HE Chorego WIP (update:2 bolec i unit SM WIP - 18.VII.2007)
Moderatorzy: Ziemko, wind_sower
HE Chorego WIP (update:arcymag - 17.IV.2007)
Stary temat dla mnie, nieznany do tej pory, ale że znów wypłynął, to i się dorzucę...
Jak na stół, to bardzo ładnie Wszyscy się dziwią, że te "tabletopy" są już za dobre, żeby je tym mianem określać. Uważam, że ludzie się po prostu przyzwyczaili do tego, co widzą na stołach: połamane modele, niedokładne malowanie, trzy kolory (regulamin), odpryski farby... owszem, nie każdy ma zdolności, czas i pieniądze (materiały), żeby malować lepiej, ale zauważyłem, że ludzie się po prostu biorą za malowanie, bo widzą, że to nie jest wcale takie trudne nałożyć kilka kolorów i się postarać o parę kropek, żeby wyszło oko na figurce A jaka satysfakcja jest przecież Tu jest momentami więcej, niż "tabletop".
To jest świetnie pomalowane, a najbardziej to mi się podoba Bolt Thrower No i te klejnoty na nim... coś pięknego, wyróżnia się bardzo ten model z całości A ma tylko kilka kolorów na sobie... aha, zauważyłem tam nieoszlifowaną linię od formy fabrycznej
Bardzo czyste, klarowne malowanie, równo nałożona farba, staranność i dokładność wykonania czynią z Twojej armii widok piękny dla oka I wcale nie trzeba 20. warstw ani mnóstwa kolorów, by figurki wyglądały efektownie. Obsługa maszyny jest dobra, podobają mi się włosy i czerwone szarfy, widzę tam też jakieś runy, a więc postarałeś się o drobne detale, które przyciągają oko i są ładnym dodatkiem. Świetny dobór kolorów, dobre podstawki, naprawdę całość mi się bardzo podoba. A orzeł jest również bardzo dobry pod względem technicznym, dobrze wykonany drybrush. Kolor jest kwestią gustu, ale faktycznie, ten jest dość niespotykanym Mi to nie przeszkadza, ale może jakieś jaśniejsze lotki byś zrobił?
Jedynie czarodziejka zaadaptowana z Bretonni wydaje się być trochę za "szorstka" w porównaniu z resztą figurek... albo może to wina ciemniejszego zdjęcia
Poza tym widzę, że wiesz bardzo dobrze, na czym polega większość technik malarskich, bo to widać, w jaki sposób zabierasz się do cieniowania, dodawania kolejnych warstw, suchego pędzla. Tylko po prostu jest to ograniczone ze względu na czas, jak sam pisałeś (o tych ew. 15-tu godzinach na model). A metalikami trzeba się nauczyć malować, Ty na pewno robisz to bardzo dobrze Jeśli chodzi o fioletowy kolor, to bardzo szybko widać różnice w odcieniach, jak się dodaje białej farby
Świetne figurki, widać, że jest dużo ludzi w Polsce, którzy naprawdę dobrze malują. Gratulacje, świetna robota
Pozdrawiam
Sławol
Jak na stół, to bardzo ładnie Wszyscy się dziwią, że te "tabletopy" są już za dobre, żeby je tym mianem określać. Uważam, że ludzie się po prostu przyzwyczaili do tego, co widzą na stołach: połamane modele, niedokładne malowanie, trzy kolory (regulamin), odpryski farby... owszem, nie każdy ma zdolności, czas i pieniądze (materiały), żeby malować lepiej, ale zauważyłem, że ludzie się po prostu biorą za malowanie, bo widzą, że to nie jest wcale takie trudne nałożyć kilka kolorów i się postarać o parę kropek, żeby wyszło oko na figurce A jaka satysfakcja jest przecież Tu jest momentami więcej, niż "tabletop".
To jest świetnie pomalowane, a najbardziej to mi się podoba Bolt Thrower No i te klejnoty na nim... coś pięknego, wyróżnia się bardzo ten model z całości A ma tylko kilka kolorów na sobie... aha, zauważyłem tam nieoszlifowaną linię od formy fabrycznej
Bardzo czyste, klarowne malowanie, równo nałożona farba, staranność i dokładność wykonania czynią z Twojej armii widok piękny dla oka I wcale nie trzeba 20. warstw ani mnóstwa kolorów, by figurki wyglądały efektownie. Obsługa maszyny jest dobra, podobają mi się włosy i czerwone szarfy, widzę tam też jakieś runy, a więc postarałeś się o drobne detale, które przyciągają oko i są ładnym dodatkiem. Świetny dobór kolorów, dobre podstawki, naprawdę całość mi się bardzo podoba. A orzeł jest również bardzo dobry pod względem technicznym, dobrze wykonany drybrush. Kolor jest kwestią gustu, ale faktycznie, ten jest dość niespotykanym Mi to nie przeszkadza, ale może jakieś jaśniejsze lotki byś zrobił?
