Nie polegałbym na Master Inżynierze w pobliżu bolca i katapy bo i tak przyjedzie coś co zje i bolca i katape i inżyniera...
Ja na ostanim turnieju w Opolu na 1200 zrobiłem sobe roster dla funu, który z założenia miał nie przegrać żadnej bitwy i były w nim właśnie trzy bolce (każdy z inżynierem, jeden płonący, drugi z +1S i trzeci co raz na gre trafia na 2+). Bajer polegał na tym, że miałem jeszcze 20 kuszniko - rangerów, górników, 2 żyrki i tundów z runesmithem także moja armia była wszędzie i nigdzie. Każdy bolec był ustawiony od siebie o 18 cali przy mojej krawędzi.
Przewidywania okazały się być słuszne: każdy z moich przeciwników najpierw uśmiechał się na widok bolców (komentarze w stylu "słabo" czy "łatwo"

To oczywiście taki bajer, którym bardzo ciężko wygrać ale też ciężko tym przegrać na takie punkty, a decydującą rolę grają tu właśnie bolce z których każdy się śmieje ale nie chce dostawać z bełtów na flankę co turę więc prawie cała armia ścina te bolce i nie ugania się za tundami z runesmithem np. którzy byli więcej warci niż te 3 bolce razem wzięte.
A najlepsze było jak Skaveni bili się z tymi bolcami dwoma 50-kami slavów do 6 tury zabijając w końcu 2 znich a tracąc w walce dwóch swoich inżynierów. "Łatwooooo... "
