Historia WFB w Polsce
Re: Historia WBF w Polsce
Ja zacząłem na przełomie 5 i 6 ed to był chyba 99- 2000 rok.
Grało się w Morrionie na bemowie. Był też klub, krypta chyba się nazywał. Bless i Marios mogli by więcej w tym temacie napisać.
Grało się w Morrionie na bemowie. Był też klub, krypta chyba się nazywał. Bless i Marios mogli by więcej w tym temacie napisać.
heh. fajne te wspominki.
ja zacząłem na studiach w lublinie. niestety zaczęło i skończyło się na 'space hulku' (1996 rok) kupionym w księgarni Ezop na Krakowskim Przedmieściu. moja jedna jedyna bitwa WFB undeadów przeciw krasnoludom była bardzo epicka ale budżet studenta skutecznie odstraszał. czasy bodajże 5 edycji, losowało się karty magii, trzymało w ukryciu przed przeciwnikiem by w kluczowym momencie wyciągnąć asa z rękawa.
był to okres dużej popularności czasopisma 'Magia i Miecz' oraz dwóch mocno promowanych w nim gier: karcianka Doom Trooper i bitewniak WarZone.
z tego co pamiętam w Lublinie działały wtedy Toysland (ul. Narutowicza), Drako (boczna Narutowicza) i jeszcze jeden sklep, którego nazwy nie pamiętam (też na Narutowicza ale bliżej Placu Wolności)
ja zacząłem na studiach w lublinie. niestety zaczęło i skończyło się na 'space hulku' (1996 rok) kupionym w księgarni Ezop na Krakowskim Przedmieściu. moja jedna jedyna bitwa WFB undeadów przeciw krasnoludom była bardzo epicka ale budżet studenta skutecznie odstraszał. czasy bodajże 5 edycji, losowało się karty magii, trzymało w ukryciu przed przeciwnikiem by w kluczowym momencie wyciągnąć asa z rękawa.
był to okres dużej popularności czasopisma 'Magia i Miecz' oraz dwóch mocno promowanych w nim gier: karcianka Doom Trooper i bitewniak WarZone.
z tego co pamiętam w Lublinie działały wtedy Toysland (ul. Narutowicza), Drako (boczna Narutowicza) i jeszcze jeden sklep, którego nazwy nie pamiętam (też na Narutowicza ale bliżej Placu Wolności)
Katuję system z przerwami od... V edycji? To ta na wiatrach magii, w której Białe Lwy mogły wybrać "aspekt" (jeden z trzech) czy jak to się nazywało. Dodatkowy atak, + 1 do siły albo coś jeszcze.
A zaczęło się od MiM, w jednym z pierwszych numerów był "poradnik" jak malować, czy też jak kłaść podkład - a modelem na którym pokazywano był zdaje się włócznik HElfów. Fajna była ta "Magia i Miecz", to było okno na świat fantastyki - dla mnie mieszkającego w małej Łomży ten miesięcznik był jedną z najcenniejszych rzeczy. Do teraz posiadam wszystkie numery, no dobra - bez kilku ostatnich. Jednak silna promocja WarZone'a spowodowała że początkowo wybrałem ten system. Pierwsza ed. była masakrą, zupełnie bez sensu - ale jaki klimat, moim zdaniem Młotkowi jest daleko do klimatu "strefy".
Jeździłem do Białegostoku, zawsze z wypiekami na ryju biegłem do CyberSmoka a póżniej również do Groty (oba sklepy już nie funkcjonują). W Grocie mieli tylko towar na którym się nie znali, w CyberSmoku można było porozmawiać z właścicielem. Wizyty w Warszawie zawsze kończyły się pobytem w "Strefie" (nigdy nie mogłem sie połapać w której części podziemi ona jest) i "U Izy" - w której zresztą zaopatrywałem się w planszówki.
