EURO

Regulaminy, relacje, scenariusze, kampanie, pokazy etc.

Moderatorzy: Laik, Dymitr

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Szmajson
Postownik Niepospolity
Posty: 5108
Lokalizacja: Gorzów Wlkp. "Rogaty Szczur"
Kontakt:

Post autor: Szmajson »

Sasza pisze:@Jankiel, najwiecej punktów ogólnie zdobył Asger, chyba ze chodzi Ci o team polski.

wrocilem z Dual Blade na ktorym gra 16 ludzi w tym obcokrajowcy... niestety niedaje rady juz wytrzymac kolejnego dnia bez spania odprawianie o 5 rano busów i ogólne ogarinanie wykańcza
No ja, jask sasza.. zagrałem na dual blade jedna bitwe z JJ (20:0 dla mnie :P ) ... no i nie dałem rade.. musze isc spac bo od piatku to nie wiem moze z 6-7 godzin spalem.

Oka teraz chcialbym podziekowac:
- wszystkim, ktorzy bybyli grac na Masakratora.. moze za rok zrobimy go Masterem???
- oczywiscie naszej repreentacji, w szczegolnosci za mila popijawe w salce fizycznej :P 2
- Wafiemu, ktory jak zwykle poratowal mnie grafiką na dyplomy :)
- dla JJ za pomoc, wsparcie i odpedzanie ludzi ktory przeszkadzali mi w wpsywaniu wynikow, wielki dzieki za załatwienie sprawy z Francuzami i pomoc w załpaniu pana kieszonkowca.
- Dla calej ekipy prowadzacych wh40 :)

- Dla wszystkich Rogatych Szczurów za pomoc :) Szczególnie Rafałowi "Sasza" (lub "Pan w Czapeczce") no i oczywiscie największe gratki dla Buszmana, ze podołał załatwić sam tak duzo rzeczy. Mam nadzieje ze za rok te ETC bedzie w GWlkp, wtedy z podwójną siłą zrobimy jeszcze lepsza impreze :)
Spokój to kłamstwo, jest tylko pasja. Dzięki pasji, osiągam siłę. Dzięki sile, osiągam potęgę. Dzięki potędze, osiągam zwycięstwo.

Obrazek

Awatar użytkownika
Taraś
Chuck Norris
Posty: 428
Lokalizacja: Łęczna-Moria ADF

Post autor: Taraś »

Jak tak pobieżnie przeglądałem wyniki lepszych, to chyba trzasnąłes najwięcej punktów.
Jeśli chodzi o polaka to Kołata ma 100 pt :D jeśli chodzi o polski team to Thurion z Malalem mają po 90 :wink: Brawo chłopaki :) jak i dla całego teamu...

Awatar użytkownika
Kołata
Prawie jak Ziemko
Posty: 9572
Lokalizacja: Jeźdźcy Hardkoru

Post autor: Kołata »

Witam :)

Jakoś nie jestem wybitnie zmęczony, więc sobie skrobnę relację. Może kogoś zainteresuje albo z nudów sobie przeczyta :P

W piątek rano Dziop przywiózł do mnie Andrija z rosyjskiej reprezentacji. Koleś naprawdę superowy. Pogadaliśmy sobie i pyknęliśmy 2 bitewki. Wieczorem spotkaliśmy się z Barbem i Żabą i udaliśmy się w drogę do Gorzowa moim wozem. Przez pierwsze 2 godziny ujechaliśmy jakieś 40 km... Myślałem że jebnę z nerwów. Potem już jakoś poszło i na 3 w nocy dotarliśmy.

Rano spotkałem moich przyjaciół z Belgii. Tylko 2 osoby z zeszłorocznego teamu (na szczeście te najlepsze i najfajniesze :)) + 5 nowych gości. Okazali się naprawdę spoko, zwłaszcza gościu od DE i Dwarfów.

Grałem skavenami, bo moje orki już były zajęte przez Belga :( A szczurkami miałem rozegranych z 10 bitew w życiu.
Moja rozpa:
warlord
2 inżynierów
Bsb ze sztormówą

3xclanraci z r.ganami
3xslavy
3x4 poison windy
2xrat pack
2xnight runners

25 plage monks
5 jezzails
2x5 tunnelers

WLC
6 censerów

Rozpa zbalansowana. Chciałem taką, żeby się nią pewnie grało bez jakichś zonków. Więc wysokie LD i sztormówa, za to mniej siły uderzeniowej (tylko 2 magów i 5 jezzaili). Generalnie u innych graczy widziałem inną tendencję - rozpy z wymaksowaną magią i strzelaniem, ale mniej pewne niż moja.

