Pomiechowski Rzeźnik

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kielon
Masakrator
Posty: 2487
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kielon »

Green Knight pisze: Trezba było się umówić w pare osób na batlla u kogoś w domu i kubic sobie tyle alkoholu ile chcecie i tam grać jak chcecie.
Czyli rozumiem, że wykreślasz mnie z poniedziałkowego grania u ciebie przy piwku? ;)

Awatar użytkownika
Piotr P.
Falubaz
Posty: 1389
Lokalizacja: Bastion

Post autor: Piotr P. »

Bardziej przyjemna część.

Bitwa 1.

Dziop. Jego bardzo silny chaos. To biła bitwa która często sie nie zdarza. Wychodziło mi wszystko. Bolce trafiały, czary wchodziły, animozja wychodziła. Piękna bitwa. Stopa skacząca po oddziałach Maćka no i to co przęsądziło o wyniku: 2 Fanoli jadących przez klocek Khorników z Bsb. A raczej na odwrót. Khornicy jadący przez 2 fanoli. 12 hitów na 2d6. Został BSB. 22-0

Moja pierwsza bitwa turniejowa Orcami.

Btwa 2

Dastor i jego Imperium. Popełniłem kilka błedów, nie miałem jak wyjąć kilku oddziałów i tylko 11-9 dla mnie.

Chłopaki meczu. Nocne gobliny przyjmujące kawe imperialną z pryszczem w środku.

Bitwa 3.

Assur i VC. Ciężka bitwa w której odegrały główną role kluczowe momenty w postaci animozi na squigach. Kolejna zacięta bitwa stoczona z Tomkiem i niestety kolejna przegrana. Tym razem tylko 12-8. Może kolejnym razem wygram.

Ogółem 5 miejsce, na turnieju na którym było naprawde wielu mocnych graczy. Patrz: Kołata, Dębek, Robson, Kielon, Assur, Dziop, Dastor, Jasiuu, Trojek...No moze Jasiuu to nie :D. Mogę być zadowolony choć mogło być duzo lepiej.
Ostatnio zmieniony 4 sie 2007, o 21:53 przez Piotr P., łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Piotr P.
Falubaz
Posty: 1389
Lokalizacja: Bastion

Post autor: Piotr P. »

Kielon pisze: Czyli rozumiem, że wykreślasz mnie z poniedziałkowego grania u ciebie przy piwku? ;)
Tego nie powiedziałem, ale nie wiem czy to jest aktualne. :wink:

Awatar użytkownika
Dębek
Wujek
Posty: 10347
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Dębek »

Dla mnie rozwiązanie na przyszłość jest proste. Jak mi ktoś na masterze mówi że jest najebany i daje mi 22-0. Ide do sędziego. Ustawiamy pary jeszcze raz, tymrazem bez tego co nie chce już grać, dajemy mu 0 pkt a reszta gra sobie normalnie. Proste.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Kielon
Masakrator
Posty: 2487
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kielon »

Tyle, ze wtedy tworzy się nieparzysta ilość graczy i bądź co badź ktoś będzie musiał stopować.

Awatar użytkownika
Dębek
Wujek
Posty: 10347
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Dębek »

To ostatni sobie nie zagra. Lepiej przyznawać pkt ostatniem niz dzielić masakrami na początku stawki.
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
pelcu
Chuck Norris
Posty: 551
Lokalizacja: Z Zadupia

Post autor: pelcu »

Popieram co do pomysłu, z eliminacją...

A swoją droga trzeba ustalić co się dzieje, jak się komuś nie chce grać, nie może zostać, bo pociąg, samolot, zakupy trzeba zrobić, albo cokolwiek innego...

Awatar użytkownika
SlanesH
Falubaz
Posty: 1289
Lokalizacja: Warszawa KulT

Post autor: SlanesH »

Moim zdaniem wynik powinien byc 0-0, to zabawa, gramy dla przyjemnosci nie dla miejsc. Jesli jedziecie na turniej tylko po to zeby zdobywac punkty do ligi i chcecie to robic w taki sposob to jest to po prostu nie fair.