Póżniej nastała rewelacyjna II ed WarZonea- jak dla mnie kwintesencja bitewniaków. Oddziały w końcu zaczęły być pożyteczne, nie tylko niezbędne, gra ogólnie zbalansowana - no i najważniejsze to to że była w całości w naszym języku. Dzięki kontaktom z ASem, w zamian za to że "pozyskałem" sklepy w Ostrołęce i w Łomży, dostałem wielkie pudło WarZonea II ed. Cukiereczki i ciasteczka, normalnie jak wspominam te czasy to łza mi się w oku kręci. Jak można było zarżnąć takie cudo - tego nie wiem, ale moja wielka armia Mishimy oraz odkupiona Imperialu leżą w pudłach i czekają że może znowu...
No równolegle był Młotek, chociaż graczy zdecydowanie mniej. Co ciekawe, pod koniec lat 90 w mojej 65 tysięcznej Łomży mimo wszystko więcej było graczy w młotka niż obecnie. Pamiętam jednego Kamilka który grał Lizardmenami, nie przywiązywał uwagi do malowania, estetyki figurek, te nosił zwyczajnie luzem w kieszeniach. "Kamilku, grasz? Gram, mam nawet w kieszeniach figurki..."
Ale wiadomo, studia, praca - mało kto został w Łomżyńcu. Z małymi przerwami gram wciąż, wiernie prowadząc HElfy. W 8 ed jeszcze nie grałem, ale właśnie przyszedł do mnie podręcznik i na nowo zaczynam zabawę.
Mam 32 lata, grać bedę jak to powiedział Jankiel, DO KOŃCA.
pozdrawiam.
K.
ps. A pamiętacie protoplastę forum? Była taka lista dyskusyjna Warhammera Battla, dawno dawno temu...
A zaczęło się od MiM, w jednym z pierwszych numerów był "poradnik" jak malować, czy też jak kłaść podkład - a modelem na którym pokazywano był zdaje się włócznik HElfów. Fajna była ta "Magia i Miecz", to było okno na świat fantastyki - dla mnie mieszkającego w małej Łomży ten miesięcznik był jedną z najcenniejszych rzeczy. Do teraz posiadam wszystkie numery, no dobra - bez kilku ostatnich. Jednak silna promocja WarZone'a spowodowała że początkowo wybrałem ten system. Pierwsza ed. była masakrą, zupełnie bez sensu - ale jaki klimat, moim zdaniem Młotkowi jest daleko do klimatu "strefy".
Jeździłem do Białegostoku, zawsze z wypiekami na ryju biegłem do CyberSmoka a póżniej również do Groty (oba sklepy już nie funkcjonują). W Grocie mieli tylko towar na którym się nie znali, w CyberSmoku można było porozmawiać z właścicielem. Wizyty w Warszawie zawsze kończyły się pobytem w "Strefie" (nigdy nie mogłem sie połapać w której części podziemi ona jest) i "U Izy" - w której zresztą zaopatrywałem się w planszówki.
Póżniej nastała rewelacyjna II ed WarZonea- jak dla mnie kwintesencja bitewniaków. Oddziały w końcu zaczęły być pożyteczne, nie tylko niezbędne, gra ogólnie zbalansowana - no i najważniejsze to to że była w całości w naszym języku. Dzięki kontaktom z ASem, w zamian za to że "pozyskałem" sklepy w Ostrołęce i w Łomży, dostałem wielkie pudło WarZonea II ed. Cukiereczki i ciasteczka, normalnie jak wspominam te czasy to łza mi się w oku kręci. Jak można było zarżnąć takie cudo - tego nie wiem, ale moja wielka armia Mishimy oraz odkupiona Imperialu leżą w pudłach i czekają że może znowu...
No równolegle był Młotek, chociaż graczy zdecydowanie mniej. Co ciekawe, pod koniec lat 90 w mojej 65 tysięcznej Łomży mimo wszystko więcej było graczy w młotka niż obecnie. Pamiętam jednego Kamilka który grał Lizardmenami, nie przywiązywał uwagi do malowania, estetyki figurek, te nosił zwyczajnie luzem w kieszeniach. "Kamilku, grasz? Gram, mam nawet w kieszeniach figurki..."
