A jaki byłby w tym sens Król jest "wybierany" przez osobę mająca największa władze w Królewskiej Przystani. Gdyby Stannis wymordował nawet wszystkich Lannisterów to szybciutko na tronie zasiądzie jakiś Tyrell i tak w nieskończoność. Tywin byłby w stanie umieścić na tronie nawet tego gówniarza od żuczków byle żeby utrzymać się u władzySkiper pisze:Wyjaśnijcie mi dlaczego Stannis nie dąży do tego, by zabić Tommena? Czy konwencjonalnymi metodami czy dziećmi z cienia, jakkolwiek. Przecież jeśli niczego nie przeoczyłem to z chwilą śmierci Tommena królem zostaje Stannis nawet wg precedencji zakładającej, że Joffrey i Tommen byli faktycznymi dziećmi Roberta.
SPOILER ALERT!
Chyba każda ogarnięta osoba rozumie już, że Lannisterowie są zniszczeni, a władzę obejmą Tyrellowie lub podziela się nią z Aegonem