Uważam, że Bless Przesadził. Jak dla mnie mega fajny wkręt.
Noc z soboty na niedzielę bardzo udana. Pozdrawiam kolegów od czoko kości. Panów hazardzistów (Mam nadzieję, że dobrze wydasz moje 10 zł. Kudłaty

Niestety mam mały niesmak po turniejowy związany z terenami. W Paru bitwach grałem w Himalajach po prostu. Innym razem przenosiłem się na malownicze Bora Bora, żeby oglądać wulkan-obelisk o wymiarach 8.5*8, który rozsiewał -1 do Ld. na moje skinki. Scenariusz "atak downa" okazał się tragicznym pomysłem. Poza tym domki w strefach rozstawienia na każdym prawie stole. Jak zobaczyłem na B&G taki domek oraz 80 goblinów z 5 break pointami w środku to posmutniałem aż.
Poza tym jednak turniej bardzo udany organizacyjnie. Brak opóźnień. Brak problemów technicznych. Stanowisko z drukarką w razie zgubienia rozpy służyło pomocą. Ogólnie naprawdę fajnie. Dobry obiad. Fajnie zaopatrzony sklepik obok.
Graty dla top 3. Szczególnie dla Kudłatego-ogrodnika roku, Kalafiora - wagonu roku



Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich. Świetny Master
P.S. Wielkie dzięki dla Kapitana Bargla (Durin) i Liddera 19 za mega podróż i wspólne "przeżywanie" turnieju. Do Poznania!