Jedynie czarodziejka zaadaptowana z Bretonni wydaje się być trochę za "szorstka" w porównaniu z resztą figurek... albo może to wina ciemniejszego zdjęcia
Poza tym widzę, że wiesz bardzo dobrze, na czym polega większość technik malarskich, bo to widać, w jaki sposób zabierasz się do cieniowania, dodawania kolejnych warstw, suchego pędzla. Tylko po prostu jest to ograniczone ze względu na czas, jak sam pisałeś (o tych ew. 15-tu godzinach na model). A metalikami trzeba się nauczyć malować, Ty na pewno robisz to bardzo dobrze Jeśli chodzi o fioletowy kolor, to bardzo szybko widać różnice w odcieniach, jak się dodaje białej farby
Świetne figurki, widać, że jest dużo ludzi w Polsce, którzy naprawdę dobrze malują. Gratulacje, świetna robota
Pozdrawiam
Sławol
Wrabalem magów w 2 zdjecia zeby było miejsce na dalsza czesc armii
Dzieki za pochwały ale to jest malowanie oki jak na gracza.Ludzi malujacy na zamowienie i ebaya i ich poziom to inna bajka.
Złudzenie optyczne.Takie cos jest w moich figsach jako pierwsze usuwane... nieoszlifowaną linię od formy fabrycznej
Różowej .Tentacle pink chyba.jak się dodaje białej farby
Dzieki za pochwały ale to jest malowanie oki jak na gracza.Ludzi malujacy na zamowienie i ebaya i ich poziom to inna bajka.
Fanatyk jak zwykle - krótko i bez żadnej litości
Ale wracając do figurek - malowanie bardzo fajne, na pewno powyżej przeciętnego tabletop. Bolec jest zrobiony super, zdecydowanie najlepszy model. Bardzo ciekawe konwersje magów , szczególnie kolo ze sztyletem i ta bretońska czarka - choć przyznam iż brakuje jej jakiegoś detalu, który "wtopił" by ją kompozycyjnie w resztę armii (mam na myśli tematycznie i kolorystycznie - myślę, że jakiś typowy hajelficki diadem i odrobina fioletu załatwiło by sprawę ).
Fajny drajbraszyk na orle, ale ja bym mu poprawił jeszcze oczy i dziób może też.
Ogólnie wrażenie spoko, choć ja bym dobrał zdecydowanie inną paletę barw.
Ale wracając do figurek - malowanie bardzo fajne, na pewno powyżej przeciętnego tabletop. Bolec jest zrobiony super, zdecydowanie najlepszy model. Bardzo ciekawe konwersje magów , szczególnie kolo ze sztyletem i ta bretońska czarka - choć przyznam iż brakuje jej jakiegoś detalu, który "wtopił" by ją kompozycyjnie w resztę armii (mam na myśli tematycznie i kolorystycznie - myślę, że jakiś typowy hajelficki diadem i odrobina fioletu załatwiło by sprawę ).
Fajny drajbraszyk na orle, ale ja bym mu poprawił jeszcze oczy i dziób może też.
Ogólnie wrażenie spoko, choć ja bym dobrał zdecydowanie inną paletę barw.
bolec ok.. ale swordmasterzy to wyglądają kiepsko moim zdaniem
te ich pióropusze wyglądają na niewycieniowane. Miecze bym po kantach rozjaśnił bardziej... no i sztandar jakiś taki z dupy... jakaś rune na nim namaluj czy coś, bo taki pusty się wydaje.
wiadomo, do grania się nadają... ale spodziewałem się czegoś więcej
na zdjęciach wyglądają niewiele lepiej niż ci moi, malowani 7 lat temu ;p
te ich pióropusze wyglądają na niewycieniowane. Miecze bym po kantach rozjaśnił bardziej... no i sztandar jakiś taki z dupy... jakaś rune na nim namaluj czy coś, bo taki pusty się wydaje.
wiadomo, do grania się nadają... ale spodziewałem się czegoś więcej
na zdjęciach wyglądają niewiele lepiej niż ci moi, malowani 7 lat temu ;p
Swordmastera malowałem w 1,5 godziny co na mnie jest rekordem.Na żywo wyglądają lepiej.I tak tak malowani swordzi na byle by byli sa ladniejsi niz wiekszosc a co najwazniejsze jak reszta armii saschludni i malowani starannie.Zero obić w całej armii to zawsze był mój cel (taki ze mnie pedant )
Bo zaraz wkleje tych twoich robionych w jeden wieczór.