Ale wiadomo, studia, praca - mało kto został w Łomżyńcu. Z małymi przerwami gram wciąż, wiernie prowadząc HElfy. W 8 ed jeszcze nie grałem, ale właśnie przyszedł do mnie podręcznik i na nowo zaczynam zabawę.
Mam 32 lata, grać bedę jak to powiedział Jankiel, DO KOŃCA.
pozdrawiam.
K.
ps. A pamiętacie protoplastę forum? Była taka lista dyskusyjna Warhammera Battla, dawno dawno temu...
taaa pierwsze spotkanie z Battlem dokładnie w Strefie... ale zanim Battle to oczarował mnie Mordheim i genialna makieta miasta w Strefie (Witch Hunters FTW!)qwer pisze: tak jeszcze dla przypomnienia 3miejskiej "starej gwardii"
- z okresu poprzeprowadzkowego
niestety ceny zabijały więc "wróciłem" do tematu niedawno
ech te ucieczki z lekcji i bieg na sprawdzian bo bitwę chciało się zobaczyć do końca ;P
Moje morskie krasie z Barak Varr teraz także na blogu www.BarakVarr.pl
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
- Wiosłujesz [...] jakbyś w życiu nic innego nie robił. Myślałem, że krasnoludy nie umieją ani żeglować, ani pływać...
- Ulegasz stereotypom.
Ja zacząłem zabawę w WFB jakoś w 95-tym (5 ed) i pierwszy turniej w którym grałem prowadził Artur Szyndler, na Malczewskiego przy Komendzie był mały sklepik, moimi Lizakami zająłem wtedy drugie miejsce Szybko jednak zakończyłem zabawę z braku funduszy i wróciłem do hobby jakiś rok temu.
Welcome to the Tower of Rising Sun.
Moja galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=28122
Kupię RÓŻNE RÓŻNOŚCI: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=42454
Moja galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=28122
Kupię RÓŻNE RÓŻNOŚCI: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=42454
-
- Oszukista
- Posty: 825
Wszyscy tutaj widzę jesteście nowymi graczami;)
Początki WFB w Polsce siegają - z tego co ja wiem, i mowa o aktywnych graczach - roku 1990-1991. Wtedy już na pewno grano w Krakowie i w Lublinie - o tych dwoch srodowiskach wiem, bo z nimi mialem kontakty. Szerzej WFB wyplynal dzieki sprowadzaniu figurek przez MAGa - od niego zaopatrywały się wszystkie Bardy i inne sklepy, ktore powstaly poczatkowo na fali zainteresowania grami RPG. Ale MAG sprowadzal figurki, poniewaz JUZ ktos w to gral. Z tego co pamietam najbardziej aktywne bylo srodowisko krakowskie. A potem juz poplynelo.
A A.Sz. WFB zainteresowal sie po pewnej nocy spedzonej nad scenariuszem do Pendragona RPG, wypytujac mnie wlasnie o to. Niestety, zdolalem go tym zainteresowac:) Jego praca dla Target Games to co najmniej 2-3 lata pozniej. A dla GW jeszcze pozniej.
Początki WFB w Polsce siegają - z tego co ja wiem, i mowa o aktywnych graczach - roku 1990-1991. Wtedy już na pewno grano w Krakowie i w Lublinie - o tych dwoch srodowiskach wiem, bo z nimi mialem kontakty. Szerzej WFB wyplynal dzieki sprowadzaniu figurek przez MAGa - od niego zaopatrywały się wszystkie Bardy i inne sklepy, ktore powstaly poczatkowo na fali zainteresowania grami RPG. Ale MAG sprowadzal figurki, poniewaz JUZ ktos w to gral. Z tego co pamietam najbardziej aktywne bylo srodowisko krakowskie. A potem juz poplynelo.
