upierdliwe modele do malpowania

Wszystko to, co nie pasuje nigdzie indziej.

Moderatorzy: Fluffy, JarekK

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
vocal
Masakrator
Posty: 2096
Lokalizacja: kraków
Kontakt:

Re: upierdliwe modele do malpowania

Post autor: vocal »

ja też zauważyłem ale zapomniałem po przeczytaniu o czym jest temat, skoczyło mi ciśnienie jak odezwały się złe wspomnienia malarskie:P

Awatar użytkownika
kenderus
Warzywo
Posty: 14
Lokalizacja: Kraków

Post autor: kenderus »

U mnie gnoblary - zacząlem 4 i straciłem chęci od razu więc leżą w pudle od 2 lat.

Ale całkiem inna sprawa ro Forge world'owe Bull Rhinoxy - nie wiem czy wszystkie czy jakoś mi się z takiej partii trafiły odlewy, że farba po prostu nie trzyma się na modelu - ta żywica jest tak śliska, że jedynym sposobem podkładowania to tylko spray ale później jest dodatkowy problem - nawet jak już pomalowałem dane części z wszystkimi szczegółami to podkład a na min wszystkie warstwy po prostu odczepiały się od figurki - i znowu trzeba malować :twisted: :twisted: :twisted:

Sprawa dokładnie taka sama na wszystkich trzech modelach Ryśków

I tu pytanko - zdarzyło się coś podobnego komuś z modelami z FW ????

Awatar użytkownika
vocal
Masakrator
Posty: 2096
Lokalizacja: kraków
Kontakt:

Post autor: vocal »

a umyłeś wcześniej model w wodzie z mydłem ?

Awatar użytkownika
Karlito
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3305
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Karlito »

No właśnie, czasami to jest konieczne.
Welcome to the Tower of Rising Sun.
Moja galeria: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=10&t=28122
Kupię RÓŻNE RÓŻNOŚCI: http://forum.wfb-pol.org/viewtopic.php?f=55&t=42454

Awatar użytkownika
kenderus
Warzywo
Posty: 14
Lokalizacja: Kraków

Post autor: kenderus »

niestety nie myłem tych drani :cry:

Awatar użytkownika
vocal
Masakrator
Posty: 2096
Lokalizacja: kraków
Kontakt:

Post autor: vocal »

te formy do figsów są czymś psikane/pudrowane żeby materiał się nie przyklejał i warto myć modele, farba lepiej przylega.

Awatar użytkownika
Szczur22
Oszukista
Posty: 821
Lokalizacja: "Red Scorpion" Pszczyna

Post autor: Szczur22 »

Myje się głównie dlatego że sie je najpierw maca tłustymi paluchami, a tłustego się farba nie trzyma.

Awatar użytkownika
Jankiel
Sol Invictus
Posty: 8228
Lokalizacja: Szybki Szpil

Post autor: Jankiel »

Ja żywicę zawsze najpierw psikam lakierem bezbarwnym, a dopiero potem nakłada mpodkład. Dużo mnij się obciera.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.

Awatar użytkownika
Matis
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3749
Lokalizacja: Puławy/Wrocław

Post autor: Matis »

Bretońskie konie to zuo!! Pomalowałem może ich 9 a mam jeszcze 40... Najgorsze figsy wszech czasów.
M&M Factory - Up. 14.01.2017 Ostatnia trójka pegazów

Awatar użytkownika
LoudLord
Oszukista
Posty: 783

Post autor: LoudLord »

Jankiel pisze:Ja żywicę zawsze najpierw psikam lakierem bezbarwnym, a dopiero potem nakłada mpodkład. Dużo mnij się obciera.
Najpierw myję , potem psikam takim cudem:
http://www.gunze.pl/go/_info/?user_id=B-517&lang=pl
Szkoda, że nie mam aerografu, wtedy to świństwo jest o połowę tańsze...

A model, przy którym się poddałem po nałożeniu podkładu, to Inquisitor Magnus firmy Gamezone:

Obrazek

Klucze, falbanki, hafty, literki, książczyna z zakładką.... aż się pędzel z dłoni wysuwa :) No, ale model pięknie zrobiony.
"Musimy podjąć męską decyzję- albo jesteśmy zadowoleni, albo nie."
- M.Malicki

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Co ty opowiadasz, detale są wyraziste, tkaniny są udrapowane, w ogóle ma porządną fakturę. Chyba, że na zdjęciu nie widać jakichś dodatkowych niespodzianek. Najgorszy model jaki ja malowałem to metalowe Savage orki na dzikach. Poddałem się po pierwszych pięciu, z czego skończyłem tylko jednego.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
LoudLord
Oszukista
Posty: 783