Co do turnieju - bardzo fajny i przyjemny, farcile jak ostatni skurwysyn :)

1 bitwa - Robson.
W pierwszej turze rzucilem 2x IF na misslu w handgunnerow przez co zgineli wszyscy i praktycznie cala armia musiala zdac panike. Oczywiscie ucieklo wszystko to co akurat nie powinno :) (21 swormenow, 6 kawy z magiem, jakis cannon itp) Niestety zagralem jak ostatni polmozg, bo jak zaczelem facic i zobaczylem ze juz tego nie moge przegrac to totalnie przstalem myslec przez co wolna reka oddalem Robsonowi spokojnie tak z 600 malych za darmo (nie zajelem cwiartki bo zapomnialem ze to koniec, olalem maga ktorego potem nie zlapalem w zasieg itp). Uciekl mitez klocek z maiem i 10 jezzaili bo jak idiota podszedlem klockiem na 6 do czolgu zapominajac ze oni jeszcze nie zawali. Bitwa bardzo fajna szkoda tylko ze Robson nie mogl mi nic zrobic przez ten fart :P

14-6

2 bitwa - Kotlet
Bardzo fajna bitwa, troche farcilem ale umiarkowanie, latarke stracilem przez to ze zapomnialem ze slawy jej nie panikuja (niestety przez 3 tury nie zdala wounda treemanowi). Moglo by byc inaczej gdyby nie ta latara i gdyby nie pewien hail ;)

13-7

3 bitwa - Dębek
Swietna bitwa w 2 turze zajebalem Dębkowi pol armi a on w mojej 2 mi moje pol (wszyscy magowie, pegazy tak pogonily w mojej ze mogly szarzowac, niestety nie zauwazylem tego). Potem strzelaniem sporo zdjalem, cos tam poginelo, koles ze stubbornem trzymal mi clanratow pierdyliard tur, uciekl zebral sie i od nowa. Bardo fajna bitwa.

10-10


Pzdr dla wszystkich przeciwnikow :)
Moja galeria - klik!
Maluje za kasę - klik!

Awatar użytkownika
Kołata
Prawie jak Ziemko
Posty: 9578
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kołata »

Witam,

turniej był bardzo fajny i udany, poza tym zgrzytem na końcu. Nie będę się na ten temat rozpisywał, powiem tylko, że popieram w 100% Green Knighta, Żyrafa, Dębka i Bartysa.

Wziąłem rozpiskę eksperymantalną, która o dziwo się naprawdę nieźle sprawdziła. Całość znajduje się w dziale rozpisek, a w skrócie powiem że miałem 3 szamanów, 52 savage orków, 5 maszyn i śmietnik.

1 Bitwa - Siemek
Siemek rzucił mi challenge swoim chaosem. Losy bitwy wahały się ostro. Najpierw ja miałem przewagę, potem miałem ciepło, ale na koniec się odbiłem. Ostra bitwa - 11:9 dla mnie.

2 Bitwa - Asassello
HE na porno magii + kawa, rydwany, bolce, łucznicy. Powiem krótko, bo bitwa była krótka :) : po 2 turze przeciwnikowi zostali sami magowie w swordach, bolec i łucznicy :D Pozostało więc tylko ubić magów. Ale Asassello był tak miły, że sobie ich sam ubił miscastami :D
22:0

3 Bitwa - Jasiuuu
Bestie. Generalnie to Jasiuuu napierał, a ja się broniłem. Z magii i strzelania ostro mu nakosiłem (choseni, spawny, rydwan, generał). Potem była ostra sieka, ale poszło niemal wszystko na moją korzyść w decydujących kombatach. Wyczyściłem stół :) Bitwa bardzo fajna i jak poprzednie bez żadnych spięć.
20:2

W ten sposób udało mi się zająć 1 miejsce :D

Dzięki wszystkim przeciwnikom za super gry, Żyrafowi i spółce za organizację i wszystkim kumplom za świetnie spędzony czas :)

Pozdr!

Awatar użytkownika
Fisch
<><
Posty: 4131
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Fisch »

Green Knight pisze: Ogółem 5 miejsce, na turnieju na którym było naprawde wielu mocnych graczy. Patrz: Kołata, Dębek, Robson, Kielon, Assur, Dziop, Dastor, Jasiuu, Trojek...No moze Jasiuu to nie :D. Mogę być zadowolony choć mogło być duzo lepiej.
o Ty plewo!
challenge gramy

zobaczysz kto tu jest naprawdę "mocny"
Obrazek

Awatar użytkownika
Piotr P.
Falubaz
Posty: 1389
Lokalizacja: Bastion

Post autor: Piotr P. »

Fisch pisze:
o Ty plewo!
challenge gramy

zobaczysz kto tu jest naprawdę "mocny"
Gramy plewo...Wyzwanie przyjęte.


PS> Dywagacje na temat ustawiania wyników przeniosłem do :
http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?t=4639

Proszę tu już na ten temat nie pisać. Będe kasował posty.

