W sumie to ja prawie nie gram turniejowo, a prawie wyłącznie na domówkach. Moi znajomi raczej czują klimat, nie proksujemy, a wystawienie dwóch engine'ów jest nie do pomyślenia. Przecież Engine of the Gods to takie wyraźne centrum armii, mityczna, legendarna maszyneria bogów, z jakiego powodu miałyby być dwa? Ale z kolei armaty to już nie jest takie oczywiste. Na co komu jedna armata. Jak już brać artylerię, to niech chociaż przypomina artylerię.Remo pisze:Tak po prawdzie to mało kto z Was gra w Warhammera jako takiego - najczęściej za zgodą ogółu gracie w jego modyfikacje co najwyżej.Naviedzony pisze:Ach, ten Warhammer, taki kiepski, taki niedopracowany, taki drogi, taki brzydki... A, nie! Czekajcie! Przecież wszyscy w niego gramy, mimo, że nikt nas do tego nie zmusza!![]()
Swoją drogą to ciekawe, że wszyscy Ci, którzy śmieją się z narzekań klimaciarzy lub pseudoklimaciarzy i mówią: "to nie pradziwy świat tylko gra, takie są zasady, nikt Cię nie zmusza do grania" sami się ciężko popłakali kilka razy jak ktoś im 2 hydry wystawił lub nie daj Boże 3 armaty i grają głównie na okrojone zasady Warhammera stworzone przez tych którzy popłakali się jeszcze bardziej chyba. To jak? Gramy w tego kiepskiego i niedopracowanego co to nikt nas nie zmusza czy chowamy się pod spódniczkę euro?Jak widać każdy kij ma dwa końca ale mało kto potrafi to dostrzec.