Post autor: LoudLord »

Klafuti, cóż, mamy po prostu inną definicję upierdliwości ;) Detali na inkwizytorze jest aż za dużo, każda niedolewka do uzupełnienia to już problem... ale co tam, spodkładowany na szaro czeka na lepsze czasy i mnie jako malarzynę na poziomie Jedi :D
"Musimy podjąć męską decyzję- albo jesteśmy zadowoleni, albo nie."
- M.Malicki

_reszka
Chuck Norris
Posty: 551

Post autor: _reszka »

Sorka za wskrzeszenie miesięcznego tematu, ale rzadko tu bywam ostatnio a temu nie daruję, bo w opinii większości
1) gnobblary
2) bretońskie koniki (6ed)


Ja mam 2 armie, ogry i bretonię (maluję wyłącznie dla siebie, ale za to wszystko sam). I tak się zastanawiałem, czy tylko mi z tym tak nie idzie a tu proszę - chyba źle wybrałem. ale 100+ gnoblarków pomalowanych, kilkadziesiąt koników też. Najgorsze, że nikt gnoblarków nie docenia, tylko się na ogry patrzą. A tak się starałem.

A na dobitkę mam pomalowany komplet goblinków z BoSP ~70 - też był o nich głos.

A co do rinoxa z forge - zero problemów.

Majestic
Falubaz
Posty: 1263

Post autor: Majestic »

No widzisz, masz setkę gnoblarów a nikt nie zwaca na nie uwagi. A sam napisałeś że się starałeś przy nich.
kubencjusz pisze:Młody. Było powiedziane czwartek. Spójrz na kalendarz. Spójrz na ten post. Spójrz jeszcze raz na kalendarz. Dziś nie jest czwartek. Siedzę na koniu. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Murmandamus
Niszczyciel Światów
Posty: 4837
Lokalizacja: Radom

Post autor: Murmandamus »

już 60 gnobów pomalowanych, jeszcze 60 do zrobienia. Naprawdę to via dolorosa.
zapraszam na Polskie Forum Kings of War

https://kow.fora.pl/

Awatar użytkownika
Matijjos
Wodzirej
Posty: 744

Post autor: Matijjos »

ja się tera chcę uporać z 9 końmi do mojego oddziału errantów, pierwszy za sobą już prawie mam. Malowanie białym takich płaskich szmat to męka (kolorystyka biało-czerwona)

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Ja teraz maluję plastikowego HE noble'a/prince'a na koniu (tego: http://www.games-workshop.com/MEDIA_Cus ... 45x319.jpg) i właśnie ten koń jest upierdliwy na maksa, bo skleiłem obie połówki, żeby zlikwidować szparę na łączeniu i teraz nie ma za bardzo jak się tam dopchać do środka :| .
Co do białego koloru to jest to chyba najtrudniejszy kolor do malowania, żeby każdy wiedział że to biały a nie jasny szary.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
Andronicus
Chuck Norris
Posty: 566
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andronicus »

Konika można było pomalować od spodu w częściach i dopiero potem skleić i zaszpachlować szparę na górze, bo tą najbardziej widać. Biały faktycznie nie jest zbyt wdzięcznym kolorem, ale o ile nie kładę podkładu bialym sprejem, gorszy jest dla mnie żółty...

Awatar użytkownika
Klafuti
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3443
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Klafuti »

Andronicus pisze:Konika można było pomalować od spodu w częściach i dopiero potem skleić i zaszpachlować szparę na górze, bo tą najbardziej widać.

W tym rzecz, że na górze i tak nie ma żadnej szpary, bo tak jest odlana ta figurka, że łeb jest w jednym kawałku, a z tyłu pancerz zachodzi na drugą połówkę, ale z resztą niedorobienie z dołu to byłaby niedoróba i fuszerka, a na takie rzeczy nie pozwalam sobie nawet w figurkach malowanych na własne potrzeby.
Andronicus pisze:Biały faktycznie nie jest zbyt wdzięcznym kolorem, ale o ile nie kładę podkładu bialym sprejem, gorszy jest dla mnie żółty...
Dlatego wymyślono coś takiego jak Iyanden Darksun. W sumie to pomarańczowy i żółty to kolory, których pigment pozostawia wiele do życzenia.
Obrazek
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia."
~Warren E. Buffett

Awatar użytkownika
Andronicus
Chuck Norris
Posty: 566
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Andronicus »

Dlatego wymyślono coś takiego jak Iyanden Darksun
Zgadza się, ale jak się chce mieć żywy soczysty kolorek i tak wygodniej malować na białym podkładzie niż Iyanden Darksun.

ODPOWIEDZ