Nowa Edycja
Moderator: Shino
Re: Nowa Edycja
Nie nazwałbym fartem przejechania 4 klocków piechoty od boku stegadonem.
- White Lion
- Kretozord
- Posty: 1883
- Lokalizacja: Kielecki Klub Bitewny "Kieł"
wykopywaczki:
Co się z nimi dzieje jak zescatterują pod teren/impassable terain lub wrogą jednostkę?
ew. czy można od razu wyznaczyć miejsce wykopywania pod wrogą jednostką?
Co się z nimi dzieje jak zescatterują pod teren/impassable terain lub wrogą jednostkę?
ew. czy można od razu wyznaczyć miejsce wykopywania pod wrogą jednostką?
White Lion pisze:wykopywaczki:
Co się z nimi dzieje jak zescatterują pod teren/impassable terain lub wrogą jednostkę?
ew. czy można od razu wyznaczyć miejsce wykopywania pod wrogą jednostką?
Z pamięci:
wykopuje sie zawsze cal od impasa i oddziału.
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Śmiechu dobrze mówi. Marker należy położyć w miejscu, w którym wyjście jednostki jest możliwe. Jeśli jednak marker będzie położony dobrze, a mimo to jednostka nie będzie mogła wyjść z powodu braku miejsca to testuje się z automatu tabelkę misfire'ów.
- gerald_tarrant
- Masakrator
- Posty: 2630
- Lokalizacja: Liverpool/Wrocław
a nie jest, tak jak np. z minerami?Kalesoner pisze:możesz sobie ustawić 6 stalkerów jeden z drugim, tak ze tylko ostatni rogiem dotyka markera i to jest legalne
imo to trochę podobna sytuacja...
Banner of Hidden Dead
"Nominate one of your units of infantry, cavlary, or chariots with the Nehekharan Undead rule that has yet to deploy, whose total points value is no greater than 150 points."
Po co zapisek o chariotach skoro się minimalne 3 nie mieszczą poniżej 150 pts?
"Nominate one of your units of infantry, cavlary, or chariots with the Nehekharan Undead rule that has yet to deploy, whose total points value is no greater than 150 points."
Po co zapisek o chariotach skoro się minimalne 3 nie mieszczą poniżej 150 pts?
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Czy w Banner of the Hidden Death można zakopać bohaterów?
EDIT: Właśnie doszedłem do wniosku, że jednak można. Ponieważ samotny heros również jest unitem, a jego troop type pozostaje niezależny od bycia herosem, to dochodzimy do tego, że można zakopać nawet generała lub hierofantę.
EDIT: Właśnie doszedłem do wniosku, że jednak można. Ponieważ samotny heros również jest unitem, a jego troop type pozostaje niezależny od bycia herosem, to dochodzimy do tego, że można zakopać nawet generała lub hierofantę.

Zaraz czy może być więcej niż jeden herald w armii, bo jeśli nie to znaczy że musiałby zakopać samego siebie?Inferno pisze:Własnie chyba po to ten zapisek bo Herald na Chariocie się mieści.
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
No np. wiemy że jeden sztandar jest do niczego i to że na euro potrzebuje dodatkowych +200p.
Ale ogólnie mam pozytywne odczucia może armia pokaże potencjał.
Ale ogólnie mam pozytywne odczucia może armia pokaże potencjał.
Ostatnio zmieniony 9 maja 2011, o 19:28 przez likaon, łącznie zmieniany 1 raz.
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
- gerald_tarrant
- Masakrator
- Posty: 2630
- Lokalizacja: Liverpool/Wrocław
Jest ślicznie wydany.Rasti pisze:Z racji, że nowe TK już wyszły, jak tam prezentuje się ich book?
Nowy kolorowy i wogóle...
- Naviedzony
- Wielki Nieczysty Spamer
- Posty: 6354
Oczywiście, Herald to nie BSB. Tomb Herald to po prostu nowy rodzaj herosa, z tym, że jeden z Tomb Heraldów może być BSB za zwykłe +25 pkt.likaon pisze: Zaraz czy może być więcej niż jeden herald w armii, bo jeśli nie to znaczy że musiałby zakopać samego siebie?
Zakopanie siebie samego? W sumie RAWowo możliwe.

Hmm.. a to taki bajer
Co do twojego pomysłu
Gdyby złożyć rozpę z samymi małymi liczami
Zakopać tę z najgorszymi czarami jako hierofantę
Przeciwnik niby nie może nic zrobić dla liczki ale..
-co się dzieje z jednostką Ebts gdy ginie BSB
-co się dzieje z liczką jeżeli ta nigdy się nie pojawi na stole
Co do twojego pomysłu
Gdyby złożyć rozpę z samymi małymi liczami
Zakopać tę z najgorszymi czarami jako hierofantę
Przeciwnik niby nie może nic zrobić dla liczki ale..
-co się dzieje z jednostką Ebts gdy ginie BSB
-co się dzieje z liczką jeżeli ta nigdy się nie pojawi na stole
"Księga Armii Nocnych Goblinów"( 09.11.2011
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
http://www.docstoc.com/docs/94525591/No ... 99ga-Armii
Grałem właśnie z Chaosem na 2400. Kumpel miał trochę przerwy w battlu i nie jest do końca ograny z 8 edycją, ale z chęcią potestowałem nowe TK. Ogólnie nie jest źle, moje spostrzeżenia:
- to co Fluffy mówił, mag z lightem nie jest konieczny. Miałem jednego małego, w ogóle go nie używałem, rzucałem same czary z Nehekhary, które jeszcze mnie dodatkowo uzdrawiają, poprawiałem Casketem i jest w porzo, szczególnie 3 miażdży system, niemal cała armia tym jest objęta, rydwany mają dużo ataków, fajna sprawa.
