Magic the Gathering
magic jest zawalisty
ja mam 7 deckow kiedys gralem teraz tylko od czasu do czasu
ja mam 7 deckow kiedys gralem teraz tylko od czasu do czasu
Malowanie, konwertowanie, rzeźbienie od zera ... ceny do uzgodnienia
https://www.facebook.com/angerfish.studio
Prosił bym o kontakt na fanpage, ponieważ na forum wchodzę sporadycznie.
https://www.facebook.com/angerfish.studio
Prosił bym o kontakt na fanpage, ponieważ na forum wchodzę sporadycznie.
Nie zgadzam sie ze Warhammer jest drozszy....fakt na poczatku musisz na niego troche wydac ale jak uzbierasz armie to siedzisz i grasz i sklecasz z tego co juz masz...a Mtg...tak jak ktos tam powiedzial ciagle wychodzi cos nowego...ciagle tez jest rotacja -jedne karty wypadaja drugie wchodzą zmieniają sie tzw bloki co skutkuje zmiana formatu i wymiana czesci kart..all in all magic wyjdzie na drożejA żeby zrobić armie do np. warhammera 3 razy tyle.
mtg jest w 100% droższe od battla. Dla przykładu, jak grałem jeszcze jakoś tak bardziej ostro, to zeby grac na National's Qualifier, itp. musialem grac deckiem za 700zł zeby to miało ręce i nogi. W momencie gdy zeby tak grac caly czas rok rocznie wykładasz circa 500zl na karty battle wydaje sie przy tym jak hobby z chipsow...
gra fajna, ale zbyt schematyczna wg mnie i klimat nie ten i napiecia miedzy graczami zbyt duze na turniejach... nie mniej jednak moim zdaniem na wyjazdy/gre towarzyska rozrywka super.
gra fajna, ale zbyt schematyczna wg mnie i klimat nie ten i napiecia miedzy graczami zbyt duze na turniejach... nie mniej jednak moim zdaniem na wyjazdy/gre towarzyska rozrywka super.
jest kilka zasadniczych niescislosci w tym co piszecie........
jak sie kupi topowe karty to ich cena trzyma sie na pewnym poziomie....dalej zczywiscie jezeli gra sie w tzw.fornacie t2 to trzeba sporo wydac natomiast ja sie gra w extendent( ja gramw tym formacie) to wcale nie trzeba tyle wydac.Poza tym wg mnie gra jest swietna....co do przepisow to niektorzy nawet nie zdaja sobie sprawy jak ta gra jest zawiła...kolega jest sedzia 3,5 roku a nowych zeczy uczy sie caly czas
Pozdro:)
jak sie kupi topowe karty to ich cena trzyma sie na pewnym poziomie....dalej zczywiscie jezeli gra sie w tzw.fornacie t2 to trzeba sporo wydac natomiast ja sie gra w extendent( ja gramw tym formacie) to wcale nie trzeba tyle wydac.Poza tym wg mnie gra jest swietna....co do przepisow to niektorzy nawet nie zdaja sobie sprawy jak ta gra jest zawiła...kolega jest sedzia 3,5 roku a nowych zeczy uczy sie caly czas
Pozdro:)
Zaintresowanych informuje ze sie nam troszke Magic w Ksiegarni reaktywowal, w najblizszy piatek bedzie mozliwosc wziecia udzialu w Theme Deck Challege Shadowmoor, czyli wyprobowania w akcji talii tematycznych nowego dodatku przed jego premiera, natomiast w niedziele organizujemy Prerelease nowego dodatku w Paradox Cafe.
Poza tym na codzien gramy dosc aktywnie, zapraszam.
Poza tym na codzien gramy dosc aktywnie, zapraszam.
"Ktokolwiek ośmieli się podnieść rękę na Stowarzyszenie Bazyliszek,
niech ma świadomość, że Stowarzyszenie mu tę rękę odrąbie..."
niech ma świadomość, że Stowarzyszenie mu tę rękę odrąbie..."
Gdyby nie magic to nie wiem czy dowiedzialbym sie o battlu... Ale karcianka super.. bardzo wiele milych wspomnien.. np jak w podstawowce 3/5 klasy lazlo z lekcji zeby sobie w magica miedzy treningami zagrac.... Dalej mam jedna talie i za chiny jej nie oddam... tylko ostatnimi czasy nie mam z kim popykac
Wujek Buszman jest wytrawnym graczem, moze go namowisz.
"Ktokolwiek ośmieli się podnieść rękę na Stowarzyszenie Bazyliszek,
niech ma świadomość, że Stowarzyszenie mu tę rękę odrąbie..."
niech ma świadomość, że Stowarzyszenie mu tę rękę odrąbie..."
