Tak, byłem, powiem nawet że poszedłem z dobrym nastwieniem, mimo żałosnego trailera. Zawiedzenie to mało powiedziane. Tak na + jest względna, (poza paroma błędami) - duża ścisłość historyczna. Wreszcie mamy fim, gdzie wygrywamy, a husaria nie ginie.Przemcio pisze:Ja się boję,że bitwa pod Wiedniem to będzie kolejny gniot tak jak bitwa warszawska czy ogniem i mieczem...
Ale poza tym to scenarzyści byli chyba ślepi, reżyser debilem, a większość aktorów chora na autyzm (poza Skolimowskim i Olchbryskim, którzy jako nieliczni poważnie do tego podeszli i dobrze jak zwykle zagrali). Szyc jako rotmistrz polski ewidentnie nie pasuje, mnich Marek gra jakby miał ostatnie stadium alzheimera i parkinsona, Adamczyk jako Habsburg też gra bardziej jak w taniej komedii, a Kara Mustafa wczuł się conajmniej w lorda zeda z power rangersów.
Do tego wszyscy lancknechci niemieccy wyglądają tak samo, a polskie wojsko to wyłącznie husaria. Najdłużej się śmiałem jak szarżuje Polska, zwłaszcza Sobieski ścinający turka samym końcem szabli, zamachując się pod niemożliwym kątem, a bisurman leci jakby oberwał co najmniej dwurakiem