A A.Sz. WFB zainteresowal sie po pewnej nocy spedzonej nad scenariuszem do Pendragona RPG, wypytujac mnie wlasnie o to. Niestety, zdolalem go tym zainteresowac:) Jego praca dla Target Games to co najmniej 2-3 lata pozniej. A dla GW jeszcze pozniej.
http://www.miniwojna.blogspot.com - gry bitewne i malowanie figurek
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
http://polskiefigurki.blogspot.com/ - wiadomości o polskich grach bitewnych, figurkach i akcesoriach do nich
Nie no ja niema nic za złe szamanowi tylko według mnie pierwszy post jaki powinien umieścić powinien tyczyć się tej całej draki związanej z finc , i tu jest moje zasadnicze pytanie czy obecne usterki czyli bąble oraz topliwość tworzywa to będzie norma czy jednorazowy wypadek i na resztę pytań też chciałbym znać odpowiedz .Rasti pisze:Czego się spodziewasz, że powie to, co chcesz usłyszeć? Że Szamanowi też nie podobają się ceny/polityka? Daj spokój, nie za to mu płacą No i nikt nie powinien mieć mu tego za złe.
I nie tylko ja .
A brak odpowiedzi cóż brak odwagi cywilnej.
-Qc- pisze:Sie naucz - to jest TROLL. Ja jestem ARTYSTĄ (artystOM dla groszka - ogladasz fulham w niedzielę nie?)
po pierwsze primo, to nie była pierwsza wypowiedź szamana z tym temacie (pokręć w górę rolką w myszce)
a po drugie primo, GW jest dużą korporacja a szaman (z całym szacunkiem) tylko małym trybikiem. atakowanie go jest nie na miejscu.
po trzecie primo, z tego co pamiętam A. Szyndler odszedł z GW z fajerwerkiem
a po drugie primo, GW jest dużą korporacja a szaman (z całym szacunkiem) tylko małym trybikiem. atakowanie go jest nie na miejscu.
po trzecie primo, z tego co pamiętam A. Szyndler odszedł z GW z fajerwerkiem
primo po łacinie znaczy po pierwsze. akurat włoskiego nie studiowałem.
z mojej strony to był taki żarcik słowny, gra słowna, dżołk, rozumiesz?
biegasz po całym forum, patrzysz gdzie szaman napisał posta i zadajesz mu pytania o finecasta?
a żeby nie było zbytniego spamu, powiem może jak stary dziadek, że kiedyś były lepsze czasy.
lublin ma ponad 400 tyś mieszkańców, kiedyś było tam kilka sklepów, teraz nie ma żadnego albo z jeden może.
włcoławek ma 120tyś, kiedyś był jeden sklep teraz nie ma żadnego.
ludzie kupują przez internet i już nie można sobie pomacać blisterka/boxa przed kupieniem
EDIT:
z mojej strony to był taki żarcik słowny, gra słowna, dżołk, rozumiesz?
biegasz po całym forum, patrzysz gdzie szaman napisał posta i zadajesz mu pytania o finecasta?
a żeby nie było zbytniego spamu, powiem może jak stary dziadek, że kiedyś były lepsze czasy.
lublin ma ponad 400 tyś mieszkańców, kiedyś było tam kilka sklepów, teraz nie ma żadnego albo z jeden może.
włcoławek ma 120tyś, kiedyś był jeden sklep teraz nie ma żadnego.
ludzie kupują przez internet i już nie można sobie pomacać blisterka/boxa przed kupieniem
EDIT:
dzięki. przywracasz wiarę w ludzidiuk pisze:Nikodema Dyzmę, a nie jakiegoś baja bongo.
To żeś zaział lepiej niż sam wawelski , Shinue akurat jest nauczycielem łaciny więc raczej nie sądzę żeby miał problem z "primami" i "secundami" i całym tym badziewiem .Wieszkto pisze:[A primo po włosku znaczy jeden a nie po pierwsze drugi i trzecie jak już zaczynasz liczyć to rób to porządnie, a nie pajacujesz jakiegoś baja bongo.
AS to pojawia się i znika ale ogólnie pomimo tych wielu lat problemów walutowych, znikania wielu ciekawych ośrodków WFB i tak ma się o wiele lepiej niż inne systemy figurkowe.
