Tom 4ty jest najnudniejszy, ale przyznasz, że wśród tych nudów nawet wątki Sansy robią się fajne i to one sporą część intrygi objaśniają. Przeżyjesz tom 4ty, to czeka cię 5ty dosyć soczystyIngen175 pisze:Ja tam kończę właśnie Tom 2 Uczty dla Wron. Do 4 książki było w sumie fajnie i spoko, ale potem ... miejscami książki są niezłe ale IMO im dalej tym gorzej. Nie wiem jakie zamysły ma autor, bo jeszcze 2 książki mu zostały do napisania ale już teraz średnio mi się to podoba.
Nie chcę robić spoilerów, więc napiszę tylko że spora część wątków które pootwierano w 2 i 3 tomie nie kończy się inaczej jak śmiercią, co jest już nudne. Nie wiem po co ród Starków wprowadzono, skoro non stop obrywają. Podobnie w przypadku wielu innych osób. Jak by autor nie umiał inaczej skończyć danego wątku niż śmiercią ? Boi się happy endów ? Wiem, że te to wyjątkowa rzadkość w realnym świecie, ale i masakr nie ma na co dzień.
W każdym razie mógłby przyhamować z zabijaniem, a zacząć coś ciekawszego budować. Książki są niewiarygodnie rozwlekłe, ale większość to gadki o wędrówkach różnymi szlakami, głębokie przemyślenia i oczywiście Cersei knująca co rozdział.
Jednak wolę Tolkiena, mniej napisał ale wszystko się jakoś trzyma. I nie posyłał bohaterów masowo na śmierć.