Awatar użytkownika
pelcu
Chuck Norris
Posty: 551
Lokalizacja: Z Zadupia

Post autor: pelcu »

1. Assaselo
HE - jak to już było opisane... B.dużo kostek do powera...
Wybrane czary, to Kuźnia i beast cowards :(
Wprawdzie pierwszym czarem rozłożył czołg na części, to drugim Assaselo stopował moje kawalerie (Bardzo sprytnie)... W skutek czego Kawalerie przyjęły na twarz Rydwany... Jakoś się z tego wyplątałem.

Kula armatnia 3 razy skończyła się toczyć pól cala
przed Bolcami. Ze Swordmasterów został 1 schowany za górką.
Ogólnie wszystkie czary Assaselo wychodziły nawet te na 8+ na dwóch kościach. Jedyny Misscast 6 tura i po jednej ranie dla każdego maga.
Wynik końcowy 10-10 minus za przedłużenie bitwy.
Podsumowując czar Beast Cowards -- diabelnie skuteczny... :)

2. Dębek
Przykład mojej głupoty i braku ogrania...
Czary trafiłem świetne, ale ani razu ich nie rzuciłem, bo scrolle Dębka wystarczyły.
Akcja Bitwy to zbyt dużo radości i zapału ( :twisted: ) z mojej strony co doprowadziło do szarżowania w bok Grali, które sklejone były z Kusznikami. Dębek nabił wynik na Kusznikach. Ja dostałem chalenge i oczywiście przegrałem cały kombat. Gonienie Dębka było wzdłuż całej linii Armii (Kusznicy i Strzelcy). W tej akcji Dębek zarobił 490pts + 123 Za Kawalerię która Grale przejechali wcześniej... Mnie udało się sterroryzować jedynie jedną lancę Errant Knights, odstrzelić generała, ubić połowę drugiej , połowę Realmów i złamać Pegazy w boju z Swordsmanami...
Wynik 14:6 dla Dębka.

I tak jestem zadowolony, bo tak dużo na Dębku, to od lat nie ugrałem.

3. Siemek z Chaosem
Bardzo wyrównana Bitwa. Moje przeszkadzajki poszły do przodu, a 3 Odziały Knightow Chaosu i Dragonogry ruszyły na mnie.

Dział same mi się wysadziło, scremery i furie popędziły mi strzelców i kuszników. Jeden Odział Knightów Khorna wpadł pod czołg. Dragonogry zostały właściwie wystrzelane przez Pistolierów.

Siemek wbił mi się i rozwalił klocek 24 Swordsmanów, i pogonił za plansze... jak wychodził, to czekał na niego czołg, 6 jazdy z Priestem i jeszcze 5 jazdy, na drugim boku (5 Wybrańców Chaosu do piachu). Odbiłem sztandar zdobyłem jeszcze jeden i tyle...
W skrócie, sporo walki i zmiennych sytuacji, wspaniale walczyli Milicjanci... Dobrze że Siemek zdecydował się Herosa na Demonic Mount chować gdzieś za górkami, a nie iść nim razem z całą bandą do przodu. Tak to bym pewnie nie wytrzymał tury szarż wszystkie co chaos mógł spaczyć... :)

13:7 dla mnie.

Turniej, Doskonały. Rozmiar armii na 1700 też bardzo ciekawy.
Dzięki wszystkim przeciwnikom.
oraz specjalne Dzięki Wielkie dla organizatorów. Czekam na następną okazję wizyty w Pomiechówku.

Zyraf
Chosen of Slaanesh
Posty: 666
Lokalizacja: Pomiechówek Terror Boyz

Post autor: Zyraf »

Dziękuję wszystkim za przybycie.

Turniej po mimo wielu przeciwności losu sie udał. :D


Biuro rzeczy znalezionych:
-Bluza
-Czarna kurtka
-Skrzydełka (chyba od furii)
-mała książeczka z zasadami
-jakiś laptop :roll: :wink:


Pozdrawiam Maciej

Awatar użytkownika
Jedy Knight
Forma Skrótowa
Posty: 3439

Post autor: Jedy Knight »

Kielon pisze:Tyle, że wynik był już wpisany przed opuszczeniem miejsca turnieju, ktoś natomiast go zmienił na 10-10, a takiego nikt nie zglaszal.
Nawet jeżeli to co zrobiliśmy było moralnie wątpliwe i mogło wam siuę nie podobać, to mieliśmy do tego pełne prawo, tutaj błąd popełnił tylko i wyłącznie Green zmieniając nie wiadomo czemu zgłoszony wynik według włąsnego wydzimisię.
Kogo lubię i kogo szanuję, nie musze pisać. Mam nadzieję, że Robson, jeden z graczy w polskim WFB którzy popełniają najmniej błędów, nauczy się nie powtarzać tego „błędu”, zachowania do którego ma najwidoczniej dziwną słabość.

