@ Bless,Nie udało się to niestety Giordanowi Bruno, który m.in. za propagowanie odkrycia Kopernika, spłonął żywcem na stosie na rynku miejskim w Rzymie w r. 1600.
Zanim napiszesz tcoś takiego zapoznaj się z przebiegiem procesu pana Bruno i jego biografią
Wiem że to jeden z ulubionych argumentów antyklerykałów, ale w "popularnej wersji" jest przekłamany i ma niewiele wspólnego z prawdą.
Bruna nie spalono za propagowanie odkryć Kopernika tylko za wpierdalanie się w christiologię, eucharystiologię, naukę o duszy ludzkiej, negowanie boskiej natury Chrystusa, postulowanie rozwiazania zakonów itp. Co więcej, dawano mu kilkukrotnie szansę ocalenia życia poprzez odwolanie swych poglądów w tej (i tylko tej) materii. I to te poglądy określano mianem "herezji", proszę ja szanownego.
Pamiętajmy również o mentalności tamtych czasów, kiedy jeszcze do niedawna KK robił za cement w polityce i praktycznie trzymał w kupie całą cywilizację europejską. Troszkę wcześniej pojawiła się jeszcze reformacja, która była wtedy zagrożeniem istniejącego porządku. Na marginesie, wiesz, co reformacja ma na sumieniu? Jakie cyrki wyprawiali Husyci, Luteranie czy inni Kalwini?
Kopernik naprawdę nie mial tu nic do rzeczy.
Podsumowując troszkę dyskusję, mielismy też juz w historii ludzi którzy stwierdzili że uszcześliwią ludzkość uwalniając ją od religijnych zabobonów i jak to nam będzie wtedy lepiej Raz zorganizowali Rewolucję Francuską, a raz Październikową. A, jeszcze Mao Kulturalną.
Istotnie, w każdym przypadku było bardzo słitaśnie.
To ja jednak wolę zabobony.
Pozdrawiam