Całka Nieoznaczona

Dyskusje na dowolne tematy, niekoniecznie związane z tematyką forum. To tutaj można poćwiczyć prawy shiftowy.

Moderatorzy: Heretic, Grolshek, Albo_Albo

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Przemcio
Postownik Niepospolity
Posty: 5334

Re: Całka Nieoznaczona

Post autor: Przemcio »

Ja np nawet nie wiem co to jest całka albo macierz i do życia mi to kompletnie nie potrzebne :D a zdobyłem wyższe wykształcenie bez tego :D
We Bust in, Fight Through the Carnage, let the BOOMSTIK do the Talking...

Pendzel
Chuck Norris
Posty: 504

Post autor: Pendzel »

A z czego?
Modelowa odpowiedź pisze: Jaka była motywacja do powstania Internetu?
Sieć taka była marzeniem USA, bo w założeniu miała być odporna na uszkodzenia infrastruktury. Hamburgery chciały, żeby sieć działała nawet po jebnięciu atomówki przez ruskich.<...> I nikt się nie spodziewał że zamiast zapewniać bezpieczeństwo i niezawodne połączenia, służy do ściągania zdjęć kotów i cycków.

Awatar użytkownika
Menace
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 160

Post autor: Menace »

Heh ja właśnie kończe 1 rok na polibudzieGdańskiej (na chemicznym co prawda), ale matmy trochę miałem. Ogółem to troszkę seria szoków bo co nowego ogarniesz to ci nowe rzeczy wprowadzają jeszcze bardziej hardkorowe (vide całki - całki podwójne -potrójne - wyższych rzędów nie miałem ;) Ale matma nie jest najgorsza, to FIZYKA jest straszna (eh pamiętam jak facet profesor liczył całki na 1 wykładzie, kiedy na matmie wprowadzali je nam za pół roku). 1 czy 2 osoby na roku wiedziały o co w tym chodzi, więc słabo. Wykładowca bym jednak w porządku i podciągał ostro oceny :)

Awatar użytkownika
Chmura
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 186
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Chmura »

Grazbird pisze:"Uczcie się matmy jeśli macie zamiar z niej korzystać w przyszłości. Jeśli natomiast chcecie wywozić śmieci, albo machać łopatą, to na pewno się wam nie przydadzą."

ciekawe. jestem noga z matmy, i prawdę mówiąc mocno mi ona zwisa, a jakoś daję radę bez niej-i nie, nie jeżdżę śmieciarką.
Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Przemcio251 pisze:Ja np nawet nie wiem co to jest całka albo macierz i do życia mi to kompletnie nie potrzebne :D a zdobyłem wyższe wykształcenie bez tego :D
Też jestem ciekaw co takiego studiowałeś, że ich nawet nie poznałeś. Akademia Sztuk Pięknych?

Awatar użytkownika
Skavenblight
Naczelna Prowokatorka
Posty: 6092
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Skavenblight »

Chmura pisze: Też jestem ciekaw co takiego studiowałeś, że ich nawet nie poznałeś. Akademia Sztuk Pięknych?
Jest wiele innych kierunków, na których wiedza o całkach nie jest do niczego potrzebna.

Kończę 4 rok studiów i nie zanosi się, żebym na 5 miała cokolwiek się na ten temat dowiedzieć.

Oczywiście, każdy kto poświęcił większość życia na edukację i wyszedł zwycięsko z bojów z uczelnią, uważa że jego wiedza jest niezbędna do życia, ale to niekoniecznie jest prawda ;)

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

Grazbird pisze:"Uczcie się matmy jeśli macie zamiar z niej korzystać w przyszłości. Jeśli natomiast chcecie wywozić śmieci, albo machać łopatą, to na pewno się wam nie przydadzą."

ciekawe. jestem noga z matmy, i prawdę mówiąc mocno mi ona zwisa, a jakoś daję radę bez niej-i nie, nie jeżdżę śmieciarką.
zawsze sa wyjatki, w kazdej branzy zdarzaja sie jednostki wybitne ktore sa w sobie w stanie poradzic, niewazne od okolicznosci, aktorzy rezyserzy pisarze psychologowie lekarze czy prawnicy z matma raczej za wiele do czynienia nie maja :)

