Kogo wgniatamy w ziemię, a kto wgniata nas...
Moderator: Ziemko
- JungleJack
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 187
- Lokalizacja: Lewa Flanka Mielec
Re: Kogo wgniatamy w ziemię, a kto wgniata nas...
gokish metal na pedantowca nie pomoże a to ze względu na warda 2+ na ogniste ataki zapewnianego przez hełm.
Edit: Może to marna porada ale jazdę tzencha ostatnio wymordowałem na drzewach,wynika z tego ,że dobre wykorzystanie terenu może dużo pomóc
Edit: Może to marna porada ale jazdę tzencha ostatnio wymordowałem na drzewach,wynika z tego ,że dobre wykorzystanie terenu może dużo pomóc
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2011, o 23:53 przez JungleJack, łącznie zmieniany 1 raz.
- JungleJack
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 187
- Lokalizacja: Lewa Flanka Mielec
Nie z kamykiem tylko z hełmem, kamyk blokował by pedanta , ale to szczegóły
Edit: Jeszcze jedna rzecz do której doszedłem to to, że można próbować przebijać się lore of haeven, z tym, że to tylko teoria.
Edit: Jeszcze jedna rzecz do której doszedłem to to, że można próbować przebijać się lore of haeven, z tym, że to tylko teoria.
Ostatnio zmieniony 11 wrz 2011, o 00:00 przez JungleJack, łącznie zmieniany 1 raz.
Engine na pewno na to jest dobry i chyba nic poza tym - zakladajac, ze nie robisz rozpe pod konkretna armie :/
Pendantowiec to dla lizakow straszne zlo.
Deathem mozna sprobowac go zesnajpowac z bane headem - wtedy tez oplaca sie wziac feedback scrolla.
Generalnie FS+BH + death to mocna kombinacja na wiele glupich rzeczy.
Pendantowiec to dla lizakow straszne zlo.
Deathem mozna sprobowac go zesnajpowac z bane headem - wtedy tez oplaca sie wziac feedback scrolla.
Generalnie FS+BH + death to mocna kombinacja na wiele glupich rzeczy.
A cupped handsy nie sa uniwersalniejsze? Tez moga zabic maga a jednak ratuja nam dupe no i w przypadku gdy zabijemy np duza suke snajperka to ciagle zostaje nam uzyteczny przedmiot.
Najgorsze ze tego pedantowca nie da sie nawet na ture zatrzymac naszym kowbojem bo on sie klepie jak pojebany...
Do deatha przekonuje mnie tez fakt ze jak gralem ostatnio z przedziwnymi krasnoludami (2 gigantyczne klocki [~50] rangersi + minerzy, 2 cannony i kowadlo) to fakt ze moglem to wymanewrowac jak chcialem nic nie zmienil bo nie mialem jak zdjac kowadla ale wystrzelac do nogi tego szajsu po prostu nie zdazylem. Death daje szanse zabic kowadlo...
Najgorsze ze tego pedantowca nie da sie nawet na ture zatrzymac naszym kowbojem bo on sie klepie jak pojebany...
Do deatha przekonuje mnie tez fakt ze jak gralem ostatnio z przedziwnymi krasnoludami (2 gigantyczne klocki [~50] rangersi + minerzy, 2 cannony i kowadlo) to fakt ze moglem to wymanewrowac jak chcialem nic nie zmienil bo nie mialem jak zdjac kowadla ale wystrzelac do nogi tego szajsu po prostu nie zdazylem. Death daje szanse zabic kowadlo...
Zapomnialem, ze mowisz o nieeuro ograniczeniach - na nieeuro lepiej oczywiscie wziac cupped handsy, bo z bane headem tez pieknie dzialaja.
Death jest fajnym lorem, ktorego mocno rozwazam kiedys wyprobowac, tylko najbardziej boli mnie, ze bane head jest niezbedny tam - a ja uwielbiam miec stubborna na eterycznej zabie.
Death jest fajnym lorem, ktorego mocno rozwazam kiedys wyprobowac, tylko najbardziej boli mnie, ze bane head jest niezbedny tam - a ja uwielbiam miec stubborna na eterycznej zabie.
