie: "What's my name"
Za to rozszerzona była faktycznie rozszerzona. Teksty nie były łatwe, słuchanie też wymagało sporego skupienia. Jedynie pisanie było proste. Wybrałem temat o muzeum, opisywałem muzeum średniowiecza. Wymieniłem całą zbrojownie HE, Imp i DE
+ opis przedstawienia w formie walki na miecze ze słownictwem z gier komputerowych i 250+ słów jak z bicza trzasnął
Choć i tak zaraz pewnie Yudo powie, że rozszerzenie było na poziomie gimnazjum
Tekst: "My name is Andrzej"
Pytanie: "What's my name"
Za to rozszerzona była faktycznie rozszerzona. Teksty nie były łatwe, słuchanie też wymagało sporego skupienia. Jedynie pisanie było proste. Wybrałem temat o muzeum, opisywałem muzeum średniowiecza. Wymieniłem całą zbrojownie HE, Imp i DE


Choć i tak zaraz pewnie Yudo powie, że rozszerzenie było na poziomie gimnazjum

Lidder pisze:- Co się dzieje, gdy kawaleria normalnym ruchem, nie marszem, przechodzi przez murek?
- To samo co wtedy, gdy idziesz na imprezę poderwać jakąś dziewczynę.
Mówię o tej dziewczynie z cyckami! A nie, zaraz, to też pasuje... No, mówię o tej drugiej dziewczynie, do użytku prywatnego, nie pokazuje się z nią raczej na turniejachMarys pisze:Golonka pisał rozszerzoną???Domino pisze:Jeśli mówisz o rozszerzeniu, to powtórzę tylko, co powiedziała moja dziewczyna (ja nie pisałem)- w porównaniu do ostatnich lat matura była trudna i nie było żadnej "typówki", którą się wypracowywało. Rozchodzi się o to, że matura właśnie była zaskakująca, a co za tym idzie, mogła sprawiać problemy. Akurat moja dziewczyna to mutant i wytrzaskała wszystkie zadania, ale powtarzam jej słowa i ogólną opinię.

Angol na podstawie żenujący.
Rozszerzenie trudniejsze oczywiście, ale w gruncie rzeczy spoko, pisanie własnego tekstu (opowiadanie) w sumie szło mi bez rozmachu, w słowotwórstwie też się gdzieś walnąłem, ale część druga, listening i reading całkiem przyjemne, drugie odsłuchanie z reguły klarowało sytuację, a pytania do readingów nie były jakoś podchwytliwe. Nie powiedziałbym, że specjalnie trudne

Co do matmy- tak, owszem, poziom obecnie jest o wiele niższy niż kiedyś. I jak na obecny poziom obie matury były dosyć trudne, takie jest ogólne zdanie ludzi, a to, że kiedyś w liceum były robione całki... No cóż co my poradzimy, że już tego nie ma.
- krystian1wielki
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4143
- Lokalizacja: FENIX Włocławek/Gdańsk
Ta podstawa była podstawowa co mi nie przeszkadza akurat bo asem nie jestem z angola 
Rozszerzenie mnie zniszczyło nie licząc pisania z którym fajne rzeczy wychodziły
A wracając do maty skoro ktoś w tym roku podchodził do rozszerzenia i twierdzi że było łatwo to w mojej opinii jest mutant psychol i dziecię chaosu karmione przez rodziców w dzieciństwie spaczeniem

Rozszerzenie mnie zniszczyło nie licząc pisania z którym fajne rzeczy wychodziły
A wracając do maty skoro ktoś w tym roku podchodził do rozszerzenia i twierdzi że było łatwo to w mojej opinii jest mutant psychol i dziecię chaosu karmione przez rodziców w dzieciństwie spaczeniem

no dobra, mialem chwilke i dla sportu przejrzalem te maturki...
bez urazy ale "podstawy" to jest jakis test przesiewowy? mnie to bardziej przypominalo badanie wtornego analfabetyzmu niz egzamin dojrzalosci.
edukacja zjezdza po rowni pochylej...a dna jeszcze nie widac :/
bez urazy ale "podstawy" to jest jakis test przesiewowy? mnie to bardziej przypominalo badanie wtornego analfabetyzmu niz egzamin dojrzalosci.
edukacja zjezdza po rowni pochylej...a dna jeszcze nie widac :/
- krystian1wielki
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4143
- Lokalizacja: FENIX Włocławek/Gdańsk
Dno już dawno minęliśmy teraz jedziemy jeszcze niżej 

-
- Oszukista
- Posty: 780
- Lokalizacja: Legionowo
Aż trudno mi się z tym nie zgodzićkrystian1wielki pisze: A wracając do maty skoro ktoś w tym roku podchodził do rozszerzenia i twierdzi że było łatwo to w mojej opinii jest mutant psychol i dziecię chaosu karmione przez rodziców w dzieciństwie spaczeniem


Rozszerzenie z anglika to jakiś żart. Lektorka z "czymś" w ustach. Nic nie było słychać, dudniło w dodatku bo akustyka miejsca przechujowa :/
rozszerzonej z angola jeszcze nie widziałam. Faktem jest, że każdy język chyba jest beznadziejnie czytany na płycie.
...mój bohaterlohost pisze:wspolczuje komus kto byl moderatorem gdy ja sie podobnie zachowywalem. od czytania tego szajsu mozg sie lasuje.

- krystian1wielki
- Niszczyciel Światów
- Posty: 4143
- Lokalizacja: FENIX Włocławek/Gdańsk
mnie najbardziej bawi sytuacja kiedy polecenie po polsku jest czytane z taką prędkością i taką werwą że ja pierdole a jak już jest właściwy tekst to sratatata gorzej jak przekupka na targowisku