Pamiętał jak na forum gratulował „pewnym zaprzyjaźnionym ze sobą osobom” zajęcia trzeciego miejsca w Ożarowie, po tym jak w pięć minut przegrał z nimi (parówka, on grał sam) ostatnią partię 0-20.
Ale przynajmniej miał na tyle przyzwoitości, żeby nie pyskować na forum kiedy „sędziowie” zmienili wynik po turnieju z 20-0 na walkower 17-3. Jego koledzy nie zajeli miejsca na podium.

Do trzech razy sztuka.
Jeśli po raz trzeci weźmie udział w zmowie (inaczej tego nazwać nie można), na obustronnym walkowerze się nie skończy.

Oczywiście, zapyziałe środowisko battlowców nie ma mechanizmów eliminacji oszustów – przecież nic nikomu nie można udowodnić. Na szczęście są jeszcze mechanizmy woluntarystyczne, jak uprzejme zmienienie wyniku przez Zielonego Rycerzyka nie na 0-0 lecz na 10-10.

Żeby nie było – sam dwukrotnie losowałem wynik patrii (raz ze Swingiem, raz z Shino) – oba razy żeby pić piwo i gadać, ani ja ani mój przeciwnik żadnych korzyści turniejowych czy ligowych z tego nie odnieśliśmy.
Ogólna zasada – losowanie jest dla żartu (BATTLOWCY LUBIĄ TURLAĆ KOSTECZKAMI) – umówić się na wynik 10-10 można zawsze, podkładać się nie wolno nigdy.

Jak ty Kielon uważasz że moje losowanie artyleryjską wyniku ze Swingiem na Videososie, turnieju który obaj opuszczaliśmy po pierwszym dniu, a mieliśmy ochotę na piwo, to, to samo co załatwienie Robsonowi miejsca w czołówce – mylisz się.

Poruszanie przez ciebie tej kwestii kompromituje Robsona.

Zdaje się, że temat w którym pisałem ten post zniknął.
Niesłusznie.
Lepiej pamiętać, kto rączkę po punkcicki wyciąga.
Ostatnio zmieniony 5 sie 2007, o 14:03 przez Jedy Knight, łącznie zmieniany 1 raz.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.

Awatar użytkownika
Siemek
Chuck Norris
Posty: 479
Lokalizacja: :P

Post autor: Siemek »

Zyraf pisze:Dziękuję wszystkim za przybycie.

Turniej po mimo wielu przeciwności losu sie udał. :D


Biuro rzeczy znalezionych:
-Bluza
-Czarna kurtka
-Skrzydełka (chyba od furii)
-mała książeczka z zasadami
-jakiś laptop :roll: :wink:


Pozdrawiam Maciej
czy kurtka jest od srodka polarowa,a na wierzchu ma czerwone elementy?
czy skrzydelka od furii sa czerwono-zolte?
i czy ksiazeczka jest po polsku?
jezeli tak to wszystko Yakuzowe...troche roztrzepani jestesmy :wink: :)
pzdr

Awatar użytkownika
Kielon
Masakrator
Posty: 2487
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kielon »

Myślisz Jacku, że dla któregoś z nas miejsce w top 3 na lokalu, na którym nie było żadnych nagród, jest na tyle ważne, że trzeba ja zaliczyć za wszelką cenę?
Albo, że Robert nie zaliczy 6 lokali na to 90pare punktów, na pewno zaliczy.
Te miejsce nie było jakoś cholernie ważne. Jednak jeżeli jest zgłaszany walkower, to powinien być uznany walkower. Czy byłby on pun ktowany 20-0, 17-3, czy 13-7. Walkowerem nie jest natomiast wynik 10-10. I tylko o to chodzi.
Jak ty Kielon uważasz że moje losowanie artyleryjską wyniku ze Swingiem na Videososie, turnieju który obaj opuszczaliśmy po pierwszym dniu, a mieliśmy ochotę na piwo, to, to samo co załatwienie Robsonowi miejsca w czołówce – mylisz się.
Bez takiej manipulacji słowami proszę.


Co do wczorajszych postów, jeżeli kogoś uraziłem jakimś fragmentem swojej wypowiedzi, to przepraszam. Zawsze lepiej żyć w zgodzie.

