Śmieszne proksy
Moderatorzy: Ziemko, wind_sower
Nigdy mnie to nie bolało.
I jakoś niiepoważne wydaje mi się podejście - płacę wejściówkę, to wymagam, by wszyscy grali ładnymi armiami.
Nie wszystkich stać na zakupienie całej armii od razu. I nie wydaje mi się, żeby właściwe było zakazywanie im wstępu na turnieje, dopóki nie zgromadzą sobie adekwatnych figurek.
I jakoś niiepoważne wydaje mi się podejście - płacę wejściówkę, to wymagam, by wszyscy grali ładnymi armiami.
Nie wszystkich stać na zakupienie całej armii od razu. I nie wydaje mi się, żeby właściwe było zakazywanie im wstępu na turnieje, dopóki nie zgromadzą sobie adekwatnych figurek.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
Nawet nie chodzi o to żeby coś nakazywać. Raczej o umiejętność samonarzucenia sobie jakichś standardów.
Wiadomo , w domu gram z przyjaciółmi, któzy przymkną oko na to czym testuję nie kupiony jeszcze model.
Ale na turniej idę do ludzi, nie wiem kogo spotkam, przyzwoitość nakazuje przygotować sie najlepiej jak się da.
Ja też byłem kiedyś początkujący ,ale nie poszedłem na żaden turniej póki nie ukończyłem armii -mi się wręcz w pale nie mieściło,że po drugiej stronie stołu spotykam kogoś kto przyszedł zagrać w rekonstrukcję bitwy w świecie fantasy a dostanie ode mnie rzucanie kostkami miedzy przedmiotami ze śmietnika.
Zapadłbym się chyba pod ziemię ze wstydu Tak samo jakbym się zapadł poszedłszy w poszarpanym poplamionym musztardą podkoszulku do teatru, czy pierdząc w restauracji.
Wcale nie dlatego,że są pisane zasady które tego zabraniają.
EDIT: Ja rozumiem że kogoś nie stać na astronomicznie drogie modele GW,nieprędko składa armię. Dlatego szanuję np obywatela z modelinowym skorpionem -postarał się na miarę swoich możliwości, dla mnie OK.
Wycięcie kwadratów z kartonu to nie postaranie sie z braku kasy/czasu. To olewanie przeciwnika (wylosował mnie to i tak musi z tym zagrać) i lenistwo.
To mimo wszystko jacyś tam fantastyczni żołnierze a nie zestawy statystyk które może reprezentować cokolwiek.
Pozostaję przy stanowisku,że standardy (w wielu aspektach) na polskich turniejach są nędzne. Niestety A tolerowanie ich czy raczej pieczczotliwie-spolegliwy stosunek środowiska do tego faktu uczy nowych graczy że tak właśnie powinno być.
Wiadomo , w domu gram z przyjaciółmi, któzy przymkną oko na to czym testuję nie kupiony jeszcze model.
Ale na turniej idę do ludzi, nie wiem kogo spotkam, przyzwoitość nakazuje przygotować sie najlepiej jak się da.
Ja też byłem kiedyś początkujący ,ale nie poszedłem na żaden turniej póki nie ukończyłem armii -mi się wręcz w pale nie mieściło,że po drugiej stronie stołu spotykam kogoś kto przyszedł zagrać w rekonstrukcję bitwy w świecie fantasy a dostanie ode mnie rzucanie kostkami miedzy przedmiotami ze śmietnika.
Zapadłbym się chyba pod ziemię ze wstydu Tak samo jakbym się zapadł poszedłszy w poszarpanym poplamionym musztardą podkoszulku do teatru, czy pierdząc w restauracji.
Wcale nie dlatego,że są pisane zasady które tego zabraniają.
EDIT: Ja rozumiem że kogoś nie stać na astronomicznie drogie modele GW,nieprędko składa armię. Dlatego szanuję np obywatela z modelinowym skorpionem -postarał się na miarę swoich możliwości, dla mnie OK.
Wycięcie kwadratów z kartonu to nie postaranie sie z braku kasy/czasu. To olewanie przeciwnika (wylosował mnie to i tak musi z tym zagrać) i lenistwo.
To mimo wszystko jacyś tam fantastyczni żołnierze a nie zestawy statystyk które może reprezentować cokolwiek.
Pozostaję przy stanowisku,że standardy (w wielu aspektach) na polskich turniejach są nędzne. Niestety A tolerowanie ich czy raczej pieczczotliwie-spolegliwy stosunek środowiska do tego faktu uczy nowych graczy że tak właśnie powinno być.
Ostatnio zmieniony 27 lis 2007, o 08:49 przez Cyel, łącznie zmieniany 1 raz.
O ile spiderman jest zabawny i ciekawy (podobnie jak konwersje Maxa), o tyle widoczne na tych samych zdjęciach kawałku tektury i paczka chusteczek już nie są zabawne, tylko odbierające frajdę z grania
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Dziękuję, dziękuję. Niestety podczas przeprowadzki pudełko margarny poleciało do śmieci więc nie mogę cyknąć zdjęcia, ale widzę, że cały czas pamięć o tym cudzie scratchbuildu jest w narodzie żywa.Szaman pisze:wprawdzie ponizsze nie sa tak "smieszne", jak slynne pudelko margaryny z ktoregos Tropiku, ale tez sa "niezle". zdjecie z tegorocznych DMP...
A licky boom boom down!!!
Ja wolę 5 graczy z kartonikami, niz jednego z całkowicie pomalowaną armią.A tolerowanie ich czy raczej pieczczotliwie-spolegliwy stosunek środowiska do tego faktu uczy nowych graczy że tak właśnie powinno być.
Wolę, jak na turnieju bawi się 150 osób, niż jak by miało być 60, za to z ładnymi armiami.