W pierwszej rundzie mieliśmy challenge z Finlandią, bo rok temu było 80:80 i przegraliśmy małymi punktami :? Tym razem skopaliśmy im tyłki po całości (118-42).
Ja grałem z tym typem co miał 10x20 nocników itd. W sumie było 550 modeli na stole :shock: Generalnie rozwaliłem typa wzbudzając non stop paniki. 20:0 dla mnie

Potem trafiliśmy na Włochów, czyli zwycięzców turnieju. Ja miałem okazję grać z Fontą - typem co wygrał GT UK. Gosciu miał TK, czyli ciężka sprawa dla szczurów. Mogłem grać na remis, ale stwierdziłem, że i tak mamy wpierdziel, więc poszedłem na wymianę ciosów. Pozatym chęć wygrania z takim sławnym graczem była nie do odparcia :P Niestety gdy on w 1 turze zabił mi inżyniera (oblany lookout), a zaraz potem zmisfajerowały mi 2 wykopki pod klopą, wiedziałem, że to koniec. Próbowałem się ratować, ale nie dało rady :(
0:20
Cały team obessał po maxie. W sumie uzbieraliśmy 14 pts z 8 bitew :shock:

Następnie Węgry i kolejne O&G. Wiadomo - team słaby. Ja wklepałem kolesiowi maskę, a reszta teamu też pocisnęła.

Następnie, jakby mało nam było Włochów, dostaliśmy Danię :roll:
Team został rozjechany, tylko koleś od DE rozwalił Lizaki :shock: , a ja zmasakrowałem gracza WE. Miał on sporo pecha w tej bitwie, ale też robił błędy, więc został rozsmarowany :twisted:

Potem Francja. Znowu dostalismy wklepy, tym razem jednak minimalnie :( Ja kolejny raz dostałem O&G i założyłem kolejną maskę 8)

Na koniec nasza ostatnia szansa na poprawienie wyniku z zeszłego roku. Mecz z Chorwacją. Powiedziałem Klawowi, że nie chcę TK. Dostałem TK :P Na szczęście dobrze poszło i w 5 turze kolesia nie było na stole :)
20:0
Drużyna wywalczyła remis, czyli udało się poprawić wynik sprzed roku. Mieliśmy 2 pts, a teraz 2 i pół :lol2:

12 miejsce na 16 drużyn, ale trafiliśmy na dwóch gigantów.
A ja uzbierałem w sumie 100/120 pts z bitew :D Żeby mi tak w Polsce na turniejach szło :D

Okazało się, że moja niezbyt wygięta rozpa była mega wypasiona. Skaveny to potęga. Moje twierdzenie, że to najlepsza armia w battlu się potwierdziło.

Co bardzo przyjemne, moja drużyna dostała nagrodę za Fair Play (sportmanship). Nie wiem w sumie czemu, ale domyślam się że z powodu naszego kapitana (Klawa), który potrafi sobie zjednywać ludzi jak nikt inny w Europie :) Koleś jest niesamowity, a do tego jest mocnym graczem. Najbardziej na plus zaskoczył mnie gracz od DE, który 2 razy pokroił DL i raz Lizaki :shock: Rispekt!

Turniej był super. Bawiłem się doskonale. O kwasach jakie się zdarzyły, pisać nie będę, bo nie ma co tego ciągnąć.
Cały czas dopingowałem nasz team, który był naprawdę super. Największe wrażenie zrobił na mnie swoimi wynikami Pasiak. No i Thurion nieźle wymiatał :) A pechozole Żaby przejdą do historii :P Choć moim skromnym zdaniem można było odrobinę lepiej złożyć herosów bretońskich. A Żaba to super typ. Nawet mi samochodu 2 noce pilnował ;) :D

Bardzo się cieszę z tego, że miałem okazję naprawdę sporo pogadać z wieloma ludźmi, szczególnie członkami teamu polskiego. Jeszcze bardziej ich wszystkich polubiłem :) I nie tylko ich, ale wszystkich którzy im dzielnie towarzyszyli, jak Magda (sto lat! pyszny tort:D) z koleżanką, Ziemas, TruePunk i wielu innych. Pozdr też dla ekipy rosyjskiej z Blessem, Fluffym i Pawłem. Wogóle to ja się ze wszystkimi więcej nagadałem, niż tam grałem :P Wypas.

Wielki szacunek dla Busza, Szmaji, JJa, Shino i wszystkich organizatorów. Jesteście niesamowici :) Dzięki!!

Co tu dużo gadać - czekam na powtórkę za rok. Cel - conajmniej 3 pts dla Belgii :)

Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich, a w szczególności tych, których zapomniałem wymienić! :) (z Fischem na czele - wielkie dzięki za pozyczenie armii).

Awatar użytkownika
Barbarossa
Mniejsze zło
Posty: 5612

Post autor: Barbarossa »

A jeśli chodzi o podkręcone kostki Duńczyka, to przy całej mojej sympatii do tego teamu IMO facet po prostu oszukiwał. Relacja kapitana Włoch:

http://warhammer.org.uk/PhP/viewtopic.php?t=32097

Dla mnie jeśli facet poproszony o pokazanie kostek wyrywa je z ręki oskarżycielowi i daje dyla przed sędziami, to na pewno nie dlatego, żeby "ochłonąć", tylko żeby kostkę wrzucić do wora, a wór do jeziora.

Przykra sprawa - naprawdę nie spodziewałem się tak ordynarnych zachowań, a na pewno nie od Danii, ale cóż... życie weryfikuje pewne założenia. Ale w sumie to, że ktoś nie wytrzymał presji, to mały zgrzyt, impreza zarąbista, a wałkarza chyba spotkała sroga kara - maska w plecy w ważnej bitwie i infamia. Może następnym razem będzie się kontrolował.

Nasze wyniki:

Thurion 90
Malal 90
Robson 88
Crus 78
Pasiak 72
Barb 72
Młody 68
Żaba 50

I jeszcze ponarzekam na pecha. Wiemy już, że osiągnięcia Żaby w tej dziedzinie przerosły wszystko. Jeśli chodzi o mnie, to pierwszego dnia też miałem strasznie ssące kości - szczególnie wkurzył mnie wynik z El Rayem. W turach 3 i 4 rzucił 3x dwie jedynki na fear outnumber, przez co straciłem sporo czasu wampirem i spirit hosty. Potem w dwóch ostatnich turach, kiedy nie miał już czym dispelować, na 4 popychaczki rzuciłem 3 miscasty i jeden raz za mało. Gdyby nie to, to by zassał masakratora. A w drugiej turze był taki dumny, że mnie rozkminił, że aż zrobił zdjęcie stołu :twisted:

W trzeciej bitwie z kolei zapierdoliłem wampira przeciwnika, po czym rzucił na sypanie się własnego regonu zombie 11 i 10. Spadło ich dość, że wight lord z sword of the kings mógł wyszarżować z jego regonu BK i zaszarżować mojego wampira. Trafiał na 5+ (statystycznie raz), KB na 5+... 33% szans, że mnie zje, 66% szans, że ja jego i wygram bitwę (BK by dostali kanapkę z zombie w bok i wampira w przód, a później miałem full magii a on 2 DD). A tak oczywiście zassało i wampir za 700 punktów z kolekcją sztandarów za 200 punktów oraz wszystkie miękkie elementy mojej armii poszły się gonić i dostałem. Jedyny raz na tym turnieju. Od armii, którą uważałem za megasłabą na mnie.

Za to w ostatniej bitwie miałem farta niemiłosiernego. Dokładny opis wszystkich bitew dam jutro.
Ostatnio zmieniony 13 sie 2007, o 22:03 przez Barbarossa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Siemek
Chuck Norris
Posty: 479
Lokalizacja: :P

Post autor: Siemek »

Kołata ty wez zmien obywatelstwo :P czy przypadkiem nie ugrales najwiecej pt. na turnieju?
pzdr

Awatar użytkownika
Gogol
Masakrator
Posty: 2305

Post autor: Gogol »

Barbarossa pisze:A jeśli chodzi o podkręcone kostki Duńczyka, to przy całej mojej sympatii do tego teamu IMO facet po prostu oszukiwał. Relacja kapitana Włoch:

http://warhammer.org.uk/PhP/viewtopic.php?t=32097

Dla mnie jeśli facet poproszony o pokazanie kostek wyrywa je z ręki oskarżycielowi i daje dyla przed sędziami, to na pewno nie dlatego, żeby "ochłonąć", tylko żeby kostkę wrzucić do wora, a wór do jeziora.