Awatar użytkownika
Jedy Knight
Forma Skrótowa
Posty: 3439

Post autor: Jedy Knight »

Kielon pisze:Myślisz Jacku, że dla któregoś z nas miejsce w top 3 na lokalu, na którym nie było żadnych nagród, jest na tyle ważne, że trzeba ja zaliczyć za wszelką cenę?
Albo, że Robert nie zaliczy 6 lokali na to 90pare punktów, na pewno zaliczy.
Te miejsce nie było jakoś cholernie ważne. Jednak jeżeli jest zgłaszany walkower, to powinien być uznany walkower. Czy byłby on pun ktowany 20-0, 17-3, czy 13-7. Walkowerem nie jest natomiast wynik 10-10. I tylko o to chodzi.
Jak ty Kielon uważasz że moje losowanie artyleryjską wyniku ze Swingiem na Videososie, turnieju który obaj opuszczaliśmy po pierwszym dniu, a mieliśmy ochotę na piwo, to, to samo co załatwienie Robsonowi miejsca w czołówce – mylisz się.
Bez takiej manipulacji słowami proszę.

.
Żadna manipulacja.
Zabawy na ostatnich stołach, to nie zabawy na pierwszych.


Zadałeś pytanie – co robić z walkowerami między kolegami.
To proste.
Nie chce się wam grać? Wpisujecie 10-10 i idziecie na piwo.
Jeśli nie jest to ostatnia runda, pierwszy stół mastera (Tropik, casus AS vs Holan) nikt się do was nie przyczepi, bo i o co?
Nie chce się wam grać, ale chcecie, żeby któryś z was miał punkty?
Nic za darmo.
Póki co można było zgarnąć punkty i Niesławę. Dwa w jednym.
Oduczcie się oddawania kolegom walkowerów i tyle.
Bo za którymś razem źle się skończy.
W Ożarowie Robson został potraktowany bardzo ulgowo. Założyłem, że musiał jechać i nie miał czasu grać. Ożarów daleko od szosy.
W Pomiechówku też został potraktowany łagodnie.
Czekam na trzeci przypadek.
Obywatelu, zrób sobie dobrze sam.

Dawid
Chuck Norris
Posty: 603
Lokalizacja: Pomiechówek [*]

Post autor: Dawid »

Na turnieju było bardzo fajnie mimo, że zjebałem:wink: . Pozdro dla przeciwników i całej reszty.
1. Bitwa z Tomaszem Szwedowem
To już druga w Pomiechówku, rewanż nie wyszedł :wink: , ale cóż przeciwnik o parę klas lepszy ode mnie :) .
2. Z Kielonem
Atmosfera zajebista, ale kości nie dopisały no i popełniłem jakieś błędy, szczególnie niezdawane paniki na 8... :roll: i biegacz rozjebane przez zombie, które go pogoniły... :? . Banshee rozjebała mi pół armii :D
3. Z Batonem
Tutaj to tylko moja wina, ale było śmiesznie :D .

Trochę lipa ta sytuacja z Kielonem i Robsonem, my drugi raz w życiu turniej robimy, a tu taki kwas, szczerze popieram Green'a, nawet nie wiedziałem jak się za bardzo zachować, choć ja z Żyrafem przychylamy się właśnie do jego wersji. Trojek się chyba wkurzył o pizze, ale po co mu nr skoro i tak by mu jej nie dowieźli :wink: , a z Nowego Dworu chyba do Pomiechówka nie dowożą, a Bobek poszedł po pizze dla tych co chcieli, bo nie grał przecież.
pozdro

Awatar użytkownika
Dębek
Wujek
Posty: 10347
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Dębek »

Myślisz Jacku, że dla któregoś z nas miejsce w top 3 na lokalu, na którym nie było żadnych nagród, jest na tyle ważne, że trzeba ja zaliczyć za wszelką cenę?
Skoro nie wazne to po co te 22 - 0 !!??
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Kielon
Masakrator
Posty: 2487
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kielon »

Dębek pisze:
Myślisz Jacku, że dla któregoś z nas miejsce w top 3 na lokalu, na którym nie było żadnych nagród, jest na tyle ważne, że trzeba ja zaliczyć za wszelką cenę?
Skoro nie wazne to po co te 22 - 0 !!??
Bo tak wypadło na kościach.
Z mojej strony EOT.
Możemy pogadać w 4 oczy, bo przed komputerem wchodzi w Ciebie jakiś demon.

ODPOWIEDZ