niemniej moim zdaniem, i jestem w stanie bronic tej tezy, jednostce nazwijmy ją 'przeciętną' duzo latwiej jest cos osiagnac konczac kierunki techniczne, a co za tym idzie zwiazane z matmą... sam jestem w zasadzie swiezo po studiach, moi koledzy tez i widze kto ma jakie perspektywy... kolega po filologii polskiej dostaje 500zl/miesiac za pisanie artykulow i jest zadowolony ze cos znalazl, drugi kolega po elektronice zalapal sie do intela (w zasadzie pierwsza praca) i dostaje 5000zl netto, zupelnie inne perspektywy i oczekiwania a obaj konczyli 5 letnie studia :mrgreen:

niemniej oczywistym faktem jest ze matematyka nie jest nikomu do zycia potrzebna, ale rownie dobrze mozna stwierdzic ze j. polski tez :) dyslektycy dysortograficy tudziez ludzie z ograniczonym slownictwem rowniez dobrze sobie w zyciu radza, j. polski im jest potrzebny w zasadzie tylko do tego zeby sie z kims w miare sensownie werbalnie komunikowac (taka matematyczna umiejetnosc dodawania ;) )


pzdr

Awatar użytkownika
Fanatyk
Masakrator
Posty: 2946
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fanatyk »

Chmura pisze:
Przemcio251 pisze:Ja np nawet nie wiem co to jest całka albo macierz i do życia mi to kompletnie nie potrzebne :D a zdobyłem wyższe wykształcenie bez tego :D
Też jestem ciekaw co takiego studiowałeś, że ich nawet nie poznałeś. Akademia Sztuk Pięknych?
Politologia i stosunki międzynarodowe się kłaniają.

Po ki wuj całki albo macierz politologowi?

To tak jakby studenci matematyki mieli się uczyć systemów wyborczych...

*edit*
Zobaczyłem sobie z ciekawości maturę z WOSu z zeszłego roku.

Skoro na WOSie jest podstawowa wiedza o świecie i Polsce, to na studiach innych niż politologiczne i być może lingwistyczne (opisanie polityki danego kraju) to raczej chyba na matematyce nie ma niczego z politologii, nieprawdaż?

Awatar użytkownika
Necro
Chuck Norris
Posty: 638
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Post autor: Necro »

A po kiego wuja studentowi informatyki psychologia?

Po żadnego, mnie się zdaje. A niemniej jednak moja uczelnia tego nie rozumie. I najgorszym egzaminem jaki mam na informatyce jest właśnie psychologia. :mrgreen:

Awatar użytkownika
Skavenblight
Naczelna Prowokatorka
Posty: 6092
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Skavenblight »

thurion pisze: niemniej moim zdaniem, i jestem w stanie bronic tej tezy, jednostce nazwijmy ją 'przeciętną' duzo latwiej jest cos osiagnac konczac kierunki techniczne, a co za tym idzie zwiazane z matmą... sam jestem w zasadzie swiezo po studiach, moi koledzy tez i widze kto ma jakie perspektywy... kolega po filologii polskiej dostaje 500zl/miesiac za pisanie artykulow i jest zadowolony ze cos znalazl, drugi kolega po elektronice zalapal sie do intela (w zasadzie pierwsza praca) i dostaje 5000zl netto, zupelnie inne perspektywy i oczekiwania a obaj konczyli 5 letnie studia :mrgreen:
A z tym absolutnie się nie kłócę :) Wiem co mnie czeka po studiach (to znaczy wiem, co mnie NIE czeka, bo nie zamierzam pracować w zawodzie, ale w zasadzie na jedno wychodzi) i na pewno nie będzie to 5k zł jak w przypadku ludzi po kierunkach technicznych.

Niemniej na studiach nie ma całek i jakoś mi się z tym żyje. Bez większego bólu, że ominęło mnie coś ważnego ;)

@Necro
Masz psychologię na informatyce? Hardkor :shock:

Awatar użytkownika
Gokish
Księciunio
Posty: 8654
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Gokish »

Fanatyk pisze: Politologia i stosunki międzynarodowe się kłaniają.

Po ki wuj całki albo macierz politologowi?
Mi już wystarczy , że statystykę i demografię mam :(

Awatar użytkownika
Chmura
"Nie jestem powergamerem"
Posty: 186
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Chmura »

Skavenblight pisze:
Chmura pisze: Też jestem ciekaw co takiego studiowałeś, że ich nawet nie poznałeś. Akademia Sztuk Pięknych?
Jest wiele innych kierunków, na których wiedza o całkach nie jest do niczego potrzebna.

Kończę 4 rok studiów i nie zanosi się, żebym na 5 miała cokolwiek się na ten temat dowiedzieć.