Przykra sprawa - naprawdę nie spodziewałem się tak ordynarnych zachowań, a na pewno nie od Danii, ale cóż... życie weryfikuje pewne założenia. Ale w sumie to, że ktoś nie wytrzymał presji, to mały zgrzyt, impreza zarąbista, a wałkarza chyba spotkała sroga kara - maska w plecy w ważnej bitwie i infamia. Może następnym razem będzie się kontrolował.


LOOOOOOOOL :lol2: jaka paranoja. :lol2:

Awatar użytkownika
wrogu
Falubaz
Posty: 1041

Post autor: wrogu »

No dobra, gratki juz byly, teraz w zamian chcemy ladne raporciki :wink:

Kurka, takie turnieje przegapione motywuja do malowania i grania :D

Tomash
Spaministrator
Posty: 7885
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Tomash »

Chłopaki, błagam Was, słownictwo. Że będę o to prosił Barba, to się w życiu nie spodziewałem. :?

Yudokuno: sam sobie nie, ale ktoś z modów może mi śmiało wlepiać ;)
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny :mrgreen:
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl

Awatar użytkownika
wrogu
Falubaz
Posty: 1041

Post autor: wrogu »

Gdyby nie to, to by zassał masakratora. A w drugiej turze był taki dumny, że mnie rozkminił, że aż zrobił zdjęcie stołu
Hehe, poczekamy na raport z 2giej strony, ciekawe jak to opisza :twisted: 'Planned Insane courage test'.

Awatar użytkownika
Ziemko
Lex Luthor
Posty: 16595
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ziemko »

Btw. zapomnialem napisac , ze uwielbiam turnieje ETC - obok DMP sa one najfajniejszym mozliwym turniejem jaki jest (na szczescie) co roku organizowany... Ach ta adrenalina podczas ogladania meczu naszych i kibicowania im - zylem ETC tak jakbym sam na nim gral traktujac Masakratora jako tylko dodatek... Przyznam szczerze , ze nawet jesli MAsakratora za rok nie bedzie to przyjade tylko po to zeby kibicowac naszym ;) Mam nadzieje ,ze swoim dopingiem i radami przy dobieraniu par chociaz w jakims malym stopniu pomoglem naszym rzeznikom :)

Btw. przypomnialo mi sie cos apropo Malala - jesli ktos kiedys bedzie z nim gral , niech za cholere nie pozwala aby mial on strone z domkiem , bo zosanie pojechany ;) - to co za kminy i kombosy odwalal z uzyciem domkow to glowa mala :D:D:D:D Wtajemniczeni wiedza o co chodzi ;)

Awatar użytkownika
Scimitar
Postownik Niepospolity
Posty: 5516
Lokalizacja: Draconis - Wejherowo

Post autor: Scimitar »

Ziemko pisze: Btw. przypomnialo mi sie cos apropo Malala - jesli ktos kiedys bedzie z nim gral , niech za cholere nie pozwala aby mial on strone z domkiem , bo zosanie pojechany ;) - to co za kminy i kombosy odwalal z uzyciem domkow to glowa mala :D:D:D:D Wtajemniczeni wiedza o co chodzi ;)
To jak z nim zagram to dam mu stronę z domkiem :) ucieszy się :D
Draconis - FOR EVER !!!

Warhammer Online - Guild Leader of Skowyt Guild

Awatar użytkownika
Gogol
Masakrator
Posty: 2305

Post autor: Gogol »

Scimitar pisze:
Ziemko pisze: Btw. przypomnialo mi sie cos apropo Malala - jesli ktos kiedys bedzie z nim gral , niech za cholere nie pozwala aby mial on strone z domkiem , bo zosanie pojechany ;) - to co za kminy i kombosy odwalal z uzyciem domkow to glowa mala :D:D:D:D Wtajemniczeni wiedza o co chodzi ;)
To jak z nim zagram to dam mu stronę z domkiem :) ucieszy się :D
Ja też może sie czegoś naucze :P

