Radwańska = Powergamer

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo
To i fakt że mimo usilnych próśb i błagań AA Nasi chłopcy konsekwentnie serwowali w Libero... który dogrywał piłkę do Grankina a ten posyła w bój Albo Dimę albo Sinerstra Volkova, przy których nasz "najlepszy blokujący ligi światowej Marcin Magneto Możdzonek, i Biały Kubańczyk Cichy Piotr Nowakowski wyglądali jak dzieci we mgle. Pewnie to wina Żygadły który grał mega trudną grę lewe ,prawe lewe prawe (HA i teraz was zaskoczę, znowu prawe! I zaskoczył również Kurka..)z paroma rzeczami nie moge sie zgodzic:
- do zlota typowani byli amerykance,
- otoczke zajebistosci stworzyla prasa,
- siatka naprawde powinna byc polskim sportem narodowym a nie pilka nozna (sic!). tutaj przynajmniej chlopaki maja jakies sukcesy,
- nie wiem gdzie wyczytales takie ich wypowiedzi ale te ktore ja czytalem to siatkarze i trener mowili, ze przegrali bo byli gorsi, np:
'Nie wiem, co się stało, nie mieliśmy tego spokoju, tej samej pewności, co w Lidze Światowej.'
'Mieliśmy poważne problemy techniczne z odbiorem i serwisem - analizował Anastasi. - Nie graliśmy dobrze, jest mi przykro, także przed polskimi kibicami'
do tego presja, o ktorej wspominalem wczesniej, tez nie byla najlepszym wspomagaczem.
Wygrana z Australią miała ogromne znaczenie taktyczne jak słusznie zauważyłeś. Mogła ułatwić Polakom dostanie się o jeden czy dwa szczeble wyżej i dodać wiary w wygraną. Niestety "coś" się stało i nadzieja na medal prysła.smiejagreg pisze:Polscy siatkarze są w gronie 10 najlepszych drużyn na świecie. Tu każdy może z każdym wygrać. I to, że przegrali z Ruskimi - nb wcale nie takimi topornymi, jak się zwykło uważać - spokojnie można wybaczyć. W końcu przegraliśmy z mistrzami olimpijskimi. Jednak porażki z Australią wybaczyć nie można! To był decydujący mecz eliminacji - Polacy mieli czytelną sytuację, wiedzieli, że wygrana daje pierwsze miejsce. I nie potrafili tego wykorzystać. To jest nie do wybaczenia. Może jakoś by się uporali z Niemcami i kryzys mógł minąć, jak się pojawił. Podobne kryzysy miały inne drużyny. Mogło być różnie. Nie jest bowiem prawdą, że na Lidze Światowej nie byli w lepszej formie - byli, rozpędem tej formy wygrali jeszcze mecz z Włochami. Po porażce z Bułgarią dobrze grali z Argentyną. Za słabi byli na Ruskich, ale z Australią mus było wygrać...
A co sądzicie o wybrykach typu Pistorius? Wg Was powinien startować ze zdrowymi? Wg mnie absolutnie nie, gdyż w żaden sposób nie można porównywać wyników uzyskanych przez niego do wyników innych sprinterów. Dla mnie to coś podobnego jak Bjoergen - kierunek: Paraolimpiada. Co innego nasza pingpongistka - tutaj ułomność ewidentnie nie pomaga, więc powinna grać na normalnych Igrzyskach, jeśli daje radę...
@wenanty - mecze siatki bardzo zależą od pojedynczych siatkarzy i ich dyspozycji - np. nas wykończyli: 1 Bułgar i 1 Australijczyk. I nie wiem, co masz na myśli pisząc, że nie jesteśmy Amerykanami w siatkówce - nie bardzo rozumiem, jakoś Amerykanów nigdzie nie widzę na pudle
...
nie graliStormtrooper pisze:A czy na IO grała nasza drużyna szczypiornistów? Być może "przespałem" ich występ, ale po odejściu Wenty nie słyszę już o nich a jest to przecież drugi sport drużynowy jakim możemy się pochwalić po siatkówce.
@smiejagreg ale w koszykówkę to chyba są nieźli nie?wenanty pisze: Mam kibicowską nadzieję, że drużyna i trener na spokojnie (ale bardzo dokładnie) przeanalizują występy na IO, wyciągając z nich wnioski. Aspiracje do najwyższych laurów mają polscy siatkarze uzasadnione, ale to są aspiracje. Nie są w tym sporcie Phelpsem, Bubką, Boltem czy amerykańskimi koszykarzami. Są rewelacyjną drużyną mogącą walczyć o wszystko, ale z drugiej strony na żadne zwycięstwo bez walki liczyć nie mogą.
Zależy od pojedynczych, jasne, ale jako gra drużynowa jest dużo odporniejsza na zaklęcie "szczyt formy był przygotowany miesiąc wcześniej". I pisałem o amerykańskich _koszykarzach_, czyli o drużynie "skazanej" na złoto, dla której inny wynik jest sensacją.smiejagreg pisze: @wenanty - mecze siatki bardzo zależą od pojedynczych siatkarzy i ich dyspozycji - np. nas wykończyli: 1 Bułgar i 1 Australijczyk. I nie wiem, co masz na myśli pisząc, że nie jesteśmy Amerykanami w siatkówce - nie bardzo rozumiem, jakoś Amerykanów nigdzie nie widzę na pudle
...
Jakby tak dokładniej przebadali "Dream Team" anty dopingowo to nie byłoby tak różowo...I pisałem o amerykańskich _koszykarzach_, czyli o drużynie "skazanej" na złoto, dla której inny wynik jest sensacją.
Albo nie doczytalem, albo zmieniłeś postawenanty pisze:Zależy od pojedynczych, jasne, ale jako gra drużynowa jest dużo odporniejsza na zaklęcie "szczyt formy był przygotowany miesiąc wcześniej". I pisałem o amerykańskich _koszykarzach_, czyli o drużynie "skazanej" na złoto, dla której inny wynik jest sensacją.smiejagreg pisze: @wenanty - mecze siatki bardzo zależą od pojedynczych siatkarzy i ich dyspozycji - np. nas wykończyli: 1 Bułgar i 1 Australijczyk. I nie wiem, co masz na myśli pisząc, że nie jesteśmy Amerykanami w siatkówce - nie bardzo rozumiem, jakoś Amerykanów nigdzie nie widzę na pudle
...