Oczywiście, każdy kto poświęcił większość życia na edukację i wyszedł zwycięsko z bojów z uczelnią, uważa że jego wiedza jest niezbędna do życia, ale to niekoniecznie jest prawda ;)
Wiesz, kierunki popularnie zwane humanistycznymi mają takie przedmioty jak matma i fizyka jeśli przyszły absolwent chciałby mieć możliwość szczycenia się tytułem inżyniera (mgr inż.).
Tak samo ja miałem filozofię, psychologię i socjologię po to aby za coś mieć tego pie#rzonego mgr. A jestem po kierunku mechanicznym silnikowym.

Jeszcze raz wracam do tego co pisałem wcześniej. Jeśli masz zamiar korzystać z matmy w życiu to się jej ucz. Jeśli nie, to inna sprawa. Przykład łopaty i śmieci to skrajne przypadki, które mają uzmysłowić, że jednak naprawdę nie jest potrzebna w życiu matematyka.

A naprawdę jestem ciekaw kierunków gdzie się nawet nie lizneło całek. Co innego się z nimi chrzanić semestr, a co innego mieć parę godzin z zagadnieniem w celu ogarnięcia faktu ich istnienia. No chyba że mówimy o studiach licencjackich, bo w przypadku mgr inż. to zawsze się coś znajdzie. U mnie w szkole administracja miała grafikę inżynierską i wytrzymałość materiałów (ku mojej wielkiej uciesze).

Awatar użytkownika
Grazbird
Kretozord
Posty: 1887
Lokalizacja: KGB Klub Gier Bez Prądu

Post autor: Grazbird »

" Przykład łopaty i śmieci to skrajne przypadki"
trzeba było tak od razu :D


"kolega po filologii polskiej dostaje 500zl/miesiac za pisanie artykulow i jest zadowolony ze cos znalazl, drugi kolega po elektronice zalapal sie do intela (w zasadzie pierwsza praca) i dostaje 5000zl netto, zupelnie inne perspektywy i oczekiwania "

nie piszmy o filologii polskiej...ze studiami jest tak: albo robisz je, bo chcesz pracowac w danym zawodzie, robisz je bo chcesz mieć mgr lub robisz je bo to Ciebie interesuje.
A co do przykładu kolegi z Intela: mimo sympatycznych pieniędzy, nadal pracuje u kogoś. i w każdej chwili, w ramach "cięcia kosztów" itp mogą go wywalić.
To moje krzywe spojrzenie- ja tam nie zamierzam pracować "u kogoś". wolę być sobie sterem żeglarzem i okrętem :D

a kierunki gdzie nie ma całek:
np prawo, pedagogiki, kulturoznawstwo. jest ich całkiem sporo.

vanswirr
Chuck Norris
Posty: 368

Post autor: vanswirr »

Chmura pisze: A naprawdę jestem ciekaw kierunków gdzie się nawet nie lizneło całek. Co innego się z nimi chrzanić semestr, a co innego mieć parę godzin z zagadnieniem w celu ogarnięcia faktu ich istnienia.
Prawo na przykład. Z matematyki to wspominano najwyżej o procencie składanym przy okazji naliczania odsetek od odsetek w wypadku składania pozwu i ustaniu zakazu anatocyzmu.

Awatar użytkownika
M.T.
Kretozord
Posty: 1724
Lokalizacja: Brwinów

Post autor: M.T. »

Chmura pisze:
A naprawdę jestem ciekaw kierunków gdzie się nawet nie lizneło całek.
Prawo? Nie słyszałem, by przyszły prawnik skarżył się, że musi liczyc całki :)

Awatar użytkownika
Skavenblight
Naczelna Prowokatorka
Posty: 6092
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Skavenblight »

Chmura pisze: Wiesz, kierunki popularnie zwane humanistycznymi mają takie przedmioty jak matma i fizyka jeśli przyszły absolwent chciałby mieć możliwość szczycenia się tytułem inżyniera (mgr inż.).
Mi wystarczy mgr bez inż. ;)
Chmura pisze:A naprawdę jestem ciekaw kierunków gdzie się nawet nie lizneło całek. Co innego się z nimi chrzanić semestr, a co innego mieć parę godzin z zagadnieniem w celu ogarnięcia faktu ich istnienia.
Jak wspomniano wyżej, plus wszelkie filologie, przynajmniej na UW (polskiej nie jestem pewna, ale obcych tak).