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

TruePunk pisze:
PS. Jednoczesnie nie podoba mi sie rowniez postawa wlocha, ktory bez poruszenia kwestii pozwolil dojechac sie lasem - a wtedy zamiast jakigos taktycznego zagrania zawolal na pomoc JJa. Ale to trzeba bylo jednoznacznie wyjasnic przed uzyciem zagrania - a jesli nie ustalono, to coz. Trzeba przyjac gorzki werdykt z honorem
niestety masz racje... :(
Sasza pisze:@Jankiel, najwiecej punktów ogólnie zdobył Asger, chyba ze chodzi Ci o team polski.
Asger wymiata :) naprawde swietny gracz (choc Robson raczej powie ze fartowny :P), a przede wszsytkim super czlowiek, jak on pije to po prostu wielki rispekt 8)
dalmar pisze:
Dobrze że już cieśnienie z JJ większości przeszło, chłop odwalił kawał dobrej roboty i choćby z tego powodu nalezy mu się szacunek, a podejmowanie "politycznych" decyzji jest bardzo ciężkie.
tez tak mysle... wiem ze ETC to trudna impreza, ale mimo wszsytko 'zdenerwowanie ;)' dlugo mi nie przejdzie i mam autentyczny zal do Jacka.. bo gdyby postapil inaczej nikt by sie z nim nie klocil, bo po prostu mialby racje :roll:
dalmar pisze: Zajebiste jest też to że chłopaki w W40 też dali rade (z Mariuszem Krakowczykiem który na razie jako jedyny zagrał w obu systemach na Euro i był\jest na podium). Wielkie Brava.
szkoda ze nie wygrali :( Vladdi byl super dobrze przygotowany taktycznie
Siemek pisze:
ps. :shock: nie wiedzialem ze Niemcy sa tacy mocni...w battlu
Niemcy mowili ze u nich na lokale przychodzi 100-150 osob, regularnie... a przykladowo Grecy maja 60 graczy w calym kraju :)
Szmajson pisze: - wszystkim, ktorzy bybyli grac na Masakratora.. moze za rok zrobimy go Masterem???
masz moje poparcie :twisted:
Szmajson pisze: - oczywiscie naszej repreentacji, w szczegolnosci za mila popijawe w salce fizycznej :P
no i Asgerowi sie naleza :P ja tam siedzialem i go jedynie podziwialem... co ten czlowiek potrafi alkoholowo to ojej :P

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

No to pora na moją relacje z bitew ;) bo sama impreza była turbo wyjebana, nie ma co pisac nawet :P

1. Węgry.
Druzyna jakas nie z czołówki ;) wiec nawet vs trudne armie czulem się na silach do podolania im :P. Zostalem wystawiony, wyłapałem Skaveny. Koles na takiej prawie klasycznej Euro rozpie… lord, 3 elektro, 20 jezzaili, 3 ratlingi ze 200 szczurow i… 2 rhinox ridersow ;);.
Wygrałem rzut na zaczynanie, juz wiedziałem ze zle nie będzie :P… ale 1 strzal z helki, misfire 2, 2 woundy na helce :P… no dobra trudno reszta wyglada ladnie…jedziemy dalej. On w strzelaniu cos pozabijal glownie powoundzil lataczy, magie totalnie zblokowałem 3 scrolle i 5 kosci jest jednak lepsze niż 6 kosci i 2 scrolle :P, w 2 turze już zacząłem pierwsze szarze… kolejny strzal z helki (do wystawionych na wprost niej jezzaili bez LD warlorda… wogle koles był bardzo średnim graczem, trzymal lorda w jezzailach jednych, a np. inżyniera w zaoranym polu naprzeciw screamerow… pewnie myślał ze je wystrzela, ale ustawiłem się tak ze ratlingi nie mialy zasiegu, a ciezko jest to zrobic samymi jezzailami, bo magie cala wybroniłem), no i helka znowu misfire ;) znowu 2 ;) znowu 2 woundy ;) ale za to zjadlem lataczami jednego elektryka. W nastepnej turze zaczęło się powolne czyszczenie, smok sprzotnal jezzaile z lordem, helka uciekla jezzaile i już było z gorki… dorzynki dorzynki i nic innego, khorniacze i choseni przejechali się po rhinoxach które musiały szarżować w podstawione pod nich furie itp ;). Helka pozjadala jakies smiecie w stylu tunelingi itp. Ostatecznie rozklepałem go na miazge, ale na koniec się mu troche pofarcilo bo z jedynego elektyka na stole, w dodatku na 1 W zabil mi przez 2 fazy magii i khornikow i chosenow.. dispellowalem 2 razy z 4 kosci, za każdym razem dwie pałki, a on na to 11 i 10 hitow.. ale na szczescie mimo takich strat udalo się pyknąć 20:0.