Wiesz co saurusy sa imho niezbedne chociaz jeden klocek ze wzgledu na zapelnienie latwiejsze corow, druga sprawa LOS dla zaby od wielu przykrych rzeczy jak pitka, magiczne strzaly z krasnoludzkich maszyn itd.
Traktuj je bardziej jako ochrona dla slanna, a nie oddzial do walki, ktory ma nie wiadomo ile zrobic.
Saurusy jesli chodzi o wytrzymalosc i przezywalnosc calkiem niezle sie prezentuja - 4T 4+ sejwa i ewentualne parry.
Mysle, ze jak obnizysz komus S i T to juz moga sie prawie z kazdym klepac.
Ponadto posiadanie saurusow sprawia, ze przeciwnik nie idzie do Ciebie na totalnej pale - bo nei ma co ukrywac, ze w przypadku porno shootingow jest to najlepsza opcja.
Traktuj je bardziej jako ochrona dla slanna, a nie oddzial do walki, ktory ma nie wiadomo ile zrobic.
Saurusy jesli chodzi o wytrzymalosc i przezywalnosc calkiem niezle sie prezentuja - 4T 4+ sejwa i ewentualne parry.
Mysle, ze jak obnizysz komus S i T to juz moga sie prawie z kazdym klepac.
Ponadto posiadanie saurusow sprawia, ze przeciwnik nie idzie do Ciebie na totalnej pale - bo nei ma co ukrywac, ze w przypadku porno shootingow jest to najlepsza opcja.
Wlasnie na tym mi najbardziej chyba zalezy, bo cory cale w skirmisherach jak najbardziej mi pasuja, look out mam w kohortach ale brak jakiegos klocka ktory moze cos potrzymac ture... Coz czas sie wziac za malowanie saurusow.Ziemko pisze:Ponadto posiadanie saurusow sprawia, ze przeciwnik nie idzie do Ciebie na totalnej pale - bo nei ma co ukrywac, ze w przypadku porno shootingow jest to najlepsza opcja.
Tylko pamietaj, ze look out w skinkach to musialoby ich byc z 20-30 , bo tak to 2xklopa i look outa nie masz, z saurusami natomiast nie ma tak latwo i nie gina tak na potege.
Wgniata nas Breta - bez wielkich problemow
Ja woch rozjeżdżam bez problemu raczej. Prawdopodobnie dlatego że również gram wochem i nic mnie tam nie zaskakuje. Ale w skrócie to dwellersy w chosenów dopóki nie mają 5 siły, a potem dwellersy w maruderów. Warriorów jadę stegadonami. Maruderów zapluwam czym tylko mogę. Kawaleria jak za blisko podejdzie to obrywa z engina. Helkę da się dość łatwo zapluć. Chosenów odginam, a gdy zostają sami na stole to przyjmuję ich kohortą z kroksami i dojeżdżam stegadonami od boków. Pomimo warda na 3+ to da się ich poskładać bo mam dużo ataków z siłą 6. Najbardziej wkurwia mnie mag dyskowiec. Ale jego to raczej ignoruję, albo ewentualnie zbierze jakąś większą flarę z engina albo oberwie z jakiejś błyskawicy. Zapomniałem zupełnie o salamandrach. Strzelam nimi w chosenów.
Woch, ktory kampi i zdobywa punkty magia i lordem na dysku jest ciezkim przeciwnikiem.
Nie dostajemy wtedy duzo w plecy, ale 12-13 moze byc.
Co grywam z kims od Wochu (a chyba z ta armia obok krasi gralem najwiecej w tej edycji) to jest mega kampa, a do takiej kampy z chosenami z wardem jest ciezko sensownie podejsc (choc wszystko zalezy od loru na slannie i rozpy)
Moj shadow + strzelanie - slabo wychodzi jak Woch nie chce atakowac.
Nie dostajemy wtedy duzo w plecy, ale 12-13 moze byc.
Co grywam z kims od Wochu (a chyba z ta armia obok krasi gralem najwiecej w tej edycji) to jest mega kampa, a do takiej kampy z chosenami z wardem jest ciezko sensownie podejsc (choc wszystko zalezy od loru na slannie i rozpy)
Moj shadow + strzelanie - slabo wychodzi jak Woch nie chce atakowac.