Awatar użytkownika
Morsereg
Szef Wszystkich Szefów
Posty: 3080

Post autor: Morsereg »

to raczej nie do konca tak. bardziej to od miasta zalezy.
np. we wroclawiu, to calki sa nawet w szkole muzycznej (a po co im to?? tego nie wiem)
DragoMir pisze:
Vallarr pisze:Dopiero zobaczylem date pierwszego posta. Nekromancja krasi to zboczenie :evil:
Jaka kurna nekromancja? Krasie nie używają magii ogarze! To nie Dragon age!

Awatar użytkownika
thurion
Postownik Niepospolity
Posty: 5391
Lokalizacja: Gdańsk-SNOT

Post autor: thurion »

Grazbird pisze: A co do przykładu kolegi z Intela: mimo sympatycznych pieniędzy, nadal pracuje u kogoś. i w każdej chwili, w ramach "cięcia kosztów" itp mogą go wywalić.
To moje krzywe spojrzenie- ja tam nie zamierzam pracować "u kogoś". wolę być sobie sterem żeglarzem i okrętem :D
.
u mnie w branzy nigdy nie ma sytuacji w ktorej calkowicie sam sobie jestes sterem... nawet jak masz swoj firme to odpowiadasz przed podwykonawca/generalnym wykonawca/inwestorem/dyrektorem/prezesem/rada nadzorcza/walnym zgromadzeniem akcjonariuszy, wszystko zalezy gdzie pracujesz i co robisz...
zreszta w jakiej branzy bys nie dzialal to zawsze odpowiadasz przed inwestorem... chyba ze sam jestes inwestorem, ale wtedy odpowiadasz przed klientami ktorzy u ciebie kupuja jakies uslugi (u mnie w branzy: mieszkania)

wydaje mi sie ze praca w duzej korporacji daje wiekszy komfort psychiczny od bycia sobie sterem zeglarzem i okretem, masz pewnosc zatrudenia/gwarancje wysokich odpraw, jak zbierzesz doswiadczenia i staniesz sie wysokiej klasy specjalista to masz tez bardzo duza pensje, wcale nie gorsza od 'wlascicieli' mniejszych firm

nie ma co generalizowac, tak jak w temacie z samochodami, ty napiasles ze nigdy nie kupisz juz nowego auta, moje z kolei bylo pare lat temu kupowane wprost z salonu i do dzisiaj jest w praktyce niezawodne, wole pozbierac dluzej a kupic nowy ;) pije do tego ze wszystko zalezy od preferencji indywidualnych i predyspozycji danej osoby, nie kazdy czlowiek nadaje sie na bycie sobie samemu szefem... i nie kazdy nadaje sie na bycie podwladnym, najwieksza sztuka to odnalezc to do czego jest sie stworzonym i to realizowac, bardzo sie ciesz ze sa ludzie tacy jak ty przedsiebiorczy ktorzy sa wlascicielami, dobrze sobie radza i nie potrzebowali do tego calek - napawa to wiara w naród :)

pzdr !!

Awatar użytkownika
Grazbird
Kretozord
Posty: 1887
Lokalizacja: KGB Klub Gier Bez Prądu

Post autor: Grazbird »

Thurion, nic nie skomentuję, bo myślę tak samo :D
i broń boże nikomu nie wyrzucam, że pracuje u kogoś.

ps. nieruchomościami też się trochę zajmuję :D

Awatar użytkownika
Necro
Chuck Norris
Posty: 638
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Post autor: Necro »

Skavenblight pisze:@Necro
Masz psychologię na informatyce? Hardkor :shock:
No nie? :mrgreen: Też tak uważam. :P
Ale na szczęście, jako, że mamusia jest pedagogiem to trochę zdołałem tego w życiu ogarnąć i nie jest to dla mnie aż taka wielka tragedia i problem. Ale patrząc po reszcie grupy. To może być egzamin, przez który uwalą pierwszy rok. :?

Awatar użytkownika
TomCio
Masakrator
Posty: 2720
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: TomCio »

ZALICZYŁEM CAŁKI!!! JEEEE ObrazekObrazekObrazek
EDIT: Analize w sensie. W końcu.
W sumie nie takie ciężkie te całki. :roll:
Teraz jak o tym pomyślę, to widzę, że nie zaliczyłem w 1 semestrze głównie przez to, że z góry założyłem, że to jest przeje***e i mi się uczyć nie chciało. :mrgreen:
Obrazek
http://www.pajacyk.pl <klikać w pajaca, bo wp***dol! Obrazek
a goryl we mnie mówi mi..

ODPOWIEDZ