2. Dania.
Lizardmen. 2x 4 kroxy, stegadon, salki, kawa z huanchi i pancernym herosem (-1+ save), biegacz, skink shaman, Slaan taki najsłabszej generacji, skinki etc. Gra kminow i pomyłem ;).
Ja dalem się złapać w pułapkę smokiem :P ale na szczescie się to zle nie skończyło (wspomniana ucieczka o 1 cal wiecej niż on :P), przeciwnik dal se wyprowadzic spod LD slaana stedzia, który zostal pozniej zadeptany, dal se zjechac salki do polowy pkt, dal se zdmuchnąć biegacza. Helka ladnie strzelala (ale oczywiście były 2 misfire’y :P na sczescie dwa razy zdjalem sobie warda..). Zabila jakis kawalerzystow, kroxow itp., ale niestety koles mimo tego ze oddzialy miał mocno zbite zdawal wszystkie LD testy. Miałem troche pecha z bsb, bo koles rzucil na niego baneheada… po czym w swojej pierwszej turze rzucil z IFki z 3 kosci jedynke z metala… gralem bez bsb od 2 swojej tury. Ostatecznie padl taki idealny remis 1050 do 1070 czy cos w tym stylu. Bardzo mila bitwa, bardzo mily przeciwnik.

3. Norwegia. (nie pamietam czy tu przez przypadek tez nie bylem wystawiony…)
O&G. 4 chukki, squig herd (samobójcy :P), squig hoppers, doom diver, gigant, 3x orki, 2x nocniki, 4 fasty, lord bo na dziku, bsb bo na dziku, shaman goblin na chariocie, heros night goblin. Koles zrobil blad juz w deploymencie.. ja mialem cala armie na stole na dlugo zanim on wystawial istotne rzeczy. Było na oko widac ze smokiem chce jechac za las (zaczynałem) a on ustawil maszyny wlasnie tak żeby nie widziec jak będę za lasem, połasił się na murek.. mogl się ustawic tak żeby już w swojej 1 turze z 2 bolcami próbować sczescia. No ale nic tylko się cieszyc :P. Dzieki Ptasznikowi z mocnymi orkami zdarza mi się grac dosc często.. wiec wiedzialem co zrobic ;). Helka również musiala zmisfireowac… tym razem zabila sobie załoganta, ale wyrównała zabijając cos kolo 10 orkow ze strzalu, uciekajac night goblinow, a potem wpadając do walki i koszac kolejny klocek orkow. Dala rade ;). Koles miał jedna szanse na jej likwidacje.. giganta. Pognal nim na pale do przodu, dajac się łapać czyhającym na niego screamerom, od boku… na dodatek tak ze nie miał zadnego istotnego wsparcia (helke wystawiłem na boku stolu, wiedziałem ze gigant będzie szedł centralnie na nia), nie dosc ze go związałem na dobre… to przez 5 rund walki zanihilowalem, 6 atakow 4+, 5+ i jedna rane wklepal se sam, wiec idealna statystyka. Reszte przejechałem bez masla. 2 Klocki orkow wziete przez smoka, jedne od boku (smok przed ta szarza przeżył 3 bolce :P dostając 1W na lordzie i 1 na bestii, ale to nie pierwszyzna.. zawsze wylatuje pod 4 bolty smokiem, zazwyczaj gracz O&G jest już samym tym zagraniem na tyle zszokowany ze zaczyna popełniać bledy…), drugi klocek wzięty na przod smokiem, na tyl maruderami…, ten trzeci jak już pisalem rozjechanyh przez helke do spoly z chosenami. Nie uchroniłem się tez przed nie lada zgasem :P gdy wpadłem kozacko khornikami w klocek z lordem, zabijając 8 orkow myślałem już ze po ptakach… gdy koles wyjebal mi z 7A S8.. ten miecz za 100pkt, zmiotl mi khornikow i zagonil.. na tajne rozpy niezły jest ten mieczyk ]:->. Helka pod koniec bitwy zjadla jeszcze.. moich chosenow, ale to już i tak było po ptakach. 20-0.

4. Rosja. VC. Bitwa raczej bez historii. Klasyczna gra z wampirami na 3 myki. Chowam się. Obczajam kanapki. Kanapkuje. Zamiotłem wszystko co się dalo. Helka man of the match, zabilem banshee, na 46,5 calu :P oraz coacha na 37,25 cala :P, w walce zjadlem jakies wilki. Dala rade :twisted: . Wilki i fell baty wszarzowaly w moje podstawione pod nie screamery… zadal 3 W czyli statystycznie, niestey ja zadalem 1… a na sypanie rzuciłem 6,6,.. wiec z pułapki zrobila się kaszana, ale rzucil malo na overruny i wpadl pod minoski i helke. Z drugiej strony stolu Podstawil mi spiirit hosta pod khornikow. Troche się zgarbil jak zaszarżowałem i okazalo się ze mam bitting blade.. do spoly z furiami zrobiłem po hostach overruna :twisted: . Przebiłem się obiema flankami i zacząłem otaczanie 4 wampirzych klockow… Udana pulapka na Grave Guardach, minoski od boku i sypnęli się w 2 tury. Szrza khornikami i Smokiem (od tylu :P) na klocek 30 szkieletow z wraithem i lordem. Oczywiście dosc logiczne było to ze ma na wraithie cursed booka. Nie krzyczałem challenge’a, wiedzac ze mój bsb stoi przy jego wraithie.. ale on krzyknął, wlasnie wratihem :P, scialem go bsb, po czym hitujac już na swoje normalne 3+ pojechałem szkieleciki. Ogolnie przez slabe rzuty anihilowanie tego klocka (38 W) zajęło mi az 3 tury, powinno pojsc szybciej.. W kolejnej turze minoski wpadly od boku w szkielety z nekromanta. Koles postanowil zdjąć figurki ze stolu gdzies w okolicach 5 tury. Nabilem w tej bitwie o ile mnie pamiec nie myli 3250 malych pkt. 20-0.

5. Włochy. DL. Tutaj byłem raczej bez szans, chciałem isc na VC, ale oni go puścili na Zbyszka.. wiec musialem wyczekac do konca, razem z Robsonem postanowiliśmy się dobrac ja do DL on do TK, Robson wiedział ze powinien go raczej rozjechac, ja chciałem grac tak żeby nie dostac jakos masakrycznie...
Deamon Prince, BSB nurgla na mouncie normalnym. 2x 4 changebringery, 1x 3 plagueridery, 3 piechoty wiadomo jakie, 8 furii, 5 screamerow. Koles gral bardzo dobrze, lecz zachowawczo, co pozwolilo mi wyrwac te 6pkt… W tej bitwie Helka w 1 turze zjadla sobie zaloge.. i do konca gry biegala za jego furiami… Łapałem je na zianie, ale oczywiście zdal 6 wardow (majac juz tylko 6 furii).. tak mialbym za nie polowe pkt i ćwiartkę helka. On latala strzlal po moich minoskach itp. Zjadal slabo sejvowe rzeczy. Korniki z kolei przemielily jego statyczne horrory. Lord zazial paguebererow. Gra szybka, bez ryzyka z zadnej strony. Na koniec gry koles strzelil changami do moich 3 chosenow (190pkt + 100pkt negowania ćwiartki), zdawałem 3 savy na 2+, zgadnijcie jaki był rzut… tak tak: 1,1,1.. W ten sposób, furie + choseni, ze spokonego 10:10 zrobilo się 14-6 dla niego (60 furie+ 100 potencjalna cwiara + 100 cwiara + 190 chsoeni…), ale tak jest jak sie gra na remis... to mnie tylko utwierdza w przenokaniu ze ZAWSZE trzeba grac tak zeby wygrac .
W bitwie z Wlochami zdarzyly się IMO 3 najsmiesniejsze myki całego turnieju. 2 na niekorzyść, 1 na korzysc: 1. Opisany las, 2. 5 tur walki Treemana Pasiaka z altarem, 25 atakow wypłaconych w chariot, wbite 3 woundy.. ostatnia tura walki, 3 savy, koles rzuca pojedynczo… 4,4,4… tak by było FO na priscie i po zawodach... 3. Szarza Żaby na Wloskiego Treemna swoim lordem… Trudno to opisac. Kolesie stali i szturchali się lokcami z uśmieszkiem mówiąc do siebie po wlosku cos w stylu… ‘co za idiota’. Jak się okazalo ze ten lord to rebacz.. i zaba wklepal mu 3W polowiac treemana i wygrywając z nim 14:6 (koles się kampil po całości, Zaba zagral ta bitwe taktycznie mega zajebiscie, zreszta IMO jak kazda inna).