- zależność od magii- bez boostów gwardia jest zdecydowanie za słaba i pada strasznie, jest zdecydowanie za droga. A jednocześnie, przy moim stylu gry, chyba niestety konieczna, do zastanowienia jednak, czy nie lepiej jednak oszczędzić na halabardach...
- Świniak mnie niesamowicie zaskoczył- trzymał kloc warriorów, jak nawet mu klepnęli jakąś ranę, to czary mu ją przywracały. Fajny bloker, a jako że trafiałem thundercrashem i nawet nieźle rzucałem na stompa, to nawet mordował. Z drugiej strony, przeciwnik nie miał lekkiego strzelania. Wnioskuję, że na niektóre armię Sfinks może być naprawdę przydatny, a inne go ubiją spamem ataków z małą siłą... Losowy, ale nie jest kompletną kupą. W krytycznym momencie po booście powiedzmy na ward (konieczny) i ataki, to górą wywala 8 ataków z kb, do tego thundercrash, breath attack i stomp- jakieś elfy naglę topnieją. Póki co na tak.
- Ushabti bez zmian na Chaos, i tak biłem zawsze ostatni, więc tego nie odczułem. Rozwaliły jakąś kawę, ale czuję, że obcięcie wskrzeszania je mocno pokarci.
- rydwanami grało mi się gorzej, kiepska manewrowość. Po booście mają dużo ataków, ale to raczej na wycięcie słabszych jednostek, w gruncie rzeczy to i tak tylko zmiękczacz. Chyba wolałem stare, z vanguardem, manewrowe i tańsze.
- Stalkery zastrzeliły helkę i potem spłynęły. Ogólnie mam wrażenie, że ten oddział niemal zawsze będzie umierał, musi zastrzelić coś sytego, a potem coś go z reguły sprzątnie...
Ogólnie nie mogłem się przyzwyczaić do braku popychaczki, jak zawsze miałem w głowie plany ruch do przodu i wszystko tak fajnie ze sobą współgrało, to teraz czułem trochę brak gruntu pod nogami. Będzie magia/nie będzie magii, świniak trafi czy nie, wolne wszystko okropnie... Ale grałem czymś nowym, dużo funu, ogólnie wygrałem jakieś 15:5. Na razie w rozpie nic nie zmieniam.
BTW, po fazach strzelaniach nadal się sprawdza to, co pisałem wcześniej- ja nie wiem, jak można wyciągnąć odpowiednie strzelanie w tej armii, by po prostu wystrzelać wszystko. Miałem jedną klopę mniej i dychę łuków mniej niż standardy, ale moje strzelanie nie zrobiło praktycznie nic. Bez kontry ta armia nie istnieje jak na mnie.
- to co Fluffy mówił, mag z lightem nie jest konieczny. Miałem jednego małego, w ogóle go nie używałem, rzucałem same czary z Nehekhary, które jeszcze mnie dodatkowo uzdrawiają, poprawiałem Casketem i jest w porzo, szczególnie 3 miażdży system, niemal cała armia tym jest objęta, rydwany mają dużo ataków, fajna sprawa.
- zależność od magii- bez boostów gwardia jest zdecydowanie za słaba i pada strasznie, jest zdecydowanie za droga. A jednocześnie, przy moim stylu gry, chyba niestety konieczna, do zastanowienia jednak, czy nie lepiej jednak oszczędzić na halabardach...
- Świniak mnie niesamowicie zaskoczył- trzymał kloc warriorów, jak nawet mu klepnęli jakąś ranę, to czary mu ją przywracały. Fajny bloker, a jako że trafiałem thundercrashem i nawet nieźle rzucałem na stompa, to nawet mordował. Z drugiej strony, przeciwnik nie miał lekkiego strzelania. Wnioskuję, że na niektóre armię Sfinks może być naprawdę przydatny, a inne go ubiją spamem ataków z małą siłą... Losowy, ale nie jest kompletną kupą. W krytycznym momencie po booście powiedzmy na ward (konieczny) i ataki, to górą wywala 8 ataków z kb, do tego thundercrash, breath attack i stomp- jakieś elfy naglę topnieją. Póki co na tak.
- Ushabti bez zmian na Chaos, i tak biłem zawsze ostatni, więc tego nie odczułem. Rozwaliły jakąś kawę, ale czuję, że obcięcie wskrzeszania je mocno pokarci.
- rydwanami grało mi się gorzej, kiepska manewrowość. Po booście mają dużo ataków, ale to raczej na wycięcie słabszych jednostek, w gruncie rzeczy to i tak tylko zmiękczacz. Chyba wolałem stare, z vanguardem, manewrowe i tańsze.
- Stalkery zastrzeliły helkę i potem spłynęły. Ogólnie mam wrażenie, że ten oddział niemal zawsze będzie umierał, musi zastrzelić coś sytego, a potem coś go z reguły sprzątnie...
Ogólnie nie mogłem się przyzwyczaić do braku popychaczki, jak zawsze miałem w głowie plany ruch do przodu i wszystko tak fajnie ze sobą współgrało, to teraz czułem trochę brak gruntu pod nogami. Będzie magia/nie będzie magii, świniak trafi czy nie, wolne wszystko okropnie... Ale grałem czymś nowym, dużo funu, ogólnie wygrałem jakieś 15:5. Na razie w rozpie nic nie zmieniam.
BTW, po fazach strzelaniach nadal się sprawdza to, co pisałem wcześniej- ja nie wiem, jak można wyciągnąć odpowiednie strzelanie w tej armii, by po prostu wystrzelać wszystko. Miałem jedną klopę mniej i dychę łuków mniej niż standardy, ale moje strzelanie nie zrobiło praktycznie nic. Bez kontry ta armia nie istnieje jak na mnie.