- The_Monster
- "Nie jestem powergamerem"
- Posty: 127
- Lokalizacja: Toruń- Oko Terroru
dobra ja mam pytanie:
czy jezeli mam enchant ktory ma powiedzmy 1/1 ale nadal jest enchantem to jezeli przeciwnik go zbloczy to on normalnie ginie??? na moje tak
czy jezeli mam enchant ktory ma powiedzmy 1/1 ale nadal jest enchantem to jezeli przeciwnik go zbloczy to on normalnie ginie??? na moje tak
Ostatnio zmieniony 3 lip 2008, o 23:48 przez The_Monster, łącznie zmieniany 2 razy.
Gralem lata temu (bardzo amatorsko i w domowym zaciszu), ale nie ma sie z kim grac to i o grze sie zapomina... nadal z 300 kart lezy w domu, ale decka z tego sie nie zlozy ;p
PS: Jesli jest ktos z wawy i chce popykac z kolesiem, ktory nie pamieta zasad na jakichs randomowych deckach czy cos to w StarymSwiecie/Faberze/Cytadeli spokojnie mozna sie ustawic;p (tylko najpierw bede musial sobie przypomniec jak sie w to gra ><)
PS: Jesli jest ktos z wawy i chce popykac z kolesiem, ktory nie pamieta zasad na jakichs randomowych deckach czy cos to w StarymSwiecie/Faberze/Cytadeli spokojnie mozna sie ustawic;p (tylko najpierw bede musial sobie przypomniec jak sie w to gra ><)
MTG znam od i zacząłem grać w 1997. Nie zajmowałem się tym nieprzerwanie, a oprócz tego inaczej niż przy WFB, gdzie dość szybko po poznaniu zainteresowała mnie scena turniejowa (duże wydarzenia itp.), grę w MTG głównie miałem w gronie kolegów ze szkoły i pobliskiego sklepu.
Podchodząc do skomentowania czegoś czego nie zna się lub zna się słabo, na początku warto sprawdzić np. na WIKI. Tak, nawet o MTG jest tam napisane. Co więcej można przeczytać jakie są standardy sceny turniejowej - tzw. typy (legacy, extended, standard).
Mnie interesuje typ legacy, w którego wprawdzie nie gra dużo osób w kraju, ale dopuszcza on karty ze wszystkich edycji i jeśli złoży się dobry deck to po 10 latach nie trzeba bedzie wiele zmieniac, a on sam nie straci zbytnio na sile. Satysfakce może dać złożenie dobrego decka za niewielkie pieniądze w stosunku do tych drogich i dobrych deckow.
W sumie w MTG można bawic się bez kart, dzięki darmowym programom jak Apprentice czy polski Wizard. Są specjalne internetowe ligi rozgrywek wirtualnych. Tak więc, MTG to przede wszystkim dużo testów, rozważań na papierze, a na końcu znajdywanie okazji poszczególnych kart na aukcjach - nie tylko allegro, ale przede wszystkim ebay.com (wysyłka US->PL ok. $4).
Uważam, że w MTG proporcje między gra a zabawą oraz fluffem bardzo skupiają się na tym pierwszym (bardziej niż w WFB).
Tematy o strategiach dotyczących istniejacych archetypów decków ciagna się na zagranicznych forach przez wiele stron i mam wrażenie, że samych analiz skuteczności gracze tam piszący dokonują więcej niż gracze WFB na swoich forach, a my przecież piszemy niemało, nie?
Podchodząc do skomentowania czegoś czego nie zna się lub zna się słabo, na początku warto sprawdzić np. na WIKI. Tak, nawet o MTG jest tam napisane. Co więcej można przeczytać jakie są standardy sceny turniejowej - tzw. typy (legacy, extended, standard).
Mnie interesuje typ legacy, w którego wprawdzie nie gra dużo osób w kraju, ale dopuszcza on karty ze wszystkich edycji i jeśli złoży się dobry deck to po 10 latach nie trzeba bedzie wiele zmieniac, a on sam nie straci zbytnio na sile. Satysfakce może dać złożenie dobrego decka za niewielkie pieniądze w stosunku do tych drogich i dobrych deckow.
W sumie w MTG można bawic się bez kart, dzięki darmowym programom jak Apprentice czy polski Wizard. Są specjalne internetowe ligi rozgrywek wirtualnych. Tak więc, MTG to przede wszystkim dużo testów, rozważań na papierze, a na końcu znajdywanie okazji poszczególnych kart na aukcjach - nie tylko allegro, ale przede wszystkim ebay.com (wysyłka US->PL ok. $4).
Uważam, że w MTG proporcje między gra a zabawą oraz fluffem bardzo skupiają się na tym pierwszym (bardziej niż w WFB).
Tematy o strategiach dotyczących istniejacych archetypów decków ciagna się na zagranicznych forach przez wiele stron i mam wrażenie, że samych analiz skuteczności gracze tam piszący dokonują więcej niż gracze WFB na swoich forach, a my przecież piszemy niemało, nie?