Mroczna strona hobby czyli: urazy podczas modelowania!

Jak "to" się robi? Tutaj uzyskasz odpowiedź.

Moderatorzy: Ziemko, Arbiter Elegancji

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Robo
Chuck Norris
Posty: 417

Re: Mroczna strona hobby czyli: urazy podczas modelowania!

Post autor: Robo »

Najgorszy wypadek miałem dość niedawno, parę miesięcy temu. Zamiast skalpela używałem żyletki do przecięcia jakiegoś grubszego materiału, chyba plasticard, kiedy dochodziłem do końca plastik stawiał mniejszy opór i skończyło się na tym, że żyletka zatrzymała się dopiero pod koniec paznokcia palca wskazującego :P . Strasznie wkurzający rodzaj rany, nie mogłem używać palca przez dwa dni bo jak tylko coś ścisnąłem zaraz od nowa krwawił.

Poza tym standard, wyciskałem zaschnięty super glue i potem przekłułem igłą, wytrysnął centymerty od mojego oka. Zawsze myślałem, że byłem bliski utraty wzroku ale z tego co mówicie nie jest tak strasznie.
Ogólnie ciesze się że normalnie noszę okulary, gdyby nie one pewnie już bym sobie zrobił coś w oko :P.

Jak by sobie wyobrazić najgorszy scenariusz to ja widzę coś takiego: koleś nosi łatwopalne dresy, piłuje metal i iskry podpalają mu spodnie, bolesna śmierć :evil:

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

Dziś zrobiłęm sobie 5 centymetrową bliznę na brzuchu :lol2: najlepsze jest to że nie zauważyłem ani tego kiedy sobie to zrobiłem ale dopiero krew zaczęła skapywać na podłogę :D

Awatar użytkownika
Cookie Monster
Łysy oszukista
Posty: 1710

Post autor: Cookie Monster »

Kefas: nożem?:D

Mi dziś pękła tarcza tnąca od miniszlifierki i przeleciała koło głowy i potem szybko pobiegłem po okulary;)
Komentuję to co widzę na zdjęciach. Jeśli chcesz żeby ludzie oceniali Twoje prace to licz się z krytyką.
Więcej wszystkiego:http://lysymaluje.blogspot.com/

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

Cookie Monster pisze:Kefas: nożem?:D

Mi dziś pękła tarcza tnąca od miniszlifierki i przeleciała koło głowy i potem szybko pobiegłem po okulary;)
mi też ostatnio w czoło wbił się złamany kawałek nożyka hobbiarskiego (tymże też zrobiłem se to skaleczenia na brzuchu)
na szczęście jakoś delikatnie się to wbiło, sama końcówka, że nawet krew nie leciała... chyba będę konwertował w pełnej zbroi płytowej od teraz.... :lol2:

Awatar użytkownika
Noire
Mudżahedin
Posty: 245

Post autor: Noire »

Tak sobie czytam i czytam i oczom nie wierze.....


U mnie tylko pocięte palce i to lekko i sklejenie ich nie raz i nie dwa:-)

Dorzuce jeszcze przypalenie stołu świeczka mi się wylała jak lata temu robiłem dziury w bolterach:D

Plus awersja do farbek olejnych i spreyów(to od dwóch lat zostało po zatruciu ołowiem.....)
PK w sumie jest takie samo jak PVP tylko jesteś czerwony i wszyscy chcą Cię zabić

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Chcesz powiedzieć, że dwa lata temu dostałeś poisona i wciąż nie możesz się go pozbyć? Myślałem, że ołów zostaje z czasem wydalony.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
Noire
Mudżahedin
Posty: 245

Post autor: Noire »

Taa tylko uszkadza wątrobę:-(
PK w sumie jest takie samo jak PVP tylko jesteś czerwony i wszyscy chcą Cię zabić

Awatar użytkownika
MARDUK
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 184
Lokalizacja: Cz-Wa

Post autor: MARDUK »

Ja zawsze przed pójściem spać lubię sobie zapalić papierosa, po czym strasznie mnie suszy. Któregoś razu (nie pamiętam kiedy dokładnie, ale w tym roku) po papierosie szukałem po omacku (lenistwo nie pozwoliło mi zaświecić światła) na biurku kubka z lurowatą kawą (którą piję też przed snem), pech chciał, że łapy trafiły na kubek z popłuczynami po fabrkach, gdzie znajdowało się dość sporo rozwodnionego czarnego koncentratu akrylowego (akurat tego dnia malowałem makietę. Wypiłem solidny łyk tego gorzkiego świństwa, aż zaświeciciłem światło, przejrzałem się w lustrze, myślę.... wyglądam normalnie, dobrze się czuję tylko język czarny. Przepiłem to kawą i poszedłem spać. Czułem się na drugi dzień normalnie, więc chyba akrylowy koncentrat nie jest trujący. Jednakże do dzisiaj została mi trauma i zawsze świecę światło kiedy nie widzę swojej kawy :lol2: Poza tym standardowe przygody mnie spotykały, sklejenia, samookleczenia jak to w tym hobby :)

Awatar użytkownika
Brushlicker
Falubaz
Posty: 1037
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Brushlicker »

ja wziąłem do ust izopropylenu. Naturalnie wyplułem, ale i tak było zabawnie :mrgreen:
Obrazek

Awatar użytkownika
Luciu
Mudżahedin
Posty: 235

Post autor: Luciu »

Jak czytam te opowieści to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę ile zagrażeń na mnie czeka w pozornie spokojnym zaciszu paint station. GW dawno powinno pomyśleć o rozszerzeniu oferty o jakieś specjalne skafandry czy coś. Takie paint power armory może, no nie wiem no. To hobby wymaga z tego co widzę nie tylko solinego przygotowania psychicznego ale jeszcze wytrzymałościowego jednak. Nie ma lekko..

Awatar użytkownika
Brushlicker
Falubaz
Posty: 1037
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Brushlicker »

Ale faktem jest , że po kilku latach w hobby stajemy sie odporniejsi na bóle głowy i brzucha spowodowane chemikaliami.

PS

Wyrazy szacunku dla osoby, która mówiła że kropla cyjanoakrylatu wpadła do oka i nie zamknęła go =D> =D> =D> Zimna krew!
Obrazek

Awatar użytkownika
Rasti
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6022
Lokalizacja: Włoszczowa

Post autor: Rasti »

Że co ja :mrgreen: ? Nikt nie wyczuł tam misternie i specjalnie wplecionej tam nutki epickości, Wy tak na serio ;)?

Awatar użytkownika
Naviedzony
Wielki Nieczysty Spamer
Posty: 6354

Post autor: Naviedzony »

JochnyWalker pisze:Ale faktem jest , że po kilku latach w hobby stajemy sie odporniejsi na bóle głowy i brzucha spowodowane chemikaliami.
To prawda. Kiedyś, po nawdychaniu się kropelki mdliło mnie przez pół dnia. Teraz już żadnej reakcji. Po zrobieniu kilku makiet jestem również zupełnie uodporniony na wikol. Po prostu rozcieram go sobie na palcach i najczęściej właśnie palcami smaruję klejone elementy. :P

Awatar użytkownika
Brushlicker
Falubaz
Posty: 1037
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Brushlicker »

rozcieranie polimerowego i wikolu w rękach to klasyk :)
a koleżanki dziwią się, czy kremuje dłonie :mrgreen:

cyklinowanie w domu babuni, wszyscy uciekają, a ja nosze meble 3h w pocie czoła i nawet jednego zawrotu głowy :wink:
Obrazek

Awatar użytkownika
Skaven
Masakrator
Posty: 2987
Lokalizacja: Wrocław/Kraków
Kontakt:

Post autor: Skaven »

Masakra, tak czytam to wszystko i cieszę się że żyje :D Kropelka do oka to jest to przez co nie będę mógł spać. Na szczęście już z przyzwyczajenia bardziej niż z potrzeby do pracy zamiast soczewek mam okulary na nosie i już nie raz słyszałem dźwięk kawałka plastiku, metalu czy innego badziewia odbijającego się od szkła. Osobiście mnie najbardziej denerwuje jak wiercę jakiegoś ludzika używając trochę siły do tego a wiertło łamie się i wbija mi w palec na np 0,5 cm. Szkodliwość niewielka, ale to cholerstwo boli i przeszkadza. Niby takie małe a potrafi uprzykrzyć życie.

Oczywiście sklejenia palców razem, przyklejenie łokcia do blatu, palców do figurki i wszelkie rany cięte to standard ;)

Awatar użytkownika
Geralt
Wałkarz
Posty: 69

Post autor: Geralt »

Czytam tak o tych wszystkich bólach przy modelowaniu że ja też się pochwalę :)
- Wycinam se model z wypraski, ostatnie kilka części i sru nożyk w palec. doszedł do 1/3. wyciągam go z palca, boli jak cholera ale nie leci krew więc zapominam. Po chwili przecinam niechcący super glue zalewając pół dłoni oczywiście tej zranionej. plus taki że nie musiałem czekać aż rana się zagoi. Poza tym śmiesznie mieć całe łapsko sztywne od kleju
- tne oczywiście jako że leniwy do siebie na siedząco nożyk się ześlizguje i ląduje 2 cm od najbardziej wrażliwego miejsca.
dzikki' pisze:Miękkie siusiaki padają pod krytyką a srogie penisy prą do przodu ;]
mistrz :D

Awatar użytkownika
Szamot
Masakrator
Posty: 2428
Lokalizacja: Spawalnie Potępionych

Post autor: Szamot »

Batura pisze:- tne oczywiście jako że leniwy do siebie na siedząco nożyk się ześlizguje i ląduje 2 cm od najbardziej wrażliwego miejsca.
=D>

chrońcie swoje prącie! ;)

Awatar użytkownika
Kefas
Masakrator
Posty: 2586

Post autor: Kefas »

Bojek pisze:chrońcie swoje prącie! ;)
:lol2:

Awatar użytkownika
MlSlEK
Chuck Norris
Posty: 624
Lokalizacja: Łódź

Post autor: MlSlEK »

Też macie problem żeby nie płukać pędzli w herbacie, a potem jej nie spijać?

Czy wrzask kobiety gdy sprejuję w domu liczy się jako uraz psychiczny?
Morały "a nie mówiłam", gdy odkryła że biały spray tworzy kurz w powietrzu i osadza się na meblach?

Pocięcia w koniunkcji z klejem standard. Chore jest to że wkurza mnie jak krew spieprzy model, a nie własne zdrowie.

Próbowaliście podsuszyć farbę na zimnej figurce dotykając nią do lampki?

Syndrom skóry Frankensteina? Zmywaliście tak z 2 godz gruz figurkowy w Docie?

Wizyta na pogotowiu z dychę lat wstecz. Szwagier zakłopotany tłumaczy się za mnie jak mi wyrywają klej z oka, a lekarka niewzruszona "to już trzeci dziś".

Odłamki z żywicznych figurek w piętach?

Depilacja jak klej wywali gdzieś na nogi.
Obrazek

Awatar użytkownika
Brushlicker
Falubaz
Posty: 1037
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Brushlicker »

Żywiczne skrawki w piętach KOSZMAR!
gorsze od lego, serio
Obrazek

ODPOWIEDZ