To jest pomieszany bestial brown ,elf flesh i scorched z woda i plynem do mycia naczyn na bialym podkladzie.Nie robilem drybrusha bo bym pobrudzil reszte figurki.Wiem ze to taka fuszerka ale kolor misie podobate ich pióropusze wyglądają na niewycieniowane.
Chyba Cie pogiełona zdjęciach wyglądają niewiele lepiej niż ci moi, malowani 7 lat temu ;p
Bo zaraz wkleje tych twoich robionych w jeden wieczór.
IMO bardzo ladne pomalowane peda... ok ok HE. Aczkolwiek popieram w pewnym sensie poprzednika ze klocek wyszedl gozej od bolta (ale to moze przez to ze figsy sa brzydkie imo) co nie znaczy ze jest kiepsko pomalowany, przeciwnie wyszedl calkiem ladnie. Bardzo mi sie rowniez podoba kolorystyka, dosc juz mam patrzenia na bialasy.
Musze powiedziec ze mi sie niezbyt podobają Ci Swordzi...hełmy spoko, kitom bym zaaplikował "warstwe" kresek jeszcze jedną. NIe podoba mi sie tez biały na rękawach i sztandar jakies ostre te przejscia ma. Miecze też dosc mało wyraziste jak dla mnie
Na SM odwaliłeś fuszerę Na sztandarze mogłeś się trochę bardziej postarać, żeby nie było tak widać przejść (wiem że ten kolor jest trudny ale mimo wszystko ), te kity na hełmach są ohydne, miecze też jakieś takie... wyglądają jakby były zdrybrushowane. Za to fajne klejnoty i hełmy. Jakoś mi się nie podoba ten oddział, nie w moim guście (już pominę, że figsy swordmasterów to jedne wielkie klony, każdy taki sam)
Bolec jest ok
Bolec jest ok
]:-> namaluj na tym sztandarze swinski ryj ]:-> taki ruzowy bedzie git ]:->
Malowanie, konwertowanie, rzeźbienie od zera ... ceny do uzgodnienia
https://www.facebook.com/angerfish.studio
Prosił bym o kontakt na fanpage, ponieważ na forum wchodzę sporadycznie.
https://www.facebook.com/angerfish.studio
Prosił bym o kontakt na fanpage, ponieważ na forum wchodzę sporadycznie.
I się drybrushem chwalisz?:P
starozytne ostrza ... dla mnie wygladaja po prostu jak zardzewiale a to nie przystoi SM by mieli rdzawe mieczyki ... a tak latwo jest pomalowac na 2 kolory srebrny mieczyk (boltgan + na krawedzi mitril) doslownie 2 min roboty na kazdego ludka ... ogolem wbija na baner jakas rune by zamaskowala te strazsne przejscia (wiecej warst wiecej warstw - na banerze to bedzie widac bo to duza powierzchnia) albo jakies lagodne przejscia z glejzy jakis i takie tam porobic ... o wiele lepiej to bedzie wygladac mimo ze to figsy na stol
ekstra swordzi mieczyki można by zrobić lepiej-wyglądają staro jakoś .
co do bolca to dziwna mnie refleksja nachodzi-jak próbujemy coś pomalować tak jak inną figurkę wcześniej zrobioną przez nas zawsze wyjdzie gorzej
a że drybrush brudzi to nie koniecznie. wystarczy cierpliwosć i płaski pendzel. robimy dry'a normalnie tylko ze bardzo powoli, ew mozemy zasłonić czymś okolice malowanej powierzchni np chusteczką do nosa(podartą na małe kawałki ofkorz)
co do bolca to dziwna mnie refleksja nachodzi-jak próbujemy coś pomalować tak jak inną figurkę wcześniej zrobioną przez nas zawsze wyjdzie gorzej
a że drybrush brudzi to nie koniecznie. wystarczy cierpliwosć i płaski pendzel. robimy dry'a normalnie tylko ze bardzo powoli, ew mozemy zasłonić czymś okolice malowanej powierzchni np chusteczką do nosa(podartą na małe kawałki ofkorz)
Sądzę ze jest dokładnie odwrotnieco do bolca to dziwna mnie refleksja nachodzi-jak próbujemy coś pomalować tak jak inną figurkę wcześniej zrobioną przez nas zawsze wyjdzie gorzej Smile
Niestety drybrush zawsze będzie drybrushem, nie bedzie jakościowo nigdy porównywalny z malowaniem pędzlem każdej łuski zbroi/kazdego włosa na łbiea że drybrush brudzi to nie koniecznie. wystarczy cierpliwosć i płaski pendzel. robimy dry'a normalnie tylko ze bardzo powoli, ew mozemy zasłonić czymś okolice malowanej powierzchni np chusteczką do nosa(podartą na małe kawałki ofkorz)