6. Grecja. Lizardmen. Lord biegacz, heros zwykly na piechote, bsb i skink caddy. Klocek saurusow, 2x4 kroxy, 4 leadbelczersow, salki, kameleony, terradony, skinki oczywiście x3. W pelni spełniłem swoje zalozenia taktyczne. Lorda związałem po pułapce minosami. Helka miotla prwa flanke, leadow, camelony, skinki… Drugie minoski po kolejnej pułapce zmiotły kroxy. W jednym momencie miałem sporo farta. Koles wyszarzowal w psy bsb, widzac ze jst to jedyna szansa na jego uratowanie (klocek był już obskoczony..) zabil 4 psy, miał Szandar, stalem na 4 (lord), rzuciłem 3… Choseni wjechali w bsb od boku i go zmietli. Smok zatłukł Salki, Furie shamana i skinki, Screamery trzymaly Salki az do wpadnietcia smoka, po czy bohatersko zginęły od biegacza.. Koles miał wlasnie na koniec sporo farta, złamał mi te minoski, bo zostalem zmuszony odjechac bsb razem z oddzialem, frenzy w kroxy, które uciekly ale zostaly zagonione bo malo rzucil. Tak czy siak przebil mi minoski i na koniec zabil ostatniego skampionego screamera na 1W i bray shamana. Smok wkoncu zmielil klocek. No i skończyło się na 14:6, jestem zadowolony ale moglem zrobic tutaj wiecej. Smieszna gadka była na zakończenie bitwy, koles rzucil tekstem: ‘bardzo rzadko przegrywam z chaosem, prawie nigdy’ a ja mu na to ‘ ja bardzo radzko przegrywam z lizakami, chyba nigdy... ;)’. Po bitwie z kolesiem se sporo pogadałem, wporzo goscie, bardzo towarzyscy i gadatliwi, okazalo się ze po turnieju jada do Gdanska ;) wiec sa gdzies u nas ;). Smiechowo było jak Mlody gral z Greckim kapitanem, tym co wygral GT, koles ma 35 lat, przy wczoraj ukończonych prze Młodego 17stu tworzylo to niezły kontrast :P

No to byloby chyba tyle, jak jakies smaczki mi się przypomna to napisze.

edit:
drugi raz wystawiany bylem vs grecja, vs norwegia chyba raczej sie dobralem do tych O&G o ile pamietam


pzdr !!
Ostatnio zmieniony 14 sie 2007, o 10:54 przez thurion, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
adeon
Wodzirej
Posty: 686
Kontakt:

Post autor: adeon »

Swietne relacje !!!! Gratuluje wyniku !! Fajnie by bylo gdyby za rok mozna bylo on-line ogladac co ciekawsze walki i zeby wyniki na biezaco pojawialy sie na jakies stronie - cos w stylu lotnego reportera czy relacji "Z czuba na Gazecie"

Awatar użytkownika
Shakin' Dudi
Masakrator
Posty: 2632
Lokalizacja: Moria - Lublin

Post autor: Shakin' Dudi »

przeciwnik dal se wyprowadzic spod LD slaana stedzia, który zostal pozniej zadeptany,
a co to ma za znaczenie? Przeciez stedzio zdawał Stuborna na swoim LD :)

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

Shakin' Dudi pisze: Przeciez stedzio zdawał Stuborna na swoim LD :)
a to mnie zwalowal :P nie zwrocilem uwagi..

Awatar użytkownika
Shakin' Dudi
Masakrator
Posty: 2632
Lokalizacja: Moria - Lublin

Post autor: Shakin' Dudi »

hihihi to ci sami co mieli te kostki spiłowane? :P

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

Shakin' Dudi pisze:hihihi to ci sami co mieli te kostki spiłowane? :P
no nie ten sam gracz, ale ta sama Dania ;)
dla mnie i tak byla to najmilsza bitwa tego turnieju

edit:
wcale mnie nie zwalowal, mial rerolla i na rerolu rzucil 4, teraz sobie przypomnailem.. wyprowadzailem spod rerolla nie ld, zle sie wyrazile mw tamtym poscie

quas
Niszczyciel Światów
Posty: 4071

Post autor: quas »

Shakin' Dudi pisze:
przeciwnik dal se wyprowadzic spod LD slaana stedzia, który zostal pozniej zadeptany,
a co to ma za znaczenie? Przeciez stedzio zdawał Stuborna na swoim LD :)
ale zupelnie inaczej dziala stedz gdy ma ze soba czule spojrzenie BSB
tego stubborna sie wtedy generalnie zdaje

no i jak juz kiedys wspominalem-IMO helenka do dobry wybor,daje rade
tylko trzeba ja tak ustawic zeby w razie czego po swoich nie biegala

ODPOWIEDZ