Klub Gier Bitewnych SALAMANDRA - Włocławek
jak zauwazyli moi przedmowcy, wypowiadalem sie juz wczesniej.Wieszkto pisze:Ale czemu dopiero teraz pan się wypowiada i
to moze byc trudne gdyz Artur Szyndler begin_of_the_skype_highlighting end_of_the_skype_highlighting raczej nie zaglada na fora internetowe.Wieszkto pisze:czemu właśnie słowo nie , wszyscy byśmy chcieli poznać stanowisko pana Szyndlera w tej sprawie.
tu jest temat "historia WFB w Polsce". odpowiedzi na powyzsze pytania mozna znalezc na oficjalnej stronie. przypominam rowniez, ze GW zacheca do kupowania wlasnego produktu, ale nie zmusza.Wieszkto pisze:Jak również wszyscy chcieli by znać pana stanowisko jak również pana pracodawcy co do niedawno wypuszczonych nowości , pierwsze czy to teraz będą standardy GW , czy będzie tego więcej , czy będzie to w tej astronomicznej cenie nieadekwatnej do proponowanego materiału .
do tej pory skasowalem jeden komentarz, ktory mial sie nijak do wrzuconego obrazka. zadne krytyczne wypowiedzi nie byly kasowane.Wieszkto pisze:Prosiłbym aby ktoś z GW wreszcie się wypowiedział zamiast kasować wypowiedzi na fbooko troczę odwagi cywilnej .
jesli juz mowa o odwadze cywilnej - gdy stawiasz jakies zarzuty, przedstaw sie.
"I fart in your general direction"
@ Wieszkto: popatrz, co zrobiłeś! Teraz jest tu pełno offtopu . Już kiedyś mówiłem (we właściwym temacie), że przy wprowadzaniu nowego systemu zawsze następuje okres spadku jakości, tym większy, im krótszy czas przygotowania. Pewnie GW wprowadziło żywicę zbyt szybko, żeby się wyrobić w terminie i wyszło jak widzimy wszyscy.
Nie zmusza ? A tak w ogóle, to nie widzę tam takiej informacji, albo za słabo szukam.Szaman pisze:tu jest temat "historia WFB w Polsce". odpowiedzi na powyzsze pytania mozna znalezc na oficjalnej stronie. przypominam rowniez, ze GW zacheca do kupowania wlasnego produktu, ale nie zmusza.
Kto to sprawdzi .Szaman pisze:zadne krytyczne wypowiedzi nie byly kasowane.
Nie - nie chciałby się wypowiedzieć? / Nie ma z nim kontaktu? / Nie byłoby to interesujące?Szaman pisze:nieShinue pisze:a może sam A. Szyndler zechciałby się wypowiedzieć? byłoby to niezmiernie interesujące.
ma ktoś z nim kontakt?
Ja miałbym raczej propozycję, żeby zapytać Darka Wyrozębskiego, bo on już na początku lat 90-tych był w to wciągnięty po uszy (i na kogo przez to wyrósł? )
Też się zgadzam, że to miejsce do pisania wyłącznie o historii WFB w Polsce - są inne posty, gdzie można Szamana obrzucić błotem . I skoro piszemy o czymś, co miało miejsce prawie 20 lat temu, to zakładamy, że piszą tu ludzie dorośli (z całym dobrodziejstwem inwentarza).
Wpisów WieszKto nie komentuję, bo szkoda pikseli...
Nic tak nie przekona w dyspucie, jak dwie stopy krasnoludzkiej stali między łopatkami. Trudno zignorować tak celny argument.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam w sobie taki potencjał, że gdybym tylko chciał, rzuciłbym do swych stóp cały świat. Na szczęście dla świata jestem na to zbyt leniwy...
Przecież wszyscy wiedzą, że GW usuwało niepochlebne posty o finecascie Dowód? Najbliżej- mój usunęli, Booxiemu usunęli i zabronili pisać posty na ich tablicy. Widać to doskonale po spadku znaczników "lubię to" na stronie GW na fejsbuku po tym procederze. Ok, koniec offtopu
Wieszkto jak nie skonczysz pisac glupot to Twoja historia na BP moze sie przykro skonczyc.
Potraktuj to jako ostrzezenie.
Potraktuj to jako ostrzezenie.