Warhammer Pro-Tip #2: If Purple Sun isn't winning the game for you, consider using it more.
a ja sie pochwale.
moja pierwsza armia - Orki iGo bliny, jeszcze stare - 6 oddzialow goblinow po20, w kazdym fanole fasty...
WSZYSTKO BYLO WYCIETE Z KARTONU
takiego grubego, z okladki od encyklopedii byly porobione podstaweczki ktore wesolo staly na trejach.
no, za wyjatkiem 4 szamanow, ktorych kupilem w dniu turnieju
kazdy chce grac. nie kazdy ma siano.
mi to nie przeszkadza - sam tak zaczynalem.
pozdrawiam
Furion
moja pierwsza armia - Orki iGo bliny, jeszcze stare - 6 oddzialow goblinow po20, w kazdym fanole fasty...
WSZYSTKO BYLO WYCIETE Z KARTONU
takiego grubego, z okladki od encyklopedii byly porobione podstaweczki ktore wesolo staly na trejach.
no, za wyjatkiem 4 szamanow, ktorych kupilem w dniu turnieju
kazdy chce grac. nie kazdy ma siano.
mi to nie przeszkadza - sam tak zaczynalem.
pozdrawiam
Furion
Furionie - a ile myśli poświęciłeś swoim przeciwnikom.Furion pisze:a ja sie pochwale.
moja pierwsza armia - Orki iGo bliny, jeszcze stare - 6 oddzialow goblinow po20, w kazdym fanole fasty...
WSZYSTKO BYLO WYCIETE Z KARTONU
takiego grubego, z okladki od encyklopedii byly porobione podstaweczki ktore wesolo staly na trejach.
no, za wyjatkiem 4 szamanow, ktorych kupilem w dniu turnieju
kazdy chce grac. nie kazdy ma siano.
mi to nie przeszkadza - sam tak zaczynalem.
pozdrawiam
Furion
A konkretnie -zadałeś sobie pytanie czy przyjemnie im będzie z Tobą zagrać, czy miło będą taką "grę" wspominać?
Czy też myślałeś tylko o sobie, i o tym,że chcesz zagrać, a że inni będą musieli grać z tym co wystawisz..cóż, to oni stracą?
Na TWF ktoś zabawnie porównał WFB do seksu Też można przyjść tylko i wyłącznie dla swojej własnej przyjemności, tylko ... no właśnie...
Wychowankowie gier komputerowych zapominają że po drugiej stronie stołu stoi żywy człowiek, poświęcający swój czas by zagrać w bitewniaka fantasy, nie abstrakcyjnego tekturowego tetrisa z kostkami.
Ostatnio zmieniony 27 lis 2007, o 10:22 przez Cyel, łącznie zmieniany 1 raz.
No właśnie, to nie tylko o przyjemność chodzi! W końcu prawdziwy mężczyzna kończy na tyle szybko, żeby nie spóźnić się na siłownię. O zdrowie chodzi, panie!Cyel pisze:Na TWF ktoś zabawnie porównał WFB do seksu Też można przyjść tylko dla swojej własnej przyjemności, tylko ... no właśnie...
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
ja wprost przeciwnie...Jankiel pisze:Ja wolę 5 graczy z kartonikami, niz jednego z całkowicie pomalowaną armią.
Wolę, jak na turnieju bawi się 150 osób, niż jak by miało być 60, za to z ładnymi armiami.
"I fart in your general direction"
Ja także... Nie cierpie proxów. Jak ktos chce grac proxami to niech sie wezmie za szachy, tam nie trzeba figurek a gra jest zbliżona. . .Jankiel napisał:
Ja wolę 5 graczy z kartonikami, niz jednego z całkowicie pomalowaną armią.
Wolę, jak na turnieju bawi się 150 osób, niż jak by miało być 60, za to z ładnymi armiami.
ja wprost przeciwnie...
Reyki: Slann mnie zniszczył Mistrzostwo, muszę do Łodzi w końcu na jakiś turniej pojechać
Szaman: Ty w tej sprawie jesteś co najmniej "biased" (sprzedaż produktów Korporacji, GT), znaczy gadaj zdrów
Szaman: Ty w tej sprawie jesteś co najmniej "biased" (sprzedaż produktów Korporacji, GT), znaczy gadaj zdrów
Admin-cieć: póki forum działa, jestem niewidoczny
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
A tak serio: rzadko bywam na forum, rzadko sprawdzam PMki. W sprawach ogólnoforumowych lepiej kontaktować się z innymi administratorami. Najlepszy kontakt ze mną to mail: tomekrs@o2.pl
Masz okazję, jest master.Tomash pisze:Reyki: Slann mnie zniszczył Mistrzostwo, muszę do Łodzi w końcu na jakiś turniej pojechać ...
A licky boom boom down!!!
Nie no żaba rulez A tak na serio to można powiedzmy sproksować shade'ami mengili bo to trudny oddział do zdobycia pomijając że w pip drogi, ale chusteczki do nosa ... ludzie bez przesadyzmów jak mawia mój znajomy ...
Co Ty zrobiłeś z naszym czołgiem!! Trzeba będzie nową margarynę na TROPIK kupować...b_sk pisze:Dziękuję, dziękuję. Niestety podczas przeprowadzki pudełko margarny poleciało do śmieci więc nie mogę cyknąć zdjęcia, ale widzę, że cały czas pamięć o tym cudzie scratchbuildu jest w narodzie żywa.Szaman pisze:wprawdzie ponizsze nie sa tak "smieszne", jak slynne pudelko margaryny z ktoregos Tropiku, ale tez sa "niezle". zdjecie z tegorocznych DMP...
A taki fajny był... Jeździł nawet
- Skavenblight
- Naczelna Prowokatorka
- Posty: 6092
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt: